Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 04 Sty 2019, 10:45

SpaceX przygotowuje się do pierwszego startu promu kosmicznego Starship
2019-01-04
Zanim w niebo wzbije się statek Starship, który umożliwi podróż ludzi na Księżyc, Czerwoną Planetę i dalej, to będziemy świadkami testów jego prototypu. Nazwany on został Starhopper, bo będzie podskakiwał, jak kiedyś Falcon.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku, Elon Musk opublikował na swoim profilu na Twitterze dwa elementy gigantycznej rakiety SuperHeavy i statku Starship. Pod enigmatycznym zdjęciem napisał, że statek powstaje z nierdzewnej stali, bo to najlepsze rozwiązanie.
Miliarder powiedział, że SpaceX rezygnuje z wykorzystania kompozytów węglowych, ponieważ w temperaturach kriogenicznych są znacznie mniej wytrzymalsze od stali nierdzewnej, a w wysokich w ogóle nie mogą się z nią równać.
Oczywiście nie tylko nie będzie to zwykła stal nierdzewna, ale również nie będzie miała nic wspólnego z tą wykorzystywaną w rakietach Atlas z lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Musk zdradził, że rakieta nie będzie posiadała malowania i ma być wypolerowana na wysoki połysk.
W ostatnich tygodniach w Internecie fani firmy SpaceX opublikowali mnóstwo zdjęć z placówki firmy w Boca Chica w Teksasie, na których możemy zobaczyć spawane elementy rakiety SuperHeavy i promu Spaceship. Eksperci donoszą, że prace są na tyle zaawansowane, że w prototypie zainstalowano już trzy potężne silniki Raptor, które napędzane są ciekłym metanem i ciekłym tlenem.
Wielkim zaskoczeniem dla fanów firmy i entuzjastów eksploracji kosmosu jest fakt, że inżynierowie składają i spawają elementy testowej rakiety pod chmurką. Ciężko w to wszystko uwierzyć, ale tak jest w rzeczywistości. Podobno prototyp ma być gotowy do działania już na dniach, ale z przecieków wynika, że pierwszych testów skokowych rakiety, podobnych z czasów Grasshoppera, możemy spodziewać się za miesiąc lub dwa.
Musk ma ujawnić całą nową specyfikację SuperHeavy i Starship tuż po pierwszym teście w Teksasie. Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wydała już zgodę SpaceX na testowe loty rakiety na wysokość do 5000 metrów. No cóż, pozostaje nam czekać na pierwszy test i trzymać kciuki za jego powodzenie, bo to przyspieszy rozpoczęcie nowej ery podboju kosmosu.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceNews/Twitter / Fot. Teslarati.com
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-04/ ... -starship/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SpaceX przygotowuje się do pierwszego startu promu kosmicznego Starship.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Sty 2019, 09:37

Polsko-Hiszpański Dzień Sektora Kosmicznego – 17.1.2019
2019-01-04. Redakcja
Ambasada Hiszpanii oraz ICEX España Exportación e Inversiones zapraszają na konferencję pt. Polsko-Hiszpański Dzień Sektora Kosmicznego.
Konferencja odbędzie się 17 stycznia 2019 w Warszawie. Honorowym patronem wydarzenia są Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii i Polska Agencji Kosmiczna, a partnerami konferencji są Centro para el Desarollo Tecnológico Industrial, zrzeszenia branżowe TEDAE i SpacePL oraz firmy Airbus, GMV, Indra i Sener.
Celem konferencji jest prezentacja planów strategicznych i wymiana doświadczeń przez przedstawicieli instytucji rządowych, prezentacja potencjału Polski i Hiszpanii w zakresie technologii kosmicznych oraz poszukiwanie możliwości współpracy biznesowej.
W pierwszej części konferencji swoje prezentacje zapowiedzieli: p. Robert Nowicki z MPiT, p. Grzegorz Brona z Polskiej Agencji Kosmicznej, p. Tomasz Husak z Komisji Europejskiej, p. Jorge Lomba z CDTI, gen. Carlos de Salas Murillo z hiszpańskiego Ministerstwa Obrony, gen. Juan Pablo Sanchez de Lara ze Sztabu Wojsk Lotniczych, płk. Rafał Borek z Polskiej Agencji Kosmicznej, oraz p. Jaime de Rabago ze zrzeszenia TEDAE i p. Paweł Wojtkiewicz ze Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego. Dodatkowo, w panelu dyskusyjnym zamykającym pierwszą część konferencji weźmie udział płk Sławomir Augustyn z Ministerstwa Obrony.
Szczegółowy plan wystąpień poniżej:
Program konferencji Polsko-Hiszpanskiego Dnia Sektora Kosmicznego
Więcej informacji na temat konferencji udziela Biuro Radcy Handlowego Ambasady Hiszpanii, p. Leszek Winiarek, tel.: 22 617 15 90, email: lwiniarek@comercio.mineco.es.
Link do rejestracji jest pod tym adresem. Ze względu na ograniczoną pojemność sali konferencyjnej, organizator zastrzega sobie prawo do ograniczenia udziału w konferencji do 1 osoby z firmy.
Konferencja została objęta patronatem medialnym serwisu Kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2019/01/polsko-h ... go-juz-17/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polsko-Hiszpański Dzień Sektora Kosmicznego – 17.1.2019.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polsko-Hiszpański Dzień Sektora Kosmicznego – 17.1.2019.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Sty 2019, 09:39

Bliski przelot 2018 YO2 (28.12.2018)
2019-01-04. Krzysztof Kanawka

Dwudziestego ósmego grudnia nastąpił bliski przelot meteoroidu 2018 YO2. Obiekt zbliżył się do Ziemi na odległość około 196 tysięcy kilometrów.
Moment przelotu 2018 YO2 nastąpił 28 grudnia z maksymalnym zbliżeniem około 07:30 CET. W tym momencie obiekt znalazł się w odległości około 196 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to 0,51 średniego dystansu do Księżyca. 2018 YO2 ma szacowaną średnicę około 4 metrów.
Choć 2018 YO2 został odkryty jeszcze w 2018 roku (co oznaczenie wskazuje), to informacja na jego temat pojawiła (“rozpropagowała”) się w ogólnodostępnych bazach danych już na początku 2019 roku. Takie “opóźnienia” są dość częste – w szczególności podczas typowych okresów wakacyjnych lub świątecznych.
Jest to przynajmniej 73 wykryty bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2018 roku. W 2017 roku takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Zeszły rok obfitował w bliskie przeloty większych planetoid obok Ziemi. Pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Z kolei 15 kwietnia doszło do przelotu planetoidy 2018 GE3 o średnicy około 70 metrów. Miesiąc później, 15 maja również doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2010 WC9 o średnicy około 70 metrów. Na początku czerwca doszło do wykrycia meteoroidu 2018 LA, który zaledwie kilka godzin wszedł w atmosferę.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/01/bliski-p ... 8-12-2018/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot 2018 YO2 (28.12.2018).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Sty 2019, 09:40

Niezwykła teoria próbująca wyjaśniać brakujące 95% masy Wszechświata
2019-01-04
Standardowy model kosmologiczny znany jako model Lambda CDM zgadza się z grubsza z obserwacjami, ale ma poważny mankament: wyjaśnia istnienie zaledwie 5% obserwowalnego przez astronomów Wszechświata. Brakujące 95% określa się zwykle mianem ciemnej materii i ciemnej energii. Te dwie składowe kosmosu są jednak w zasadzie niewidoczne, a do tego trudne do wykrycia innymi metodami. Ich natura fizyczna wciąż jest zagadką. Nowe badania sugerują teraz, że oba ciemne składniki Wszechświata mogą być tym samym - tak zwaną ciemną masą negatywną.
Według dr. Farnesa obie ciemne składowe - ciemna materia i energia - mogą zostać fizycznie sprowadzone (zunifikowane) do pewnej formy kosmicznej cieczy o ujemnej masie i grawitacji. Ma ona to do siebie, że odpycha okoliczną, zwykłą materię. Wydawać się to może dziwne, ale wskazywałoby jednocześnie na coś, czego część fizyków spodziewa się od dawna - istnienie głębszej symetrii w kosmosie (analogicznie do obecności w nim - przykładowo - ładunków elektrycznych dodatnich, jak i ujemnych).
Podobne teorie tworzono już wcześniej, ale dość szybko istnienie “negatywnej” materii zostało wykluczone, ponieważ zauważono, że w modelach kosmologicznych musiałaby ona stawać się coraz mniej gęsta w miarę rozszerzania się Wszechświata, co jest jednak sprzeczne z obserwacjami. Obserwacje kosmosu wskazują raczej na to, że ciemna energia wcale nie zanika w miarę upływu czasu od Wielkiego Wybuchu. Jednak w najnowszej teorii dr. Farnesa zastosowano coś więcej - tak zwany tensor kreacji, który pozwala na ciągłe tworzenie się na nowo mas ujemnych. Co więcej, powoduje to, że coraz więcej mas o ujemnej grawitacji nieustannie powstaje, a negatywna ciecz kosmologiczna bynajmniej nie traci całkowitej gęstości wraz z ekspansją kosmosu. Sama ta ciecz zdaje się też mieć właściwości identyczne z teoretycznie przewidzianą wcześniej ciemną energią.
To wciąż nie wszystko - nowa teoria dostarcza także pierwsze poprawne przewidywania dla ewolucji tak zwanych halo ciemnej materii. Halo to inaczej masywna, ale niewidzialna otoczka galaktyczna. Wiemy, że większość galaktyk obraca się wokół swej osi z tak dużą prędkością, że ruch ten powinien szybko doprowadzić do ich rozerwania i rozpadu. Ponieważ jednak galaktyki istnieją we Wszechświecie, najprawdopodobniej są one zanurzone w niewidzialnych otoczkach z ciemnej materii, które utrzymują je w całości. Wynika to także z ich charakterystycznych krzywych rotacji.
W swych badaniach Farnes przedstawia także wyniki symulacji komputerowych dla właściwości masy ujemnej. Symulacje przewidują między innymi właśnie powstawanie otoczek galaktycznych z ciemnej materii, których istnienie zostało już niezależnie potwierdzone przez obserwacje wykonywane z pomocą nowoczesnych radioteleskopów.
Ciekawostką jest, że już Albert Einstein dał nauce pierwszą wskazówkę na temat ciemnej materii i energii, i to dokładnie 100 lat temu, uwzględniając w swoich równaniach parametr znany dziś jako stała kosmologiczna. Uczony nazwał to potem swym największym błędem, ale współczesne obserwacje astrofizyczne dowodzą, że jest to pewna rzeczywista wielkość. W roku 1918 Einstein opisywał stałą kosmologiczną jako konieczną modyfikację swej słynnej teorii - "niezbędną, aby pusta przestrzeń mogła odgrywać we Wszechświecie rolę ujemnej grawitacji, a zarazem ujemnej masy rozproszonej po całym kosmosie".
Teoria Farnesa jest przy tym wszystkim o tyle niezwykła, że łączy w sobie dwa kontrowersyjne pomysły pojawiające się już wcześniej w nauce: negatywne masy i ciągłe tworzenie się materii - w zgodzie z teorią Einsteina. Nie wiemy jeszcze, na ile teoria jest poprawna i jak zostanie przyjęta przez społeczność fizyków. Bez względu na to cechuje ją jednak lubiana w astrofizyce prostota i elegancja: ciemną energię i materię można zunifikować w jedną substancję, a oba te fenomeny tłumaczy się jako współistnienie zwykłej, "pozytywnej" materii dryfującej w oceanie mas negatywnych.

