Przyszedł czas na sprawy techniczne.
Dzisiaj udało mi się zakończyć wstępną konfigurację przenośnego komputera do sterowania aparatem i guiderem. Całość oparta jest o komputer Raspberry PI 2 B. Po skonfigurowaniu to coś w rodzaju
StellarMate lub
ASIAIR, tyle, że nie musiałem robić zakupów
i wymagało to zacięcia i trochę wiedzy technicznej. Dodatkowo pełni on funkcje huba zasilania dla montażu i guidera, więc całe zasilanie to tylko jeden powerbank (5V, 10000mAh) i bateria w Canonie (7,4V).
Dostęp do maszyny jest przez
ssh oraz przez zdalny pulpit
vnc. Pierwszym założeniem było użycie znanego z Windows
rdp ale
xrdp na Linuksie działa trochę inaczej. Jest to o tyle zasadnicza różnica, że w
xrdp uruchamia się serwer, w którym za każdym razem mamy inną sesję. Można to ustawić tak żeby łączyć się zawsze do tej samej ale jednak
x11vnc spełnia swoje zadanie lepiej. Łączy się on bezpośrednio do aktualnie uruchomionego pulpitu. Ustawienie rozdzielczości przy takim połączeniu wymaga zmian w
/boot/config.txt tak aby emulować monitor HDMI z daną rozdzielczością.
Oprogramowanie opiera się na systemie Ubuntu Mate dla RPI. Nie wybrałem Raspbiana ze względu mniej wygodną instalacje oprogramowania, mam tu na myśli szczególnie pakiet KStars/Ekos. Ten ostatni program to serce tego astro-komputera, który steruje kamerą oraz łączy się do serwera PHD. Aby zapewnić obsługę sprzętu jest też zainstalowany pakiet
INDI.
Największą trudnością (ze względu na kartę Realteka) było skonfigurowanie RPI jako access pointa, który uruchamia się zaraz po starcie. Po długich bojach z kompilacją sterowników i patchami na
hostapd udało się to doprowadzić do porządku. W takiej konfiguracji jest to całkowicie niezależny komputer bez zbędnych urządzeń sieciowych oraz z dostępem przez telefon.
Teraz czas na rozmieszczenie na montażu oraz sprawdzenie pod ciemnym niebem