A propos apertury do obserwacji. Wczoraj zerknąłem jeszcze na Izara (podwójna, separacja 2,9") i Eps Lutni (separacja, 2,4" i 2,3"). Izar bardzo ładnie rozdzielał się w optyce 152mm i powiększeniu ok. 180x, chociaż widoczna była znaczna różnica jasności pomiędzy składnikami. Podobnie, rozdzielenie Izara w aperturze 66mm i powiększeniu ok. 190x nie było problemem chociaż tutaj obraz już był ciemniejszy. Później porozdzielałem sobie jeszcze kilka innych łatwiejszych gwiazd podwójnych ale chyba wole jednak te ciaśniejsze.
Jeszcze przed północą skierowałem też oba teleskopy w stronę Epsilonów w Lutni, pomimo, że były dość nisko nad horyzontem. W mniejszej aperturze obie parki ładnie rozdzielone przy powiększeniu ok. 80x i z czarną przerwą pomiędzy składnikami przy powiększeniu ok. 190x. Następnie na Epsilony skierowałem 152mm i niestety dość mocno widać było wpływ seeingu, chociaż momentami bardzo ładnie się rozdzielały (być może tutaj trochę przesadziłam z powiększeniem, gdyż zacząłem od ok. 180x). Poczekałem godzinkę aby gwiazdki wzniosły się wyżej nad horyzont i ich obraz w okularze uległ zdecydowanej poprawie i rozdzielenie było bardzo wyraźne z pięknymi pierścieniami dyfrakcyjnymi od obu składników danej pary.
Podsumowując - mniejsza apertura (u mnie 66mm) jest dużo mniej wrażliwa na wpływ seeingu i w przypadku dobrej optyki możliwe jest obserwowanie jaśniejszych obiektów niżej nad horyzontem z zachowaniem sensownej rozdzielczości obrazu. Większa apertura jest bardziej podatna na pogorszony seeing występujący niżej nad horyzontem ale dla obiektów znajdujących się wysoko pokaże jaśniejszy obraz oraz dobrą rozdzielczość.
Oczywiście, to co wcześniej napisali koledzy - w wizualu fizyki nie oszukasz i większa apertura zawsze pokaże jaśniejsze DS-y, dla których w momentach sensownego seeingu można wyłuskiwać delikatne szczegóły.