Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 08:08

Bliskie przeloty 2019 LY4 (06.06.2019) i 2019 LW4 (08.06.2019)
2019-06-18. Krzysztof Kanawka
Szóstego i ósmego czerwca doszło do bliskich przelotów dwóch małych planetoid. Obiekty otrzymały oznaczenia 2019 LY4 i 2019 LW4.
Moment przelotu planetoidy 2019 LY4 nastąpił 6 czerwca z maksymalnym zbliżeniem około godziny 03:30 CEST. W tym momencie obiekt znalazł się w odległości około 85 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to 0,22 średniego dystansu do Księżyca. 2019 LY4 ma szacowaną średnicę około 10 metrów.
Następnie, ósmego czerwca doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2019 LW4. Maksymalne zbliżenie nastąpiło tego dnia o godzinie 19:00 CEST. W tym momencie obiekt znalazł się w odległości około 250 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to 0,65 średniego dystansu do Księżyca. 2019 LW4 ma szacowaną średnicę około 12 metrów.
Jest to 27 i 28 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Zeszły rok obfitował w bliskie przeloty większych planetoid obok Ziemi. Pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Z kolei 15 kwietnia 2018 doszło do przelotu planetoidy 2018 GE3 o średnicy około 70 metrów. Miesiąc później, 15 maja 2018 również doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2010 WC9 o średnicy około 70 metrów. Na początku czerwca 2018 doszło do wykrycia meteoroidu 2018 LA, który zaledwie kilka godzin później wszedł w atmosferę.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/06/bliskie- ... 8-06-2019/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliskie przeloty 2019 LY4 (06.06.2019) i 2019 LW4 (08.06.2019).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 08:10

Indyjska stacja orbitalna – pierwsza wzmianka
2019-06-19. Krzysztof Kanawka
Dyrektor Indyjskiej Agencji Kosmicznej poinformował, że planowane jest zbudowanie niewielkiej załogowej stacji orbitalnej.
Indie od kilku lat powoli rozwijały własny program lotów załogowych. Dotychczas najbardziej spektakularnym wydarzeniem programu był lot atmosferyczny modelu kapsuły CARE (Crew module Atmospheric Re-entry Experiment), przeprowadzony w grudniu 2014 roku przy okazji testu nowej rakiety nośnej GSLV Mark 3. 5 lipca 2018 Indie przeprowadziły też częściowo udany test systemu ratunkowego (Crew Escape System).
Sytuacja znacznie się zmieniła, gdy 15 sierpnia 2018, w 71 rocznice uzyskania niepodległości Indii, premier Narendra Modi oficjalnie zainaugurował program lotów załogowych a rząd indyjski przyznał budżet w wysokości 1,4 miliarda USD na realizację tego celu. Wcześniej program nie miał zagwarantowanego większego finansowania, a dotychczasowe działania Indyjskiej Agencji Kosmicznej (ISRO) miały tym samym ograniczony charakter. Zgodnie z zapowiedziami pierwszy indyjski lot załogowy ma zostać wykonany na czas 75 rocznicy uzyskania niepodległości kraju w 2022 roku. Lot wynoszonej rakietą GSLV Mark 3 kapsuły Gaganyaan z załogą ma być poprzedzony dwoma lotami testowymi, z których pierwszy ma nastąpić przed końcem 2020 roku.
Trzynastego czerwca 2019 roku dyrektor ISRO poinformował, że planowane jest umieszczenie małej orbitalnej stacji załogowej w przyszłej dekadzie. Budowa tej stacji powinna nastąpić 5-7 lat po pierwszym locie załogowym Gaganyaan, czyli jeszcze przed końcem przyszłej dekady. Stacja byłaby niewielka – o masie około 20 ton, złożona z dwóch modułów, pozwalająca na pobyt astronautów na pokładzie do trzech tygodni. Stacja krążyłaby na wysokości około 400 km. Łącznie podobnej wielkości były stacje Salut, używane przez ZSRR w latach 70. i 80. XX wieku.
Jest to pierwsza wzmianka o indyjskiej stacji orbitalnej. Tego typu stacja jest dowodem na rosnące ambicje i możliwości Indii, a także na… trwający “azjatycki wyścig kosmiczny”, w którym kształtują się nowe potęgi kosmiczne. Aktualnie trzy państwa: Japonia, Chiny i Indie prowadzą rozbudowane programy kosmiczne, ale kilka pozostałych (np. Korea Południowa, Wietnam, Iran, Pakistan, Indonezja czy Filipiny) także z każdym rokiem przeznaczają coraz większe sumy na własną branżę kosmiczną. W przyszłej dekadzie z pewnością możemy spodziewać się jeszcze większej aktywności wielu państw azjatyckich w kosmosie.
Dotychczas tylko jeden obywatel Indii znalazł się na orbicie. Rakesh Sharma w ramach współpracy ze Związkiem Radzieckim w 1984 roku przez tydzień przebywał na stacji Salut 7. W Stanach Zjednoczonych dwie astronautki pochodzenia indyjskiego brały udział w misjach wahadłowców. Kalpana Chawla zginęła tragicznie w katastrofie Columbii w 2003 roku. Sunita Williams szykuje się zaś do lotu w misji USCV-2, drugiej załogowej misji kapsuły Starliner do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
(HN)
https://kosmonauta.net/2019/06/indyjska ... -wzmianka/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Indyjska stacja orbitalna – pierwsza wzmianka.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Indyjska stacja orbitalna – pierwsza wzmianka2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Indyjska stacja orbitalna – pierwsza wzmianka3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 17:53

