Znajomy poprosił mnie o pomoc w wyborze teleskopu dla jego ośmioletniego syna, który już jakiś czas temu zaczął interesować się astronomią. Ostatnio byli u mnie popatrzeć na Księżyc z mojego dobsa 305mm, chłopak był zachwycony widokiem i od razu chciał zobaczyć wszystkie planety Niestety Wenus już była za krzakami a do Jowisza brakowało dobrych 4 godzin i mogłem mu jedynie pokazać zdjęcia z telefonu jak to mniej więcej wygląda. DSy też nie wchodziły w grę bo było za wcześnie i Łysy dawał mocno o sobie znać.
No ale do sedna, problemem w moim doradztwie jest to, że w życiu patrzyłem tylko przez moje dwa teleskopy, przed obecnym sprzętem miałem lustro 203mm. O ile ja poradziłem sobie z pierwszym kontaktem i problemami jak odwrócony obraz w szukaczu oraz okularze, tak nie wiem jak on sobie poradzi (ja w swoim mam kątowy szukacz z normalnym obrazem oraz laser więc nie mógł się z tym skonfrontować). Ponad to, nie chcę od razu stawiać na newtona na dobsonie aczkolwiek uważam że sprzęt po oswojeniu się z obrazem jest banalny w obsłudze. Oczywiście moją propozycją były lustra 6" lub 8" z naciskiem na to drugie z kilku powodów:
-chłopak zobaczy ładny Księżyc, nie najgorsze obrazy planet a jak załapie bakcyla to zacznie szukać obiekty głębokiego nieba a przy okazji komety,
-sprzęt jest chodliwy na rynku wtórnym, więc jeśli mu się nie spodoba będzie łatwo odsprzedać,
-jeśli się wkręci będzie miał fajny sprzęt docelowy na lata,
-całość składa się jedynie z podstawy i tubusu więc nie ma z czym tu się bawić za bardzo przy przygotowaniu się do obserwacji,
-po co kupować teleskop-zabawkę i wymieniać to później na coś normalnego jeśli się wkręci a do tego tracić czas i pieniądze skoro można od razu wziąć mu porządny teleskop,
-między 6" a 8" różnica w długości tuby to zaledwie kilka cm.
Minusy?
-martwię się, że odwrócony obraz może go zbytnio zrazić aczkolwiek jego zapał i optymizm może wskazywać na to, że nie będzie to dla niego barierą nie do pokonania,
-nie mam jak sprawdzić czy chłopak będzie mógł spokojnie sięgnąć do wyciągu, sprawdzałem wymiary i tuba 6 oraz 8 cali to nieco ponad metr a do tego trzeba doliczyć kilka cm montażu. Jak stanął obok mojego teleskopu który był w pionie to sięgał do połowy hehe,
-w wieku 8 lat raczej ciężko mu będzie samemu wynieść całość na zewnątrz ale tu z pomocą przychodzi tata, który stwierdził że sam z chęcią popatrzył by na Łysego od czasu do czasu,
No i tu pytanie do Was, doświadczonych obserwatorów. Co Wy byście radzili? Mieliście podobne sytuacje? Może któraś
z Waszych pociech też tak zaczynała? Z ważnych informacji to tyle, że chłopak na pewno chciałby oglądać planety i Księżyc. Tu pewnie zasugerujecie jakiś refraktor i sam o tym myślałem no ale w życiu przez takowe nie patrzylem więc ciężko jest mi się wypowiedzieć. Jeśli chodzi o tego typu teleskopy to czy rozkładanie i obsługa montażu nie sprawiła by mu problemu?
No i druga ważna kwestia to budżet, do 1000 zł i podmiejskie ale nie jakieś super mroczne czarne niebo.
Dodam też, że mają spory samochód na ewentualne wyjazdy w jeszcze ciemniejszy teren.
Wiem że to temat rzeka i na wybór teleskopu składa się dużo czynników a ja sam nie chce mu źle doradzić.