Czytaj więcej:
• Oryginalna publikacja naukowa: J.S. Farnes et al. 2018, A unifying theory of dark energy and dark matter: Negative masses and matter creation within a modified ΛCDM framework. A&A 620, A92
• Szerszy opis teorii Farnesa na portalu Kwantowo.pl
• Wyniki przeglądu DES: ciemna energia niezmienna w czasie
Na rysunku: Schemat oddziaływań grawitacyjnych pomiędzy dodatnimi (kolor żółty) i negatywnymi (fioletowy) masami. Czarne wektory wskazują na kierunek i zwrot sił grawitacji Fg = −GM1M2/r2 działającej na cząstki. Strzałki czerwone pokazują przyśpieszenie doświadczane przez cząstki (a = Fg/M). Możliwe są trzy przypadki: (i) zwykłe oddziaływanie pozytywno-pozytywne pomiędzy masami, (ii) oddziaływanie pozytywno-negatywne (obie cząstki są przyśpieszane w tym samym kierunku, od masy negatywnej ku pozytywnej), (iii) negatywno-negatywne, w którym obie cząstki są przyśpieszane przeciwnie do siebie (odpychane grawitacyjnie). Więcej na ten temat można przeczytać pod tym linkiem.
Źródło: Farnes et al. 2018
Na rysunku powyżej: Przewidywane prędkości kołowe w funkcji promienia dla galaktyk o masach podobnych do masy Drogi Mlecznej, na które wpływa obecność stałej kosmologicznej. Krzywe rotacji narysowane są dla wzrastających wartości pozytywnej (kolor niebieski) i negatywnej (czerwony) stałej kosmologicznej. Klasyczna krzywa keplerowska (Λ = 0) zaznaczona jest na czarno.
Źródło: Farnes et al. 2018
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ni ... chswiata-2

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykła teoria próbująca wyjaśniać brakujące 95% masy Wszechświata.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykła teoria próbująca wyjaśniać brakujące 95% masy Wszechświata2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Sty 2019, 09:42

Plazma kwarkowo-gluonowa może być zapalnikiem wybuchu supernowych
2019-01-04. Kamil Szubański
W bardzo masywnych gwiazdach może powstawać plazma kwarkowo-gluonowa - ustaliła międzynarodowa grupa badaczy pod kierunkiem dra hab. Tobiasa Fischera z UWr. Ich zdaniem pojawienie się tych egzotycznych cząstek w ekstremalnych warunkach może prowadzić do wybuchów supernowych.
Swoją teorię naukowcy opisali w prestiżowym piśmie "Nature Astronomy". Ich zdaniem dzięki otrzymanym wynikom możliwe będzie badanie materii znanej jako plazma kwarkowo-gluonowa w kontekście przyszłych eksplozji galaktycznych. A to pozwoli odpowiedzieć na pytanie, skąd wzięły się ciężkie pierwiastki w początkowej fazie ewolucji Wszechświata.
Wybuchy masywnych gwiazd znane jako supernowe to zjawiska zaliczane do najbardziej energetycznych eksplozji we Wszechświecie. Na temat istnienia materii znanej jako plazma kwarkowo-gluonowa spekulowano już od dawna. Dzięki inicjatywie dra hab. Tobiasa Fischera z Zakładu Teorii Cząstek Elementarnych Wydziału Fizyki i Astronomii Uniwersytetu Wrocławskiego (UWr) i współpracującemu z nim międzynarodowemu zespołowi badaczy (m.in. z Darmstadt) – po raz pierwszy pokazano, że pojawienie się egzotycznych cząstek w ekstremalnych warunkach może prowadzić do wybuchu supernowych.
Supernowa to wybuch kończący życie gwiazdy. Wyróżnia się dwa rodzaje supernowych – termojądrowe wybuchy białych karłów i tzw. supernowe typu grawitacyjnego, powstałe wskutek kolapsu grawitacyjnego. I to ten ostatni rodzaj supernowych badają naukowcy z Wrocławia.
Dr Fischer przypomina, że zwyczajna materia składa się z atomów. W gwiazdach ciśnienie jest jednak tak wysokie, że materia w formie jąder atomowych przestaje istnieć i rozpada się na składowe - protony i neutrony - dobrze znane fundamentalne cząstki.
"Jeśli jednak taka materia zostanie jeszcze bardziej ściśnięta, tzn. jeśli ciśnienie gwiazdy jest jeszcze większe, neutron i proton również rozkładają się na swoje składowe. Te składowe znane są jako kwarki i gluony" - wyjaśnił naukowiec. Ich istnienie zostało potwierdzone w zderzaczu RHIC w Brookhaven w 2004 r, gdzie udało się na ułamek sekundy wytworzyć plazmę kwarkowo-gluonową.
Badania zespołu dra Fischera skupiają się na możliwości istnienia plazmy kwarkowo-gluonowej w masywnych gwiazdach. Udało się im odkryć, że może ona powstawać w bardzo masywnych gwiazdach, nawet 50-krotnie cięższych od Słońca. "Co więcej, może być ona zapalnikiem wybuchu tych masywnych gwiazd" - wyjaśnił dr
Fischer.
Sama idea badania zrodziła się 10 lat temu. Pojawił się wówczas pomysł, że przejście zwykłej materii do plazmy kwarkowo-gluonowej może być kluczowe dla powstawania supernowych typu grawitacyjnego.
"Przeszło mi przez myśl, że zjawisko pojawienia się egzotycznych stanów skupienia może być istotne dla bardzo masywnych gwiazd, 50 razy cięższych od Słońca. Od tego momentu nasze badania były skupione wokół tego scenariusza i badania podstawowych zjawisk: jak możemy zrozumieć przejście ze zwyczajnej materii do egzotycznej plazmy kwarkowo-gluonowej, i jaki może mieć to wpływ na wybuchy masywnych gwiazd" - wymienia fizyk.
Dokładniejsze ustalenia to jednak kwestia ostatnich pięciu lat i współpracy dra Fishera z grupą badawczą na UWr. "Dzięki połączeniu ekspertyz z dziedziny fizyki cząstek elementarnych, fizyki jądrowej, astrofizyki, a także przy pomocy zagranicznych współpracowników, możliwe było pokonanie poprzednich niedociągnięć, czego wynikiem jest publikacja w +Nature Astronomy+" - dodał naukowiec.
Jak opowiada, pomysły fizyków zostały zestawione z obserwacjami astronomów. "Zaglądając" w wybuchy masywnych gwiazd w odległych galaktykach, znaleźli oni pozostałości po masie odpowiadającej 50-60 masom Słońca, które powinny być powiązane z wybuchami supernowych. Nikt wcześniej nie potrafił wyjaśnić ich istnienia. "Jesteśmy pierwszymi, którzy znaleźli możliwy fizyczny mechanizm, który można użyć do wyjaśnienia, jak do takich wybuchów dochodzi" - podkreślił dr Fischer.
Zaproponowany przez wrocławskich naukowców scenariusz to teoria. Jednak przewidzieli oni możliwy do zaobserwowania sygnał emisji cząstek - neutrin. Są one znane od momentu zaobserwowania ostatniej supernowej typu kolapsu grawitacyjnego, Supernova1987A. Doszło do niej w Wielkim Obłoku Magellana - galaktyce karłowatej, która krąży wokół naszej Drogi Mlecznej. Supernowa 1987A była tak blisko, że wyprodukowane w niej neutrina można było wykryć na Ziemi.
Wiemy więc, że neutrina są produkowane w supernowej w dużych ilościach i są one niejako wskaźnikiem mechanizmu supernowej, mechanizmu napędzającego wybuch. Jeśli więc dojdzie w najbliższej przyszłości do takiego zjawiska, a neutrina z tej supernowej - podróżujące z prędkością bliską prędkości światła, dotrą do Ziemi - będziemy w stanie je zidentyfikować i w zasadzie, dzięki tym superszybkim cząstkom, potwierdzić zaproponowany przez nas scenariusz" - ocenił.
Jak dodał, detektory obecnej generacji (np. Superkamiokande w Japonii), są w stanie zaobserwować tysiące czy dziesiątki tysięcy tych cząstek powstałych w supernowej. Aby potwierdzić swoją teorię, naukowcy muszą poczekać do następnej supernowej (ostatnią obserwowano 30 lat temu).
"Powinniśmy zaobserwować supernową w ciągu najbliższych 10 lat. Jesteśmy bowiem pewni, że doszło już do wybuchu masywnej gwiazdy, ale neutrina i światło potrzebuje czasu, by dotrzeć do Ziemi. Musimy więc być cierpliwi. Obserwacje potwierdzą nasz scenariusz, choć mogą też go obalić - istnieje również taka możliwość" - zastrzegł fizyk.
Jakie znaczenie może mieć potwierdzenie tego scenariusza? Supernowe typu grawitacyjnego powstałe w wyniku wybuchu gwiazd 10 razy cięższych od Słońca, uważane są za główne źródło pierwiastków we Wszechświecie, zwłaszcza cięższych niż żelazo - tj. złota, ołowiu, uranu czy plutonu.
Powstają one w takich wybuchach od początków Wszechświata. Z wybuchami masywnych gwiazd naukowcy mają jednak problem. Trudno jest bowiem wytłumaczyć produkcję, czyli tzw. nukleosyntezę ciężkich pierwiastków w supernowych typu grawitacyjnego.
Innym źródłem nukleosyntezy ciężkich pierwiastków są układy podwójne gwiazd neutronowych. Dzięki obserwacji pulsarów, czyli szybko obracających się gwiazd neutronowymi, wysyłających impulsy świetlne w odstępach czasu wiadomo, że takie systemy istnieją. Wiadomo też, że takie układy podwójnych gwiazd neutronowych są niestabilne przez emisję fal grawitacyjnych, co oznacza, że takie gwiazdy muszą się połączyć i scalić.
„Tym samym tylko mały ułamek materiału jest wyrzucany poprzez wybuch w przestrzeń kosmiczną, podczas którego dochodzi do nukleosyntezy ciężkich pierwiastków, nawet najcięższych tj. uran czy pluton. Układy podwójne gwiazd neutronowych nie są jednak w stanie wyjaśnić obserwowanego wzbogacenia w ciężkie metale podczas wczesnej ewolucji galaktyki” - zaznaczył fizyk.
Powodów tego jest kilka – takie układy podwójne muszą się utworzyć i musi dojść do wybuchu supernowej. Układ musi też przetrwać oba wybuchy supernowych, a samo ich połączenie przez emisję fal grawitacyjnych trwa bardzo długo.
„To wszystko prowadzi do wniosku, że musi minąć zbyt dużo czasu, aby układy podwójne dały faktyczny wkład do wzbogacenia w ciężkie metale, obserwowane podczas wczesnej ewolucji galaktyki” - dodał naukowiec.
Aktualne pozostaje więc pytanie o pochodzenie ciężkich pierwiastków we wczesnej fazie ewolucji Wszechświata, na krótko po Wielkim Wybuchu. Skoro układy podwójne są "wykluczone", jedyną możliwością są supernowe typu grawitacyjnego. A skoro aktualna wiedza na temat supernowych nie wyjaśnia produkcji ciężkich pierwiastków, astrofizyczna zagadka dot. kolebki ciężkich pierwiastków we Wszechświecie pozostaje nierozwiązana.
"Właśnie to badamy. Jesteśmy nastawieni optymistycznie, że proponowany przez nas scenariusz może się przyczynić do wzbogacenia wiedzy na temat powstawania ciężkich pierwiastków w początkowej fazie ewolucji Wszechświata. To może dać odpowiedź na pytanie, skąd wzięły się ciężkie pierwiastki, dzięki którym powstało życie we Wszechświecie" - podsumował dr hab. Tobias Fischer z UWr.
PAP - Nauka w Polsce, Kamil Szubański
szu/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... owych.html

www.astrokrak.pl
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Sty 2019, 09:44