Stratolaunch na sprzedaż?
2019-06-19. Krzysztof Kanawka
Pojawiły się doniesienia, że samolot Stratolaunch został wystawiony na sprzedaż.
Stratolaunch to projekt potężnego samolotu, służącego za pierwszy stopień w wynoszeniu małych satelitów na orbitę. Idea Stratolaunch jest ciekawa: samolot wynosiłby rakietę na pewną wysokość, gdzie nastąpiłoby uwolnienie rakiety i jej lot na orbitę z satelitą na pokładzie. Taki sposób wynoszenia satelitów pozwoliłby m.in. na zwiększenie wynoszonej masy, większą dowolność w wyborze miejsca startu oraz większą niezależność od czynników pogodowych.
Projekt rozpoczął się w 2010 roku a oficjalnie został ogłoszony w 2011 roku. Przez lata doszło do kilku zmian, m.in. rakiet, jakie miały by być wynoszone przez ten samolot. Aktualnie (od stycznia 2019) planuje się korzystanie jedynie z rakiety Pegasus XL.
W maju 2017 roku Stratolaunch po raz pierwszy znalazł się poza swoim olbrzymim hangarem. Przez kolejne blisko dwa lata trwały testy naziemne, w tym próby kołowania i testy tankowania. Wreszcie, 13 kwietnia 2019 roku Stratolaunch po raz pierwszy wzniósł się w powietrze.
Od tego czasu Stratolaunch nie wykonał kolejnego lotu. Jest to dość zaskakujące, gdyż pierwszy lot tego potężnego samolotu z pewnością był udany i nie nastąpiły żadne uszkodzenia. Można się było spodziewać kilku kolejnych lotów, z coraz większymi prędkościami, pułapami oraz czasami przebywania w powietrzu. Tak jednak się nie stało.
Pod koniec maja 2019 pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że projekt Stratolaunch albo zostanie niebawem zakończony albo też “sprzedany” do innego wykonawcy. Z dostępnych informacji wynika, że jest pewne zainteresowanie przejęciem tego projektu, jednakże m.in. z uwagi na regulacje prawne, nie jest to proste zadanie.
Piętnastego czerwca 2019 pojawiła się informacja, że samolot Stratolaunch został wystawiony na “sprzedaż”. Cena nabycia tego samolotu to około 400 milionów USD. Pojawiła się także informacja, że prowadzone są rozmowy z Richardem Bransonem, właścicielem koncernu Virgin (w tym Virgin Galactic i Virgin Orbit). Z dostępnych informacji wynika, że jak na razie Branson proponuje inną cenę nabycia Stratolaunch.
Wszystko wskazuje na to, że projekt Stratolaunch niebawem może doczekać się końca.
(PA)
https://kosmonauta.net/2019/06/stratola ... -sprzedaz/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Stratolaunch na sprzedaż.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Stratolaunch na sprzedaż2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Stratolaunch na sprzedaż3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 17:55

Podwójna natura Słońca
2019-06-19.
Naukowcy z Colorado odkryli, że nasza ulubiona gwiazda ludzkości może mieć podwójną naturę, która przejawiała się przede wszystkim ciekawymi anomaliami w zachowaniu się jej dynama i pól magnetycznych.
Fizycy Loren Matilsky i Juri Toomre opracowali nową symulację komputerową wnętrza Słońca. Podczas jej testów na jaw wyszło coś nieoczekiwanego: w rzadkich przypadkach wewnętrzna dynamika Słońca może się nieoczekiwanie zmienić i znacznie odbiegać od przyjętej normy. Słońce przełącza się wówczas jak gdyby w inny tryb pracy.
Są to na razie dość wstępne wnioski i badania, ale naukowcy sądzą, że wynik ich najnowszej pracy może być w zgodzie z rzeczywistymi obserwacjami Słońca pochodzącymi jeszcze z XIX wieku. Sam fakt istnienia swoistego słonecznego alter ego może też dać fizykom nowe wskazówki na temat procesów rządzących wewnętrznym “zegarem” Słońca - jedenastoletnim cyklem jego zmiennej w czasie aktywności.
Nie wiemy dokładnie, co powoduje taki a nie inny czas cyklu aktywności Słońca i dlaczego niektóre cykle są bardziej aktywne i zmienne niż inne. Celem naukowców z Colorado jest między innymi przeniesienie tego, co widzimy w teoretycznym modelu dla wnętrza Słońca, na jego obserwowaną powierzchnię - tak, by zachowanie się naszej gwiazdy w kolejnych cyklach jej aktywności dało się łatwiej przewidywać.
Badania polegały na szczegółowym monitorowaniu zjawiska, które naukowcy nazywają dynamem słonecznym. Dynamo powstaje w wyniku wirowania i skręcania się gorących mas gazu w Słońcu. Może mieć duży wpływ na całą fizykę Słońca - w szczególności bardzo aktywne dynamo może generować dużą liczbę plam słonecznych i rozbłysków, a także wyrzuty materii ze Słońca.
Ale dynamo słoneczne nie jest łatwe do badania. Powstaje i ewoluuje przede wszystkim właśnie wewnątrz Słońca, daleko poza zasięgiem naszych instrumentów naukowych. Nie możemy więc po prostu zanurzyć się w tym wnętrzu, co sprawia, że wewnętrzny magnetyzm Słońca jest jeszcze słabo zrozumiany.
Aby jakoś obejść to ograniczenie, fizycy używają ogromnych superkomputerów i symulacji komputerowych w celu odtworzenia tego, co dzieje się wewnątrz Słońca. Symulacja Matilsky'ego i Toomre'a bada aktywność w dosyć zewnętrznej części tego wnętrza, którą Matilsky porównuje do kulistego garnka z wrzącą wodą.
Model daje bardzo interesujące rezultaty. W symulacji dynamo słoneczne utworzyło się na północ i na południe od równika Słońca. Po regularnym cyklu jedenastoletnim dynamo z obu półkul ruszyło znów w kierunku równika i zatrzymało się tam, a następnie przestawiło się - co jest w ścisłej zgodzie z rzeczywistymi obserwacjami Słońca.
Co jednak ciekawsze, to przewidywalne zachowanie się gwiazdy nie stanowi jeszcze pełnego obrazu sytuacji. W symulacji mniej więcej dwa razy na każde 100 lat Słońce zrobiło coś innego: dynamo słoneczne nie podążało za tym samym znanym cyklem, lecz skupiało się na jednej półkuli. Pozostawało tam na kilka kolejnych cykli, po czym przechodziło na drugą półkulę, ostatecznie wracając do pierwotnegom "normalnego" stanu.
Matilsky sądzi, że ten wzorzec w zachowaniu się dynamo może być pewną anomalią działania zastosowanego modelu, ale może również wskazywać na rzeczywiste i wcześniej nieznane procesy związane z dynamem słonecznym. Dodał, że astronomowie (w rzadkich przypadkach, ale jednak!) widywali już plamy gromadzące się głównie na jednej półkuli Słońca, co jest zgodne z wynikiem symulacji i ustaleniami zespołu.
Grupa badawcza będzie więc musiała dalej rozwijać swój model i sprawdzić, co w nim faktycznie zachodzi. Jest jednak szansa, że wyniki zespołu mogą pewnego dnia pomóc nam wyjaśnić przyczynę różnego typu maksimów i minimów aktywności Słońca - wzorców, które mają ogromne znaczenie także dla klimatu na Ziemi.
Czytaj więcej
• Cały artykuł
• Pierwsza obserwacja nowego cyklu aktywności słonecznej

