Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 10 Cze 2019, 10:42

Obejrzyjcie pierwszy nocny start najpotężniejszej rakiety na świecie
2019-06-10.
Plany SpaceX przewidują, że trzeci start najpotężniejszej rakiety prywatnego przemysłu kosmicznego, w ramach misji STP-2 dla amerykańskiego Departamentu Obrony, będzie miał miejsce już 24 czerwca bieżącego roku.
Pentagon nie zdradza szczegółów misji Space Test Program 2, bo wiąże się ona z bezpieczeństwem narodowym, ale nie jest tajemnicą, że na orbitę trafi ok. 20 satelitów, w tym ładunki i eksperymenty najnowocześniejszych technologii, które pozwolą Stanom Zjednoczonym utrzymać przewagę militarną nad wszystkimi krajami świata.
Na pokładzie potężnego Falcona Heavy znajdzie się również eksperyment NASA o nazwie Green Propellant Infusion Mission. Jest to nowy rodzaj ekologicznego paliwa, które zastąpi toksyczną hydrazynę. Agencja planuje wykorzystanie go w niedalekiej przyszłości jako napęd nowych satelitów. W rakiecie od SpaceX swoje miejsce ma również wynalazek od The Planetary Society. Inżynierowie chcą przetestować na orbicie LightSail 2, czyli demonstrator technologii napędu słonecznego.
Co ciekawe, w ciągu 3 lat Falcona Heavy zobaczymy na niebie jeszcze kilka razy. W 2020 roku na orbitę ma trafić satelita należący do Air Force Space Command-52 (AFSPC-52), który wart jest 130 milionów dolarów. Nie są znane żadne szczegóły na temat orbity satelity, ale pewne jest, że będzie to urządzenie szpiegowskie.
Drugą misją w tym roku będzie satelita o nazwie Ovzon. Szwedzka firma o takiej samej nazwie chce umieścić na orbicie geostacjonarnej pierwsze swoje urządzenie telekomunikacyjne. Będzie ono pierwszym krokiem do zrewolucjonizowania mobilnych usług szerokopasmowego dostępu do Internetu za pomocą satelitów.
Tymczasem w 2021 roku może dojść do kolejnych przynajmniej dwóch misji dla Viasat-3 i Inmarsat. Na razie SpaceX jeszcze nie sfinalizowało umów z firmami na start urządzeń na pokładzie Falcona Heavy, ale to tylko kwestia czasu, bo tylko firma Elona Muska oferuje najtańsze usługi i najbardziej korzystne warunki do realizacji takich przedsięwzięć.
Eksperci uważają, że w kolejnych latach zainteresowanie firm Falconem Heavy będzie rosło, bo zaczną dostrzegać one możliwość projektowania większych i cięższych satelitów, które bez problemu dostarczy na orbitę najpotężniejsza w tej chwili na świecie rakieta. Tak więc w najbliższym czasie będzie działo się sporo ciekawych rzeczy na amerykańskim niebie.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/SpaceNews / Fot. SpaceX
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-10 ... a-swiecie/

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... h4g0zWjBu8

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obejrzyjcie pierwszy nocny start najpotężniejszej rakiety na świecie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Cze 2019, 10:43

Wyznaczono geodezyjny środek Rzeszowa
2019-06-10
W dniu 8 czerwca 2019 r., w czasie jubileuszowej X edycji Dnia Odkrywców -- Interaktywnego Pikniku Wiedzy, wyznaczono geodezyjny środek Miasta Rzeszowa. Znajduje się on niedaleko Hali Sportowej naprzeciw Stadionu Miejskiego.
W ramach obchodów X edycji Dnia Odkrywców -- Interaktywnego Pikniku Wiedzy, jedną z atrakcji było wyznaczenie geograficznego środka Rzeszowa. Pomiarów dokonali naukowcy skupieni w grupie Honorowy Południk Krakowski, którzy zajmują się popularyzacją wiedzy o geodezji.
Aktualny geograficzny środek Rzeszowa znajduje się przy ul. Hetmańskiej, obok hali sportowej, naprzeciwko Stadionu Miejskiego. W tym miejscu został uroczyście ułożony pamiątkowy głaz oraz zamieszczono obok niego tabliczkę informacyjną (na zdjęciu).
Naukowcy z grupy Honorowy Południk Krakowski sprawdzili także, jak środek Rzeszowa zmieniał lokalizację na przestrzeni lat, wraz z kolejnymi powiększeniami granic miasta w wyniku przyłączenia sąsiednich terenów. Najbliżej Rynku Starego Miasta Rzeszowa geograficzny środek miasta był w 2005 r., gdzie wypadał w okolicach Filharmonii (ul. Fryderyka Szopena 30, ok. 500 metrów w linii ciągłej od Studni Rzeszów na Starym Rynku) oraz w 2007 roku, gdy wypadał przy ul. Targowej (ok. 300 m od Studni Rzeszów).
W 2018 r. geodeci z Honorowego Południka Krakowskiego wyznaczyli nowy środek Polski. Stwierdzili, że jest to miejscowość Nowa Wieś niedaleko Kutna w woj. Łódzkim, która znajduje się ok. 16 km od dotychczasowego środka, czyli wsi Piątek (dawniej miasto) w powiecie kutnowskim.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Polskie Radio Rzeszów
Fot. Janusz Jaracz
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wy ... k-rzeszowa

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wyznaczono geodezyjny środek Rzeszowa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Cze 2019, 07:59

Wykryto zmiany w polu magnetycznym Jowisza
2019-06-10. Redakcja AstroNETu
Misja Juno prowadzona przez NASA jako pierwsza może się pochwalić wykryciem pozaziemskiego, zmiennego w czasie pola magnetycznego. Zjawisko to nazywamy trendem sekularnym (ang. secular variation) i możemy je również zaobserwować na Ziemi. Dokonane odkrycie może pomóc w dokładniejszym poznaniu wewnętrznej budowy Jowisza oraz zrozumieniu procesów zachodzących w jego atmosferze.
Naukowcy przyrównali dane z poprzednich misji do obecnego modelu jowiszowego pola magnetycznego (JRM09), który został stworzony na podstawie pomiarów magnetometru sondy Juno. Trójwymiarowa mapa tego pola została wykonana dzięki specyficznej orbicie, po której poruszała się sonda – jej płaszczyzna przechodziła przez oba bieguny Jowisza. Następnie, po zestawieniu obecnych danych z zebranymi podczas misji Pioneer, dostrzeżono małe, lecz zauważalne zmiany w polu magnetycznym tego gazowego olbrzyma.
“Znalezienie tak subtelnych zmian w tak silnym polu magnetycznym, jakim jest pole Jowisza, było nie lada wyzwaniem.” – stwierdziła Kimee Moore z Harvard University w Cambridge, Massachusetts, jedna z naukowców zaangażowanych w projekt Juno – „Mając do dyspozycji bazę danych z około 40 lat obserwacji, mieliśmy ich wystarczająco dużo by móc stwierdzić, że rzeczywiście pole magnetyczne Jowisza zmienia się z upływem czasu.”
Skoro zostało już udowodnione, że na Jowiszu można zaobserwować trend sekularny, pozostaje jedynie pytanie, jak takie zmiany powstają. Naukowcy przypuszczają, że ich przyczyną mogą być wiatry strefowe, które występują na głębokości do ok. 3000 km, licząc od powierzchni, gdzie wodór zaczyna zmieniać stan z gazowego w ciekły i przewodzi prąd jak metale. Uważa się, że wiatry te mogą w pewien sposób „rozciągać” i „rozprowadzać” pole magnetyczne wokół Jowisza.
Największe zmiany zaobserwowano w obszarze nazwanym „Wielką Błękitną Plamą” (ang. Great Blue Spot), znajdującej się w pobliżu jowiszowego równika. Może być to wynikiem nałożenia na siebie dwóch zjawisk: silnego pola magnetycznego oraz wiatrów strefowych, które są najintensywniejsze w tych okolicach.
W najbliższej przyszłości badacze pracujący przy projekcie Juno rozpoczną tworzenie mapy trendu sekularnego dla całego Jowisza. Może to znacząco pomóc naukowcom zajmującym się badaniami ziemskiego pola magnetycznego, które wciąż kryje wiele tajemnic.
Artykuł napisała Julia Osęka.
Source : NASA

https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... m-jowisza/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wykryto zmiany w polu magnetycznym Jowisza.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Cze 2019, 08:02

16 lipca 1969 roku oczy całego świata były zwrócone na Florydę
2019-06-10Radek Kosarzycki