Zderzenie galaktyk może wyrzucić Układ Słoneczny w przestrzeń międzygalaktyczną
2019-01-04.
Najnowsze badania prowadzone przez astrofizyków z Uniwersytetu w Durham w Wielkiej Brytanii wskazują, że Wielki Obłok Magellana (LMC) może zderzyć się z Drogą Mleczną w ciągu najbliższych dwóch miliardów lat.
Do zderzenia może dojść na długo przed prognozowanym zderzeniem Drogi Mlecznej z Galaktyką Andromedy, do którego według naukowców może dojść za osiem miliardów lat.
Katastroficzne spotkanie z Wielkim Obłokiem Magellana może obudzić uśpioną w centrum Drogi Mlecznej czarną dziurę, która rozpocznie pożeranie otaczającego ją gazu przez co zwiększy swoje rozmiary nawet dziesięciokrotnie.
Pochłaniając gaz, aktywna już czarna dziura będzie emitowała wysokoenergetyczne promieniowanie (jej otoczenie, a nie sama czarna dziura), i choć te kosmiczne fajerwerki najprawdopodobniej nie będą miały wpływu na życie na Ziemi, naukowcy uważają, że istnieje pewna szansa, że początkowe zderzenie galaktyk może wyrzucić nasz układ planetarny w przestrzeń międzygalaktyczną.
Wyniki badań opublikowano dzisiaj (4 stycznia 2019 r.) w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
Galaktyki takie jak Droga Mleczna otoczone są grupą mniejszych galaktyk satelitarnych krążących wokół nich tak samo jak pszczoły krążą wokół ula.
Zazwyczaj takie galaktyki mają spokojne życie i okrążają swoje galaktyki macierzyste przez wiele miliardów lat. Niemniej jednak, od czasu do czasu, opadają na centrum, zderzają się i często są po prostu pożerane przez swoje galaktyki macierzyste.
Wielki Obłok Magellana jest najjaśniejszą galaktyką satelitarną Drogi Mlecznej i znalazła się w naszym sąsiedztwie dopiero około 1,5 miliarda lat temu. Aktualnie galaktyka ta znajduje się około 163 000 lat świetlnych od Drogi Mlecznej.
Do niedawna naukowcy uważali, że będzie ona krążyła wokół Drogi Mlecznej przez wiele miliardów lat, albo, z uwagi na jej dużą prędkość, wyrwie się z przyciągania grawitacyjnego naszej galaktyki.
Niemniej jednak, ostatnie badania wskazują, że Wielki Obłok Magellana posiada niemal dwa razy więcej ciemnej materii niż wcześniej uważano. Badacze twierdzą, że z uwagi na wyższą od oczekiwanej masę, Wielki Obłok Magellana szybko traci energię i za jakiś czas zderzy się z naszą galaktyką.
Zespół badawczy kierowany przez naukowców z Instytutu Kosmologii Obliczeniowej na Uniwersytecie w Durham wraz z badaczami z Uniwersytetu w Helsinkach, wykorzystali symulację procesów formowania galaktyk EAGLE do przewidzenia kolizji.
Dr Marius Cautun, badacz z Durham, powiedział: “Choć dwa miliardy lat to naprawdę długi okres czasu w porównaniu do czasu życia człowieka, to stosunkowo krótki czas w skali kosmosu”.
“Zniszczenie Wielkiego Obłoku Magellana, który zostanie pożarty przez Drogę Mleczną, doprowadzi do sporego zamieszania w naszej galaktyce, obudzenia supermasywnej czarnej dziury w jej centrum oraz zmiany naszej galaktyki w “aktywne jądro galaktyczne” lub kwazar”.
“To zdarzenie spowoduje powstanie silnych dżetów wysokoenergetycznego promieniowania z bezpośredniego otoczenia czarnej dziury. Choć nie będzie to miało żadnego wpływu na nasz Układ Słoneczny, istnieje pewna, niewielka, szansa na to, że zderzenie galaktyk będzie miało na nas wpływ – po prostu wyrzuci nas z Drogi Mlecznej w przestrzeń międzygalaktyczną”.
Zderzenie Wielkiego Obłoku Magellana oraz Drogi Mlecznej może być naprawdę spektakularne.
Prof. Carlos Frenk, dyrektor Instytutu Kosmologii Obliczeniowej na Uniwersytecie w Durham powiedział: “Niezależnie od swojego piękna, nasz Wszechświat stale ewoluuje, często zachodzą w nim gwałtowne zdarzenia takie jak nadchodzące zderzenie Drogi Mlecznej z Wielkim Obłokiem Magellana. Zakładając, że unikniemy katastrofy spowodowanej na przykład poważnym zaburzeniem Układu Słonecznego, nasi potomkowie, jeżeli będą istnieli, mogą spodziewać się rewelacyjnego pokazu: spektakularnych fajerwerków kiedy rozbudzona supermasywna czarna dziura w centrum naszej galaktyki zacznie emitować ekstremalnie jasne, energetyczne promieniowanie.
Dr Alis Deason z Durham dodaje: “Sądzimy, że jak dotąd nasza galaktyka miała tylko kilka bezpośrednich spotkań z mało masywnymi galaktykami. To mało w porównaniu do pobliskich galaktyk rozmiarami przypominających Drogę Mleczną. Nasza najbliższa sąsiadka, Galaktyka Andromedy, pochłonęła galaktyki o masie niemal trzydziestokrotnie większej od galaktyk pożartych przez Drogę Mleczną”.
Źródło: Durham University
Artykuł naukowy: tutaj
https://www.pulskosmosu.pl/2019/01/04/z ... laktyczna/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zderzenie galaktyk może wyrzucić Układ Słoneczny w przestrzeń międzygalaktyczną.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zderzenie galaktyk może wyrzucić Układ Słoneczny w przestrzeń międzygalaktyczną2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Sty 2019, 09:45

Nowe odkrycia dotyczące ciemnej materii

2019-01-05

Międzynarodowa grupa astronomów przeprowadziła serię obserwacji dotyczących rozmieszczenia ciemnej materii w galaktykach karłowatych. Okazało się, że rozkład ciemnej materii zależy od ewolucji gwiazd w tych galaktykach.


Wpływ na ciemną materię ma nie tylko grawitacja, ale także kształt i struktura galaktyk. Galaktyki z dużą ilością gwiazd mają mniej ciemnej materii w swoich rdzeniach. Galaktyki, które dawno przestały tworzyć gwiazdy, mają gęstsze jądra ciemnej materii.

Astronomowie przyjrzeli się 16 galaktykom karłowatym z różnymi historiami ewolucji gwiazd. Obserwacje sugerują, że galaktyki, które mają najwięcej supernowych, są także bogate w ciemną materię. Jest tak prawdopodobnie dlatego, że na etapie formowania, gwiazdy pchają gaz i pył na obrzeża galaktyk. Kiedy grawitacja w centrum galaktyk się zmniejsza, ciemna materia zyskuje energię i rozprzestrzenia się razem ze zwykłą materią.

- Znaleźliśmy naprawdę niezwykłą zależność między ilością ciemnej materii w centrach galaktyk karłowatych, a formacją gwiazd, które wyprodukowały w ciągu swojego życia - powiedział prof. Justin Read, szef Wydziału Fizyki Uniwersytetu w Surrey.

Odkrycia te mogą być kluczowe dla opracowania nowych modeli ciemnej materii w przyszłości.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2766035


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe odkrycia dotyczące ciemnej materii .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe odkrycia dotyczące ciemnej materii2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Sty 2019, 14:17

Sonda Cassini ukazała nam z bardzo bliska tajemniczy heksagon na Saturnie
2019-01-05
Jesteśmy świadkami renesansu w przemyśle kosmicznym i eksploracji Układu Słonecznego. Dzięki sondom, łazikom i lądownikom możemy zobaczyć najnowsze zdjęcia Słońca, Księżyca, Marsa, Jowisza, a nawet odległych planetoid.
Jednym z takich wspaniałych urządzeń była jeszcze do niedawna sonda Cassini, która zakończyła już swoją 12-letnią wielką misję badań Saturna. Dostarczyła ona astronomom niebotyczną ilość cennych informacji o drugiej największej planecie Układu Słonecznego, jej pierścieniach i księżycach, a nam pokazała obiekty przemierzające kosmos z zupełnie innej, pięknej i fascynującej strony.
Sonda zakończyła swoją misję badawczą, dramatyczną podróżą w kierunku samej planety, by ostatecznie 15 września 2017 roku bezpowrotnie zniknąć w jego gęstej atmosferze. Tuż przed jej śmiercią zdołała przesłać jeszcze na Ziemię masę cennych danych i zdjęć, na których możemy teraz zobaczyć Władcę Pierścieni z tak bliska, jak nigdy wcześniej.
Jednymi z takich niezwykłych obrazów, jakie Cassini przesłała astronomom z NASA, były ujęcia gigantycznej polarnej burzy w kształcie sześciokąta, która przetacza się przez powierzchnię Saturna i od zawsze budziła sporo pytań.
Informowaliśmy Was, że wir z niewiadomych przyczyn zaczął zmieniać kolor z niebieskiego na złoty. Nie wiadomo dokładnie, dlaczego tak się dzieje, ale najbardziej prawdopodobna hipoteza mówi, że ma to związek z letnim przesileniem, które na Saturnie miało miejsce w 2017 roku. Kilka miesięcy po wykonaniu zdjęć.
Powyższe zdjęcia zostały wykonane z odległości 640 tysięcy kilometrów. Pomimo faktu, że sondy Cassini już z nami nie ma, to dostarczyła tak dużo danych, że będziemy mogli zobaczyć jeszcze wiele zdjęć nie tylko tajemniczego heksagonu, ale również dokładniejsze samej atmosfery tego olbrzyma.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-05/ ... -saturnie/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini ukazała nam z bardzo bliska tajemniczy heksagon na Saturnie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini ukazała nam z bardzo bliska tajemniczy heksagon na Saturnie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini ukazała nam z bardzo bliska tajemniczy heksagon na Saturnie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini ukazała nam z bardzo bliska tajemniczy heksagon na Saturnie4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Postekolog | 05 Sty 2019, 14:50

Paweł Baran napisał(a): istnieje pewna, niewielka, szansa na to, że zderzenie galaktyk będzie miało na nas wpływ – po prostu wyrzuci nas z Drogi Mlecznej w przestrzeń międzygalaktyczną”.