Źródło: Loren Matilsky/ University of Colorado
Na zdjęciu: Plamy słoneczne. Źródło: NASA/SDO
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/po ... ura-slonca

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Podwójna natura Słońca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 17:57

Droga Mleczna wciąż odczuwa skutki zderzenia z tajemniczą galaktyką
2019-06-19.
W ubiegłym roku astronomowie odkryli blisko naszej galaktyki, Drogi Mlecznej, jedną z największych znanych karłowatych galaktyk. Teraz okazuje się, że zderzyła się ona z naszą, a skutki tego wydarzenia trwają do dziś.
Niedawno świat astronomii obiegła wiadomość, że dysk Drogi Mlecznej jest pomarszczony pionowo, zupełnie jak blacha dachowa. Astronomowie zastanawiali się, dlaczego tak się dzieje. W końcu postanowili wziąć pod lupę nowo odkrytą galaktykę Antlia 2, która znajduje się obecnie 130 tysięcy lat świetlnych od centrum naszej galaktyki.
Do tej pory nie można było jej wykryć, ponieważ ukrywała się ona przed teleskopami za gęsto usłanymi jasnymi gwiazdami w centrum naszej galaktyki. Nowe obserwacje pozwoliły jednak odkryć ją, a nawet dokonać ciekawych spostrzeżeń. Szybko okazało się, że to ona odpowiedzialna jest za poczynienie takiego spustoszenia.
Naukowcy z Rochester University przeprowadzili zaawansowane symulacje przeszłości interakcji Drogi Mlecznej z Antlia 2. Wykorzystali w swoich badaniach dane z sondy Gaia. Kilkaset milionów lat temu Antlia 2 przeszła przez naszą galaktykę, a obserwowane specyficzne pofałdowanie dysku jest efektem grawitacyjnych wstrząsów wtórnych, które nastąpiły już po jej oddaleniu się.
Co ciekawe, nasza galaktyka w swojej przeszłości zderzyła się również z innymi, większymi galaktykami. 10 miliardów lat temu nastąpiło zderzenie się z karłowatą galaktyką o nazwie Kiełbasa. Taki obraz wydarzeń, które rozegrały się 4-5 miliardów lat przed powstaniem naszej pięknej planety, przedstawili astronomowie pracujący na co dzień przy misji sondy Gaia.
Astronomowie z Europejskiej Agencji Kosmicznej uważają, że gwiazdy z Kiełbasy zostały przejęte przez Mleczną Drogę i poruszają się po długich oraz wąskich orbitach przypominających kształtem igły. Według badań, przecinają one środkową część naszej galaktyki. Kiełbasa sprawiła, że dysk naszej galaktyki zwiększył swoją grubość, powstało halo, wiele gwiazd zaczęło poruszać się dziwnym torem i zaczęły się formować większe gromady gwiazd.
Jeśli chodzi o przyszłość, to Droga Mleczna za ok. 10 milionów lat zderzy się z galaktyką SagDEG. Znajduje się ona obecnie w odległości około 85 tysięcy lat świetlnych od Ziemi, ma ok. 10 tysięcy lat świetlnych średnicy i zawiera ok. 100 milionów gwiazd.
Przejdzie ona przez południową stroną dysku naszej galaktyki. Chociaż takie interakcje miały już dwukrotnie miejsce w historii, to jednak tym razem może być naprawdę gorąco. Nie zapominajmy też o nieubłaganym zderzeniu Drogi Mlecznej z Andromedą, które nastąpi za ok. 2-4 miliardy lat.
Źródło: GeekWeek.pl/Rochester University / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-19 ... galaktyka/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Droga Mleczna wciąż odczuwa skutki zderzenia z tajemniczą galaktyką.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Droga Mleczna wciąż odczuwa skutki zderzenia z tajemniczą galaktyką2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 17:58