Nad północno-wschodnim wybrzeżem Florydy wschodziło słońce. Był wilgotny, podzwrotnikowy ranek w połowie lipca. Pelikany brunatne, nurkujące nad wydmami, wyczuwały, że dzień nie zapowiada się jako zwykły. Na poboczach wąskich dróg, wiodących na plaże i groble, stały ciasno tysiące samochodów oraz przyczep. W powietrzu rozlegał się dźwięk silników helikopterów, które przewoziły gości do Centrum Kosmicznego Johna Kennedy’ego. Wkrótce po wschodzie słońca nadjeżdżający zablokowali wszystkie drogi na przylądek, także noszący wówczas nazwisko prezydenta.
Pod ostrym słońcem Florydy zgromadził się niemal milion ludzi, by oglądać pierwszych przedstawicieli swego gatunku, którzy spróbują wylądować na innym świecie: odległym o 278000 kilometrów Księżycu. Udana wyprawa zwieńczyłaby dziesięć lat coraz bardziej niespokojnego oczekiwania.
Osiem lat temu prezydent John Kennedy stał przed Kongresem, wzywając Stany do wysłania człowieka na Księżyc przed końcem dekady i zapewnienia mu bezpiecznego powrotu. W tym czasie przestrzeń kosmiczna zdawała się opanowana przez ZSRR. Rosjanie pierwsi wystrzelili sztucznego satelitę, przelecieli obok Księżyca, a ich kosmonauta w 89 minut okrążył Ziemię. Gdy Kennedy zwracał się do Kongresu, w kosmosie znalazł się tylko jeden Amerykanin, na niespełna kwadrans i w locie suborbitalnym.
Jednak w lipcu roku 1969, gdy Ameryka szykowała się do startu Apolla 11 z centrum noszącego nazwisko nieżyjącego prezydenta, radzieckie zagrożenie zmalało. NASA wysłała dotąd 21 misji załogowych, Rosjanie 12 (wszystkie na niskiej orbicie). Najbogatsze państwo świata zaczynało właśnie śmiałe przedsięwzięcie na nieznaną dotąd skalę, ukazując w światowych mediach wyraz swej woli. Owa historia odwagi, przygody i badań naukowych stanowiła równocześnie ćwiczenie z geopolityki.
Ten moment nigdy by nie nadszedł, gdyby nie wpływ nielicznej grupy wizjonerów. Niektórzy z nich spełniali swe dziecięce marzenia, inni zamierzali promować w ten sposób demokrację, poszerzać wiedzę i zapewnić krajowi techniczną oraz naukową dominację. Część uważała wyprawę za nieuchronne, ewolucyjne przeznaczenie ludzkości, inni za osobisty, patriotyczny obowiązek.
Kilkaset metrów na południe od ogromnego hangaru montażowego, gdzie złożono rakietę Saturn V, umieszczono prowizoryczne stanowisko CBS News. Ku wyrzutni spoglądał stamtąd łysiejący Anglik w średnim wieku, noszący szary garnitur. Arthur C. Clarke wyobrażał sobie ten dzień od wczesnej młodości. Jako współautor jednej z pierwszych poważnych publikacji na temat wyprawy księżycowej miał pojawić się na żywo u boku weterana wiadomości CBS Waltera Cronkite’a, gdy rakieta oderwie się od ziemi. Pozycja Clarke’a, czołowego pisarza SF, wzrosła ostatnio dzięki uczestnictwu w tworzeniu scenariusza „2001: odysei kosmicznej” Stanleya Kubricka; film ten okazał się przebojem kasowym roku 1968. Clarke uważał, że lądowanie na Księżycu zapoczątkuje pozaziemską obecność Homo sapiens, wskazując, co może jeszcze osiągnąć rasa ludzka.
W centrum sterowania, odległym od prasowego o kilkaset metrów, Wernher von Braun także przyglądał się wieży startowej. Jeden z najsłynniejszych ludzi w Stanach, wysoki i przystojny, widział ją z odległości 5 kilometrów dzięki lornetce. 110-metrowy Saturn V, dzieło jego zespołu, był najpotężniejszą rakietą świata. Von Braun, jak jego przyjaciel Arthur Clarke, od młodości fascynował się podróżami kosmicznymi dzięki fantastyce naukowej.
Dziesięć lat wcześniej, po wystrzeleniu pierwszego amerykańskiego satelity, uznano go za bohatera narodowego. Von Braun był wyjątkowo zdolnym handlowcem, przekonując potężnych decydentów – senatorów, prezydentów, generałów czy dyktatorów – do przekazywania środków, których potrzebował do budowy potężnych rakiet kosmicznych. Mimo tych wpływów i niemal ćwierćwiecza spędzonego w Stanach ciągnęły się jednak za nim sprawy z przeszłości. Podczas II wojny światowej nadzorował powstawanie pierwszych kierowanych pocisków balistycznych dalekiego zasięgu, które wykorzystywała III Rzesza. Tę część jego biografii dobrze znano; posłużyła nawet za podstawę scenariusza hollywoodzkiego filmu fabularnego[1], ale mimo ustawicznych wyjaśnień sam von Braun i jego kariera wojenna w szczególności pozostały kontrowersyjne, wzbudzając sporadyczne dyskusje.
Do strefy prasowej i centrum sterowania przylegało kilka zwykłych, drewnianych trybun, jakie można znaleźć przy każdym boisku uniwersyteckim. Tworzyły one strefę vipowską, w ten skwarny lipcowy ranek najbardziej pożądane miejsce na całym przylądku (mimo braku cienia). Niespełna godzinę przed planowanym terminem startu, wyznaczonego na 9:32, zaczęli zbierać się tam ambasadorzy, senatorowie, kongresmeni, szefowie korporacji, pisarze i celebryci.
Fotoreporterzy kierowali obiektywy na komika Jacka Benny’ego i popularnego prowadzącego The Tonight Show Johnny’ego Carsona, ale potem ich uwagę zwróciło przybycie byłego prezydenta Lyndona Johnsona z żoną Lady Bird. Johnson rzadko pojawiał się publicznie od chwili opuszczenia Białego Domu pół roku wcześniej. Inicjatywa wysłania człowieka na Księżyc zawsze będzie się wiązać z nazwiskiem Kennedy’ego, ale niemal równie ważną rolę jako przewodniczący Narodowej Rady Kosmicznej odegrał właśnie Johnson, zarówno jako wiceprezydent, jak potem prezydent.
Johnson wszedł na trybunę, witając starych współpracowników. Blisko jej szczytu stał szef sztabu armii, generał William Westmoreland, do niedawna dowodzący w Wietnamie pół milionem żołnierzy Stanów. Za Johnsonem i jego żoną usadowiono człowieka znacznie mniej znanego publicznie, lecz któremu były prezydent powierzył dotarcie aż do tego dnia. W przeciwieństwie do astronautów czy von Brauna były administrator NASA James Webb nigdy nie pojawił się na okładce czasopisma o krajowym zasięgu czy w dłuższym materiale telewizyjnym, ale to na niego stawiali niezachwianie Kennedy i Johnson jako najlepszego kierownika amerykańskiego programu kosmicznego w najtrudniejszych latach przekształceń.
Amerykanie, usłyszawszy w roku 1961 o bardzo ambitnym programie księżycowym, nie wiedzieli, jak NASA zrealizuje ten plan i jakie okażą się tego koszty. Rakiety, statek kosmiczny i wiele pomniejszych rozwiązań technicznych należało dopiero wynaleźć lub udoskonalić. James Webb, nie mniejszy wizjoner astronautyki od Clarke’a czy von Brauna, łączył wpływy z kierowania dużą agencją rządową oraz doświadczenie lat spędzonych w zarządach. Pod jego szefostwem (które przypadło na większość lat 60.) NASA dotarła do licznych kamieni milowych, przetrwała też tragedię, która zagroziła istnieniu programu księżycowego, by wreszcie nastał ten lipcowy dzień.
Na oficjalnej liście VIP-ów znalazło się niemal 7000 nazwisk – w przeciwieństwie do faktycznej obecności na trybunach. Dawał się zauważyć brak dwóch czołowych polityków z Waszyngtonu. Jedyny żyjący brat prezydenta Kennedy’ego, senator z Massachusetts Edward, wolał oglądać transmisję ze stołecznego biura. W Waszyngtonie pozostał też prezydent Richard Nixon, któremu w Białym Domu towarzyszył Frank Borman, astronauta, który 8 miesięcy temu dowodził najbardziej ryzykowną wyprawą w historii: pierwszą podróżą ludzi wokół Księżyca. Nixon chciał poprzedniego wieczora zjeść obiad z odlatującymi na przylądku, czemu sprzeciwił się jednak lekarz ekspedycji (pod pretekstem ograniczenia możliwości zetknięcia się astronautów z zarazkami).
Gdy odliczanie dotarło do zera, czas jakby stanął – i na przylądku Kennedy’ego, i na całym świecie. Miliony widzów wstrzymały oddech i skupiły wzrok na obrazie z platformy 39A. Saturn V, przytrzymywany przez jej cztery wielkie ramiona, zadrżał po odpaleniu silników; ich łączna moc wynosiła 34 meganiutony; po osiągnięciu tej wartości uchwyty równocześnie zwolniły uścisk. Zgromadzeni pięć kilometrów dalej usłyszeli z opóźnieniem narastający grzmot silników, a stopami poczuli coraz silniejsze wibracje.
Saturn V powoli unosił się ku niebu na oślepiającej ognistej kolumnie, walcząc z grawitacyjnymi więzami Ziemi. W genetycznym kodzie obserwatorów znajdowała się skłonność do marzeń o lepszej przyszłości i walki z trudnościami równie wielkimi, co siły natury próbujące pokonać moc silników rakiety. Nadzieje i ambicje niezliczonych wcześniejszych pokoleń wypełniały dzieje ludzkości aż do tej pełnej obietnic chwili.
————————————-
To fragment książki autorstwa Roberta Stone’a i Alana Andersa pt. Ścigając Księżyc, która 20 lipca ukaże się na polskim rynku nakładem Wydawnictwa BezFikcji.
Książka w przedsprzedaży tutaj: https://www.idz.do/Al14mJ
https://www.pulskosmosu.pl/2019/06/10/1 ... a-floryde/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 16 lipca 1969 roku oczy całego świata były zwrócone na Florydę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 16 lipca 1969 roku oczy całego świata były zwrócone na Florydę2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Cze 2019, 08:04

Nazwij swoją własną planetę pozasłoneczną!
2019-06-10. Radek Kosarzycki

W ramach obchodów swojej 100. rocznicy, Międzynarodowa Unia Astronomiczna (ang. International Astronomical Union, w skrócie IAU) organizuje globalny konkurs IAU100 NameExoWorlds, który pozwoli każdemu krajowi na świecie na nadanie nazwy wybranej planecie pozasłonecznej (egzoplanecie) i jej gwieździe macierzystej. Już ponad 70 krajów przygotowało narodowe kampanie, które umożliwią ich społeczeństwom głosowanie. Celem inicjatywy jest zwiększenie świadomości naszego miejsca we Wszechświecie i tego, w jaki sposób Ziemia byłaby potencjalnie odbierana przez cywilizację na innej planecie.
W ostatnich latach astronomowie odkryli tysiące planet i układów planetarnych krążących wokół pobliskich gwiazd. Niektóre są podobne do Ziemi – małe i skaliste, a inne to gazowe olbrzymy, jak Jowisz. Obecnie uważa się, że większość gwiazd we Wszechświecie może posiadać krążące wokół nich planety, a część z nich może swoimi własnościami fizycznymi przypominać Ziemię. Sama liczba gwiazd we Wszechświecie, którym potencjalnie mogą towarzyszyć planety, wraz z wszechobecnością związków prebiotycznych, sugerują, że istnienie życia pozaziemskiego może być prawdopodobne.
Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) jest organem odpowiedzialnym za nadawanie oficjalnych oznaczeń i nazw ciałom niebieskim. Świętując swoje pierwsze 100 lat wspierania współpracy międzynarodowej (IAU100), IAU pragnie przyczynić się do braterstwa wszystkich ludzi udostępniając znaczący znak globalnej tożsamości. Dzięki doświadczeniom pierwszego konkursu NameExoWorlds, w ramach którego w 2015 r. nazwano 19 egzoplanet, IAU oferuje, w ramach sieci projektu IAU100 NameExoWorlds, każdemu krajowi szansę na nazwanie jednego układu planetarnego, zawierającego egzoplanetę i jej gwiazdę macierzystą. Gwiazda przydzielona każdemu narodowi jest widoczna z danego kraju i wystarczająco jasna, aby można ją było obserwować przy pomocy małych teleskopów. To dopiero druga szansa w historii na wyłonienie nazw gwiazd i planet w ramach ogólnoświatowego publicznego konkursu.
„To ciekawe wydarzenie zachęci wszystkich na całym świecie do refleksji nad naszym wspólnym miejscem we Wszechświecie, stymulując kreatywność i poczucie globalnego obywatelstwa” uważa Debra Elmegreen, Prezydent-elekt IAU. „Inicjatywa NameExoworlds przypomina nam, że wszyscy żyjemy pod wspólnym niebem.”
Po starannym wyborze dużej grupy dobrze zbadanych i potwierdzonych egzoplanet [1] oraz ich gwiazd macierzystych, Komitet Sterujący IAU100 NameExoWorlds Steering Committee przypisał systemy gwiazda-planeta do każdego z krajów, biorąc pod uwagę związki z krajem i widoczność gwiazdy z terytorium danego państwa.
W każdym kraju uczestniczącym w projekcie Krajowi Koordynatorzy IAU ds. Popularyzacji (IAU NOCs) wyłonili specjalny narodowy komitet, który przeprowadzi konkurs na poziomie danego kraju. Narodowy komitet jest odpowiedzialny za przeprowadzenie konkursu, biorąc pod uwagę metodologię i zalecenia ustanowione przez Komitet Sterujący IAU100 NameExoWorlds, umożliwiając społeczeństwu udział w konkursie i upowszechniając projekt w kraju oraz organizując system do głosowania.
Narodowe konkursy zostaną przeprowadzone od czerwca do listopada 2019 r., a następnie, po końcowej weryfikacji wyników przez Komitet Sterujący IAU100 NameExoWorlds, w grudniu 2019 r. zostaną ogłoszone globalne wyniki. Zwycięskie nazwy będą używane równolegle z istniejącą nomenklaturą naukową, z odniesieniem do osób, które zaproponowały nazwy.
Pytania dotyczące narodowych konkursów należy kierować do narodowych komitetów.
Niniejszy tekst to tłumaczenie ogólnego komunikatu prasowego IAU. Polska oczywiście organizuje narodowy konkurs na nazwę planety i jej gwiazdy. W tym działaniu IAU ma wsparcie od Polskiego Towarzystwa Astronomicznego (PTA). Szczegóły konkursu przedstawione są w tekście polskiego komunikatu oraz na stronie internetowej http://www.iau100.pl/planety.
Uwagi
[1] W ramach kampanii NameExoWorlds wybrano układy planetarne do nazwania planet krążących wokół gwiazd. Skupiono się na gwiazdach, które można obserwować przy pomocy małych teleskopów z terenu danego kraju. Wybrany układ często ma związek z przypisanym mu krajem, na przykład poprzez infrastrukturę wykorzystaną do odkrycia planet lub naukowców zaangażowanych w ich odkrycie. W ogólności istnienie planety jest bardziej pewne dla układów odkrytych wcześniej, gdyż minęło więcej lat badań weryfikujących informacje. Z tego powodu grupa planet w konkursie skupia się na obiektach odkrytych w trakcie dwóch pierwszych dekad badań planet pozasłonecznych z najnowszą planetą odkrytą przed 2012 r. Zakres obserwowanej wielkości gwiazdowej (jasności gwiazdy na niebie) to od 6 do 12 magnitudo. Wszystkie planety zostały odkryte przy pomocy spektroskopii dopplerowskiej (metoda prędkości radialnych) lub metody tranzytów. Wszystkie odkryto teleskopami naziemnymi. Wszystkie są prawdopodobnie gazowymi olbrzymami podobnymi do Jowisza lub Saturna, z masami od 10% do 500% masy Jowisza. Wszystkie te systemy składają się z jednej gwiazdy i jednej znanej planety. Nie można wykluczyć, że wokół gwiazdy znajduje się więcej planet lub gwiezdnych towarzyszek, które zostaną odkryte w przyszłości. Powyższe kryteria przyjęto po to, aby każdy kraj miał równe szanse nazwania podobnych ciał niebieskich.
Więcej informacji
IAU to międzynarodowa organizacja astronomiczna, która łączy ponad 13 500 zawodowych astronomów z ponad 100 krajów na świecie. Jej misją jest promowanie i wspieranie astronomii we wszystkich jej aspektach, takich jak badania naukowe, popularyzacja, edukacja i rozwój, poprzez międzynarodową współpracę. IAU działa także jako międzynarodowo uznany podmiot mogący nadawać oznaczenia ciałom niebieskim i strukturom na ich powierzchniach. Międzynarodowa Unia Astronomiczna powstała w 1919 roku i jest największą na świecie profesjonalną organizacją skupiającą astronomów.
Linki
Polska witryna konkursu IAU100 NameExoWorlds: https://www.iau100.pl/planety
Światowa witryna konkursy NameExoWorlds: http://nameexoworlds.iau.org
Polska witryna IAU100: https://www.iau100.pl
Światowa witryna IAU100: https://www.iau-100.org
https://www.pulskosmosu.pl/2019/06/10/n ... sloneczna/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nazwij swoją własną planetę pozasłoneczną.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nazwij swoją własną planetę pozasłoneczną2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nazwij swoją własną planetę pozasłoneczną3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Cze 2019, 08:06

