Witam.
Jako miłośnik okularów meade UWA muszę "pochwalić" swój nowy nabytek. Tym razem nieco skromniejszy jak na swoje pole własne- Meade SWA 40
Jaki był cel zakupu? Otrzymanie możliwie najmniejszego powiększenia do księżyca i obszernych gromad otwartych.
Miał mieć swoje zastosowanie zarówno w EDku jak i syncie 10". Do przeglądu i poczucia przestrzeni. Nie wiem czemu ale zauważyłem, że jest jakiś urok w tych minimalnych powiększeniach.
W końcu przyszła paczka 11.05.17 r.
Miałem na testach już sporego meade UWA 30 więc wiedziałem, że 40stką nie będę zaskoczony np. jego wagą czy wielkością ale to co zobaczyłem po otwarciu paczki spowodowało opad szczęki
GRANAT TO MALEŃSTWO PRZY TYM!!!! Ja chyba nie pamiętam już jak wyglądał meade UWA 30 który chyba był większy.
Użytkowanie:
Meade SWA mimo ogromnych rozmiarów jest nieco wygodniejszy pod kątem użytkowania.
*Muszla oczna chodzi bardzo płynnie z takim delikatnym i przyjemnym oporem
*Odsunięcie źrenicy woooow komfortowe ER. Muszla niemal do samego końca wysunięta a nadal obejmuję niemal całe pole
*ostro zarysowana diafragma Tutaj widać, że pole jest duże i łatwe do objęcia
OBSERWACJE
Cóż. Zgodzicie się ze mną, że to nie ta źrenica do obserwacji. Ale miałem to gdzieś. Nie obchodziły mnie straty światła bo od tego mam pozostałem meadowce ale przede wszystkim minimalne powiększenie w możliwie najszerszym polu. Bardzo łatwo przeczesuje się niebo. Pole rzeczywiste wymiata bo np w EDku ma 3*.
Skorygowany jest moim zdaniem bardzo dobrze, niemal do samej diafragmy zarówno w newtonie jak i w EDku 100. Tło nieba niestety jest blade ale filtr lumicon OIII sprawił, że w 10" wszystkie mgławice wręcz poznawałem od innej strony- jakby w jakiejś nieznanej mi dotąd przestrzeni. Takie maleńkie i urodziwe.
Na pewno okular był warto zakupu. Używkę trafiłem za 550 zł w idealnym stanie. Będę dalej zamieszczał swoje wrażenia.
Pozdrawiam