Oto najdokładniejszy w historii obraz planetoidy, która potencjalnie zagraża Ziemi
2019-06-19.
Naukowcy z NASA opublikowali właśnie najnowszy i najdokładniejszy obraz planetoidy Bennu. Eksplorowana jest ona od końca ubiegłego roku przez sondę OSIRIS-REx. Niebawem na Ziemię trafią jej próbki na potrzeby badań.
Obraz zapiera dech w piersi, gdyż jest to najdokładniejszy widok na ten tajemniczy i niebezpieczny obiekt, jaki mieliśmy okazję zobaczyć do tej pory. NASA podaje, że obraz został wykonany przez sondę z odległości zaledwie 690 metrów od powierzchni kosmicznej skały.
Niedawno zakończyła się faza misji polegająca na zmapowaniu powierzchni obiektu przy użyciu instrumentu o nazwie OLA, czyli LiDARU, który został zbudowany przez inżynierów z Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej. Pozyskane dane pozwolą astronomom zapoznać się z tego typu obiektami, które potencjalnie mogą zagrażać naszej planecie. Taka wiedza jest niezwykle cenna, gdyż dzięki niej będziemy mogli stworzyć odpowiednie technologie, które pozwolą nam spróbować zneutralizować kosmiczne skały, jak to wiele razy widzieliśmy w filmach sci-fi.
W najbliższych miesiącach sonda OSIRIS-REx będzie coraz bardziej zbliżała się do powierzchni Bennu. Planuje się, że do września ma orbitować nad nią na wysokości zaledwie 225 metrów. Uzyskane obrazy mają dysponować rozdzielczością nawet 2 cm/piksel. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy nastąpi najważniejsza faza misji, czyli lądowanie na powierzchni planetoidy i pobranie próbek z jej powierzchni. Wstępnie ma to się odbyć jesienią 2019 roku. Co ważne, jest to druga w historii ludzkości, po japońskiej sondzie Hayabusa-2, misja pobrania próbek z planetoidy i dostarczenie ich na Ziemię.
Gdy zebrana zostanie wystarczająca ilość danych, w tym próbek skał o masie ok. 2 kilogramów, co ma się wydarzyć ok. lipca 2020 roku, urządzenie zostanie wysłane w misję powrotną na naszą planetę. Ma to nastąpić ok. marca 2021 roku. NASA przewiduje, że próbki skał znajdą się w jej laboratoriach do badań ok. roku 2023. Lądowanie urządzenia ma nastąpić w Utach.
Co niezwykłe, pierwsze badania Bennu pokazują nam, że może ona być nie tylko siewcą zagłady, ale również siewcą życia. Naukowcy w trakcie zbliżania się sondy do obiektu uruchomili na jego pokładzie trzy spektrometry. Zebrały one ciekawe dane na temat składu powierzchni tej planetoidy. Analizy danych pozwoliły ustalić, że na obiekcie występują minerały zawierające połączone atomy tlenu i wodoru, czyli tzw. grupy hydroksylowe.
Występują one na całej planetoidzie w minerałach ilastych. Bennu jest jednak za mała, aby sama z siebie zawierała wodę. Prawdopodobnie była ona obecna na pierwotnej planetoidzie, z której rozpadu uformowała się Bennu, i dlatego mogliśmy ją wykryć. Jest to typowy obiekt pozostałości po wczesnym utworzeniu Układu Słonecznego, więc jest też idealnym materiałem do badań nad prymitywnymi substancjami lotnymi i organicznymi.
Planetoida Bennu potencjalnie będzie stanowiła zagrożenie dla naszej planety w roku 2135. Prawdopodobieństwo, że Bennu wtedy zderzy się z naszą planetą wynosi zaledwie 1:2700, ale pomimo tego faktu, astronomowie nie bagatelizują całej tej sytuacji, ponieważ jeśli w grę wchodzą kosmiczne skały, to do końca nic nie jest pewne.
Bennu to kosmiczna skała o średnicy 560 metrów, waży 70 milionów ton, porusza się z prędkością 28 km/s, obiega Słońce co 437 dni i znajduje się na linii kolizyjnej z Ziemią, zbliżając się do nas co 6 lat. Uderzenie jej w naszą planetę wywołałoby wybuch o sile 1,15 gigaton TNT, ok. 23 razy większy, niż największy wybuch bomby wodorowej. Gdy już OSIRIS-REx zakończy badania planetoidy Bennu, poznamy dokładne szacunki i na ich podstawie naukowcy stworzą plan działania dla przyszłych misji neutralizacji kosmicznych skał.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-19 ... aza-ziemi/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oto najdokładniejszy w historii obraz planetoidy, która potencjalnie zagraża Ziemi.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oto najdokładniejszy w historii obraz planetoidy, która potencjalnie zagraża Ziemi2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 18:00

Międzynarodowy Dzień Planetoid 2019 na satelicie ASTRA 19.2°E
2019-06-19. Astronomia24
Szacuje się, że w samym Układzie Słonecznym jest ich wiele milionów… Dzisiaj znamy zaledwie ułamek tych „niedużych” ciał niebieskich. Co wiemy o planetoidach? Czy mogą zagrozić naszemu istnieniu? Jak chronić przed nimi naszą planetę? Takie tematy zostaną poruszone w programach oraz transmisjach na żywo z okazji Międzynarodowego Dnia Planetoid, które widzowie na całym świecie obejrzą dzięki partnerstwu SES oraz Broadcasting Center Europe (BCE).
Warszawa, 18 czerwca 2019. Międzynarodowy Dzień Planetoid został ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2016 roku. Obchodzimy go 30 czerwca w rocznicę katastrofy tunguskiej z 1908 roku – najbardziej dotkliwego zderzenia obiektu kosmicznego z Ziemią we współczesnej historii. Przy okazji tego szczególnego święta ważna jest również edukacja na temat planetoid, ich roli w Układzie Słonecznym oraz korzyści i zagrożeń, jakie ze sobą niosą.

