Niedawno postanowiłem przejść z Nikona D7000 jako "kamery głównej" na Canona 600D zmodyfikowanego z użyciem filtra IR cut Baadera. Zdawałem sobie sprawę, że jest to "downgrade" w związku z niższym segmentem, w jakim jest wybrany Canon (kupiona używka z przebiegiem kilkunastu tysięcy zdjęć), w stosunku do Nikona. Ale sądziłem, że to nie jest ważne, i że fakt rozszerzenia spektrum fal świetlnych jakie daje modyfikacja wpłynie pozytywnie na jakość zdjęć mgławic, zwłaszcza jeśli porządnie zabiorę się do tematu klatek kalibracyjnych. Było z tym trochę zachodu, bo pewien warszawski serwis nie palił się z wymianą filtra, pan Janusz z kolei wykonał dla mnie specjalną złączkę, bo nic nie chciało pasować do flattenera marki Altair, którego używam.
W końcu jednak wszystko udało się (nie bez przygód) sfinalizować, ale efekt jaki udało mi się uzyskać (fakt, że to dopiero dwie krótkie noce - majowa i sierpniowa, z małą ilością zebranego materiału) mimo wszystko jest mocno rozczarowujący. Różnica w poziomie szumów jest uderzająca. Oto przykładowa klatka ciemna z Nikona (210 sek. iso1600, akurat taką miałem na podorędziu) - wycropowana oczywiście tak, że jest to skala 1:1.
A tak wyglądają klatki ciemne z Canona - z początku serii darków i z końca (240 sek. iso1600):
Fakt, że z Canona są trochę dłużej naświetlane, i pochodzą z nocy kwietniowej (z Canona z majowej), ale przed chwilą zrobiłem dodatkowe próby, i nawet klatka 5 min. wykonana w środku ciepłego dnia wygląda na Nikonie podobnie, jak wyżej prezentowana.
Czy to możliwe, że jest tak ogromna różnica w jakości obydwu sensorów, czy może to jakaś przypadłość mojego egzemplarza Canona?
I co robić? Zacząłem już nawet kombinować nad jakimś rozwiązaniem chłodzącym typu ogniwo peltiera, ale to raczej marny pomysł, bo mam do wyboru albo mało skuteczne chłodzenie zewnętrzne, albo bardzo ryzykowny cold finger (myślałem o łatwiejszym rozwiązaniu pośrednim, tzn. blaszce przymocowanej od środka do tyłu obudowy we wnęce na ekran i chłodzonej przez wycięte "okienko" 4x4 cm - ale i tak raczej szybko nastąpiłoby zwarcie elektroniki z powodu wilgoci...).
Ewentualnie rozważam odsprzedanie komuś, dla kogo ten poziom szumów będzie akceptowalny oraz zakup drugiego używanego D7000 i przeróbka go na full spectrum...