Zakupiłem na tutejszym forum okularek BCO 10mm (pozdrawiam sprzedawcę ), już dawno chciałem go mieć, ale z uwagi na dość "różne" opinie zawsze zwlekałem z zakupem. Teleskop to oczywiście "Refraktor Ciemnej Mocy" Vixen 80/1200. Księżyc dzisiaj ładny, pierwszy raz od chyba dwóch miesięcy - takiej okazji zmarnować nie można , więc bez namysłu postanowiłem, że lecę dzisiaj na Ksieżyc
Zapraszam więc na opis króciutkiej wycieczki w powiększeniu 120x i źrenicą wyjściową 0,666
Na pierwszy ogień poszedł krater Plato.
Wycieczkę zacząłem od nr 1 czyli osuwiska. Szczelina widoczna doskonale. Następnie kraterek zaznaczony nr 2 - widoczność doskonała. Widziałem je już , że tak powiem "z daleka", więc przeszedłem do sławnych kraterków na środku Plato. Już pierwsze spojrzenie i widoczny biały punkcik na samym środku (nr 3)- jego średnica to ok. 2,5 kilometra . Dno krateru nie było dzisiaj zbyt ciemne - znacznie bardziej kontrastowe były kraterki na południu Księzyca, ale o tym za chwilę... Kraterek nr 4 jest mniejszy niż jeden z kraterów oznaczonych cyfra 5, ale był dzisiaj od nich bardziej widoczny - powiedzmy bardzo słabo, ale jednak bez wątpliwości. Kraterki oznaczone nr 5 tylko raz lub dwa mi mignęły w oku. Aby się upewnić czy nie mam omamów wzrokowych i projekcji pozaokularowych , zawołałem żonę i zapytałem ile widzi kropek wewnatrz Plato - widziała ten krater i te kropki chyba pierwszy raz w życiu - potwierdziła to wszystko co napisałem powyżej .
Nie jest więc źle, ani z okularem ani z miniaturowym teleskopikiem, nienadajacym sie nawet na komunijny prezent
Następnym obiektem był piękny krater Gassendi i Mare Humorum. Gassendi prezentował sie przewspaniale z widocznymi kraterkami wewnętrznymi i rozpadlinami oraz oczywiście centralnym wzniesieniem. Ale chciałem dzisiaj sprawdzic cos innego - test świeżo zakupionego trochę wzgardzanego orciaka BCO 10mm, jak już we wstępie napisałem.
No więc teraz prawdziwy hicior - test rozdzielczości refraktora 80/1200 z orciakiem 10mm BCO na kraterkach w poblizu krateru Gassendi. Cały obaszar Mare Humorum wprost usiany był malutkimi jasnymi kropeczkami i pęknięciami. Wziąłem sobie za cel trzy kraterki zaznaczone na poniższym zdjęciu białym kwadracikiem. Bardzo dobrze widoczne w postaci białych plamek.
Nie, nie... to nie koniec... u dołu ostaniego dolnego kraterka widoczny był malutki oznaczony cyfrą 7. Cały czas mowa o jasnych punkcikach na ciemnoszarym dnie morza księżycowego. Widoczny był przez cały czas obserwacji. Pmyślałem sobie skoro jest tak dobrze, to wytężę sobie wzrok i spróbuję jeszcze coś zlokalizować. Błyszczało mi coś pod nr 8... W domku sprawdziłem - kraterek o średnicy 750metrów! Zrobiłem sobie przekrój przez niego - widoczny na powyższym rysunku.
Tak więc tyle można zobaczyć dziecinnym teleskopikiem i marnym okularem BCO.
Co Ty na to JOKER?