2000 wydarzeń na całym świecie
Z tej okazji SES we współpracy z BCE (Broadcasting Center Europe) przygotował serię programów dotyczących asteroid oraz relacji z wydarzeń w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Planetoid, które przez cały czerwiec będą miały miejsce w ponad 190 krajach. Wszystkie transmisje, także te prowadzone na żywo, dostępne będą z satelitów SES w jakości HD.

Widzowie na całym świecie będą mogli śledzić wydarzenia związane z Międzynarodowym Dniem Planetoid dzięki dystrybucji dedykowanego kanału za pośrednictwem 5 satelitów SES, co zapewni globalny zasięg programu. Także widzowie w Polsce mogą odbierać FTA kanał Asteroid Day 2019 z satelity ASTRA 19.2°E.

BCE wyprodukuje 6-godzinny materiał na żywo z centrum wystawienniczego Cercle Cite w Luksemburgu oraz zapewni usługi playoutu z własnego centrum zlokalizowanego w RTL City, w celu dalszej dystrybucji satelitarnej oraz poprzez sieci. Dystrybucję online zapewni rozwiązanie BCE Freecaster Live Streaming, które umożliwia oglądanie wideo zarówno na żywo, jak i z opóźnieniem w ramach usługi VOD w mediach społecznościowych i internecie.

24 godziny z planetoidami
W tym roku nie zabraknie także Asteroid Day LIVE - 24-godzinnej transmisji na żywo, która 28 czerwca będzie kulminacją tegorocznych obchodów Międzynarodowego Dnia Planetoid. Program sponsorowany przez SES, BCE, a także rząd Luksemburga, poprowadzą wybitni dziennikarze, a wśród gości w studio znajdą się znani astronauci, badacze kosmosu oraz naukowcy zajmujący się planetoidami.

– W SES cenimy technologię jako narzędzie, które może pozytywnie wpływać na życie ludzi i je zmieniać – powiedział Ruy Pinto, Chief Technology Officer w SES – Jesteśmy dumni z tego, że jako partner Asteroid Day 2019 bierzemy udział w niesamowitej akcji, której celem jest edukacja dotycząca asteroid, a także budowanie świadomości zarówno o zagrożeniach, których przyczyną mogą one się stać, jak i korzyściach, które w przyszłości być może będziemy czerpać z zasobów planetoid. Dzięki wykorzystaniu 5 satelitów SES, co gwarantuje globalny zasięg Asteroid Day 2019, wszystkie transmisje dotrą do milionów ludzi na całym świecie.

Plan transmisji będzie wkrótce dostępny pod adresem: asteroidday.org

Parametry techniczne odbioru kanału Asteroid Day 2019 dostępne są na stronie: ses.com
O SES

SES jest wiodącym operatorem satelitów telekomunikacyjnych, oferujących zróżnicowane i skalowalne usługi oparte na systemach satelitów GEO-MEO. Flota satelitarna SES obejmuje ponad 50 satelitów geostacjonarnych (GEO) oraz 12 satelitów średnioorbitalnych (MEO). Spółka koncentruje się na całościowych rozwiązaniach, oferowanych przez dwie główne jednostki: SES Video oraz SES Networks.

Firma świadczy usługi transmisji satelitarnej, których odbiorcami są stacje telewizyjne, dostawcy treści i Internetu, operatorzy telefonii komórkowej i stacjonarnej, rządy oraz inne instytucje. Do SES należą między innymi: system satelitarny ASTRA, zapewniający największy w Europie zasięg usług DTH (Direct-to-Home), ogólnoświatowy dostawca usług transmisji danych O3b Networks, oraz MX1, czołowy dostawca szerokiej gamy innowacyjnych usług multimedialnych. Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.ses.com.


Źródło: Havas PR Warsaw
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=926


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Międzynarodowy Dzień Planetoid 2019 na satelicie ASTRA 19.2°E.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Cze 2019, 18:02