Amatorska łączność poprzez Es’Hail 2
2019-06-11. Krzysztof Kanawka
Marcin Stolarski prezentuje możliwości amatorskiej łączności przez satelitę geostacjonarnego Es’Hail 2.
Marcin Stolarski jest znany ze swojej serii nagrań “Inżynieriada”. Jego nagrania często są związane z branżą kosmiczną – w szczególności w tematyce telekomunikacji i używania danych satelitarnych.
Tym razem Marcin Stolarski prezentuje możliwość wykonania amatorskich łączności przez satelitę geostacjonarnego Es’Hail 2. Ten katarski satelita telekomunikacyjny znalazł się na orbicie 15 listopada 2019 dzięki rakiecie Falcon 9 firmy SpaceX. Nagranie prezentujemy poniżej.
Ważący 5300 kg satelita Es’Hail 2 został zbudowany przez japoński Mitsubishi Electric na bazie platformy DS-2000. Satelita przede wszystkim świadczy usługi telekomunikacyjne w pasmach Ku oraz Ka dla krajów Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki. Es’Hail 2 ma pracować przez przynajmniej 15 lat.
(MS)
https://kosmonauta.net/2019/06/amatorsk ... -eshail-2/

www.astrokrak.pl

https://www.youtube.com/watch?v=cS2TaWvcPxA
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Amatorska łączność poprzez Es’Hail 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Cze 2019, 10:25

Pod największym kraterem na Księżycu odkryto tajemniczą anomalię masy
Autor: John Moll (2019-06-11)
Basen Bieguna Południowego – Aitken to największy znany nam krater księżycowy, a także jeden z największych w całym Układzie Słonecznym. Naukowcy z Uniwersytetu Baylora odkryli pod kraterem tajemniczą masę. Przypuszcza się, że znajdują się tam wielkie pokłady metali, pochodzące od asteroidy, która uderzyła w Księżyc i uformowała ten krater.
Basen Biegun Południowy – Aitken posiada 2 500 kilometrów szerokości i 13 kilometrów głębokości. Znajduje się na niewidocznej z perspektywy Ziemi stronie Księżyca, dlatego obserwacje tego rejonu z pomocą ziemskich teleskopów są niemożliwe. Jednak najnowsze badania zostały przeprowadzone dzięki danym, pochodzącym ze statków kosmicznych, które zostały rozmieszczone na orbicie okołoksiężycowej w latach 2011-2012 w ramach misji GRAIL (Gravity Recovery and Interior Laboratory).
Naukowcy mierzyli subtelne zmiany w sile grawitacji wokół Księżyca. Gdy połączyli informacje z misji GRAIL z danymi, które uzyskano dzięki sondzie kosmicznej Lunar Reconnaissance Orbiter, odkryli niezidentyfikowaną masę setki kilometrów pod basenem uderzeniowym Biegun Południowy – Aitken.
Naukowcy nie potrafią wyjaśnić, czym jest i skąd pochodzi ta nieznana masa. Peter B. James, główny autor badania, porównał jej wielkość do pięciokrotnej objętości Wielkiej Wyspy Hawaii. Wysunięto już dwie propozycje, które mogą wyjaśniać istnienie tej anomalii.

Pierwsza zakłada, że tajemnicza masa to ogromne skupisko metali, które jest pozostałością po uderzeniu asteroidy. Druga możliwość zakłada, że ogromna masa może być stężeniem gęstych tlenków, związanych z ostatnim etapem krzepnięcia oceanu magmy księżycowej. Przyszłe badania tego ogromnego krateru być może pozwolą wyjaśnić tę zagadkę. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Geophysical Research Letters.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/pod- ... malie-masy

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pod największym kraterem na Księżycu odkryto tajemniczą anomalię masy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pod największym kraterem na Księżycu odkryto tajemniczą anomalię masy2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Cze 2019, 10:28

Życie poza Ziemią? Nie tak szybko

2019-06-11.

Poszukiwania życia poza Ziemią mogą być trudniejsze, niż nam się wydawało. Wszystko dlatego, że szanse na to, że poza naszą planetą jakieś złożone życie mogło się rozwinąć wydają się mniejsze, niż do tej pory szacowano. Piszą o tym na łamach czasopisma "The Astrophysical Journal" naukowcy z University of California w Riverside, University of Chicago i Columbia University. Ich zdaniem, uznawana za kluczowe kryterium obecność ciekłej wody, wystarczy tylko najprostszym formom życia. Te bardziej złożone mają znacznie większe wymagania, dotyczące choćby składu atmosfery.

Do tej pory większość przewidywań w tej sprawie opierano na względnej powszechności skalistych planet, które krążą w takiej odległości od swoich gwiazd, że na ich powierzchni może utrzymać się woda w postaci ciekłej. Badacze z kilku amerykańskich uniwersytetów twierdzą teraz, że ten warunek może wystarczyć w przypadku tylko najprostszego życia na poziomie mikroorganizmów, to bardziej złożone wymaga czegoś więcej, atmosfery, która nie będzie toksyczna. Ich analizy pokazują, że jeśli weźmie się pod uwagę limity zawartości najprostszych gazów, tlenku i dwutlenku węgla, w których możemy żyć na Ziemi, przedział warunków dostępnych dla życia poza Ziemią zawęża się nawet kilkukrotnie. W przypadku planet krążących wokół bliskich nam gwiazd Proxima Centauri and TRAPPIST-1 - oznacza to, że szanse na złożone życie całkowicie znikają.
Po raz pierwszy do przewidywania szans istnienia życia poza Ziemią wykorzystaliśmy fizjologiczne limity dla złożonego życia na Ziemi - mówi prof. Timothy Lyons, biochemik z UCR Department of Earth and Planetary Sciences. Wyobraźmy sobie strefę zamieszkiwalną dla złożonego życia jako taką, która byłaby w stanie podtrzymać życie w złożonych ekosystemach na Ziemi. Nasze analizy wskazują, że nasze ekosystemy nie byłyby w stanie wytrzymać warunków w większości rejonów pozasłonecznych planet, uznawanych dotąd za zamieszkiwalne.

Autorzy pracy wykorzystali do symulacji warunków klimatycznych i procesów fotochemicznych na obcych planetach modele komputerowe. W pierwszej kolejności wzięli pod uwagę w miarę powszechny na Ziemi dwutlenek węgla. Wiadomo, że w nadmiarze CO2 jest dla życia toksyczny, okazało się, że przynajmniej na części planet, uznawanych dotąd za zdolne do podtrzymania życia, może go być zdecydowanie za dużo. By utrzymać temperaturę konieczną dla istnienia wody w postaci ciekłej planety bardziej odległe od swych gwiazd muszą mieć w atmosferze tysiące razy więcej CO2 niż jest obecnie na Ziemi - dodaje współautor pracy, dr Edward Schwieterman. To znacznie ponad poziom toksyczny dla ludzi i zwierząt na naszej planecie.

W przypadku złożonego życia, już same ograniczenia dotyczące ilości dwutlenku węgla w atmosferze zawężają dotychczasowe strefy zamieszkiwalne wokół gwiazd nawet trzykrotnie. Okazuje się przy tym, że wokół dwóch z najbliższych nam gwiazd z układami planetarnymi, Proxima Centauri i TRAPPIST-1, strefy te znikają całkowicie.
Inne ograniczenia wiążą się z możliwą obecnością w atmosferze planet tlenku węgla. Symulacje wskazują, że silne promieniowanie ultrafioletowe chłodniejszych, ciemniejszych gwiazd może prowadzić do zwiększenia się jego stężenia. O ile dla prostych kolonii mikroorganizmów to może nie być problemem, wszelkie życie oparte na transporcie tlenu z pomocą zawartej we krwi hemoglobiny musiałoby w takich warunkach zginąć. A właściwie nie miałoby w ogóle szans się pojawić.
Do tej chwili astronomowie potwierdzili istnienie blisko 4 tysięcy planet pozasłonecznych, w tym wielu skalistych. Z pomocą teleskopów próbują badać widma atmosfer niektórych z nich. Najnowsza praca pozwala znacznie ograniczyć liczbę tych, które warto badać pod kątem możliwości istnienia tam złożonego życia. Zdaniem jej autorów, jeśli okaże się, że jest tam zbyt dużo tlenku lub dwutlenku węgla, dalsze obserwacje można sobie darować. Wyniki analiz, wskazujących, jak niezwykła i specjalna jest nasza własna planeta wzmacniają tylko argumenty za jej ochroną - dodaje Schwieterman. Na razie nie znamy żadnej innej planety we Wszechświecie, która mogłaby nasze życie podtrzymać.
Autor:
Grzegorz Jasiński
Opracowanie:
Malwina Zaborowska


https://www.rmf24.pl/nauka/news-zycie-p ... Id,3039133


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Życie poza Ziemią Nie tak szybko.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Życie poza Ziemią Nie tak szybko2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Cze 2019, 10:29

