tomeczz | 22 Maj 2018, 08:04
Dzięki uprzejmości dwóch osób miałem okazje potestować parę opcji planetarnych w ciągu ostatnich 3 dni. Wczoraj seeing był bardzo dobry na tyle by momentami wyłapać szczegóły na pasach Jowisza. Do tego mieliśmy Wenus na zachodzie i piękny księżyc zbliżający się do 1 kwadry. Z podwójnych uroczyłem się Porrimą, Epsilonami w Lutni oraz Kastorem w Bliźniętach.
Okulary nie są tanie, es i takahashi le 5mm to wydatek ok 450pln za sztukę na rynku wtórnym. Delite to nowe okulary i trudno je wyhaczyć używane, nowe się kupi za 1200, używane za ok 900pln. Czy są warte tej ceny? Zapraszam do krótkiej lektury. Refraktor 4 cale f7,4
PODWÓJNE, czyli jak wyłapać ładne krążki dyfrakcyjne bez iskrzenia gwiazd
Esy to moje stare okulary. Kiedyś bardzo mi przypadły do gustu. Miałem okazje raz potestowac LVW 5 8 i 13mm i esy mi bardziej pasowały ze względu na kontrast. Natomiast lubie oglądać podwójne w 4,7mm i zawsze mi coś iskrzyło, pamietam schludny obraz w lvw 5mm. Nadarzyła się więc okazja na Takahashi LE5mm i mówie kupie i porównam. Lukam na ALgeibe w Lwie i WOW. Piekne kolory, piekne krążki dyfrakcyjne i zero iskrzenia. Do tego okular jest leciutki. Kolejne 1-2 noce obserwacyjne i postanowiłem pożegnać się z ES 4,7mm. Co u Delitów, jeszcze ładniej, kontrast i barwy ładniejsze, widać że Delite mają wiekszą transmisję niż LE.
1 miejsce Delite,
2 depczący po piętach LE5mm
3 długo długo nic i 4,7mm
KSIĘŻYC czyli potęga szarości wzmaganej odcinającą się czernią, refraktorowa klarowność i kontrast, zero aberacji na kantach kraterów krawędzi satelity
Księżyc lubię oglądać w nieco mniejszych powiekszeniach, tj okularami 14-24mm. Ale czasem wrzucę większy power popatrzeć na kratery czy chowające się gwiazdy za tarczę.
Tutaj Es 6,7 pokazuje swój pazur. Wydaje mi się że ma większy kontrast niż Delite. Czerń jest bardziej czarna i ładniej odcina szarości, minimalnie ale jednak. Nim pojawił się Jowisz, tj o zachodzie słońca, rzuciłem okiem na czubek kasztanowca i obraz ciut bardziej klarowny. Nie spotkałem jeszcze okularów bardziej kontrastpwych niż ESy. Ale wróćmy do księżyca. Oczywiście lepiej się go ogląda w polu 82* esem niż 62* Delite. Na tym sie jednak zalety Esów kończą. W całym polu Delite mamy totalny brak aberacjii chromatycznej. Wszystkie krawędzie kraterów jak i krawędz terminatora jest totalnie czarna. Wrzucamy Esa, większość pola ogarnianego wzrokiem ma leciutki zafarb. Na samych brzegach zółtawy, ciut bliżej srodka fioletowy. LE 5mm? Brak jakichkolwiek aberacji, ale widac wyraznie mniejszy kontrast i jednak pole 50* na księżyc to ciut mało
1 miejsce ex aequo Delite i ES. W zależności kto co woli kontrast czy brak zafarbu na krawedziach
3 długo długo niz i LE5mm. Mnie sie po prostu zle ogląda tak małym polem księżyc.
JOWISZ czyli planetarna kwintesencja detali
Lubię oglądać Jowisza jeszcze na niebieskim niebie bo zazwyczaj jest dobry seeing. Mamy teraz z 2 miesiące takiego czasu więc jak tylko jest pogoda i czas wynosze sprzet juz przed zachodem słońca. Jak tylko wypatrze Jowisza przykładam oko do okularu. Szybka wymiana 3 okularów i sobie mówie, o kurde po co kupowałem takiego drogiego Delite. Es sobie lepiej radzi, widac ciut wiekszy kontrast a detale na pasach ładniej sie odcinają. Zakrzywiona mina, małe podrapanie się po głowie w której kotłuje się myśl że te esy są jednak dobre. Ale czas leci nieublaganie i robi się na niebie czarno. Znów szybka wymiana szkiełek i nowe doświadczenia. Komfort obserwacji Esem znika w doborowym towarzystwie. Trzeba sie nie lada natrudzić by tak ustawić oko by Jowisz nie generował odblasków. Generalnie za dużo z tym zachodu i obserwacje stają sie mniej komfortowe. Pamietam sprzedalem kiedys ed120 bo mi Jowisz blikował odblaskami, cholerka może to wina esów nie edka. Delite7 nie generuje prawie żadnych odblasków. Cos tam czasami zaświszcze obok ale cały czas możemy skupić się na detalach tarczy i ładnych krążkach dyfrakcyjnych na ksiezycach. Le5mm widac ciut mniej kontrastu, ale tu jest totalny brak odlaskow. Zniknął ten okular niedawno z giełdy po nieuzasadnionej długiej tam bytności, myśle że nabywca bedzie bardziej niż zadowolony.
Zatem nim niebo nie ogarnie mocna czern lepiej mi się oglądało esem, ale potem już Delite i LE idą łeb w łeb, Ne 3cim miejscu dlugo dlugo nic i 6,7mm ktory troche za mocno blinkuje odblaskami.
Nie odnoszę się do odległości źrenicy wyjściowej. W esach jest krytycznie mała, jednym to przeszkadza, innym w tym mnie nie.
Życzę wszystkim dużo planetarnych wrażen jakimikolwiek okularami i teleskopami. Toż planety są ładniejsze niż jakiekolwiek szare DSy.
No i śledzcie wątek bo dziś na testy dojedzie jeszcze jeden poważny towarzysz. Stay tuned.
PS kto by miał ochote porównać okulary lub też rzucic okiem przez całkiem dobry planetarny refraktor zapraszam w okolice południowej wielkopolski. Sam jestem mobilny wiec możemy sie gdzies spotkać po drodze.
Cóż piękniejsze niż niebo, które jest nad nami.