Strasznie zabrzmiało ale chyba niewiele by nam to zaszkodziło. W przestrzeni międzygalaktycznej ultra-samotne Słonce będzie równie dobrze ogrzewało naszą planetę jak i w ramionach naszej galaktyki.
Przy okazji ponownie dziękuję Ci Pawle za dobrą robotę dla społeczności astromaniaków.

oraz udostępniam wiadomość graficzną o udanej nadal misji Chińczyków z
https://www.theguardian.com/world/2019/ ... 2-sets-off

Pozdrawiam
p.s.
ciekawostka techniczna
Oryginalna grafika miała dwa razy więcej bajtów. Gwoli oszczędzania serwera AM otworzyłem ją darmowym programem PHOTOFILTRE i zapisałem ze zmniejszoną precyzją kompresji aby "ważyła" mniej. Często tak robię jak coś publikuję z załącznikami obrazków.
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: grafika_chg.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6218
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

PostPaweł Baran | 06 Sty 2019, 11:08

Elon Musk pokazał ostateczny wygląd prototypu testowego statku Starship
2019-01-05
Gwiezdny statek firmy SpaceX jest już na ukończeniu. Wielu uważało, że Elon Musk chce z nas zażartować i buduje w Boca Chica tylko atrapę potężnego pojazdu. Teraz wiemy już, że ten kawałek stali wzbije się w niebo.
Szef firmy SpaceX opublikował dziś na swoim profilu na Twitterze grafikę/ilustrację, na której możemy zobaczyć, jak ma docelowo wyglądać budowany w placówce firmy w Boca Chica w Teksasie prototyp statku Starship. Trzeba przyznać, że prezentować się będzie iście kosmicznie. Aż trudno uwierzyć, że ta sterta pospawanej stali zmieni się w tak idealnie wypolerowany i błyszczący w słońcu pojazd kosmiczny.
Starship umożliwi podróż ludzi na Księżyc, Czerwoną Planetę i dalej, ale zanim to się stanie, będziemy świadkami testów jego prototypu. Nazwany on został Starhopper, bo będzie podskakiwał na wysokość do 5 kilometrów, jak kiedyś Grasshopper (Falcon).
Pod koniec grudnia ubiegłego roku, Elon Musk opublikował na swoim profilu też dwa elementy statku Starship. Pod enigmatycznym zdjęciem napisał, że statek powstaje z nierdzewnej stali, bo to najlepsze rozwiązanie. Miliarder powiedział, że SpaceX rezygnuje z wykorzystania kompozytów węglowych, bo w temperaturach kriogenicznych są znacznie mniej wytrzymalsze od stali nierdzewnej, a w wysokich w ogóle nie mogą się z nią równać.
Oczywiście nie tylko nie będzie to zwykła stal nierdzewna, ale również nie będzie miała nic wspólnego z tą wykorzystywaną w rakietach Atlas z lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Musk zdradził, że rakieta nie będzie posiadała malowania i ma być wypolerowana na wysoki połysk.
W ostatnich tygodniach w Internecie fani firmy SpaceX opublikowali mnóstwo zdjęć z placówki firmy w Boca Chica w Teksasie, na których możemy zobaczyć spawane elementy promu Spaceship. Eksperci donoszą, że prace są na tyle zaawansowane, że w prototypie zainstalowano już trzy potężne silniki Raptor, które napędzane są ciekłym metanem i ciekłym tlenem. Teraz wiemy już, że nie są to atrapy.
Wielkim zaskoczeniem dla fanów firmy i entuzjastów eksploracji kosmosu jest fakt, że inżynierowie składają i spawają elementy testowej rakiety pod chmurką. Ciężko w to wszystko uwierzyć, ale tak jest w rzeczywistości. Podobno prototyp ma być gotowy do działania już na dniach, ale z przecieków wynika, że pierwszych testów skokowych rakiety, podobnych z czasów Grasshoppera, możemy spodziewać się za miesiąc lub dwa.
Musk ma ujawnić całą nową specyfikację SuperHeavy i Starship tuż po pierwszym teście w Teksasie. Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wydała już zgodę SpaceX na testowe loty rakiety na wysokość do 5000 metrów. No cóż, pozostaje nam czekać na pierwszy test i trzymać kciuki za jego powodzenie, bo to przyspieszy rozpoczęcie nowej ery podboju kosmosu.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceNews/Elon Musk/Twitter / Fot. Spacex
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-05/ ... -starship/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Elon Musk pokazał ostateczny wygląd prototypu testowego statku Starship.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Sty 2019, 11:09

Zobaczcie, jak chiński łazik Yutu-2 zaczął eksplorować powierzchnię Księżyca
2019-01-05
Chińska misja Chang'e-4, która wylądowała na niewidocznej z naszej planety i dotychczas niezbadanej przez ludzkość powierzchni Księżyca, przebiega perfekcyjnie. Za chwilę zobaczycie najważniejszy etap tej misji.
CNSA opublikowała zdjęcia, na których naukowcy obsługujący misję mogli śledzić moment zjazdu łazika Yutu-2 (Jadeitowego królika 2) po rampie na powierzchnię Srebrnego Globu w kraterze Von Karmana. Leży on w basenie Biegun Południowy Aitken, ma średnicę 2500 kilometrów, powstał około 3,9 miliarda lat temu i jest jednym z największych, ale i najstarszych kraterów w Układzie Słonecznym.
Łazik lada chwila rozpocznie najważniejsze badania zaplanowane dla tej misji. Przeprowadzi analizy promieniowania kosmicznego docierającego do powierzchni, zarówno ze Słońca, jak i całego kosmosu. Robot wykona tysiące zdjęć w niskich częstotliwościach, co nie jest możliwe na naszej planecie, a to ze względu na zbyt duże zanieczyszczenie elektromagnetyczne. Na podstawie obrazów, naukowcy będą mogli lepiej zaplanować przyszłe misje, w tym nadchodzącą Chang'e-5 oraz załogowe.
Na pokładzie lądownika Chang'e 4 znajduje się małe laboratorium chemiczne. W trakcie misji zostaną też przeprowadzone badania związane z produkcją żywności na potrzeby funkcjonowania pierwszych baz na naturalnym satelicie naszej planety. Na pokładzie lądownika znajdują się specjalnie przygotowane sadzonki ziemniaków i jaja jedwabników. Jedwabniki mają produkować dwutlenek węgla, a rośliny życiodajny tlen. Razem mają one tworząc prosty ekosystem. W kapsule o rozmiarach 18 na 16 centymetrów mają panować idealne warunki z pomocą odpowiedniego ciśnienia, oświetlenia i wody.
Ziemniaki są najlepszym rozwiązaniem dla rozwijającej się kolonii na Księżycu lub Marsie. Rośliny te bowiem posiadają największą wydajność kaloryczną w stosunku do rozmiaru gruntu, na jakim są uprawiane. Jest to ważne z punktu widzenia ograniczonego miejsca na hodowlę roślin. Trzymajmy więc kciuki za eksperyment Chińczyków, bo jeśli im się powiedzie, będzie to oznaczało, że zapewnienie pożywienia kolonizatorom Księżyca i Marsa, stanie się o wiele łatwiejszym zadaniem, niż nam się do tej pory wydawało.
Na powyższej grafice możecie zobaczyć mapę miejsc misji badawczych, wraz z ich opisem, na naturalnym satelicie naszej planety do tej pory przeprowadzonych przez Stany Zjednoczone, Rosję i Chiny.
Chang'e 4 utoruje też drogę do przeprowadzenia misji Chang’e 5. Jej celem będzie wysłanie sondy na Srebrny Glob pobranie ok. dwóch kilogramów próbek z powierzchni Księżyca i powrócenie z nimi na Ziemię. Jeśli chodzi o pierwszą misję załogową, to ma to być połowa lat 20. Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna planuje też budowę pierwszej bazy na obszarach południowego bieguna Srebrnego Globu. Ma ona powstać ok roku 2030.
Źródło: GeekWeek.pl/CNSA/CLEP / Fot. CNSA/CLEP
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-05/ ... -ksiezyca/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zobaczcie, jak chiński łazik Yutu-2 zaczął eksplorować powierzchnię Księżyca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Sty 2019, 11:10

Chandra wykrywa torus wokół AGN
2019-01-05. Agnieszka Nowak
Większość galaktyk w swoich jądrach ma supermasywne czarne dziury o masach milionów czy nawet miliardów Słońc. Uważa się, że czarne dziury są otoczone torusami pyłu i gazu oraz dyskiem akrecyjnym, który staje się bardzo gorący, gdy opada na niego materia, ogrzewając torus oraz gaz i pył wokół jądra. Takie aktywne jądro galaktyczne (AGN) promieniuje w całym widmie, podczas gdy pył często blokuje najbardziej wewnętrzne obszary. Często wyrzucane są silne dwubiegunowe dżety naładowanych cząstek. Promieniowanie z torusa można zobaczyć bezpośrednio na falach podczerwonych, a gdy szybko poruszające się są rozpraszane, także w promieniach X.
Aktywne jądra galaktyczne (AGN) należą do najbardziej dramatycznych i interesujących zjawisk w astronomii pozagalaktycznej. Wszystkie standardowe modele AGN przewidują obecność torusa i dysku akrecyjnego, ale szczegóły tego regionu były trudne do zbadania bezpośrednio, ponieważ uważa się, że jest on stosunkowo mały. Jednak ALMA obserwująca na falach milimetrowych umożliwiła ostatnio wykrywanie pobliskich struktur AGN zarówno w ciągłej jak i molekularnej emisji. NGC 5643 to galaktyka spiralna, która posiada AGN oraz dwubiegunowe dżety. W ubiegłym roku ALMA dostrzegła w jądrze wydłużoną strukturę o średnicy 80 lat świetlnych (około 200 lat świetlnych średnicy emisja ze składnika zimnego gazu molekularnego). Naukowcy zaproponowali, że struktura ta jest oczekiwanym torusem AGN i związaną z nim materią molekularną odpowiedzialną za zaciemnienie AGN oraz kolimację dżetów.