Już ponad 1000 propozycji nazw dla polskiej egzoplanety
2019-06-19.
Trwa konkurs na oficjalne nazwy planet pozasłonecznych. W jego polskiej edycji napłynęło już ponad 1000 propozycji. Organizatorzy czekają do 31 lipca 2019 r. na pomysły na nazwy dla planety i jej gwiazdy, przydzielonych Polsce w ramach konkursu IAU100 NameExoWorlds. Organizatorem konkursu jest Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU), a jego krajową edycję wspiera Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA).
6 czerwca 2019 r. na całym świecie wystartował konkurs IAU100 NameExoWorlds. Z okazji swojego stulecia Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) umożliwiła wszystkim mieszkańcom Ziemi udział w wyłanianiu nazw dla planet krążących wokół innych gwiazd. Każdy kraj otrzymał prawo nazwania jednej planety i gwiazdy. Aby je wyłonić, prowadzone są narodowe konkursy.
„W polskim konkursie IAU100 NameExoWorlds otrzymaliśmy już zdecydowanie ponad 1000 zgłoszeń z propozycjami dla planety przyznanej Polsce. Zachęcamy do nadsyłania kolejnych. Na pomysły czekamy do 31 lipca 2019 r.” mówi dr Krzysztof Czart, krajowy koordynator IAU ds. popularyzacji astronomii, przewodniczący polskiego komitetu konkursowego IAU100 NameExoWorlds.
„Potem po wakacjach nastąpi drugi etap konkursu: po weryfikacji zgłoszeń przez komitet konkursowy pod kątem zgodności z kryteriami ustanowionymi przez Międzynarodową Unię Astronomią, wyłoniona zostanie pula propozycji, na które będzie można głosować” dodaje astronom.
Swój pomysł na nazwę może zgłosić każdy. Można tego dokonywać indywidualnie, albo jako szkoły, organizacje, instytucje, kluby lub inne podmioty. Zgłoszenia przyjmowane są poprzez formularz na stronie internetowej konkursu www.iau100.pl/planety. Należy zgłosić dwie nazwy: jedną dla planety, a drugą dla gwiazdy, którą okrąża. Dodatkowo trzeba dołączyć krótkie uzasadnienie dla naszego pomysłu.
Polsce przypadła do nazwania planeta BD+14 4559 b. Została ona odkryta w 2009 roku przez zespół polskich astronomów kierowany przez prof. Andrzeja Niedzielskiego z Centrum Astronomii UMK. Planeta jest gazowym olbrzymem nieco większym i masywniejszych od Jowisza. Okrąża swoją gwiazdę co około 269 dni ziemskich. Co ciekawe, jej orbita przebiega w ekosferze, czyli w strefie wokół gwiazdy, w której panują warunki umożliwiające występowanie na powierzchni planety wody w stanie ciekłym. Co prawda planeta jest gazowa, ale jeżeli posiada duży księżyc, który miałby atmosferę, to można spekulować czy nie panują na nim warunki zdatne do zamieszkania przez jakąś formę życia, a przynajmniej do występowania wody.
Gwiazda BD+14 4559 jest widoczna na niebie w konstelacji Pegaza. Późnym latem, jesienią i na początku zimy panują dogodne warunki do jej obserwacji wieczorami z Polski. Obiekt jest w zasięgu amatorskich teleskopów, a także lornetek. Natomiast samej planety nie zobaczymy, o jej istnieniu wywnioskowano na podstawie wpływu jaki wywiera na gwiazdę. Od układu BD+14 4559 dzieli nas około 160 lat świetlnych.
Polska astronomia ma duże osiągnięcia w dziedzinie badań planet pozasłonecznych. Warto chociażby wskazać odkrycie pierwszego pozasłonecznego układu planetarnego przez prof. Aleksandra Wolszczana, co ogłoszono w 1992 roku. Później wielu innych polskich astronomów odkrywało kolejne egzoplanety lub brało udział w ich badaniach. W szczególności należy wskazać dwie grupy badawcze z dużymi osiągnięciami na tym polu: zespół projektu OGLE (The Optical Gravitational Lensing Experiment, czyli Eksperyment Soczewkowania Grawitacyjnego) z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz zespół z Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Narodowy konkurs IAU100 NameExoWorlds uzyskał wsparcie w różnej formie od bardzo wielu podmiotów.

W szczególności polski konkurs IAU100 NameExoWorlds uzyskał patronat od Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego – Jarosława Gowina, a także patronaty honorowe od wielu organizacji i instytucji związanych z astronomią, kosmosem lub badaniami naukowymi, takich jak Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii, Polska Agencja Kosmiczna, Polska Akademia Nauk (PAN), Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).

Patronami honorowymi są także krajowe instytuty astronomiczne: Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie (CAMK PAN), Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie (CBK PAN), Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie (OA UJ), Instytut Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (IOA UAM), Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CA UMK), Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Warszawskiego (OA UW), Instytut Astronomiczny Uniwersytetu Wrocławskiego.

W gronie patronów honorowych znalazły się też instytucje zajmujące się popularyzacją astronomii: Planetarium Śląskie w Chorzowie, Hevelianum w Gdańsku, Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu, Planetarium EC1 w Łodzi, Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne, Centrum Popularyzacji Kosmosu Planetarium Toruń.

W składzie Komitetu Honorowego swoim autorytetem konkurs wspierają prof. Aleksander Wolszczan – odkrywca pierwszego pozasłonecznego układu planetarnego oraz wielu innych egzoplanet, prof. Andrzej Niedzielski – astronom z Centrum Astronomii UMK, odkrywca planety, która przypadła Polsce do nazwania, prof. Andrzej Udalski - astronom kierujący projektem OGLE, odkrywca wielu planet pozasłonecznych, będący polskim przedstawicielem w Międzynarodowej Unii Astronomicznej, prof. Jerzy Duszyński - prezes Polskiej Akademii Nauk, prof. Marek Sarna – prezes Polskiego Towarzystwa Astronomicznego, dr hab. Grzegorz Brona – prezes Polskiej Agencji Kosmicznej w okresie od marca 2018 r. do kwietnia 2019 r., specjalista od branży kosmicznej, Mieczysław Janusz Jagła – prezes Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii oraz Zofia Kaczmarek – studentka astronomii, dwukrotna zwyciężczyni Olimpiady Astronomicznej.

Nad przebiegiem konkursu czuwa Komitet Konkursowy w składzie: dr Krzysztof Czart (przewodniczący komitetu) – Krajowy Koordynator IAU ds. Popularyzacji, prof. Andrzej Markowski – przewodniczący Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN, prof. Jarosław Włodarczyk – historyk astronomii, dr Halina Prętka-Ziomek – astronom z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Agata Gorwa – miłośniczka astronomii z Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, Michał Kusiak – popularyzator astronomii, odkrywca komet i planetoid.

Także wiele mediów zdecydowało się udzielić patronatów medialnych konkursowi. W tym gronie są: Program Pierwszy Polskiego Radia, Urania – Postępy Astronomii, Świat Wiedzy Kosmos, Kosmonauta.net, Space24.pl, AstroNET, Astronarium, Astrofaza, Astrolife, Nauka. To lubię, Radioteleskop.pl, Radio Planet i Komet, We Need More Space.

Konkurs ma także sponsorów: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (w ramach grantu na działalność upowszechniającą naukę), Polskie Towarzystwo Astronomiczne, czasopismo i portal „Urania – Postępy Astronomii”, firmę Rebel.