Astronomowie odkryli magnetyczny most, łączący dwie gromady galaktyk
Autor: John Moll (11 Czerwiec, 2019)
Włoscy astronomowie z Narodowego Instytutu Astrofizyki w Cagliari odkryli międzygalaktyczny most, łączący dwie odległe gromady galaktyk. Jest to pierwsza obserwacja pola magnetycznego we włóknach w przestrzeni międzygwiezdnej, łączących skupiska galaktyk.
Gromady galaktyk to ogromne struktury, zawierające tysiące galaktyk, które rosną poprzez wchłanianie pomniejszych obiektów kosmicznych. Proces ten powoduje turbulencje w gazie otaczającym obie galaktyki. W przestrzeni międzygwiezdnej, między dwoma łączącymi się galaktykami, znajdują się tzw. włókna, przypominające kosmiczne sieci.
Federica Govoni z Narodowego Instytutu Astrofizyki w Cagliari i jej zespół jako pierwsza zaobserwowała pole magnetyczne we wspomnianych włóknach, łączących dwie gromady galaktyk. Międzygalaktyczny most magnetyczny znajduje się pomiędzy gromadami Abell 0399 i Abell 0401, które są w trakcie łączenia. Poprzednie obserwacje, dokonane z pomocą radioteleskopów, pozwoliły jedynie dostrzec halo radiowe w centralnych obszarach niektórych gromad, co potwierdziło istnienie pola magnetycznego i relatywistycznych elektronów.
Odkrycia dokonano z pomocą wieloantenowego radioteleskopu LOFAR. Wcześniej, włoski zespół astronomów zlokalizował halo radiowe w centralnych obszarach gromad Abell 0399 i Abell 0401, a ostatnie dane z satelity Planck sugerowały, że oba systemy połączone są słabym włóknem. To wzbudziło ciekawość naukowców, którzy podczas dalszych obserwacji odnaleźli pas emisji radiowych, rozciągający się na miliony lat świetlnych.
Astronomowie zauważyli, że elektrony mogły przemieszczać się tylko z prędkościami relatywistycznymi, wymaganymi dla odległości znacznie krótszych niż długość włókna. Może to oznaczać, że jakiś nieznany mechanizm ponownie przyspiesza te cząstki, powodując emisję radiową, która „oświetla” most magnetyczny. Zdaniem naukowców, odkrycie to zmusza do ponownej analizy teorii, dotyczących przyspieszania cząstek w przestrzeni międzygalaktycznej.
Źródło:
https://www.media.inaf.it/2019/06/06/au ... sie-lofar/
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/as ... y-galaktyk

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli magnetyczny most, łączący dwie gromady galaktyk.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli magnetyczny most, łączący dwie gromady galaktyk2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Cze 2019, 10:32

Detekcja silnych wiatrów napędzanych przez supermasywną czarną dziurę
2019-06-11. Autor. Vega
Supermasywne czarne dziury w centrach wielu galaktyk wydają się mieć podstawowy wpływ na ich ewolucję. Dzieje się tak w fazie, w której czarna dziura pochłania materię macierzystej galaktyki z bardzo dużą szybkością, nabierając masy. Podczas tej fazy mówimy, że galaktyka ma aktywne jądro galaktyczne – AGN.
Wpływ tej akrecji na galaktykę gospodarza jest znany jako sprzężenie zwrotne AGN, a jedną z jej właściwości są wiatry galaktyczne: gaz ze środka galaktyki napędzany przez energię uwalnianą przez aktywne jądro. Wiatry te mogą osiągać prędkości dochodzące tysięcy km/s i w najbardziej energetycznych AGN, na przykład kwazarach mogą oczyścić centra galaktyk, hamując tworzenie nowych gwiazd. Wykazano, że ewolucja formowania się gwiazd w kosmologicznych skalach czasowych nie może być wyjaśniona bez istnienia mechanizmu regulacji.

Aby zbadać wiatry w kwazarach, wykorzystano spektrograf w podczerwieni EMIR zamontowany na Gran Telescopio Canarias (GTC). EMIR to instrument przeznaczony do badania poprzez analizę światła podczerwonego, najzimniejszych i najbardziej odległych obiektów we Wszechświecie.

Dane uzyskane od momentu uruchomienia EMIR zostały wykorzystane do stworzenia kilku artykułów naukowych, z których ostatnie to badanie przyćmionego kwazara J1509+0434, który znajduje się w lokalnym Wszechświecie i jest analogiczny do bardziej odległych i znacznie liczniejszych kwazarów, w których sprzężenie zwrotne AGN musi w znaczący sposób wpływać na powstawanie nowych gwiazd.

Na podstawie nowych danych uzyskanych z EMIR zespół odkrył, że zjonizowany wiatr jest szybszy, niż wiatr molekularny i osiąga prędkości dochodzące do 1200 km/s. Jednak to wiatr molekularny opróżnia gazowe zbiorniki galaktyki (do 176 mas Słońca rocznie).

Następnym krokiem jest obserwacja kompletnej próbki zasłoniętych pobliskich kwazarów za pomocą EMIR, aby zbadać ich zjonizowane i molekularne wiatry. Naukowcy chcą także zbadać populacje gwiazdowe ich macierzystych galaktyk. Pozwoli im to bezpośrednio potwierdzić wpływ sprzężenia zwrotnego AGN na ewolucję galaktyk.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
IAC

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... anych.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Detekcja silnych wiatrów napędzanych przez supermasywną czarną dziurę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Cze 2019, 10:34

Astronomowie ustalili masę małej czarnej dziury w centrum pobliskiej galaktyki
2019-06-11. Radek Kosarzycki

Jeżeli astronomowie chcą się dowiedzieć więcej o tym jak powstają supermasywne czarne dziury, muszą zacząć od czegoś małego, bardzo małego.
Zespół astronomów odkrył, że czarna dziura w centrum pobliskiej galaktyki karłowatej NGC 4395 jest niemal 40 razy mniejsza niż wcześniej uważano. Wyniki badań opublikowano właśnie w periodyku Nature Astronomy.
Obecnie astronomowie uważają, że supermasywne czarne dziury występują w centrum każdej galaktyki porównywalnej lub większej od Drogi Mlecznej. Jednak równie interesujące są czarne dziury w galaktykach takich jak NGC 4395. Masa czarnej dziury w centrum NGC 4395 – i możliwość jej precyzyjnego zmierzenia – mogą pomóc astronomom zastosować te same techniki do innych czarnych dziur.
“W kwestii małych lub karłowatych galaktyk pozostaje pytanie: czy te galaktyki mają czarne dziury, a jeżeli tak, czy skalują się one tak samo jak supermasywne czarne dziury?” mówi Gallo. “Odpowiedź na te pytania może pomóc nam zrozumieć mechanizm powstawania tych potężnych czarnych dziur we wczesnym okresie istnienia wszechświata”.
Do określenia masy czarnej dziury w NGC 4395, Gallo i współpracujący z nią badacze zastosowali metodę mapowania oddźwięków. Technika ta pozwala zmierzyć masę na podstawie monitorowania promieniowania emitowanego przez dysk akrecyjny wokół czarnej dziury. Dysk akrecyjny to masa materii związanej grawitacyjnie przez czarną dziurę.
Gdy promieniowanie przemieszcza się na zewnątrz dysku akrecyjnego, przechodzi przez inny obłok materii znajdujący się dalej od czarnej dziury, i bardziej rozrzedzony od dysku akrecyjnego. To tak zwany obszar szerokich linii.
Gdy promieniowanie uderza w obszar szerokich linii, sprawia, że tworzące go atomy doświadczają przejścia. Oznacza to, że promieniowanie wybija elektron z powłoki atomu wodoru, przez co atom zajmuje bardziej energetyczny poziom, po czym powraca do poprzedniego stanu. Astronomowie mogą dostrzec to przejście, bowiem widoczne jest ono jako błysk.
Mierząc jak długo zajmuje promieniowaniu z dysku akrecyjnego dotarcie do obszaru szerokich linii i spowodowanie błysków, astronomowie mogą oszacować odległość obszaru szerokich linii od czarnej dziury. Wyposażeni w te informacje, mogą obliczyć masę czarnej dziury.
“Uważa się, że odległość ta zależy od masy czarnej dziury” mówi Gallo. “Im większa czarna dziura, tym większa odległość i tym większą drogą musi pokonać światło z dysku akrecyjnego, aby dotrzeć do obszaru szerokich linii”.
Wykorzystując dane z Obserwatorium MDM, astronomowie obliczyli, że potrzeba 83 minut (+-14 minut) na to, aby promieniowanie dotarło z dysku akrecyjnego do obszaru szerokopasmowego. Aby obliczyć masę czarnej dziury, badacze musieli także zmierzyć rzeczywistą prędkość obszaru szerokopasmowego, czyli prędkość z jaką obłok ten porusza się pod wpływem grawitacji czarnej dziury. W tym celu za pomocą spektrometru GMOS zainstalowanego na teleskopie Gemini North badacze opracowali wysokiej jakości widmo.
Znając wartość prędkości obszaru szerokopasmowego, prędkość światła oraz stałą grawitacyjną, astronomowie byli w stanie określić, że masa czarnej dziury jest 10 000 razy wyższa od masy Słońca – czyli jest 40 razy niższa niż wcześniej uważano. Jest to jednocześnie najmniejsza czarna dziura odkryta z wykorzystaniem tej metody.
“Środowisko galaktyk karłowatych jest wciąż w dużej mierze niezbadane pod kątem właściwości czarnych dziur znajdujących się w ich centrach. Nie wiemy nawet czy każda taka galaktyka ma swoją czarną dziurę”.
Uzyskane przez badaczy informacje mogą także pomóc astronomom zrozumieć jak dużo większe czarne dziury wpływają na kształt galaktyk, w których się znajdują. Badacze badają obecnie jak czarne dziury wpływają na właściwości swoich galaktyk macierzystych w dużo większej skali niż tylko poprzez przyciąganie grawitacyjne.
“Nie ma żadnego powodu, dla którego gwiazdy, które znajdują się wielokrotnie dalej niż tam gdzie dominuje grawitacja czarnej dziury, miałyby w ogóle wiedzieć o obecności czarnej dziury w ich galaktyce, ale w jakiś sposób wiedzą. Czarne dziury w jakiś sposób kształtują galaktykę, w której żyją, w ogromnej skali, a ponieważ nie wiemy zbyt dużo o mniejszych galaktykach i ich mniejszych czarnych dziurach, nie wiemy czy to zjawisko dotyczy także i ich. Dzięki takim pomiarom jak nasze, zaczynamy się tego dowiadywać”.
Źródło: University of Michigan
https://www.pulskosmosu.pl/2019/06/11/a ... galaktyki/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie ustalili masę małej czarnej dziury w centrum pobliskiej galaktyki.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie ustalili masę małej czarnej dziury w centrum pobliskiej galaktyki2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Cze 2019, 10:35

Pierwsze światło zmodernizowanego instrumentu do poszukiwania planet typu ziemskiego w najbliższym układzie gwiazd
2019-06-11. Radek Kosarzycki