Astronomowie CfA, Pepi Fabbiano, Aneta Siemiginowska i Martin Elvis oraz ich koledzy wykorzystali obserwatorium rentgenowskie Chandra do obrazowania tego regionu oraz jego torusa w promieniach X. Patrząc na energię jasnej linii promieniowania rentgenowskiego żelaza, zespół znajduje strukturę rozległą na 200 lat świetlnych, która całkiem dobrze pokrywa się ze strukturą molekularną. Jej rozmiar i szacowana na podstawie obserwacji z ALMA gęstość sugerują, że jest to dysk otaczający jądro. Jest to pierwszy obiekt, w którym zarówno Chandra jak i ALMA zidentyfikowały torus. Dodatkowym znaczeniem jest fakt, że dwie obserwacje obejmują zakres od promieni rentgenowskich do fal milimetrowych. Te zwykle bardzo różne pasma są próbkami odpowiednio bardzo gorącej lub bardzo zimnej materii powstałej z bardzo różnych regionów, ale AGN tworzy bardzo skomplikowane środowisko.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... o-agn.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chandra wykrywa torus wokół AGN.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Sty 2019, 11:11

SpaceX opublikowało piękne zdjęcia z testu Falcona i załogowego Dragona
2019-01-06
Pierwszy raz możemy zobaczyć w pełnej krasie załogową kapsułę Dragon-2 na szczycie rakiety Falcon-9. Test odbył się na historycznej platformie LC-39A na przylądku Canaveral, skąd startowały księżycowe misje Apollo.
Początkowo misja SpX-DM-1, czyli demonstracyjna misja kosmiczna załogowej kapsuły Dragon-2 do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej bez astronautów na pokładzie, miała odbyć się w pierwszych dniach stycznia. Niestety, częściowe wyłączenie pracy rządu federalnego Stanów Zjednoczonych pokrzyżowało te plany, o czym informowaliśmy Was kilka dni temu (zobaczcie tutaj).
SpaceX, a właściwie szef firmy, czyli Elon Musk, właśnie poinformował za pośrednictwem swojego ulubionego medium do kontaktu z fanami i światem, że start misji DM-1 najprawdopodobniej odbędzie się za miesiąc. Biorąc poprawkę na wyznaczane przez miliardera daty, spokojnie możemy przypuszczać, że będzie to druga połowa lutego.
Tak czy inaczej, w końcu się odbędzie, a później będziemy cieszyli oko wielkim wydarzeniem, jakim ma być celowe i spektakularnie wyglądające zniszczenie rakiety Falcon-9 w trakcie lotu z załogowym Dragonem. NASA i SpaceX mają wówczas zamiar sprawdzić system bezpieczeństwa mający pełnić funkcję ochrony astronautów przed awariami.
Kilka dni temu kapsuła Dragon-2 została sparowana z rakietą Falcon-9. Na razie rakieta nie została wypełniona paliwem i utleniaczem, ale niebawem ma się to zmienić i zostanie przeprowadzony pierwszy test statyczny, podczas którego inżynierowie sprawdzą m.in. napęd rakiety i bezpieczeństwo konstrukcji.
Bez względu na opóźnienia, w tym roku na bank amerykański przemysł kosmiczny raz na zawsze uwolni się z wieloletniego mocnego uścisku Rosjan i zapoczątkuje nową erę załogowych lotów na Międzynarodową Stację Kosmiczną z terytorium USA.
Przypomnijmy, że loty prowadzone przez SpaceX będą odbywały się ze słynnej platformy LC-39A na przylądku Canaveral. Astronauci będą podróżować do stanowiska startowego pojazdami od Tesli, a mianowicie w pełni elektrycznymi i nieco zmodyfikowanymi SUV-ami o nazwie Model X. Z wieży na pokład kapsuły Dragon-2 wejdą poprzez specjalny pomost, który otrzymał piękne, białe malowanie, podobnie jak sama kapsuła.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/Twitter / Fot. SpaceX
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-06/ ... o-dragona/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SpaceX opublikowało piękne zdjęcia z testu Falcona i załogowego Dragona.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Sty 2019, 11:13

Anak Krakatau z orbity
2019-01-06. Krzysztof Kanawka
Pod koniec grudnia 2018 wyspa Anak Krakatau zmieniła swój kształt wskutek erupcji wulkanicznej. Zmiany zostały również zaobserwowane z orbity.
W Indonezji, pomiędzy wyspami Sumatra i Jawa leży kilka wysp. Jedną z nich jest “Anak Krakatau” (= “dziecko Krakatau”). Wyspa powstała w latach 20. XX wieku w wyniku aktywności wulkanicznej.
Wulkan Krakatau, który niegdyś zajmował obszar, gdzie dzisiaj znajduje się Anak Krakatau, wybuchł 27 sierpnia 1883 roku. Była to jedna z największych zapisanych na kartach historii erupcji wulkanicznych. W wyniku tej erupcji powstało m.in. tsunami o wysokości ponad 35 metrów, pędzące przez Ocean Indyjski i Pacyfik z prędkością nawet ponad 500 km/h. Pył, który wówczas znalazł się w atmosferze, mógł pokryć nawet 3/4 powierzchni Ziemi.
Anak Krakatau rośnie w tempie kilku metrów rocznie. 22 grudnia 2018 roku doszło tam erupcji, która wywołała tsunami o wysokości kilku metrów. Obrazy satelitarne wykonane po erupcji potwierdziły, że doszło do osunięcia części wierzchołka Anak Krakatau. To właśnie to osunięcie prawdopodobnie wywołało tsunami.
Zdjęcia satelitarne, wykonane przed i po wydarzeniu wyraźnie wskazują na duże zmiany na wyspie. Takie obrazy są ważne, gdyż pozwalają na porównanie różnicy w powierzchni wysypu a także ocenę niebezpieczeństwa ze strony kolejnych osuwisk.
Zdjęcia zostały wykonane m.in. przez satelity Sentinel 2, będącego częścią europejskiego programu Copernicus oraz satelity firmy Planet. Pomiary satelitarne są oczywiście wspierane przez obserwacje z powietrza oraz – w miarę możliwości – także stacje naziemne.
(S-H, P, AGU)
https://kosmonauta.net/2019/01/anak-krakatau-z-orbity/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Anak Krakatau z orbity.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Anak Krakatau z orbity2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Sty 2019, 11:09

Sonda OSIRIS-REx pokazała Ziemię, Księżyc i zagrażającą nam planetoidę Bennu
2019-01-06
Należąca do NASA sonda OSIRIS-Rex obecnie mapuje powierzchnię planetoidy Bennu i pobierze z niej próbki do badań, byśmy mogli dowiedzieć się więcej o tej kosmicznej skale, która będzie stanowiła duże zagrożenie dla Ziemi.
Zespół obsługi sondy opublikował na profilu misji niezwykłe zdjęcie, na którym możemy zobaczyć Ziemię, Księżyc i Bennu. Obraz został wykonany 19 grudnia 2018 roku, przy użyciu instrumentu o nazwie NavCam-1, z odległości aż 114 milionów kilometrów od naszej planety i 43 kilometrów od Bennu. Błękitna Planeta i Srebrny Glob są widoczne po lewej stronie zdjęcia, a planetoida Bennu, należąca do grupy Apollo, po prawej stronie.
Patrząc na takie obrazy, łezka kręci się w oku. Te dwie jasne kropki, to przecież cały nasz świat. Na jednej od miliardów lat rozkwita życie oraz rozwija się nasza cywilizacja, a druga to obecnie granica naszych załogowych podróży po kosmosie. Wszechświat jest tak wielki, a my wybraliśmy się w podróż na odległość zaledwie ok. 400 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Co niezwykłe, pierwsze badania Bennu pokazują nam, że może ona być nie tylko siewcą zagłady, ale również siewcą życia. Naukowcy w trakcie zbliżania się sondy do obiektu uruchomili na jego pokładzie trzy spektrometry. Zebrały one ciekawe dane na temat składu powierzchni tej planetoidy. Analizy danych pozwoliły ustalić, że na obiekcie występują minerały zawierające połączone atomy tlenu i wodoru, czyli tzw. grupy hydroksylowe.
Występują one na całej planetoidzie w minerałach ilastych. Bennu jest jednak za mała, aby sama z siebie zawierała wodę. Prawdopodobnie była ona obecna na pierwotnej planetoidzie, z której rozpadu uformowała się Bennu, i dlatego mogliśmy ją wykryć. Jest to typowy obiekt pozostałości po wczesnym utworzeniu Układu Słonecznego, więc jest też idealnym materiałem do badań nad prymitywnymi substancjami lotnymi i organicznymi.
Sonda już rozpoczęła fazę zmapowania powierzchni obiektu przy użyciu instrumentu o nazwie OLA, czyli LiDARU. Został on zbudowany przez inżynierów z Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej. Pozyskane dane pozwolą astronomom zapoznać się z tego typu obiektami, które potencjalnie mogą zagrażać naszej planecie. Taka wiedza jest niezwykle cenna, gdyż dzięki niej będziemy mogli stworzyć odpowiednie technologie, które pozwolą nam spróbować zneutralizować kosmiczne skały, jak to wiele razy widzieliśmy w filmach sci-fi.
Badania Bennu mają być prowadzone do września 2019 roku z odległości od 3,5 do 5 kilometrów od obiektu, a po tym czasie już tylko z 1500 do 225 metrów. Uzyskane zdjęcia mają dysponować rozdzielczością nawet 2 cm/piksel. Gdy zebrana zostanie wystarczająca ilość danych, w tym próbek skał o masie ok. 2 kilogramów, co ma się wydarzyć ok. lipca 2020 roku, urządzenie zostanie wysłane w misję powrotną na naszą planetę. Ma to nastąpić ok. marca 2021 roku. NASA przewiduje, że próbki skał znajdą się w jej laboratoriach do badań ok. roku 2023. Lądowanie urządzenia ma nastąpić w Utach.
Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy nastąpi najważniejsza faza misji, czyli lądowanie na powierzchni planetoidy i pobranie próbek z jej powierzchni. Wstępnie ma to się odbyć w ciągu trzech pierwszych miesięcy 2019 roku. Trzeba tutaj podkreślić, że jest to pierwsza w historii ludzkości misja pobrania próbek z planetoidy i dostarczenie ich na Ziemię.
Planetoida Bennu potencjalnie będzie stanowiła zagrożenie dla naszej planety w roku 2135. Prawdopodobieństwo, że Bennu wtedy zderzy się z naszą planetą wynosi zaledwie 1:2700, ale pomimo tego faktu, astronomowie nie bagatelizują całej tej sytuacji, ponieważ jeśli w grę wchodzą kosmiczne skały, to do końca nic nie jest pewne.
Bennu to kosmiczna skała o średnicy 560 metrów, waży 70 milionów ton, porusza się z prędkością 28 km/s, obiega Słońce co 437 dni i znajduje się na linii kolizyjnej z Ziemią, zbliżając się do nas co 6 lat. Uderzenie jej w naszą planetę wywołałoby wybuch o sile 1,15 gigaton TNT, ok. 23 razy większy, niż największy wybuch bomby wodorowej.
Gdy już OSIRIS-REx zakończy badania planetoidy Bennu, poznamy dokładne szacunki i na ich podstawie naukowcy stworzą plan działania dla przyszłych misji neutralizacji kosmicznych skał. Niedawno naukowcy z NASA uświadczyli, że skutecznie można zneutralizować dużą planetoidę w o wiele prostszy sposób, bez wykorzystywania do tego broni jądrowej. Michel Moreau, szef misji OSIRIS-REx, stwierdził, że może wystarczyć jedynie... specjalna farba.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA/Goddard/University of Arizona
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-06/ ... ide-bennu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda OSIRIS-REx pokazała Ziemię, Księżyc i zagrażającą nam planetoidę Bennu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda OSIRIS-REx pokazała Ziemię, Księżyc i zagrażającą nam planetoidę Bennu2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda OSIRIS-REx pokazała Ziemię, Księżyc i zagrażającą nam planetoidę Bennu3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Sty 2019, 11:11

