Cześć chłopaki,
pierwsze dwie noce obserwacji z 12x szybko potwierdziły opinię: bez drugiej lornetki się nie obędzie Zaczynam uczyć się nieba i oprócz 12x przydałby mi się też obraz z mniejszymi odległościami między obiektami oraz szersze pole widzenia, żeby nie trzeba było przeskakiwać 7 pól obrazu pomiędzy Jupiterem i M5, 5/4 pól między Arcturus/Mufrid i M3 albo 4 pól między M51, a M101.
Lornetka przeglądówka i do nauki nieba. Na pewno nie chciałbym, żeby jakość obrazu była gorsza od Nikona SE, a najlepiej, żeby była lepsza Dla jakości obrazu nocnego mogę poświęcić jakość obrazu dziennego i centralny focus. Choć byłoby dobrze, gdyby również te cechy lornetka posiadała, ale nie kosztem jakości obrazu nocnego nieba. Optyka prawdopodobnie z przedziału 8x42 - 8x50, gdyż oprócz falowania tętna nie mam kłopotu z 12x z podpartej ręki, a 3 dychy na karku sprawiają, że o 7 mm mogę już zapomnieć. 5-6 mm źrenicy wystarczy. Rozumiem, że przy takim kątowym polu widzenia widoczne w Nikon SE brzegowe pogorszenie obrazu będzie jeszcze większe. Chciałbym tego uniknąć, uzyskać optymalny kompromis.
Budżet jeszcze niesprecyzowany, jeżeli jest coś fajnego w okolicach 2 tys. proszę o informacje. Załóżmy na początek, że chciałbym się utrzymać w granicach 4 tys., choć w przypadku bardzo mocno uzasadnionych argumentów budżet jest elastyczny.
Mam na razie krótką listę:
Carl Zeiss Conquest 8x42; 7,4*
Carl Zeiss Victory 8x42; 7,7*
Swarowski EL 8x42 czy Nikon EDG 8x42 wydaje mi się trochę za drogi jak na początek, do nauki, a o Nikon HG 8x42 wyczytałem, że ma słaby obraz jak na tę półkę cenową. W bazie optyczne.pl dobrze oceniane znalazłem:
Zen-Ray Optics ED3 8x43; 8,3*
Vortex Talon HD 8x42; 8,1*
Ale wszystkie ww. i tak podobno przebija Delta Optical Forest II 8.5x50
Co z tego się nadaje, co skreślić, jakie inne 2-3 modele nie będą gorsze jakością obrazu od Nikona SE? Sprzęt nowy i używany/nieprodukowany.