Nowy instrument do poszukiwania planet, zainstalowany na teleskopie VLT w Chile, rozpoczął 100-godzinne obserwacje pobliskiej gwiazdy Alfa Centauri A oraz B, w celu uzyskania bezpośredniego obrazu egzoplanety nadającej się do zamieszkania.
Breakthrough Watch, globalny projekt astronomiczny poszukiwania planet podobnych do Ziemi wokół pobliskich gwiazd, oraz Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), czołowa międzyrządowa organizacja astronomiczna, ogłosiły dzisiaj „pierwsze światło” nowo skonstruowanego instrumentu do poszukiwania planet, zamontowanego na należącym do ESO teleskopie VLT na pustynia Atakama w Chile.
Instrument został nazwany NEAR (Near Earths in the AlphaCen Region). Zaprojektowano go do polowania na egzoplanety w sąsiadującym z nami układzie Alfa Centauri, w ekosferach jego dwóch podobnych do Słońca gwiazd, w których woda może potencjalnie występować w stanie ciekłym. Instrument był opracowywany przez ostatnie trzy lata. Zbudowano go w ramach współpracy z University of Uppsala w Szwecji, University of Liège w Belgii, California Institute of Technology w USA oraz Kampf Telescope Optics w Monachium w Niemczech.
Od 23 maja astronomowie ESO prowadzą na teleskopie VLT 10-dniową sesję obserwacyjną w celu ustalenia obecności jednej lub więcej planet w tym układzie. Obserwacje zakończą się jutro, 11 czerwca. Jeśli w tym układzie istnieją planety o rozmiarach co najmniej dwukrotnie większych niż Ziemia, powinniśmy mieć szanse je zarejestrować. Zakres bliskiej (termicznej) podczerwieni jest istotny, gdyż odpowiada ciepłu emitowanemu przez kandydatkę na planetę i tym samym umożliwia astronomom ustalenie czy temperatura planety pozwala na istnienie wody w stanie ciekłym.
Alfa Centauri to najbliższy system gwiazdowy względem Układu Słonecznego, położony 4,37 roku świetlnego od nas (ponad 40 biliardów kilometrów). Składa się z dwóch gwiazd podobnych do Słońca: Alfa Centauri A oraz B, oraz z czerwonego karła: Proxima Centauri. Obecna wiedza na temat systemów planetarnych Alfy Centauri jest niewielka. W 2016 roku zespół korzystający z instrumentów ESO odkrył jedną planetę podobną do Ziemi, krążącą wokół Proximy Centauri. Ale pewne informacje na temat Alfy Centauri A i B pozostają nieznane: nie jest jasne na ile stabilne są takie układy podwójne w odniesieniu do planet podobnych do Ziemi. Najbardziej obiecującym sposobem na ustalenie czy planety istnieją wokół tego rodzaju pobliskich gwiazd, jest próba ich zaobserwowania.
Uzyskiwanie obrazów takich planet jest jednak wielkim wyzwaniem technicznym, ponieważ odbijane przez nie światło gwiazdy jest miliardy razy słabsze niż docierające do nas bezpośrednio od samej gwiazdy. Dostrzeżenie małej planety blisko jej gwiazdy z odległości kilku lat świetlnych można porównać do dojrzenia ćmy okrążającej uliczną latarnię dziesiątki kilometrów od nas. Aby rozwiązać ten problem, w 2016 roku Breakthrough Watch oraz ESO rozpoczęły współpracę w celu zbudowania specjalnego instrumentu zwanego koronografem termicznej podczerwieni, zaprojektowanego do blokowania większości światła docierającego od gwiazdy i zoptymalizowanego do zarejestrowania światła podczerwonego emitowanego przez ciepłą powierzchnię planety krążącej wokół gwiazdy, zamiast niewielkiego ułamka odbijanego światła gwiazdy. Tak jak obiekty w pobliżu Słońca (zwykle ukryte w jego blasku) można dostrzec podczas całkowitego zaćmienia, koronograf tworzy rodzaj sztucznego zaćmienia obserwowanej gwiazdy, blokując jej światło i pozwalając na detekcję znacznie słabszych obiektów z otoczenia. Jest to znaczące zaawansowanie zdolności obserwacyjnych.
Koronograf zainstalowano na jednym z czterech 8-metrowych teleskopów VLT, modernizując i modyfikując istniejący instrument o nazwie VISIR, by zoptymalizować jego czułość w zakresie fal podczerwonych potencjalnie powiązanych z nadającymi się do zamieszkania egzoplanetami. Dzięki temu będzie w stanie szukać cieplnych sygnatur podobnych do sygnatury Ziemi, która absorbuje światło od Słońca i emituje w zakresie termicznej podczerwieni. NEAR modyfikuje istniejący instrument VISIR na trzy sposoby, łącząc najnowocześniejsze osiągnięci inżynierii astronomicznej. Po pierwsze, adaptuje instrument do koronografii, pozwalając mu na drastyczną redukcję światła obserwowanej gwiazdy, a tym samym ujawnić sygnatury potencjalnych planet typu ziemskiego. Po drugie, korzysta z techniki zwanej optyką adaptacyjną, aby strategicznie deformować zwierciadło wtórne teleskopu, kompensując rozmycie powodowane przez ziemską atmosferę. Po trzecie, wdraża nowatorskie strategie redukujące szum oraz potencjalnie powalające instrumentowi na błyskawiczne przełączanie pomiędzy obserwowanymi gwiazda – z szybkością 100 milisekund – maksymalizując dostępny czas obserwacyjny na teleskopie.
Pete Worden, Dyrektor Wykonawczy Breakthrough Initiatives, powiedział: „Jesteśmy zadowoleni ze współpracy z ESO przy projektowaniu, budowaniu, instalowaniu, a teraz użytkowaniu tego nowego, innowacyjnego instrumentu. Jeżeli wokół Alfy Centauri A i B są planety podobne do Ziemi, będzie to wielka wiadomość dla wszystkich na naszej planecie.”
“ESO jest zadowolone z wniesienia swojego doświadczenia, istniejącej infrastruktury i czasu obserwacyjnego teleskopu VLT do projektu NEAR” skomentował Robin Arsenault, kierownik projektu z ESO.
„To cenna szansa, aby jako dodatek do własnych celów naukowych, eksperyment NEAR stał się testem dla przyszłych instrumentów do łowów na planety dla nadchodzącego Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu (ELT)” powiedział Markus Kasper, główny naukowiec z ESO ds. eksperymentu NEAR.
„NEAR jest pierwszym i aktualnie jedynym projektem, który jest w stanie bezpośrednio sfotografować nadającą się do zamieszkania egzoplanetę. To oznacza ważny etap. Trzymamy kciuki – mamy nadzieję, że wokół Alfy Centauri A lub B krąży duża planeta nadająca się do zamieszkania” skomentował Olivier Guyon, kierownik naukowy z Breakthrough Watch.
„Istoty ludzkie są naturalnymi odkrywcami” powiedział Yuri Milner, założyciel Breakthrough Initiatives, „Nadszedł czas, aby dowiedzieć się co znajduje się za następną doliną. Ten teleskop pozwoli nam to dojrzeć.”
Źródło: ESO Poland
https://www.pulskosmosu.pl/2019/06/11/b ... wiazdowym/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze światło zmodernizowanego instrumentu do poszukiwania planet typu ziemskiego w najbliższym układzie gwiazd.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze światło zmodernizowanego instrumentu do poszukiwania planet typu ziemskiego w najbliższym układzie gwiazd2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze światło zmodernizowanego instrumentu do poszukiwania planet typu ziemskiego w najbliższym układzie gwiazd3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Cze 2019, 10:43

1 na 7299 szansy, że we wrześniu w Ziemię uderzy asteroida

2019-06-11.

Do Ziemi zbliża się potencjalnie niebezpieczna asteroida. Według ESA obiekt o nazwie 2006 QV89 ma szansę 1 na 7299 na kolizję z naszą planetą jeszcze tej jesieni.

Według listy obiektów kosmicznych potencjalnie zagrażających Ziemi, która została stworzona przez ESA, asteroida 2006 QV89 zbliży się maksymalnie do naszej planety 9 września 2019 r.

W porównaniu z asteroidą o średnicy 10 km, która uderzyła w Ziemię 66 mln lat temu i doprowadziła do wymarcia dinozaurów, 2006 QV89 to stosunkowo mały obiekt. Jego średnia to zaledwie 40 metrów.

ESA monitoruje trajektorię asteroidy, ale jest mało prawdopodobne, by kosmiczna skała zderzyła się z Ziemią. Zgodnie z przeprowadzonymi symulacjami, 2006 QV89 najprawdopodobniej zbliży się do naszej planety na odległość ok. 6,7 mln km. Dla porównania: Księżyc jest oddalony od Ziemi o 384 400 km.


Według Tabeli Sentry opracowanej przez NASA ryzyko uderzenia asteroidy w Ziemię wynosi 1:9100. Z kolei ostatnie symulacje przeprowadzone przez ESA wskazują na jeszcze wyższe prawdopodobieństwo uderzenia szacowane na 1 do 7299. Prawdopodobnie jednak tak się nie stanie, a 2006 QV89 minie nas jeszcze w latach 2032, 2045 i 2062.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3038896

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 1 na 7299 szansy, że we wrześniu w Ziemię uderzy asteroida.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 1 na 7299 szansy, że we wrześniu w Ziemię uderzy asteroida2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Cze 2019, 11:07

Koniec świata bardzo realny! Ziemi kończy się energia, Księżyc spowalnia ruch Ziemi, doba będzie trwała... 27 dni!
2019-06-11. MW-G za express.co.uk
Naukowcy ostrzegają: Koniec świata jaki znamy jest coraz bardziej realny! Księżyc spowalnia ruch obrotowy naszej planety. Będzie coraz więcej silnych trzęsień Ziemi. Zniszczeniu ulega też nasz ekosystem. Prognozy nie napawają optymizmem - doba może wydłużyć się do... 27 dni! Koniec świata jaki znamy, jest bliższy niż nam się wydaje - ostrzegają naukowcy.
Koniec świata bliski
Naukowcy z uniwersytetów Kolorado i University of Montana stwierdzili, że Księżyc spowalnia ruch obrotowy Ziemi.
Jak podają zagraniczne media, amerykańscy naukowcy odkryli, że Ziemi kończy się energia! Ich zdaniem, obrót Ziemi ulega spowolnieniu, ponieważ wykorzystywana przez naszą planetę energia kinetyczna nie jest nieskończona i może się wyczerpać.
Ziemi kończy się energia, Księżyc spowalnia ruch Ziemi. Dojdzie do katastrofy?
Roger Bilham z Uniwersytetu Kolorado i Rebecca Bendick z Uniwersytetu Montana w Missouli twierdzą, że spowolniony ruch Ziemi może się przyczynić do zwiększenia liczby trzęsień ziemi.
CZYTAJ TEŻ | PRZERAŻAJĄCE PROGNOZY ZMIAN KLIMATYCZNYCH W POLSCE I NA ŚWIECIE. TO MOŻE SIĘ WYDARZYĆ!
Trzęsienia Ziemi mają być nie tylko częstsze, ale i silniejsze, co jest właśnie związane z wpływem Księżyca na ruch obrotowy Ziemi.
Księżyc spowalnia ruch obrotowy Ziemi
Ziemia spowalnia swój ruch, ponieważ musi kontrolować pływy oceaniczne, które wywoływany są oddziaływaniem grawitacyjnym Ziemi z Księżycem i Słońcem. Ziemia traci energię i spowalnia. Jak nietrudno się domyślić - konsekwencje tych zmian mogą być katastrofalne.
- Korelacja między obrotem Ziemi a aktywnością trzęsień ziemi jest silna i sugeruje, że nastąpi wzrost liczby intensywnych trzęsień ziemi - mówią naukowcy. A na tym nie koniec.
Bez pływów, ekosystem Ziemi zostanie zrujnowany, a planeta rozgrzeje się - przynajmniej z jednej strony.
Spowalnianie ruchu obrotowego Ziemi to proces, który będzie postępował. Zgodnie z prognozami naukowców, za kilka miliardów lat pełen obrót Ziemi znacznie się wydłuży. Doba zamiast 24 godzin, będzie trwała 27 dni. To zaś doprowadzi do poważnych anomalii klimatycznych: wyziębiania się półkuli będącej pogrążonej dłużej w ciemności i rozgrzewania oświetlonej w tym czasie części Ziemi.
Koniec świata coraz bardziej realny?
Nowe ustalenia naukowców są coraz bardziej niepokojące. Koniec świata jaki znamy jest coraz bardziej realny. Według badaczy z Breakthrough National Centre for Climate Restoration już w 2050 roku około 55 proc. światowej populacji będzie przez 20 dni w roku narażone na śmiercionośne warunki, poza progiem ludzkiej przeżywalności.
Zgodnie z nowymi wyliczeniami naukowców z Breakthrough National Centre for Climate Restoration, do 2050 roku globalna temperatura podniesie się o 3 stopnie Celsjusza. Oznacza to, Przy takim wzroście temperatury, naszą planetę nawiedzą potężne susze, które doszczętnie zniszczą między innymi lasy Amazonii.
Oznacza to, że naprawdę czeka nas koniec świata - a przynajmniej świata, jaki znamy.
https://pomorska.pl/koniec-swiata-bardz ... _YAzDBkjFo


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Koniec świata bardzo realny Ziemi kończy się energia, Księżyc spowalnia ruch Ziemi, doba będzie trwała... 27 dni!.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Cze 2019, 10:35