SpX-DM1 – start w lutym?
2019-01-06. Krzysztof Kanawka
Pierwszy start pojazdu Dragon 2 nastąpi prawdopodobnie nie wcześniej niż na początku lutego.
Misja o oznaczeniu SpX-DM1 będzie pierwszym lotem orbitalnym kapsuły Dragon 2. Ten pojazd docelowo ma dowozić astronautów na niską orbitę okołoziemską (LEO), przede wszystkim w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Misja SpX-DM1 będzie bezzałogowa.
Aktualnie trwają przygotowania do startu SpX-DM1. Przygotowania obejmują także szereg testów. W okresie świątecznym doszło do integracji kapsuły Dragon 2 z rakietą Falcon 9. Trzeciego stycznia 2019 doszło do wyprowadzenia rakiety Falcon 9 i kapsuły Dragon 2 na wyrzutnię LC-39A. Jest to “suchy test”, w trakcie którego następuje przećwiczenie i weryfikacja procedur przedstartowych. Przygotowania do tego wyprowadzenia rozpoczęły się na początku grudnia.
Dwa dni później (5 stycznia) Elon Musk poinformował, że aktualnie pozostaje “około miesiąca” do startu SpX-DM1. Oznacza to, że są nikłe szanse na początek tej misji w styczniu, choć jeszcze niedawno wydawało się, że start może nastąpić 17 stycznia lub też w ostatnich dnia tego miesiąca. Teraz jest bardziej prawdopodobne, że start nastąpi w lutym.
Z pewnością przynajmniej częściowy wpływ na to opóźnienie ma częściowe zatrzymanie prac amerykańskiej administracji (“government shutdown”), które rozpoczęło się 22 grudnia 2018 i nadal się nie zakończyło. Większość pracowników NASA zostało wysłanych na przymusowy urlop, a prace są kontynuowane tam, gdzie wcześniej kontraktorzy otrzymali finansowanie (oczywiście do czasu). Jeśli jednak government shutdown się nie zakończy, istnieje ryzyko zatrzymania kolejnych prac. Jest także możliwe, że część pozwoleń i dokumentacji musi być wykonanych przez firmę SpaceX przy współpracy z innymi biurami w USA, takimi jak Federal Aviation Administration (FAA). Ten podmiot także dotknąć government shutdown.
Po misji SpX-DM1 firma SpaceX przeprowadzi test systemu ratunkowego w locie (starcie) kapsuły Dragon 2. Aktualnie test jest planowany na drugi kwartał 2019 roku. Następnie powinno dojść do misji SpX-DM2. Ta misja będzie już załogowa. Na pokładzie Dragona 2 w kierunku ISS wybierze się dwóch astronautów: Douglas Hurley i Bob Behnken. Powinna to być pierwsza amerykańska misja załogowa od czasu ostatniej wyprawy promu kosmicznego – STS-135, która odbyła się w lipcu 2011.
Misja SpX-DM1 jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NSF, PFA)

https://kosmonauta.net/2019/01/spx-dm1-start-w-lutym/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SpX-DM1 – start w lutym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Sty 2019, 11:17

Księżyc zakryje Słońce. Częściowe zaćmienie widoczne z kilku miejsc świata
2019-01-06. fa, to
Częściowe zaćmienie Słońca będzie widoczne w najbliższą niedzielę 6 stycznia w Mongolii, Chinach i Japonii. „Sky & Telescope” przewiduje, że w Pekinie będzie można zobaczyć, jak Księżyc zakrywa Słońce w 20 proc., w Tokio — w 30 proc. i w 37 proc. we Władywostoku.
Księżyc przysłoni Słońce 6 grudnia, jednak to zjawisko będzie można zaobserwować tylko z najbardziej wysuniętych na północ regionów Azji.

Według obserwatorów nieba, to nie jedyne zaćmienie, które będzie można obserwować z Ziemi w tym roku. Obrączkowe zaćmienie Słońca 26 grudnia zobaczą mieszkańcy Bliskiego Wschodu.

Z kolei widoczne z Polski będzie w styczniu zaćmienie Księżyca. Według naukowców, to zjawisko zaobserwujemy wcześnie rano. Z kolei w połowie sierpnia będzie można obserwować rój Perseidów.
źródło: IAR
https://www.tvp.info/40735683/ksiezyc-z ... jsc-swiata

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Księżyc zakryje Słońce. Częściowe zaćmienie widoczne z kilku miejsc świata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Sty 2019, 11:18

W kosmicznym obiektywie: Twarzą w twarz z Księżycem
2019-01-06. Izabela Mandla
Mało jest ludzi na świecie, którzy mieliby okazję obserwować Księżyc z teleskopu kalibru jednego z tych wchodzących w skład Very Large Teleskop (VLT). Okazja, aby do tego grona dołączyły nowe osoby, nadarzyła się niedawno. Wykorzystano fakt, że jeden z instrumentów teleskopu UT3, VIsible Multi-Object Spectrograph (VIMOS), zostaje wymieniony na inne urządzenie.
VIMOS był urządzeniem niezwykle wydajnym. W trakcie swojej szesnastoletniej pracy badał tysiące młodych, odległych galaktyk. Naukowcy z Obserwatorium Paranal znajdującego się w Chile postanowili odpowiednio wykorzystać moment przechodzenia instrumentu w stan spoczynku i zwrócić teleskop, który nie posiadał żadnego zamontowanego przyrządu na swojej ogniskowej, w stronę Księżyca. Następnie obraz został rzucony na półprzeźroczysty ekran. To, co można było na nim zaobserwować, zachwyciło wielu znajdujących się tam astronomów w tym Stefana Ströbele‘a, którego można zauważyć na fotografii.
https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... ksiezycem/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Twarzą w twarz z Księżycem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Sty 2019, 10:20

2014 MU69 – druga konferencja po przelocie
2019-01-07. Krzysztof Kanawka
Trzeciego stycznia NASA przeprowadziła drugą konferencję dotyczącą danych z przelotu sondy New Horizons obok 2014 MU69.
W czerwcu 2018 roku rozpoczęła się faza aktywnego zbliżania sondy New Horizons (NH) do planetoidy 2014 MU69 (nieoficjalna nazwa – “Ultima Thule”). Jest to kolejny przelot NH, która dotychczas zbliżyła się do planetoidy 132524 APL (czerwiec 2006), do Jowisza (28 lutego 2007) i Plutona (główny cel wyprawy sondy – 14 lipca 2015).
Maksymalne zbliżenie sondy NH do 2014 MU69 nastąpiło 1 stycznia około 06:33 CET. Około godziny 16:30 CET do Ziemi dotarło potwierdzenie udanego przelotu NH obok 2014 MU69. Minimalny planowany dystans do 2014 MU69 wynosił 3500 km. Dla porównania – sonda przeleciała ponad Plutonem w odległości około 12500 km.
Pierwsze wyniki z przelotu
Na pierwszej konferencji po przelocie został przedstawiony pierwszy obraz z bliska planetoidy 2014 MU69. Ta konferencja odbyła się 2 stycznia 2019. Oczom naukowców ukazał się podwójny złączony obiekt (ang. “contact binary”). Obiekt okazał się być w zasadzie taki sam jak wykazały obserwacje naziemne podczas “zaćmień” gwiazd przez 2014 MU69. Ponadto, poznaliśmy także kolor 2014 MU69 i okres obrotu tej planetoidy.
Pierwsza konferencja opierała się o mniej niż 1% danych, jakie sonda zebrała podczas przelotu. Zaprezentowano wówczas zdjęcia o rozdzielczości ok 300 metrów na piksel. Tuż po konferencji opublikowano także zdjęcia o rozdzielczości ok 140 metrów na piksel.
Druga konferencja dotycząca 2014 MU69
Dzień później, trzeciego stycznia, NASA przeprowadziła kolejną konferencję z zespołem misji New Horizons.
Jak na razie nie odkryto żadnego księżyca 2014 MU69. Naukowcy jednak uważają, że jest możliwe, że wokół tej planetoidy krąży księżyc – to byłoby najlepsze wyjaśnienie dość długiego okresu obrotu 2014 MU69. Ponadto, zaprezentowano także obraz 3D tej planetoidy.
Pierwszy trójwymiarowy obraz 2014 MU69 / Credits – NASA/Johns Hopkins University Applied Physics Laboratory/Southwest Research Institute
Zauważono także, że jaśniejszy materiał częściej zalega w różnych wgłębieniach 2014 MU69 oraz “szyjce” pomiędzy dwoma składnikami planetoidy. Sugeruje to, że jasny materiał składa się z małych drobin, które z czasem powoli poruszają się w kierunku zagłębień na 2014 MU69.
20 miesięcy przesyłu danych
Całość danych z przelotu NH obok 2014 MU69 to około 50 gigabitów. Dane będą przesyłane na Ziemię przez około 20 miesięcy. Regularny przesył danych rozpocznie się 10 stycznia, gdy zakończy się okres przesłonięcia NH przez Słońce z perspektywy Ziemi.
W lutym można się spodziewać zdjęć w większej rozdzielczości – być może nawet 35 metrów na piksel. Wówczas też ukazane zostaną zdjęcia 2014 MU69 z innej perspektywy – widoczne będą m.in. cienie na powierzchni tej planetoidy.
Wizualizacja kształtu 2014 MU69 na podstawie dostępnych danych (styczeń 2019) / Credits – Limax7
Przelot NH obok 2014 MU69 jest komentowany w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA, PFA)
https://kosmonauta.net/2019/01/2014-mu6 ... przelocie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2014 MU69 – druga konferencja po przelocie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Sty 2019, 10:21

