Zainspirowany poniższym wpisem kolegi anatol1 w wątku o długich refraktorach:
anatol1 napisał(a):Prawda jest taka, że obraz z małego aperturowo refraktora czy to APO/ED czy długoogniskowego achro jest lepszy podczas gorszego seeingu, bo stosuje się w nich małe powiększenia. Jeśli w tym samych warunkach w dużym newtonie zastosuję analogiczne powiększenie to obraz będzie podobny jak w mniejszych sprzętach. I nie jest to teoria, bo sprawdzałem to osobiście (sprzęt w stopce).
...postanowiłem sprawdzić, jak to jest. Wiadomo, powszechnie się uważa, że duże apertury są bardziej wrażliwe na seeing niż małe. A mi od dawna chodziło po głowie, że to może wynikać z mniejszych powiększeń - czyli dokładnie to, co pisze anatol1.
Ponieważ ostatnio okazało się, że mój Equinox 120 bez problemu wyciąga powiększenie 300x (2,5xD), więc postanowiłem go porównać z Newtonem GSO 10", dla którego takie powiększenie to normalka. Porównanie przeprowadziłem wczoraj u mnie na osiedlu na południu Wrocławia, od ok. 20:30 do ok. 24:00. Seeing zwykle mam rewelacyjny, tak też było i wczoraj.
Sprzęt testowy:
1. Newton GSO 10" Deluxe z okularami TS HR Planetary 6 mm (powiększenie 225x) oraz zoom Baader Mark III 8-24 mm z Barlowem 2,25x, ustawiony na 10 mm (powiększenie ok. 300x)
2. Refraktor SW Equinox 120 z okularami TS HR Planetary 4 mm (powiększenie 225x) oraz GSO Plössl 6 mm z Barlowem GSO ED 2" 2x (powiększenie 300x).
Wyniki:
Jowisz 300x
W Newtonie 10" powiększenie bezproblemowe, obraz trochę faluje, ale dobrze widać pasy i różne drobne struktury. Obraz jest jasny i wygodny w odbiorze. W Equinoxie 120 obraz jest oczywiście o wiele ciemniejszy, dodatkowo przeszkadza jasne tło nieba - planeta słabo się od niego odcina, więc trudniej jest też zauważyć szczegóły na jej powierzchni. Lekki cirrus też nie pomagał. Ale po pewnym przyzwyczajeniu widać, że obraz jest podobnie ostry jak w Newtonie, i widać na nim mniej-więcej to samo.
Jowisz 225x
Obraz w pełni użyteczny w obu teleskopach.
Falowanie obrazu wynikające z seeingu podobne w obu teleskopach, zarówno w 300x jak i w 225x. Jeśli chodzi o dostrzegalność szczegółów na Jowiszu - w 300x wygrywa Netwon, bo obraz jest jaśniejszy i nie trzeba takiego skupienia w wypatrywniu szczegółów. W Equinoxie 120 odbiór obrazu w 300x byłby zapewne lepszy przy ciemniejszym niebie - wtedy cała planeta byłaby jaśniejsza względem tła nieba, więc szczegóły byłyby łatwiejsze do zauważenia.
Księżyc 300x
W Netwonie 10" powiększenie wygodne i naturalne w odbiorze, udało mi się dostrzec jeden mały kraterek w kraterze Plato. Obraz falował czasem bardziej, czasem mniej, w zależności od tego, czy nachodziły jakieś drobne chmurki, czy nie. W Equinoxie 120 widać podobną ilość szczegółów co w Newtonie 10", oraz jest ostry, ale dość ciemny, dodatkowo przyciemniony przez przeciągające cirrusy. W Plato nie dostrzegłem ani jednego kraterka.
Księżyc 225x
W Newtonie 10" - bardzo podobnie jak w 300x, w sumie nie ma jakiejś wielkiej różnicy między tymi powiększeniami. W Equinoxie 120 obraz stał się na tyle jasny, że jeden centralny kraterek w Plato dałem radę zauważyć.
I ponownie - falowanie obrazu wynikające z seeingu podobne w obu teleskopach, zarówno w 300x jak i w 225x.
Wnioski:
1. Na tyle, na ile jestem to w stanie ocenić po kilkugodzinnej obserwacji w bardzo dobrych warunkach seeingowych jakie wczoraj miałem - nie zauważyłem jakiejś znaczącej różnicy w ostrości obrazów zakłocanych falowaniem atmosfery między Newtonem 10" a Equinoxem 120. Od około godziny 22:30 i poźniej zacząłęm odnosić wrażenie, że gdy seeing zaczynał się pogarszać z powodu schodzenia Jowisza coraz niżej, to 300x dłużej dało się pociągnąć w Equinoxie niż w Newtonie. Ale to mogło wynikać z faktu, że Newtona musiałem ustawić ok. 2 metry dalej niż Equinoxa (obserwacje na osiedlu to ciągła żonglerka lokalizacją teleskopów, żeby omijać sterczące drzewka zasłaniające widok - Newton jest niższy, więc więcej mu zasłania), więc "patrzył" bliżej ściany budynków - a więc był bliżej otwartych okien. Muszę ten sam test powtórzyć jeszcze kilka razy w terenie, gdzie będę mógł ustawić oba teleskopy jeden obok drugiego, na otwartej przestrzeni, tak aby oba "patrzyły" przez ten sam fragment atmosfery.
2. W 300x obraz w Newtonie jest wygodniejszy i łatwiej dostrzec szczegóły, ponieważ jest jaśniejszy. W 225x obrazy w obu teleskopach są bardzo podobne, szczerze powiedziawszy nie dostrzegłem jakiejś dramatycznej różnicy w ilości szczegółów ani na Jowiszu, ani na Księżycu.
3. Ku mojemu zdziwieniu, "męty" w oku nie przeszkadzają w odbiorze obrazu 300x w Equinoxie 120 - a to przecież jest źrenica 0,4 mm! Być może po prostu mam mało "mętów"
4. Z wielkim zaskoczeniem stwierdziłem, że moim najlepszym okularem planetarnym jest zwykły budżetowy Plössl GSO 6 mm - daje krystalicznie czysty obraz Jowisza, z wysokim kontrastem, lepszy niż BCO 6 mm, a nawet lepszy niż orciak Kokusai Kohki OR-HD 6 mm (który z tego powodu pojechał z powrotem do TS). W połączeniu z Barlowem GSO ED 2" 2x dostajemy odpowiednik okularu 3 mm, z ER trochę dłuższym niż w Plösslu bez Barlowa (wiadomo, Barlow zwiększa ER).
5. Zauważyłem też, że najbardziej ostry obraz Jowisza uzyskuję, gdy mam planetę po lewej stronie pola widzenia okularu (zarówno w TS HR, jak i Plösslu+Barlow), i patrzę na nią prawym okiem w lewą stronę. Jest taki moment, gdy planeta wchodzi mi w ten rejon pola widzenia, i nagle staje się ostra jak żyletka, bardziej niż gdy jest w centrum pola widzenia. Być może to jakaś moja indywidualna cecha prawego oka?
Generalnie póki co hipoteza robocza jest taka, że w takich samych powiększeniach seeing zakłóca obraz bardzo podobnie i w dużej aperturze, i w małej. W miarę przeprowadzania kolejnych testów będę tu wrzucał kolejne posty