Jeżeli Twoja firma, instytucja lub organizacja chciałaby dołączyć do narodowego konkursu na nazwy planet w roli sponsora – prześlij swoją propozycję na adres iau@pta.edu.pl



Więcej informacji:

Komunikat PTA: https://www.pta.edu.pl/prasa/pta1903
Komunikat PTA o starcie konkursu: https://www.pta.edu.pl/prasa/pta1902

Komunikat IAU o starcie konkursu: https://www.iau.org/news/pressreleases/detail/iau1908/

Witryna polskiego konkursu IAU100 NameExoWorlds: https://www.iau100.pl/planety

Ogólnoświatowa witryna konkursu IAU100 NameExoWorlds: http://www.nameexoworlds.iau.org/

Polska witryna IAU100: https://www.iau100.pl

Ogólnoświatowa witryna IAU100: https://www.iau-100.org

Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU): https://www.iau.org

Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA): https://www.pta.edu.pl

Artystyczna wizja planety BD+14 4559 b: https://www.iau100.pl/planety/galeria

Wizualizacja planety BD+14 4559 b opracowana przez NASA: https://exoplanets.nasa.gov/exoplanet-c ... 14-4559-b/

(jest to informacja prasowa Polskiego Towarzystwa Astronomicznego)
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ju ... gzoplanety

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Już ponad 1000 propozycji nazw dla polskiej egzoplanety.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Cze 2019, 11:43

Gdzie wyląduje Vikram?
2019-06-20. Krzysztof Kanawka
Na miejsce lądowania indyjskiej misji księżycowej Chandrayaan-2 wybrano teren pomiędzy kraterami Simpellus N i Manzinus C.
Start indyjskiej misji księżycowej Chandrayaan-2 zaplanowano na 15 lipca 2019. Lądowanie na Księżycu jest planowane na 6 lub 7 września. W czerwcu tego roku Indie po raz pierwszy zaprezentowały złożony sprzęt do tej misji, składający się z części orbitalnej oraz lądownika “Vikram” z łazikiem “Pragyuan”.
Na miejsce lądowania Vikram wybrano wybrano teren pomiędzy kraterami Simpellus N i Manzinus C (poszczególne litery przy nazwie kraterów oznaczają pobliskie “kratery satelickie”, znajdujące się w pobliżu większych nazwanych kraterów księżycowych). Ten teren jest stosunkowo płaski, z niewielką ilością kraterów. Na Polskim Forum Astronautycznym w wątku dotyczącym misji Chandrayaan-2 pojawiła się mapa z zaznaczonym obszarem lądowania dla Vikram. Ten obszar lądowania znajduje się po stronie widocznej z Ziemi, około 70 stopni szerokości selenograficznej południowej.
Pojawiły się także informacje dotyczące układu optycznego orbitera Chandrayaan-2. Ten orbiter został wyposażony w teleskop o aperturze 30 cm i ogniskowej 208 cm. Ten teleskop będzie mieć 0,86 stopnia pola widzenia i przewiduje się, że z wysokości ok. 100 km rozdzielczość na powierzchni Księżyca wyniesie około 0,25 metra. Jest to wyższa rozdzielczość w porównaniu z układem optycznym zainstalowanym na pokładzie amerykańskiej misji Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO), krążącej wokół Srebrnego Globu od dziesięciu lat (maksymalna rozdzielczość ok 0,4 – 0,5 metra).
Orbiter Chandrayaan-2 ma działać przez około rok. W tym czasie możliwe jest wykonanie serii ujęć różnych wcześniejszych lądowisk, w tym z historycznych załogowych misji Apollo.
(PFA).
https://kosmonauta.net/2019/06/gdzie-wyladuje-vikram/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gdzie wyląduje Vikram.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2019, 07:48

Astronomowie obserwują “ciepłą” poświatę pierścieni Urana
2019-06-20. Radek Kosarzycki