Rządy po cichu realizują misje, które mają uratować ludzkość przed zagładą
2019-01-07
Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że rządy krajów realizują już misje kosmiczne, które mają pozwolić zdobyć cenną wiedzę i opracować odpowiednie technologie pozwalające uratować ludzkość przez zagładą nadchodzącą z kosmosu.
W wielu filmach sci-fi mogliśmy zobaczyć przerażającą wizję zniszczenia naszej cywilizacji przez kosmiczną skałę. W przyszłości olbrzymie planetoidy doprowadzały do globalnych kataklizmów, które kończyły się zdziesiątkowaniem wielu gatunków stworzeń żyjących na naszej planecie.
Gdyby teraz doszło do takiego wydarzenia, skutki byłoby opłakane. Dorobek ludzkości mógłby przepaść bezpowrotnie w mgnieniu oka, a technologicznie cofnęlibyśmy się do Średniowiecza. NASA i inne agencje mają jednak plan niedopuszczenia do takiej sytuacji. Jest on realizowany od kilku lat, chociaż nie jest to temat, o którym dowiemy się z pierwszych stron gazet i serwisów internetowych.
Na pewno słyszeliście już o planetoidzie Bennu, która potencjalnie zagraża naszej planecie. Misja sondy OSIRIS-Rex przedstawiana jest jako badawcza. Ma ona nie tylko pozwolić nam zebrać wiele cennych danych na temat jednych z najstarszych kosmicznych skał przemierzających Układ Słoneczny i rzucić więcej światła na historię początków jego formowania się, w tym Ziemi, ale również misja ma za zadanie przygotować nas na najgorsze. Na coś, co nadejdzie prędzej czy później.
Planetoida Bennu potencjalnie będzie stanowiła zagrożenie dla naszej planety w roku 2135. Prawdopodobieństwo, że wtedy zderzy się z naszą planetą wynosi zaledwie 1:2700, ale pomimo tego faktu, astronomowie nie bagatelizują całej tej sytuacji, ponieważ jeśli w grę wchodzą kosmiczne skały, to do końca nic nie jest pewne. Uderzenie Bennu w naszą planetę wywołałoby wybuch o sile 1,15 gigaton TNT, ok. 23 razy większy, niż największy wybuch bomby wodorowej. Skutki takiego wydarzenia możecie sobie wyobrazić.
Bennu to nie koniec wielkich misji próby zabezpieczenia naszej cywilizacji przed tego typu wydarzeniami. Amerykańska Agencja Kosmiczna i Europejska Agencja Kosmiczna wspólnie przygotowują misję o nazwie Asteroid Impact and Deflectiona Assessment (AIDA). W jej ramach powstaje specjalny pojazd Asteroid Impact Mission (AIM), którego celem będzie lot na planetoidę Didymos (65803).
Ma ona 780 metrów średnicy, a także posiada satelitę o średnicy 160 metrów. NASA i ESA chcą dokonać uderzenia w planetoidę z pomocą urządzenia Double Asteroid Redirection Test (DART). Planetoida Didymos znajdzie się ok. 11 milionów kilometrów od Ziemi w październiku 2022 roku. Misja ma rozpocząć się jednak rok wcześniej. Zadaniem urządzenia będzie uderzenie w planetoidę i zmiana jej trajektorii lotu, by nie uderzyła ona w naszą planetę.
Według planu, sonda o wadze 300 kilogramów uderzy w mniejszą planetoidę z prędkością 6 km/s (22 tysiące km/h). Didymos należy do grupy Apollo, dlatego jest dla astronomów tak świetnym obiektem do badań nad tworzeniem systemu ochrony Ziemi.
Co ciekawe, swój wkład w tworzenie planu ochrony Ziemi ma również Japonia, która obecnie eksploruje planetoidę Ryugu. Oprócz próbek, sonda Hayabusa 2 niebawem stworzy w tym ciele niebieskim sztuczny krater, którego proces powstawania będzie śledziła. Zostanie on wydrążony dzięki impaktorowi (Small Carry-on Impactor, SCI), będącym 2,5 kilogramowym blokiem miedzi. Miedź zostanie uformowana w impaktor pod wpływem eksplozji 4,5 kilograma plastycznego materiału wybuchowego typu HMX. Zderzenie z planetoidą powinno odbyć się z prędkością około 2 km/s.
Również Chińska Akademia Technologii Kosmicznych (CAST), przedstawiła niedawno wielkie plany kilku misji na planetoidy, które mają rozpocząć się już za 3 lata. Państwo Środka na cel wzięło sobie m.in. planetoidę o nazwie 99942 Apophis, czyli głaz mający rozmiary 325 metrów, o którym cały czas jest głośno, jako o potencjalnym siewcy zagłady naszej planety. Obiekt przeleci bowiem bardzo blisko Ziemi w roku 2029 i 2036. Chiny chcą przyjrzeć się bliżej zagrożeniu.
Trzymajmy kciuki, by misje rządów tych krajów powiodły się, a udało się naukowcom osiągnąć zakładane cele. Od tego bowiem będzie zależała spokojna przyszłość naszej egzystencji na Błękitnej Planecie.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA/ESA/JAXA/CAST/CNSA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-07/ ... d-zaglada/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rządy po cichu realizują misje, które mają uratować ludzkość przed zagładą.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Sty 2019, 10:27

Bliski przelot 2019 AW2 (28.12.2018)
2019-01-07. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego ósmego grudnia nastąpił bliski przelot planetoidy 2019 AW2. Obiekt zbliżył się do Ziemi na odległość około 165 tysięcy kilometrów. Choć 2019 AW2 jest stosunkowo dużym obiektem, odkrycie nastąpiło kilka dni po przelocie.
Moment przelotu 2019 AW2 nastąpił 28 grudnia z maksymalnym zbliżeniem około 13:30 CET. W tym momencie obiekt znalazł się w odległości około 165 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to 0,43 średniego dystansu do Księżyca. 2019 AW2 ma szacowaną średnicę około 30 metrów.
Choć 2019 AW2 jest stosunkowo dużym obiektem, odkrycie nastąpiło kilka dni po przelocie. W momencie przelotu 2019 AW2 przebywała w niekorzystnym położeniu względem Słońca, co uniemożliwiło wcześniejsze odkrycie. 2019 AW2 jest obiektem wyraźnie większym od bolidu czelabińskiego – w przypadku wejścia w atmosferę ta planetoida mogłaby wyrządzić dość duże lokalne zniszczenia.
Jest to pierwszy (odkryty) bliski przelot meteoroidu lub planetoidy w 2019 roku. W 2018 roku takich przelotów było przynajmniej 73. W 2017 roku takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Zeszły rok obfitował w bliskie przeloty większych planetoid obok Ziemi. Pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Z kolei 15 kwietnia doszło do przelotu planetoidy 2018 GE3 o średnicy około 70 metrów. Miesiąc później, 15 maja również doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2010 WC9 o średnicy około 70 metrów, a na początku czerwca 2018 roku doszło do wykrycia meteoroidu 2018 LA, który zaledwie kilka godzin później wszedł w atmosferę.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/01/bliski-p ... 8-12-2018/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot 2019 AW2 (28.12.2018).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Sty 2019, 10:28

W Polsce realizowanych jest 6 projektów budowy mikro- i nanosatelitów
2019-01-07. sj, rt
W Polsce jest realizowanych sześć projektów związanych z konstruowaniem mikro- i nanosatelitów, a dwa ze zbudowanych satelitów: PW-Sat2 i ICEYE-X2 wyniesiono na orbitę okołoziemską – przypomina w poniedziałkowym komunikacie Polska Agencja Kosmiczna.
Miniaturyzacja satelitów i optymalizacja kosztów wyniesienia na orbitę najmniejszych obiektów prowadzi do zwiększenia dostępności kosmosu” – podkreśliła PAK. Według Agencji własnymi satelitami dysponuje coraz więcej państw: do 2000 r. 40 krajów umieściło na orbicie własnego satelitę, a w 2017 r. było ich ok. 80.

„O ile wcześniej satelity posiadały jedynie państwa czy najbogatsze agencje kosmiczne, obecnie na własne satelity mogą też sobie pozwolić mniejsze jednostki organizacyjne, w tym podmioty prywatne, instytuty naukowo-badawcze czy uniwersytety” – wskazano.
Wraz z PW-Sat2 zaprojektowanym przez studentów Politechniki Warszawskiej, na rakiecie Falcon 9 firmy SpaceX w przestrzeń kosmiczną został wyniesiony satelita ICEYE-X2 – stworzony przez założoną przez Polaka fińską spółkę, w którego budowie znaczący udział miała polska firma Creotech Instruments. Krajowe przedsiębiorstwo dostarczyło wybrane komponenty dla ICEYE-X2 i było odpowiedzialne za integrację satelity w specjalnie do tego celu zbudowanych cleanroomach.
Jak przypomniała PAK, pierwszy polski satelita został wyniesiony na orbitę okołoziemską 13 lutego 2012 r. Był to CubeSat o nazwie PW-Sat zbudowany przez studentów Politechniki Warszawskiej i naukowców z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk (CBK PAN). PW-Sat krążył po orbicie 2 lata, 8 miesięcy i 15 dni, a 28 października 2014 r. spłonął w atmosferze.
W roku wyniesienia w przestrzeń kosmiczną pierwszego polskiego satelity nasz kraj został pełnoprawnym członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej, co „stało się impulsem do dynamicznego rozwoju rodzimego sektora kosmicznego” – zaznaczono. Obecnie liczy on ok. 50 podmiotów, w większości z sektora MŚP, których działalność koncentruje się na obszarze technologii satelitarnych i kosmicznych; dla kolejnych ponad 100 podmiotów projekty z tej dziedziny stanowią fragment prowadzonej aktywności - podkreśliła PAK.

Według przyjętej klasyfikacji satelity dzieli się na kategorie związane z ich masą. Duże satelity to obiekty o masie ponad 1000 kg. Obiekty ważące od 500 do 1000 kg to satelity średnie, te o masie 100-500 kg są zaliczane do satelitów małych (minisatelitów). Kategorie satelitów o mniejszych masach, to: mikrosatelity (10-100 kg), nanosatelity (1-10 kg) oraz pikosatelity (masa poniżej 1kg).
Polską Agencję Kosmiczną powołano ustawą z 26 września 2014 r. Jako rządowa agencja wykonawcza uczestniczy w realizacji strategicznych celów Polski, podejmując działania zwiększenia wykorzystania systemów satelitarnych i przyspieszenia rozwoju technologii kosmicznych na rzecz krajowej administracji, nauki, gospodarki i obronności.
źródło: PAP\
https://www.tvp.info/40753693/w-polsce- ... osatelitow

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W Polsce realizowanych jest 6 projektów budowy mikro- i nanosatelitów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Sty 2019, 10:30

