Star Party na Negev 2007

PostZbig | 22 Gru 2007, 15:34

Niektórzy z astromaniaków czytali zapewne moje relacje ze Star Party na pustyni Negev z kwietnia 2006 roku
http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php ... ight=negev
oraz relację z astropodróży w głąb australijskiego out-backu
http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php ... =australia
Także i w tym roku, przy okazji kolejnej, miesięcznej serii wykładów dla doktorantów „Technion” w Haifie, udało mi się powrócić na tereny pustyni Negev .
Wszelkie próby obserwacji astronomicznych wokół wielkich miast w Izraelu prowadzą do jeszcze większych frustracji niż w Polsce, a spowodowanych znanym nam wszystkim problemem „light pollution” – tam spotęgowanym jeszcze bardziej niż u nas. Dlatego też tamtejsi amatorzy astronomii spotykają się w umówionym miejscu na pustyni Negev raz w miesiącu w piątek, w okolicach nowiu. Tym razem prognozy pogody na 7 XII 2007 były nie najlepsze dla całego Izraela. Dlatego zamiast prosto na „Star Party” zdecydowałem się pojechać dwa dni wcześniej w inne miejsce na pustynię. Uzbroiłem się w lornetkę Canon 18x50 IS oraz aparat Canon EOS 30D z dwoma obiektywami: ultrawide zoom 10-22mm /3.5 oraz Sigma 30mm /1.4 i pojechałem pociągiem do miejscowości Beer Sheva by tam pożyczyć samochód i kontynuować dalszą podróż na południe.
Teren pustyni Negev oprócz swoich walorów krajoznawczo-turystycznych jest także obszarem ćwiczeń IDF (Israeli Defence Forces) o czym przypominają odpowiednie tablice rozmieszczone wzdłuż drogi i dlatego wszyscy podróżnicy muszą bardzo uważnie przestrzegać dozwolonych miejsc zwiedzania i pobytu.
Image
Minąłem miejscowość Micpe Ramon oraz znajdujące się na jej obrzeżu profesjonalne obserwatorium Uniwersytetu Beer Sheva
Image
i skierowałem się w stronę tzw. „Arava road” – drogi biegnącej wzdłuż granicy Jordanii i Izraela w stronę zatoki Akaba. Po drodze pustynia Negev co chwilę odkrywała swoje uroki.
Image
Image
Image
Na 101 km przed miejscowością Eilat znajduje się motel nazywany właśnie „101”. Trochę dziwny to motel bo przypominający skrzyżowanie hotelu z wesołym miasteczkiem utrzymanym w stylu filmów „Mad Max”.
Image
Image
Właśnie tam spędziłem pierwsze dwie noce (w ciągu dnia robiąc długie wycieczki na pustynię i w stronę Eilatu). Niestety bijące od strony drogi światła wprowadzały pewne problemy. Po pewnym czasie udało mi się znaleźć trochę ciemniejsze miejsce w niewielkim amfiteatrze na dalekich obrzeżach motelu. Znalezione w nim stoły i materace świadczyły, że jest to także miejsce używane czasem przez amatorów astronomii (później się to potwierdziło). Mimo wspomnianych świateł udało mi się pooglądać trochę gwiazdozbiorów z kierunku południowego, niewidocznych z Polski takich jak np. Velorum (Żagiel).
Image
A nad głową, prawie w zenicie „bił po oczach” majestatyczny Orion. Nic dziwnego że w tamtych kulturach traktowany na równi z Bogami (Ozyrys). Po dłuższym czasie i zdobyciu różnych doświadczeń używanie lornetki Canon 18x50 IS stało się dla mnie łatwiejsze i bardziej efektywne. Jest to instrument bardzo wygodny gdy nie możemy zabrać ze sobą większego sprzętu, szczególnie ciężkiego statywu. Lornetka ta pozwala na wspaniałe obserwacje astronomiczne ale wymaga nabrania biegłości w jej używaniu. Najlepsze efekty mamy gdy używamy jej z materaca albo, jeszcze lepiej, z dobrego leżaka z możliwością oparcia rąk. Mimo niewielkiego powiększenia, tak oglądane M42 w Orionie to była prawdziwa przyjemność – mgławica pięknie i wyraźnie rozpościerała swoje skrzydła. Podobnie Plejady wyraźnie pokazały swoją delikatną mgławicę. No i w końcu obserwacje w tych warunkach komety 17P/Holmes z pustyni Negev to była prawdziwa przyjemność.
Image
Należy zauważyć, że na pustyni Negev w okolicach jesieni i wiosny pogoda bywa bardzo zmienna. Następnego dnia podczas powrotu samochodem z Eilatu wpadłem w dużą burzę piaskową. Silny wiatr, widoczność jak w czasie gęstej mgły i w końcu droga zatarasowana przewróconym tir’em. Wszystkie auta kierują się w równoległy objazd wprost na pustynię a ja zastanawiam się ile potrąci z mojej karty kredytowej firma „Budget” gdy uszkodzę podwozie niewielkiego „Daihatsu” którego używam. W końcu odczekałem chwilę i pojechałem za pierwszym małym osobowym autem jadącym tym objazdem. Mimo strachu, po pewnym czasie udaje mi się w końcu bez dalszych kłopotów dojechać do motelu. Efektem burzy było podniesienie lekkich drobin piasku na wiele godzin co przysłoniło niebo na 20-30 stopni od poziomu horyzontu (akurat obszaru najbardziej mnie interesującego) i pojawienie się zachmurzenia. Zniechęcony idę spać. Jednak około 3 nad ranem widzę, że znowu pogoda zrobiła się wyśmienita i piasek opadł. W międzyczasie kometa Holmes obniżyła swoje położenie na niebie w kierunku zachodnim. Dodatkowo ten kierunek nie był narażony na światła od drogi i o 4.15 nad ranem, przy delikatnym świetle wschodzącego, wąskiego sierpa Księżyca udało mi się zrobić następujące zdjęcie tej komety.
Image
Następnego dnia przeprowadzka do Micpe Ramon, w okolice krateru Mekhtesh Ramon
http://en.wikipedia.org/wiki/Ramon_crater
gdzie ma odbyć się Star Party. W końcu około godziny 17 przyjeżdżam na umówione miejsce by zastać pierwszych uczestników.
Image
Image
Tym razem prognozy pogody spowodowały, że było ich bardzo niewielu – w sumie około dziesięciu przez całą noc. Oprócz mojej lornetki był także 8” Newton – Dobson, a także wielka lornetka firmy Garrett Optical 20x110. Jej właściciel przywiózł razem z nią wspaniały statyw-żuraw po to by zaraz stwierdzić (tu przekleństwo!) że zapomniał przeciwwagi! Cóż to jednak znaczy wobec pomysłowości astromaniaków (wszystkich krajów). Po chwili wyciągnął z samochodu niewielki skrawek materiału i sznurek, a następnie pozbierał porozrzucane kamienie. Efekt widać na zdjęciu poniżej.
Image
Widok 17P/Holmes przez tą lornetkę był niebywały – zajmująca prawie całe pole widzenia jak wielka flądra albo akwariowy skalar płynący po wodach nocnego nieba...
Oprócz tego wspaniale widać było we wczesnych godzinach wieczornych letnią drogę mleczną (18-20).
Image
Około godziny 21 przyjechał swoim jeep’em „Ranger” Parku Narodowego Negev przywożąc ze sobą kilku praktykantów – kandydatów na opiekunów parku zaciekawionych odbywającymi się obserwacjami. Zaraz ugotował (na prymusie) zieloną herbatę dla wszystkich i zaczął wspominać swoje pustynne spotkania z amatorami astronomii i gwiazdami. A mnie utkwiła w pamięci jego opowieść o tym jak dzieci ze współczesnych wycieczek szkolnych dopiero pierwszy raz w życiu podczas nocnego pobytu na pustyni zauważają co to jest rozgwieżdżone niebo! Ot, co za paradoks naszych dzisiejszych czasów pełnych wspaniałych kanałów TV tematycznych, przyrodniczych itp. że autentyczna natura Świata coraz bardziej wymyka się nam z rąk.
Ostatnio edytowany przez Zbig 23 Gru 2007, 14:17, edytowano w sumie 3 razy
"A foolish consistency is the hobgoblin of little minds", Self-Reliance by Ralph Waldo Emerson
Awatar użytkownika
 