Polacy opracują technologię wielokrotnego wykorzystania rakiet nośnych
2019-06-12.
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) podpisała kontrakt z Siecią Badawczą Łukasiewicz – Instytutem Lotnictwa na realizację trzyletnich badań mających na celu opracowanie układu regulacji ciągu silnika rakietowego wykorzystującego ekologiczne ciekłe materiały pędne. Technologia jest kluczowa dla rozwoju europejskich rakiet wielokrotnego użytku, jak również lądowników księżycowych i misji eksploracyjnych ESA.
Liderem projektu jest Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa. W konsorcjum znaleźli się przedstawiciele polskiego przemysłu kosmicznego: Astronika i Jakusz SpaceTech. Rozwój technologii sterowania wartością ciągu stanowi połączenie prac rozwojowych w dziedzinie mechanizmów oraz ekologicznych napędów kosmicznych. Działania są zbieżne z tematyką projektów realizowanych w ramach programów ESA, Komisji Europejskiej, a także Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Obecnie rozwiązania dotyczące silników o regulowanym ciągu nie są dostępne w Europie. Stwarza to duży potencjał komercjalizacyjny dla polskich podmiotów, wpisując się również w cele Polskiej Strategii Kosmicznej (zdolność polskiego sektora do skutecznego konkurowania na rynku europejskim, a także rozbudowa zdolności w obszarze bezpieczeństwa i obronności państwa z wykorzystaniem technologii kosmicznych i technik satelitarnych).
Prace będą realizowane w ramach opcjonalnego programu ESA – Future Launchers Preparatory Programme, do którego Polska przystąpiła w wyniku ustaleń ESA Ministerial Council 2016.
Więcej informacji na stronie ESA.
Źródło: Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/po ... et-nosnych

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polacy opracują technologię wielokrotnego wykorzystania rakiet nośnych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Cze 2019, 10:36

Udany start Falcona 9 z trzema satelitami RADARSAT
2019-06-12. Krzysztof Kanawka
Rakieta Falcon 9 wyniosła 12 czerwca trzy kanadyjskie satelity RADARSAT.
Start rakiety Falcon 9 z trzema satelitami RADARSAT nastąpił 12 czerwca 2019 roku o godzinie 16:17 CEST. Start nastąpił z bazy Vandengerg w Kalifornii. Na pokładzie rakiety Falcon 9 znalazły się trzy kanadyjskie satelity RADARSAT. Rakieta Falcon 9 wyniosła te satelity na orbitę polarną, gdzie nastąpiło uwolnienie około godzinę po starcie.
Następny start rakiety orbitalnej zaplanowany został na 20 czerwca. Tego dnia europejska rakieta Ariane 5 wyniesie dwa satelity telekomunikacyjne z kosmodromu w Kourou.
(PFA, SpaceX)
https://kosmonauta.net/2019/06/udany-st ... -radarsat/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany start Falcona 9 z trzema satelitami RADARSAT.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Cze 2019, 10:37

Łódź/Wakacje w EC1 - loty w kosmos i obserwacja Perseidów
2019-06-12.
Pod znakiem lotów w kosmos, obserwacji Perseidów i poznawania kosmicznych technologii upływać będą tegoroczne wakacje w EC1 Łódź-Miasto Kultury. Projekcje, spotkania i warsztaty będą nawiązywały do 50. rocznicy lądowania człowieka na Księżycu, przypadającej 20 lipca.
"Już w przyszłym tygodniu w Centrum Nauki i Techniki EC1 startują warsztaty poświęcone telekomunikacji +1-0-1 światło+ oraz Warsztat szalonego konstruktora. Zaprosimy wszystkich, by zajrzeć pod podszewkę takich powszechnych rzeczy, jak np. telekomunikacja - i pokażemy, jak za pomocą światła można przekazać słowa, obrazy i dźwięki – w takiej formie, aby zrozumieli to nawet najmłodsi goście" – zaznaczył Michał Kędzierski z EC1.
Opuszczenie orbity okołoziemskiej nie byłyby niemożliwe bez polimerów, stąd temat innych warsztatów w EC1 – "Zaplątani, czyli w świecie polimerów". "Chcemy porozmawiać, jak traktować tworzywa sztuczne w dobie rosnącej świadomości ekologicznej, który plastik nadaje się do recyclingu, a który nie. Uczestnicy – w wieku od lat sześciu – będą mogli samodzielnie wykonać materiał polimerowy" - wyjaśnił rzecznik EC1.
Z kolei "Warsztat szalonego konstruktora" to zabawa fizyką – uczestnicy tworzyć będą skomplikowane labirynty i tory, po których poruszać się będzie kula. Przez całe wakacje w EC1 będzie też można obejrzeć mini wystawę meteorytów – także pod mikroskopem w Nanolaboratorium.
Kulminacyjnym momentem kosmicznych wakacji w EC1 będzie tydzień od 16 do 21 lipca. Pierwszego dnia odbędzie się wieczorny pokaz, podczas którego goście dowiedzą się wszystkiego o lądowaniu człowieka na Księżycu – również na temat mitów, jakie narosły wokół tego wydarzenia. Jeśli dopisze pogoda, uczestnicy wyjdą na zewnątrz, by – z profesjonalnym komentarzem - obejrzeć zaćmienie Księżyca, które ma mieć miejsce właśnie 16 lipca.
W pokoju virtual reality w strefie "Człowiek w Kosmosie" Centrum Nauki i Techniki EC1 dostępna będzie animacja łazika marsjańskiego przygotowana przez zespół Planetarium EC1. "Będzie to jedyna w Łodzi okazja, aby pojeździć sobie po księżycu" – podkreślił Kędzierski.
W dniu rocznicy pamiętnego lądowania na Księżycu – 20 lipca – odbędzie się Księżycowy Piknik, a na nim budowanie domowej rakiety z butelki, rysowanie kosmosu i pokazy łazika marsjańskiego zbudowanego przez studentów Politechniki Łódzkiej z wielokrotnie nagradzanej za projekty Grupy PŁ Raptors.
Przygotowano także wystawę zdjęć Księżyca, a dla dzieci gry i zabawy z wykorzystaniem modeli 3D i filmów z misji Apollo. Działające na terenie kompleksu EC1 Narodowe Centrum Kultury Filmowej zaprezentuje film "Fly Rocket Fly", przedstawiający mało znany projekt prywatnego afrykańskiego centrum kosmicznego zrealizowanego 40 lat przed Elonem Muskiem; będzie to też okazja do odwiedzenia nowo otwartego Audytorium w Centrum Nauki i Techniki, znajdującego się koło tarasu z widokiem na historyczną Halę Kotłów.
Tego samego dnia zaplanowano także finał rocznego cyklu "Kosmos dla zaawansowanych". Współprowadzącym spotkanie będzie dr Tomasz Rożek, znany z programu popularnonaukowego Sonda 2, a temat to "Człowiek na Srebrnym Globie". Organizatorzy przypomną historię lotów kosmicznych, ze szczególnym uwzględnieniem misji Apollo 11, będą tez mówić o przyszłości lotów załogowych.
"W sierpniu wracamy do łódzkiego Parku Źródliska na obserwowanie Perseidów; będzie to możliwe, jeśli pogoda okaże się łaskawa jak kilka lat temu, a jeśli nie, to będziemy bawili się przy imprezach towarzyszących realizowanych z klubokawiarnią Tubajka" – zapowiedział Kędzierski.
Szczegółowy program wydarzeń można znaleźć na stronie internetowej.
PAP - Nauka w Polsce, Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... eidow.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łódź Wakacje w EC1 - loty w kosmos i obserwacja Perseidów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Cze 2019, 10:39

Sól kuchenna na powierzchni Europy
2019-06-12.
Dane z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a wskazują na obecność chlorku sodu (czyli podstawowego składnika soli kuchennej) na powierzchni Europy. Sole znajdujące się na powierzchni księżyca Jowisza pochodzą prawdopodobnie z podpowierzchniowego oceanu i są widoczne pod postacią żółtych obszarów na widocznej z Jowisza półkuli księżyca.
Naukowcy z California Institute of Technology i Jet Propulsion Laboratory przeanalizowali dane z obserwacji powierzchni Europy w świetle widzialnym przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Ślady soli wykryto w tzw. chaotycznych rejonach księżyca - młodych geologicznie strukturach, na których z dużym prawdopodobieństwem znajdują się materiały z podpowierzchniowego oceanu.
Nadal niewiele wiemy o składzie chemicznym i innych właściwościach oceanu ukrytego pod powierzchnią Europy. Takim oknem na warunki panujące w tym oceanie może być sama powierzchnia księżyca, która podobnie jak przy Enceladusie Saturna jest aktywna geologicznie.
Dane ze spektrometru bliskiej podczerwieni sondy Galileo, która w 1995 roku stała się pierwszym sztucznym satelitą Jowisza wskazują, że powierzchnia Europy jest zdominowana przez trzy substancje: wodny lód, uwodniony kwas siarkowy oraz materiał nielodowy, prawdopodobnie siarczany.
Niestety spektrometr NIMS zamontowany na sondzie Galileo nie był w stanie definitywnie wskazać postulowanych siarczanów na powierzchni z uwagi na zbyt małą rozdzielczość spektralną urządzenia w potrzebnych zakresach. Dopiero obserwacje naziemne wykazały obecność siarczanu magnezu. Jednak owe siarczany znaleziono w miejscach występowania uwodnionych kwasów siarkowych, więc nie pochodzą one raczej z podpowierzchniowego oceanu.
W tzw. chaotycznych rejonach księżyca może znajdować się odpowiedź co zawiera pod względem chemicznym ocean pod powierzchnią. Strefy te występują na półkuli Europy zwróconej zgodnie z kierunkiem orbity i są chronione od bombardowania związkami siarki.
Region ten nie jest jednak łatwy do badania. Analizy spektrometryczne w podczerwieni nie wykazują tam nic wyróżniającego się od lodu wodnego. Naukowcy podejrzewają, że być może występują tam sole chlorkowe, które właśnie w zakresie podczerwieni są dosyć “płaskie” tzn. nie są widoczne dla takiego instrumentu.
Można jednak zaobserwować takie sole w sposób pośredni. W wyniku działania promieniowania struktury krystaliczne tych soli mogą stawać się widoczne dla kamery w świetle widzialnym. Na przykład chlorek sodu poddany takim warunkom jak te panujące na powierzchni Europy przybiera kolorów podobnie jak na zdjęciach zrobionych przez sondę Galileo (zobacz zdjęcie na górze artykułu).
Obserwacje z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a wykazały występowanie linii absorpcyjnej na długości 450 nm - czyli takiej wskazującej na występowanie właśnie chlorku sodu pod działaniem promieniowania kosmicznego. Najwyraźniej widać to w regionie Tara Region - żółtym obszarze zajmującym dużą część widocznej z Jowisza półkuli Europy.
Bardzo wyraźny związek pomiędzy obszarami występowania silnych absorpcji, charakterystycznych dla napromieniowanego chlorku sodu, a młodymi geologicznie regionami Europy, każe przypuszczać, że zaobserwowany materiał może pochodzić z podpowierzchniowego oceanu.
Obecność oceanu pod powierzchnią Europy motywuje naukowców do eksploracji tego obiektu pod kątem istnienia życia. Jednak występowanie takiego życia zależy ściśle od właściwości chemicznych i bilansu energetycznego oceanu, a o tym nadal wiemy bardzo mało. Nie wiemy jeszcze czy ocean ten jest bogaty w rozpuszczone siarczany czy tak jak na Ziemi lub pod Enceladusem zawiera duże ilości chlorku sodu, który wskazuje też na wysoką aktywność hydrotermalną dna. Odkrycie obecności chlorków sodu na powierzchni może poprawić nasze zrozumienie tego co dzieje się pod tą powierzchnią.
Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: Science Advances/JPL
Więcej informacji:
• Sodium chloride on the surface of Europa
Na zdjęciu tytułowym: Europa zarejestrowana przez kamerę sondy Galileo. Największy wyróżniający się na żółto obszar to Tara Ragio - geologicznie złożony region, gdzie wykryto najintensywniejsze ślady chlorku sodu. Źródło: NASA/JPL/Univerisity of Arizona.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/so ... hni-europy

www.astokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sól kuchenna na powierzchni Europy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Cze 2019, 10:41

Jowisz widoczny gołym okiem. Teraz jest najlepszy czas do obserwacji
2019-06-12. MFER. MNIE

W czerwcu panują najlepsze warunki do podziwiania największej planety Układu Słonecznego – Jowisza. Można zobaczyć go nawet gołym okiem, ale lornetka czy już niewielki teleskop pozwolą dostrzec jego cztery największe księżyce.
10 czerwca Jowisz znalazł się w tzw. opozycji. To zachodzące raz na rok ustawienie, w którym dana planeta Układu Słonecznego (w tym przypadku – Jowisz), Ziemia i Słońce układają się w jednej linii. Trwający około miesiąca okres wokół opozycji jest więc najlepszym momentem na obserwacje Jowisza.