Jak NASA komunikuje się z sondami i satelitami?
2019-01-07
Niemal dokładnie 50 lat temu, 21 grudnia 1968 roku, rozpoczęła się misja Apollo 8. Trzy dni później, w wieczór wigilijny, statek kosmiczny wszedł na orbitę księżyca, po czym na Ziemię przesłano jedne z najbardziej niezwykłych zdjęć w historii. Zdjęcia te trafiły do telewizji i były oglądane na całym świecie. W jaki jednak sposób te nagrania z kosmosu mogły być odbierane na Ziemi?
Dziś, po półwieczu, wciąż uczymy się wiele z tamtych przełomowych misji, wykorzystując przy tym także dane zebrane z Księżyca i instrumentów rozmieszczonych wówczas na nim - również po to, by jak najlepiej zaplanować kolejne wielkie przedsięwzięcie ludzkości: rakietę Orion, która ma lecieć na Księżyc i na Marsa. Ale rakieta i dobrze wyszkolona załoga to nie wszystko. Podobnie jest z wszelkimi bezzałogowymi sondami i krążącymi wokół Ziemi satelitami. Właściwe umieszczenie ich na orbicie to zawsze sukces, ale i w tym, i w poprzednim przypadku należy jeszcze zadbać o efektywną, działającą bez przerw i zakłóceń komunikację z Ziemią.
W przypadku agencji kosmicznej NASA za obustronną komunikację odpowiadają trzy różne sieci łączności. Każda z nich obejmuje inne odległości kosmiczne, wykorzystują one również inną infrastrukturę i technologie.
Satelity obserwujące powierzchnię Ziemi w trybie ciągłym dostarczają nam rozmaite informacje, w tym dane o opadach atmosferycznych, pokrywie lodowcowej, wilgotności gleby czy jakości powietrza. Obserwacje te pomagają w rolnictwie oraz monitorowaniu klimatu i katastrof naturalnych. Większość satelitów znajduje się na niskiej orbicie okołoziemskiej. Okrążają one planetę w odległości około tysiąca mil od jej powierzchni. W ich misjach wykorzystywana jest sieć Near Earth Network (NEN). dzięki której dane satelitarne przekazywane są do centrów kontrolnych na ziemi. Sieć ta składa się z ponad 14 stacji satelitarnych, na które składa się aż 25 anten rozmieszczonych na całym świecie. Po co aż tak wiele? Pamiętajmy, że satelity nieustannie krążą wokół, dla różnych miejsc na ziemi przebywając ponad horyzontem tylko przez co najwyżej kilkadziesiąt minut. Informacje są więc z nich odbierane (czasem też do niech przesyłane z Ziemi) tylko wtedy, gdy dany satelita znajduje się na pewnej wysokości ponad horyzontem. Aby zapewnić ich pracy ciągłość, potrzeba więc wielu anten rozmieszczonych w dużych odległościach od siebie, także na różnych kontynentach.
Ciekawostką jest, że obecnie jedyna polska stacja satelitarna, nieco podobna do tych obsługujących sieć NEN, znajduje się w Krakowie. W ramach rozpoczętego niedawno projektu Sat4Envi planowana jest jej dalsza rozbudowa.
Niezawodna komunikacja z kosmosem jest jeszcze ważniejsza, gdy wiąże się z obsługą i bezpieczeństwem lotów załogowych. NASA wykorzystuje w tym celu osobną sieć SN (Space Network). Wspiera ona pracę między innymi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS oraz kilku transportowych statków kosmicznych - ale przede wszystkim misje astronautów. W przyszłości ma też obsługiwać załogowe loty realizowane przez statek kosmiczny Orion. Sieć obsługuje obecnie większą część komunikacji astronautów z Centrum Kontroli Misji, w tym dane o zdrowiu załogi i telemetrii statku kosmicznego. Dane z eksperymentów naukowych i technologicznych prowadzonych na orbicie również trafiają na Ziemię za pośrednictwem SN.
Sieć wykorzystuje w tym celu satelity TDRS okrążające Ziemię po orbicie geosynchronicznej, pozwalającej im zachowywać swą stałą pozycję ponad danym obszarem planety - dzięki czemu są one zawsze w polu widzenia którejś anteny naziemnej. Pozwala to na skuteczną komunikację - przez 24 godziny na dobę i 365 dni w roku.
Dwie powyższe sieci komunikacyjne NASA będą prawdopodobnie odgrywały ważną rolę w przyszłych misjach na Marsa i na Księżyc. Obecna misja księżycowa Lunar Reconnaissance Orbiter już teraz wykorzystuje sieć NEN do wymiany informacji z Ziemią.
NASA posiada ponadto sieć Deep Space Network (DSN), która jest jeszcze powszechniej używana w dalekich misjach kosmicznych. Składa się ona także z sieci anten naziemnych rozproszonych po kuli ziemskiej. Są one znacznie większe - mają średnicę około 70 metrów - i znajdują się w specjalnie wybranych lokalizacjach oddzielonych od siebie o 120 stopni kątowych: w Madrycie, australijskiej Canberze i w Goldstone w Kalifornii. Daje to pewność, że nawet bardzo odległa sonda kosmiczna może skomunikować się z którąś z tych anten, bez względu na chwilowe ustawienie Ziemi względem niej. Sieć DSN obsługuje głównie misje międzyplanetarne, w tym sondy marsjańskie i loty w okolice planet olbrzymów.
Przyszłość kosmicznej komunikacji także zapowiada się ciekawie: już teraz rozwijane są technologie SCaN, które mają umożliwić kosmiczną łączność i nawigację z wykorzystaniem światła oraz fal podczerwonych. Dzięki temu dane z kosmosu mają być przesyłane na Ziemię z dużo większą niż teraz przepustowością - nawet do 100 razy szybciej niż obecnie. Badania te są częścią szerszej inicjatywy Decade of Light. Rozważa się w nich także komunikację z wykorzystaniem nawigacji pulsarowej, fal rentgenowskich i sztucznej inteligencji.
Wracając jednak do pytania postawionego na wstępie tego artykułu - komunikacja statku Apollo 8 z Ziemią odbywała się w tzw. paśmie S( Unified S-band, USB), w systemie specjalnie rozwiniętym przez NASA i Jet Propulsion Laboratory (JPL) na potrzeby Programu Apollo. Głos, nagrania telewizyjne, telemetria i inne dane były zapisane w tym samym wspólnym formacie, celem uproszczenia i zmniejszenia wielkości nadawanych komunikatów. System S wykorzystywał pasmo 2025-2120 MHz do nadawania transmisji do statku kosmicznego oraz częstotliwości z zakresu 2200-2290 MHz do transmisji ze statku kosmicznego na Ziemię. Częstotliwości te mają tę zaletę, że nadawane na nich fale radiowe nie są odbijane przez ziemską jonosferę. Pasma te są międzynarodowo zarezerwowane dla operacji i misji kosmicznych. Sieć naziemna anten odbiorczych była obsługiwana przez Goddard Space Flight Center we współpracy z takimi firmami jak Collins Radio, Blaw-Knox czy Motorola. Sygnały ze wszystkich misji Apolla były odbierane przez anteny znajdujące się w stacjach śledzenia rozmieszczone na całym świecie, w tym należącą do Deep Space Network, 26-metrową antenę z Goldstone.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ja ... telitami-2

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak NASA komunikuje się z sondami i satelitami.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak NASA komunikuje się z sondami i satelitami2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak NASA komunikuje się z sondami i satelitami3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Sty 2019, 10:31

Przyszłość technologii kwantowych z udziałem Polaków
2019-01-07
Międzynarodowe konsorcjum organizacji z sześciu krajów opracowało rekomendację pierwszych standardów protokołów kwantowych i przekazało je 7 stycznia 2019 r. do Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU), wyspecjalizowanej agendy ONZ zajmującej się standaryzacją i regulacją rynku telekomunikacyjnego. Wśród czternastu organizacji, które opracowały nowe normy komunikacji, znalazł się także zespół z Grupy Badawczej Kwantowych Technologii z Instytutu Fizyki Teoretycznej na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, kierowanej przez dr hab. Magdalenę Stobińską.
Technologie kwantowe mogą znaleźć zastosowanie w zabezpieczaniu informacji przesyłanych w Internecie (kwantowa dystrybucja klucza), generowaniu liczb losowych (kwantowe generatory losowe), konstruowaniu bardzo czułych sond biologicznych i chemicznych (detekcja kwantowa) oraz mikroskopów o zwiększonej rozdzielczości (kwantowa metrologia). Efektem pracy konsorcjum, którym kierował Hudson Institute z Waszyngtonu, są dwie rekomendacje, dotyczące kwantowych źródeł entropii (losowości) oraz systemów kwantowej dystrybucji klucza. Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny, którego Polska jest członkiem od 1921 roku, zajmie się teraz przygotowaniem i upowszechnianiem na świecie nowych standardów.

Postęp w dziedzinie technologii kwantowych jest możliwy dzięki rozwojowi i miniaturyzacji komponentów systemów kwantowych, który dokonał się w ostatnich latach, rozpoczynając tzw. „drugą rewolucję kwantową” i przybliżając epokę rozpowszechnienia rozwiązań na nich opartych. W jej obliczu, konieczne jest przygotowanie międzynarodowych standardów, które określą wspólne zasady wykorzystywania technologii kwantowych w nauce i przemyśle.

Poza zespołem badawczym z Uniwersytetu Warszawskiego, pozostałymi sygnatariuszami rekomendacji były następujące podmioty: Armafex Partners LLC, Bra-ket Science, BrightApps LLC, Cambridge Quantum Computing, Ciena, Florida Atlantic University, Harris Corp, Hudson Institute, IDQuantique, Institute for National Defense & Security Research, MagiQ Technologies, QuantumXchange, Qubitekk, QuintessenceLabs, Rivada Networks, SK Telecom, oraz SPAWAR Systems Center Pacific.
Dr hab. Magdalena Stobińska pracuje w Katedrze Fizyki Materii Skondensowanej, w Instytucie Fizyki Teoretycznej Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Jest kierownikiem projektu Fundacji na rzecz Nauki Polskiej „First Team” pt. Integrated optics in time-frequency domain: a versatile platform for quantum technologies oraz Grupy Badawczej Kwantowych Technologii.
Więcej informacji o rewolucyjnych protokołach:
dr hab. Magdalena Stobińska, magdalena.stobinska@gmail.com, tel. 22 5532 913

Źródło: Planet PR
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pr ... em-polakow

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przyszłość technologii kwantowych z udziałem Polaków.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Sty 2019, 10:33

Wyniki konkursu Popularyzator Nauki 2018
2019-01-07.
Dzisiaj ogłoszono w Warszawie wyniki konkursu Popularyzator Nauki 2018 zorganizowanego przez serwis Nauka w Polsce PAP oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Gala finałowa konkursu Popularyzator Nauki 2018 odbyła się 7 stycznia 2019 r. w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Była to już 14 edycja tego konkursu, w którym nagradzane są osoby i instytucje związane z popularyzacją nauki.
Przypomnijmy, iż redakcja Uranii otrzymała nagrodę specjalną w konkursie Popularyzator Nauki w roku 2014, a w roku 2017 sukces odniosła redakcja Astronarium.
W tym roku wśród laureatów nie mamy osób i instytucji zajmujących się bezpośrednio popularyzacją astronomii i kosmosu, ale finalistami zostali Piotr Kosek (Astrofaza) w kategorii „Media” i Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne im. Kazimierza Kordylewskiego w Niepołomicach w kategorii „Instytucja”. Łącznie w konkursie zgłoszonych było 140 kandydatur.
Z kolei w tym roku nagrodę główną zdobył prof. Ryszard Tadeusiewicz z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Laureat zajmuje się popularyzacją zagadnień związanych z biocybernetyką, inżynierią biomedyczną, sztuczną inteligencją, automatyką i robotyką.
W kategorii Naukowiec nagrodę uzyskała dr Aleksandra Ziembińska-Buczyńska z Politechniki Śląskiej, która jest współtwórczynią i dyrektorem Centrum Popularyzacji Nauki Politechniki Śląskiej.
Dariusz Aksamit z Politechniki Warszawskiej wygrał w kategorii Animator. Jest jednym z założycieli i byłym prezesem Stowarzyszenia Rzecznicy Nauki i współinicjatorem Marszu dla Nauki.
W kategorii zespół laureatem zostało Koło Miłośników Języka Papillon na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Koło skupia się na działaniach poszerzających świadomość społeczeństwa na temat osób głuchych w Polsce.
Jako laureata w kategorii Instytucja wskazano Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy w Toruniu.
Kategorię Media wygrała Paulina Łopatniuk, która prowadzi blog „Patolodzy na klatce”.
Przyznano także dwa wyróżnienia, które otrzymali Dawid Myśliwiec (youtuber prowadzący kanał „Naukowy Bełkot”) oraz Centrum Popularyzacji Matematyki SIGNUM z Politechniki Białostockiej. Pozaregulaminowe wyróżnienie za wzorową politykę informacyjną otrzymał Dział Promocji i Informacji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Więcej informacji:
• Informacja o wynikach na stronie portalu Nauka w Polsce PAP
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wy ... nauki-2018

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wyniki konkursu Popularyzator Nauki 2018.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: eda49 oraz 5 gości

AstroChat

Wejdź na chat