Posty: 242
Rejestracja: 18 Kwi 2006, 18:37

PostPrzemysław93 | 22 Gru 2007, 17:25

Wspaniała podróż, urokliwe zdjęcia i napewno wielka astroprzygoda :D
Sky-Watcher 10'', 80 ED (SVP) , Vanguard 9x50, kolekcja LVW , UO 5, SWAN 33, UHC Lumicon
Awatar użytkownika
 
Posty: 1931
Rejestracja: 27 Lut 2007, 18:36
Miejscowość: Wrocław / Zielona Góra

 

PostRaymon | 22 Gru 2007, 17:28

Och to musiała być fascynująca przygoda. Mam nadzieję, że kiedyś mi się taka przytrafi.
Relacja z podróży pierwsza klasa :D
vv bb 8)
Celestron C6-N 150/750, montaż CG-4
Awatar użytkownika
 
Posty: 46
Rejestracja: 11 Kwi 2007, 19:10
Miejscowość: Kłomnice

PostJaLe | 22 Gru 2007, 17:41

Wspaniała relacja i piękne zdjęcia, ale to zdjęcie jest jakby najbardziej na czasie :) Czuję się klimat sprzed 2000 lat :)



Image
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

PostPaweł Baran | 22 Gru 2007, 18:13

Ja jak oglądałem te cudowne fotografie to poczułem klimacik tych, że zdjęć i miejsc gdzie byłeś, naprawdę super i jest trochę mi smutno, ponieważ tam tak ciepluteńko a u mnie śnieg leży sobie koło mojego domu.
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostAnka_U | 22 Gru 2007, 20:46