Planetę tę widać wtedy przez całą noc, a przy tym znajduje się ona najbliżej Ziemi. Jowisza można zobaczyć nawet gołym okiem, ale lornetka czy już niewielki teleskop pozwolą dostrzec jego cztery największe księżyce: Ganimedesa, Io, Europę, Kallisto (tzw. księżyce galileuszowe), a może nawet zarys układających się w pasy chmur.
Z kolei 17 i 18 czerwca to czas, kiedy Merkury zbliży się na nieboskłonie do Marsa. Planety będzie można zobaczyć na zachodzie, nisko nad horyzontem, krótko po zachodzie Słońca.

To nie koniec atrakcji na czerwcowym niebie. Między 14 a 19 czerwca można będzie także zobaczyć, jak Księżyc ustawia się na niebie w jednej linii z Jowiszem i Saturnem. To dobry moment, aby dostrzec nachylenie orbity Księżyca, obserwując zmiany jego położenia między kolejnymi nocami.
Orbita Księżyca jest bowiem nachylona w stosunku do płaszczyzny równikowej Ziemi, a także w niewielkim stopniu do płaszczyzny ekliptyki (płaszczyzna, po której planety poruszają się wokół Słońca). To z powodu tego nachylenia zaćmienia Słońca i Księżyca nie zdarzają się co miesiąc, lecz znacznie rzadziej (mniej więcej co 18 miesięcy są widoczne w jakimś miejscu na Ziemi).

źródło: PAP

https://www.tvp.info/43053850/jowisz-wi ... obserwacji

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jowisz widoczny gołym okiem. Teraz jest najlepszy czas do obserwacji.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Cze 2019, 10:42

Astronomia niepodległa nr 10 o obserwatoriach górskich
2019-06-13.
Poznaj losy polskich obserwatoriów astronomicznych położonych w górach. Zobacz jak niedostępne szczyty stawały się miejscem prowadzenia badań astronomicznych. Premiera nowego odcinka z cyklu "Astronomia niepodległa" TVP 3 w czwartek 13 czerwca o godz. 17:00, a w sobotę na YouTube.
Producentami cyklu dokumentalnego "Astronomia niepodległa" są Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) oraz Telewizja Polska (TVP). Zdjęcia realizuje ekipa TVP Bydgoszcz. Produkcję dofinansowało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW). Partnerem programu jest czasopismo i portal "Urania - Postępy Astronomii".
Więcej informacji:
• Zwiastun całej serii "Astronomia niepodległa"
• Zwiastun odcinka nr 9 o historii Uranii
• Komunikat o nowej serii "Astronomia niepodległa"
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/as ... ia-gorskie

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomia niepodległa nr 10 o obserwatoriach górskich.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Cze 2019, 10:43

Prezentacja Chandrayaan-2
2019-06-13. Krzysztof Kanawka
Indie po raz pierwszy zaprezentowały złożoną misję księżycową Chandrayaan-2.
Celem indyjskiej misji księżycowej Chandrayaan-2 jest osadzenie łazika na powierzchni Srebrnego Globu. Za miejsce lądowania wybrano “podbiegunowe” okolice bieguna południowego Księżyca, pomiędzy kraterami Manzinus C i Simpelius N (około 70 stopni szerokości południowej selenograficznej).
Projekt Chandrayaan-2 został zaakceptowany przez rząd Indii już pod koniec zeszłej dekady. W międzyczasie trwały prace rozwojowe a także (niezależnie od projektu) budowa nowej wersji rakiety GSLV (Mk 2), której pierwszy udany lot nastąpił w styczniu 2014 roku.
Początkowo cała misja miała być przeprowadzona we współpracy z rosyjską agencją Roskosmos, lecz po tym, jak w 2015 roku Rosja zasygnalizowała brak możliwości wykonania swojej części misji, czyli głównie konstrukcji łazika marsjańskiego, indyjska agencja kosmiczna ISRO zadecydowała dokończyć projekt samodzielnie.
Po tej nieudanej współpracy ISRO planowała start Chandrayaan-2 w kwietniu 2018 roku, jednakże w marcu zeszłego roku zdecydowała o opóźnieniu początku misji. Opóźnienie pozwoli na przeprowadzenie dodatkowych testów orbitera księżycowego oraz łazika. Wówczas nową datą startu misji był październik 2018. Jak się to później (w sierpniu) okazało – ten termin nie został dotrzymany i start został opóźniony “do początku 2019 roku”. ISRO także wówczas informowała o potrzebie przeprowadzenia kolejnych testów. Później pojawił się kwiecień 2019 jako data startu, jednakże ten termin też nie został dotrzymany.
Na początku maja 2019 roku ISRO poinformowała, że start Chandrayaan-2 jest planowany na 9 a 16 lipca 2019. Jeśli sonda (orbiter, lądownik i łazik) zostanie wystrzelona w tym terminie, wówczas lądowanie na Księżycu nastąpi 6 września 2019.
Dwunastego czerwca 2019 ISRO po raz pierwszy opublikowała zdjęcia Chandrayaan-2. Co więcej, doprecyzowano także datę startu tej misji: 15 lipca 2019. Lądowanie na Księżycu nadal jest planowane na 6 września.
Sonda, po dotarciu do Księżyca, odłączy lądownik, który następnie wykona miękkie lądowanie w okolicach południowego bieguna Srebrnego Globu, sama zaś będzie go okrążać i mapować w wysokiej rozdzielczości. Lądownik Vikram, nazwany na cześć jednego z ojców indyjskiego programu kosmicznego – Vikrama Sarabhai, został wyposażony w precyzyjne przyrządy nawigacyjne, optyczne oraz sejsmometr. Będzie on przeprowadzał pomiary i wykonywał zdjęcia przez dwa tygodnie, jednak jego najważniejszym zadaniem jest dostarczenie na powierzchnię Księżyca łazika Pragyan, co w sanskrycie oznacza „mądrość”. Ten sześciokołowy pojazd o masie niespełna 30 kg pozyskuje energię za pomocą paneli słonecznych. Do jego zadań należy analiza chemiczna próbek pobranych z powierzchni, pomiary natężenia strumieni cząstek alfa oraz tworzenie trójwymiarowej mapy terenu. Informacje zebrane przez przyrządy na powierzchni Księżyca będą przekazywane na Ziemię przez orbiter, który będzie odgrywał rolę przekaźnika sygnału.
(ISRO)
https://kosmonauta.net/2019/06/prezenta ... drayaan-2/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Prezentacja Chandrayaan-2.2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Prezentacja Chandrayaan-2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Cze 2019, 13:07

Sonda Juno wykonała obraz tajemniczego czarnego wiru w atmosferze Jowisza
2019-06-13.

Najnowszy obraz największej planety Układu Słonecznego, opublikowany przez NASA, kolejny raz zachwyca i ujawnia przed nami dramatyczne zjawiska zachodzące w gęstej atmosferze tego fascynującego gazowego olbrzyma.
Obraz powstał 29 maja, podczas ostatniego, 20 bliskiego przelotu sondy Juno na planetą z odległości 14 tysięcy kilometrów od jej gęstej atmosfery. Surowy plik RAW został następnie przetworzony przez grafików agencji, Geralda Eichstäda i Seána Dora, którzy uwidocznili szczegóły atmosfery tego gazowego giganta. Dzięki temu możemy zobaczyć w niesamowitych detalach antycyklony szalejące w atmosferze i przerażający wir, który ma intensywne ciemne wnętrze.
Oprócz niego, naszym oczom ukazały się też czarne i ciemno-niebieskie/zielone pasy chmur wirujące wokół antycyklonów. Występują one nie tylko w północno-zachodnim pasie atmosfery Jowisza, który widoczny jest na fotografii, ale również w innych częściach globu. Bezustannie się one zmieniają, dzięki temu każde nowe zdjęcie wykonane przez sondę Juno tak bardzo zachwyca.
Niestety, musimy pogodzić się z faktem, że naukowcy nie są w stanie dokładnie zbadać każdej formacji istniejącej w gęstej atmosferze planety i powiedzieć nam więcej na ich temat. Tworzą się one i znikają nawet na przestrzeni kilku godzin, niektóre jednak trwają latami, a nawet setkami lat. Wszystkie te fascynujące zjawiska determinowane są przez dynamicznie zmieniającą się otchłań wnętrza planety, która przecież nie ma stałej powierzchni. Tak więc cieszmy nimi oczy na zdjęciach, póki jeszcze istnieją.
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-13 ... y-jowisza/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Juno wykonała obraz tajemniczego czarnego wiru w atmosferze Jowisza.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Juno wykonała obraz tajemniczego czarnego wiru w atmosferze Jowisza2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Cze 2019, 13:08

Ta planeta nie powinna istnieć. Skąd się wzięła?

2019-06-13.

Zgodnie z obowiązującym stanem wiedzy, gazowe olbrzymy, takie jak Jowisz i Saturn potrzebują co najmniej 10 mln lat na rozwój. Ale egzoplaneta CI Tau b powstała w zaledwie 2 mln lat. Jak to możliwe?

CI Tau b znajduje się ok. 450 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Byka. Była ona obserwowana w podczerwieni przez cztery lata przez naukowców z Uniwersytetu Rice i Obserwatorium Lowella. Teraz astronomowie twierdzą, że CI Tau b to "empiryczny wzorzec" dla zrozumienia nowo narodzonych gorących jowiszów.

Właśnie taką planetą jest CI Tau b - gorącym jowiszem, krążącym bardzo blisko swojej gwiazdy macierzystej. Planeta okrąża gwiazdę w zaledwie 9 dni. CI Tau b jest 11,6 razy cięższa od Jowisza, ale ok. 134 razy bledsza od macierzystej gwiazdy pomarańczowej, która jest mniejsza od Słońca.

Analizy CI Tau b pokazały, jak jest to niezwykły świat. Jest to nietypowy gazowy olbrzym, który powstał w zaledwie 2 mln lat.

- Bezpośrednie dowody obserwacyjne masy i jasności CI Tau b są szczególnie przydatne, ponieważ wiemy także, żę planeta krąży wokół bardzo młodej gwiazdy. Większość gorących jowiszów, które do tej pory odkryliśmy, krąży wokół gwiazd w średnim wieku. CI Tau daje pewne ograniczenia: czy w tak krótkim czasie może uformować się planeta? - powiedziała Laura Flagg z Uniwersytetu Rice.

