Dzięki za podpowiedzi, jednakże....
Nie czuję się na siłach tak mocno ingerować w budowę teleskopu.
Bardziej mi zależy na maksymalnym ograniczeniu drgań podczas dużych powiększeń planetarnych (notabene aktualnie nie są one jakieś duże, ale są).
Drugim powodem są informacje, że aktualny wyciąg Rack&Pinion jest jednak słabej budowy i z czasem wytrą się te teflonowe podkładki a zęby na listwie będą miały coraz większe luzy.
Widzę 3 drogi:
- zakup nowego wyciągu typu Crayford z mikroruchami 1:10. Myślałem że to prosta operacja, widzę jednak że wymaga to pomiarów, wiedzy i umiejętności manulanych - muszę się z tym tematem przespać.
- usztywnienie aktualnego wyciągu i dokupienie napędu z sterowaniem z pilota - najmniej inwazyjny sposób, i tutaj bardzo mocno się nad tym zastanawiam.
- sposób połowiczny - dokupienie przekładni Lacerty (po wcześniejszym usztywnieniu wyciągu), lub zakup lepszego R&P z późniejszym upgreadem do mikroruchów lub napęd elektryczny. W Astrokraku Janusza jest jakiś wyciąg
http://www.astrokrak.pl/101-wycig-przesuwny-2q-do-refraktora-.htmlInformacja produktu jest wręcz szczatkowa, zakładam jednak, tak na logikę - że ten wyciąg jest dużo lepiej wykonany od zestawowego SW. Nikt raczej nie dawałby swojego produktu o podobnej jakości = samoskazanie na brak zamówień i spierdzieloną opinię.
Ogólnie wiem że refraktor, którego mam od 1,5 miesiąca będzie ze mną na dłuższy czas (być może na zawsze) i powolie probuje go tak polepszyć aby użytkowanie było jak najbardziej komfortowe i wycisnąć z jego optyki jak najwięcej. Mam zamówione napędy do EQ5 - tak na początek, pewnie później będę chciał HEQ5 z Goto, nastepnie wyciąg, wymiana okularów, filtrów, szukacz kątowy, jakaś kamerka planetarna itd itp. Ogólnie działania rozłożone na dłuższy okres czasu.
Teraz na tapecie wyciąg....