Piękna relacja i piękne zdjęcia.
Syriusz jak wysoko!
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostZbig | 22 Gru 2007, 22:11

Bardzo dziękuję za miłe słowa.
Dodam tu jeszcze, że zdjęcie komety (nawet bez ogona) zrobione w okresie świątecznym z obszaru określanego w Zachodnim Świecie jako tzw. "Holy Land" wprowadziło w dobry nastrój nawet Editora wydania on line Sky & Telescope bo zaakceptował jej zdjęcie na stronie I-netowej S&T.
http://www.skyandtelescope.com/communit ... e=true&c=y
"A foolish consistency is the hobgoblin of little minds", Self-Reliance by Ralph Waldo Emerson
Awatar użytkownika
 
Posty: 242
Rejestracja: 18 Kwi 2006, 18:37

PostZbig | 26 Gru 2007, 14:28

Post Scriptum
Spojrzałem na tą moją relację jeszcze raz po pewnym czasie i widzę, że w sumie niewiele jest w niej o samej astronomii, wiecej o podrózy i wrażeniach co też moze mieć znaczenie. Więcej z nas może jeździć ostatnio do podobnych szerokości geograficznych. Trzeba mieć jednak świadomość, że dotarcie w "ciemne i bezpieczne miejsce" może jednak nie być łatwe. Warto zatem wcześniej sprawdzić w Internecie obecność ewentualnych grup obserwacyjnych organizujących "Star Party" w danym kraju.
W grudniu nie mogłem niestety obejrzeć chyba najważniejszego obiektu widocznego z tej szerokości geograficznej, a mianowicie wielkiej gromady Omega Centauri. Pozostało cieszyć się widokim Canopusa i kontentować się możliwością oglądania M42 na niedostępnej w Polsce wysokości nad horyzontem. Do tego doszła M31 blsko zenitu - także w grudniu widoczna z Polski b. wysoko we wczesnych godzinach wieczornych. Jednak na pustyni Negev takie "zenitarne" obserwacje można było prowadzić lornetką z materaca, co jest ewidentnym ułatwieniem w porównaniu do naszch grudniowych obserwacji.
"A foolish consistency is the hobgoblin of little minds", Self-Reliance by Ralph Waldo Emerson
Awatar użytkownika
 
Posty: 242
Rejestracja: 18 Kwi 2006, 18:37

PostPrzemysław93 | 26 Gru 2007, 15:18

Jakoś dziwnie wyobraźam sobie obserwacje M 42 w takiej temperaturze :)
Sky-Watcher 10'', 80 ED (SVP) , Vanguard 9x50, kolekcja LVW , UO 5, SWAN 33, UHC Lumicon
Awatar użytkownika
 
Posty: 1931
Rejestracja: 27 Lut 2007, 18:36
Miejscowość: Wrocław / Zielona Góra

 

PostZbig | 27 Gru 2007, 08:51

"Dziwność" to pojęcie względne. Po obserwachach nieba z Australii gdy w czasie naszej zimy jest lato, a Orion świeci wysoko i "do góru nogami" niewiele więcej dziwnego można dodać do amatorskich obserwacji nieba.
"A foolish consistency is the hobgoblin of little minds", Self-Reliance by Ralph Waldo Emerson
Awatar użytkownika
 
Posty: 242
Rejestracja: 18 Kwi 2006, 18:37

Postwtw | 30 Gru 2007, 01:56

Nie chcę by źle to zabrzmiało ale ja Ci po prostu zazdroszczę. To fantastyczne móc oglądać niebo w tak odległych i tak odmiennie ukazujących je miejscach. No i te klimatyczne fotki - wspaniale się ogląda i czyta relację.
Refraktor SW ED 80/600, FF/FR SW x0,85, Atik 314l+ mono, manualne koło filtrowe BrightStar 5x1,25", EQ6 SynTrek, Canon 300D mod, SPC900NC mod, SW70/500, SW Newton150/1000, jakieś okulary złączki i inne drobiazgi

Kilka moich fotek
Awatar użytkownika
 
Posty: 446
Rejestracja: 20 Wrz 2007, 13:14
Miejscowość: Otwock

PostZbig | 30 Gru 2007, 12:05

Trochę niezręcznie jest mi się wypowiadać po takich opiniach.
Chcałbym więc jedynie zauważyć, że koszt wycieczki do Egiptu lub Tunezji nie jest już dla nas tak duży. Pozostaje zatem kwestia dobrej znajomości angielskiego (!), być może wynajęcia auta na 2-3 dni (najlepiej w grupie 2-3 osób) no i w końcu dobrej organizacji czasu. Potrzeba też wcześniejszych analiz w Interniecie itp. Nawet "tanie" wynajęcie samochodu wymaga analiz Internetowych.
"A foolish consistency is the hobgoblin of little minds", Self-Reliance by Ralph Waldo Emerson
Awatar użytkownika
 
Posty: 242
Rejestracja: 18 Kwi 2006, 18:37

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 21 gości

AstroChat

Wejdź na chat