Naukowcy nie wiedzą jeszcze, jak to możliwe, że egzoplaneta powstała tak szybko. Dzięki dalszemu badaniu CI Tau b może udać nam się stworzyć nowe modele teoretyczne do opisania formowania planet.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3039228

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ta planeta nie powinna istnieć. Skąd się wzięła.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Cze 2019, 13:10

Studenci Politechniki Wrocławskiej polecieli z sondą i rakietą na zawody w USA
2019-06-13
Studenci z PWr Aerospace wyruszyli do Teksasu, gdzie w weekend wezmą udział w zawodach CanSat Competition United States. Dzień później swoją rywalizację zaczną członkowie PWr in Space startujący w Spaceport America Cup w Nowym Meksyku.
Sześcioro członków PWr Aerospace wyleciało we wtorek wieczorem z Warszawy do Dallas. Są jednym z czterdziestu trzech zespołów z całego świata, zakwalifikowanych do finału międzynarodowych zawodów CanSat Competition United States. Wiozą ze sobą niewielką sondę kosmiczną, której budowaniu poświęcili ostatnie miesiące. W piątek w Stephenville w Teksasie ich CanSat przejdzie szereg punktowanych testów – będzie m.in. ważony i mierzony.
Najważniejsza będzie jednak sobota – to wtedy rakieta wyniesie sondę na wysokość między 670 a 725 metrów. Tam studencka konstrukcja zostanie wyrzucona i będzie opadała na spadochronie z prędkością około 20 m/s. Gdy zniży się do poziomu 450 m, z pojemnika automatycznie zostanie wypuszczony ładunek naukowy, który – dzięki zjawisku autorotacji – będzie już opadał z prędkością 10-15 m/s i w czasie około 45 sekund ma przekazać do stacji naziemnej dane o wysokości, na jakiej się znajduje, panującej tam temperaturze, napięciu baterii zasilającej, pozycji GPS, wychyleniu urządzenia oraz szybkości obrotu jego śmigieł.
CanSat – zbudowany przez studentów Politechniki Wrocławskiej z trzech Wydziałów: Elektroniki, Mechanicznego i Podstawowych Problemów Techniki – waży 500 gramów (zgodnie z regulaminem konkursu nie mógł przekroczyć tej masy). Ma 12 cm średnicy i 27,5 cm długości. Koszt jego budowy nie mógł być większy niż tysiąc dolarów – wrocławscy studenci potrzebowali zaledwie 300. Więcej na temat sondy można przeczytać w marcowym artykule Uranii.
Zawody organizowane są przez American Astronautical Society i U.S. Naval Research Laboratory. W tym roku głównym wyzwaniem jest kontrola lotu i lądowanie z wykorzystaniem zjawiska autorotacji.
Do tej pory PWr Aerospace przeszło dwa etapy, w których studenci przesyłali dokumentację swojej sondy (160 stron) i prezentowali zaproponowane rozwiązania. Zdobyli w nich 93 proc. i 97 proc. punktów – co w sumie daje im średnią 95 proc. liczoną do całkowitego wyniku zawodów.
W przygotowaniach do zawodów PWr Aerospace pomogło koło naukowe Nanoin z W11, które wsparło studentów w obliczeniach prędkości opadania sondy. Zespół mógł także liczyć na sponsorów - firmy: S3 Connected Health, Creator – Ośrodek Profilaktyki i Rehabilitacji i Pracownia Optyczna Tomasz Puślecki.
Rakieta z demonstratorem technologii
W poniedziałek swoje zawody zaczną z kolei studenci z koła PWr in Space działającego jako zespół PoliWrocket. W Nowym Meksyku wystartują w Spaceport America Cup – konkursie organizowanym przez Experimental Sounding Rocket Association i Spaceport America, czyli pierwszy na świecie komercyjny port kosmiczny, wybudowany przez brytyjskiego miliardera Richarda Bransona.
Wrocławianie jadą tam ze swoją „Dziewięćdziesiątką Dziewiątką”, z którą wystartują w kategorii rakiet napędzanych silnikami hybrydowymi. Zbudowany przez studentów silnik składa się z dwóch głównych części – butli z utleniaczem, którym jest podtlenek azotu, oraz komory spalania wypełnionej paliwem – w tym przypadku polipropylenem. W czasie startu rakiety zapalnik przepali pirozawór, co sprawi, że utleniacz zostanie wtryśnięty do komory, a powstała w ten sposób mieszanka będzie się spalać, napędzając całą konstrukcję (gazy ulecą przez dyszę w komorze).
Najważniejszym zadaniem dla rakiety w tej kategorii jest wzniesienie się na pułap 10 tys. stóp, czyli dokładnie 3048 m. Ponieważ idealne „wstrzelenie się” w tę wysokość jest niemal niemożliwe, wobec czego należy być jak najbliżej tego pułapu. Im dalej rakieta będzie od niego, tym więcej punktów straci.
A do zdobycia jest dokładnie tysiąc puktów. Oceniane są m.in. terminowość dostarczanej dokumentacji i projekt techniczny – jeszcze przed samymi zawodami, a w czasie ich trwania: poprawność lotu (czyli m.in. odległość od wyznaczonej wysokości) czy faza odzysku rakiety.
Organizatorzy konkursu wymagają od drużyn, by umieściły w swoich rakietach czterokilogramowy ładunek (tzw. payload) w postaci sześcianu o dziesięciocentymetrowym boku. Studenci PWr postanowili jednak obejść ten punkt regulaminu, bo tak duża „kostka” we wnętrzu rakiety znacznie zwiększyłaby jej wymiary, a co za tym idzie podniosła koszty jej budowy. Zamiast niego skonstruowali demonstartor technologii, którym jest radioteleskop.
PoliWrocket tworzą studenci z sześciu Wydziałów: Mechanicznego, Mechaniczno-Energetycznego, Informatyki i Zarządzania, Elektroniki, Chemicznego i Podstawowych Problemów Techniki oraz uczeń Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego PWr. Grupę wspierają sponsorzy - Igopack. Source of Industrial Packing, Horizon Automation, Szalkowski. Transport i Spedycja, Transfer Multisort Electronik (TME), Solidexpert, Biuro Techniczne Bomar, FutureNet Foundation, Walbet, Ataszek, Astos Solution, Igus, Ferrpol i Bracia Matuszewscy.
Więcej informacji o rakiecie i zawodach można przeczytać w artykule z kwietnia br.
Źródło: Politechnika Wrocławska
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/st ... wody-w-usa

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Studenci Politechniki Wrocławskiej polecieli z sondą i rakietą na zawody w USA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Cze 2019, 13:13

Planck: nie potwierdzono i nie wykluczono anomalii w promieniowaniu tła
2019-06-13.
Satelita Planck (ESA) nie znalazł żadnych nowych dowodów na istnienie zaskakujących kosmicznych anomalii, jakie ujawniają się w pomiarach temperatury na mapach całego Wszechświata. Niedawne badania nie wykluczają wprawdzie całkiem ich istnienia, ale wskazują na konieczność kontynuacji związanych z tą zagadką badań.
Ostatnie wyniki uzyskane przez satelitę Planck są wynikiem analizy rozkładu polaryzacji kosmicznego promieniowania tła (CMB), czyli najstarszego światła, jakie kiedykolwiek pojawiło się w kosmosie. Pierwotne wyniki pochodzące z tego samego satelity, opublikowane w roku 2013, koncentrowały się na pomiarach temperatury tego promieniowania na całym niebie. Pozwoliło to astronomom na zbadanie początków i wczesnej ewolucji Wszechświata. Dane te w większości potwierdziły nasz obecny obraz tej ewolucji, jednak pojawiły się i nurtujące astronomów do dziś odstępstwa od przyjętych założeń. Co więcej - anomalie te są trudne do wyjaśnienia na gruncie standardowego modelu kosmologicznego.
Zaobserwowane anomalie to słabe cechy rozkładu obserwowanego promieniowania tła, ujawniające się dopiero w dużej skali kątowej. Wiadomo już, że raczej nie są to żadne sztuczne artefakty będące wynikiem pracy satelity czy późniejszej obróbki danych. To raczej rodzaj fluktuacji, które są wprawdzie niezwykle rzadkie, ale i nie do końca niemożliwe na gruncie statystyki. Ale anomalie te mogą być też - jest to pewne wyjaśnienie alternatywne - silną poszlaką, że potrzeba nam jakiejś nowej fizyki, a w każdym razie natura pewnych procesów fizycznych zachodzących w kosmosie nie jest przez nas jeszcze dobrze poznana.

Aby dokładniej zbadać charakter samych anomalii, zespół naukowcy satelity Planck przyjrzał się teraz uważniej polaryzacji CMB, która ujawniła się w drobiazgowej analizie danych zebranych na kilku różnych częstotliwościach obserwacji. Nie było to wcale łatwe zadanie - z danych tych trzeba było wcześniej wyeliminować widoczne na pierwszym planie, emitowane znacznie bliżej nas sygnały emisji mikrofalowej, takie jak te pochodzące od gazu i pyłu obecnego w naszej Galaktyce.
Zaobserwowany sygnał mikrofalowego promieniowania tła jest na dziś dzień najlepszym pomiarem tak zwanych modów E polaryzacji CMB i sięga czasów, gdy pojawiały się pierwsze atomy utworzone we Wszechświecie, a samo promieniowanie mikrofalowe zostało uwolnione i zaczęło swą długą podróż. Pomiary takiej polaryzacji dają nam niemal niezależną ocenę jednorodności lub też niejednorodności promieniowania mikrofalowego, zatem jeśli i w nich pojawiają się jakieś anomalie, zwiększy to przekonanie naukowców, że mogą być one wynikiem potrzeby zastosowania nowej fizyki i nie są tylko statystycznymi fluktuacjami.
Gdy jednak naukowcy przyjrzeli się uważniej danym, nie zauważyli jednoznacznej obecności poszukiwanych anomalii w polaryzacji CMB. W najlepszym przypadku nowo opublikowana analiza tych danych ujawniła pewne słabe ślady świadczące o tym, że część z wcześniej wykrytych anomalii może faktycznie istnieć.
Na pierwszy rzut oka wydaje się jednak, że anomalie te są wciąż statystycznymi fluktuacjami. Jednak nadal nie wyklucza to potrzeby przemyślenia całej fizyki i naszego modelu standardowego. Co gorsza - nie ma wciąż w pełni przekonującej hipotezy na temat tego, jak taka nowa fizyka miałaby generować hipotetycznie istniejące anomalie w CMB. Jest na przykład możliwe, że to nowe, nieznane zjawisko fizyczne wpływa tylko na temperaturę mikrofalowego promieniowania tła, ale już nie na jego polaryzację. Wówczas opisywane tu badania mogą nie być zbyt pomocne.
Przy okazji Planck potwierdził również występowanie anomalnych cech, które zauważono już we wcześniejszych obserwacjach temperatury CMB, takich jak znaczna rozbieżność sygnału uwidaczniająca się przy obserwacjach dwóch przeciwległych półkul nieba i tak zwana „zimna plama” - duży obszar na niebie o bardzo niskiej temperaturze.
Niestety, nowe dane nie wnoszą zbyt wiele do dalszej dyskusji nad naturą anomalii, ponieważ nie potwierdzają ani nie negują ich rzeczywistego istnienia. Dalsza analiza tych obserwacji będzie prowadzona przez zespół, ale jest mało prawdopodobne, że przyniesie to znacząco nowe wyniki. Oczywistą alternatywą dla tego typu badań może być dedykowana misja specjalnie zaprojektowana i zoptymalizowana do rejestracji polaryzacji mikrofalowego promieniowania tła, ale jej przygotowanie może zająć nawet 10-15 lat.
Tajemnica kosmicznych anomalii pozostaje więc wciąż nierozwiązana.
Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Planck 2018 results. VII. Isotropy and Statistics of the CMB” by the Planck Collaboration, Astronomy & Astrophysics 2018
• The Planck Legacy Archive
• More about Planck
Na ilustracji: Licząca blisko 14 miliardów lat historia Wszechświata, w której szczególnie podkreślono zdarzenia mająca związek z powstaniem mikrofalowego promieniowania tła - CMB. Źródło: ESA/Planck Collaboration
Na ilustracji powyżej: Satelita Planck - mapy temperatury i polaryzacji CBM.
Źródło: ESA/Planck Collaboration
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pl ... owaniu-tla

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planck nie potwierdzono i nie wykluczono anomalii w promieniowaniu tła.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planck nie potwierdzono i nie wykluczono anomalii w promieniowaniu tła2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planck nie potwierdzono i nie wykluczono anomalii w promieniowaniu tła3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planck nie potwierdzono i nie wykluczono anomalii w promieniowaniu tła4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planck nie potwierdzono i nie wykluczono anomalii w promieniowaniu tła5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości

AstroChat

Wejdź na chat