Odkryte dopiero w 1977 roku pierścienie Urana są niewidoczne dla wszystkich z wyjątkiem największych teleskopów. Jednak na najnowszych termicznych zdjęciach planety wykonanych przez dwa ogromne teleskopy w Chile są zaskakująco jasne.
Termiczna poświata jest dla astronomów nowym oknem na pierścienie, które dostrzeżono tylko dlatego, że odbijają trochę światła w zakresie optycznym i w bliskiej podczerwieni. Najnowsze zdjęcia wykonane za pomocą sieci ALMA oraz teleskopu VLT pozwoliły badaczom po raz pierwszy na zmierzenie temperatury pierścieni: to raczej chłodne 77K, czyli 77 stopni nad zerem absolutnym.
Obserwacje potwierdzają także, że najjaśniejszy i najgęstszy pierścień Urana, tak zwany pierścień epsilon, różni się od innych znanych pierścieni w Układzie Słonecznym, szczególnie od spektakularnego i pięknego układu pierścieni wokół Saturna.
“Głównie lodowe pierścienie Saturna są rozległe, jasne i składają się z cząstek o różnych rozmiarach, od pyłu mierzonego w mikronach w pierścieniu D, po dziesiątki metrów w głównych pierścieniach” mówi Imke de Pater, profesor astronomii z UC Berkeley. “Tych najdrobniejszych cząstek nie ma w głównych pierścieniach Urana; najjaśniejszy pierścień, epsilon, składa się z skał o rozmiarach piłek do golfa i większych”.
Dla porównania, pierścienie Jowisza zawierają głównie małe cząstki o rozmiarach mierzonych w mikronach (mikron to jedna tysięczna milimetra). Pierścienie Neptuna składają się głównie z pyłu i nawet Uran posiada rozległe płaty pyłu między swoimi wąskimi głównymi pierścieniami”.
“Wiemy już, że pierścień epsilon jest nieco dziwny, bo nie widzimy w nim tych najdrobniejszych cząstek” mówi doktorant Edward Molter. “Coś wymiotło te drobniejsze cząstki – nie wiemy jednak co.”. Pierścienie mogą składać się z dawnych planetoid przechwyconych przez grawitację planety, pozostałości po księżycach, które zderzyły się ze sobą i uległy zniszczeniu, pozostałości po księżycach rozerwanych gdy zbliżyły się za bardzo do Urana, lub odłamkami pozostałymi po procesie formowania 4,5 miliarda lat temu.
Najnowsze dane opublikowano w tym tygodniu w periodyku The Astronomical Journal. De Pater oraz Molter prowadzi obserwacje w obserwatorium ALMA, podczas gdy Michael Roman oraz LEigh Fletcher z University of Leicester prowadzili obserwacje na VLT.
“Pierścienie Urana składem różnią się od głównych pierścieni Saturna, w tym sensie, że w zakresie optycznym i podczerwonym ich albedo jest znacznie niższe: są one naprawdę bardzo ciemne, niczym węgiel kamienny” mówi Molter. “Co więcej, pierścienie te są wyjątkowo wąskie w porównaniu do pierścieni Saturna. Najszerszy pierścień, epsilon, ma średnicę od 20 do 100 kilometrów, podczas gdy pierścienie Saturna rozciągają się na dziesiątki tysięcy kilometrów.
Brak drobnych cząstek pyłu w głównych pierścieniach Urana dostrzeżono po raz pierwszy w 1986 roku gdy w pobliżu planety przeleciała sonda Voyager 2 i sfotografowała pierścienie. Sonda jednak nie miała możliwości pomiaru temperatury pierścieni.
Jak dotąd astronomowie doliczyli się 13 pierścieni wokół planety.
“To naprawdę niesamowite, że w ogóle udało nam się tego dokonać za pomocą dostępnych instrumentów. Próbowałem jedynie jak najlepiej sfotografować planetę, a zobaczyłem także pierścienie”.
Obserwacje za pomocą VLT oraz ALMA zaplanowano w celu zbadania struktury temperatur w atmosferze Urana.
Źródło: phys.org
https://www.pulskosmosu.pl/2019/06/20/a ... eni-urana/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie obserwują ciepłą poświatę pierścieni Urana.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie obserwują ciepłą poświatę pierścieni Urana2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2019, 07:50

Szczegółowo zbadano struktury w pierścieniach Saturna
2019-06-20.
Mimo że misja Cassini zakończyła się w 2017 roku celowym zniszczeniem sondy w atmosferze Saturna, naukowcy nadal analizują przesłane przez nią dane. Nowe analizy pokazują szczegółowo struktury w pierścieniach planety - informuje NASA.
Wyniki opublikowano w ostatnich dniach w czasopiśmie „Science”. Dotyczą dokładnych obserwacji najbardziej znanej cechy Saturna – jego pierścieni.
Wewnątrz pierścieni krążą niewielkie księżyce, które oddziałują z materią zawartą w pierścieniach. Analizując te oddziaływania, naukowcy mogą lepiej zrozumieć też początki naszego układu planetarnego, kiedy to wokół Słońca istniał dysk materii protoplanetarnej, w którym formowały się planety. Na przykład zaprezentowano zdjęcia zaburzeń w jednym z pierścieni Saturna związanych z księżycem Daphnis, który porusza się w ich obrębie.
W przypadku zewnętrznego brzegu głównych pierścieni Saturna zidentyfikowano w pierścieniu F serię podobnych do siebie zaburzeń spowodowanych prawdopodobnie przez cząstki, które uderzyły w pierścień w tym samym czasie. Oznacza to, iż pierścienie są kształtowane raczej bardziej przez strumienie materii krążącej wokół Saturna niż na przykład przez pył kometarny znajdujący się na orbitach wokół Słońca, który czasem uderza w pierścienie.
Co więcej, zdjęcia ze zbliżeniami na strukturę pierścieni pozwalają rozróżnić trzy różne faktury występujące w pasach o ostrych granicach. Nie wiadomo dlaczego mają takie różnice.
„Wydaje się, że to, jak wyglądają pierścienie, nie zależy wyłącznie od tego, jak dużo materii w nich się znajduje. Musi być coś innego dotyczącego cech cząstek w pierścieniach, co być może wpływa na to, w jaki sposób zderzają się one ze sobą i odbijają się od siebie. Na razie nie wiemy, co to jest” - tłumaczy Matt Tiscareno z SETI Institute w Mountain View (USA, Kalifornia), główny autor publikacji.
Zbadano też skład chemiczny pierścieni. O ile wiadomo było, iż głównym ich składnikiem jest lód wodny, to mapa widmowa wykluczyła istnienie wykrywalnych ilości lodu amoniaku i lodu metanu jako składników pierścieni. Nie dostrzeżono też składników organicznych, co jest niespodzianką wobec faktu, iż materia organiczna była dostrzeżona jako opadająca z pierścienia D do atmosfery Saturna.
„Gdyby materiał organiczny był w dużych ilościach w głównych pierścieniach A, B i C, to dostrzeglibyśmy go. W związku z tym nie jestem przekonany, że stanowi istotny składnik głównych pierścieni” - uważa Phil Nicholson z Cornell University w Ithace (USA, Nowy Jork), naukowiec od spektrometru VIMS używanego do badań.
Analizowane dane zostały zgromadzone w okresie od grudnia 2016 r. do kwietnia 2017 r., gdy sonda Cassini miała orbity przebiegające w pobliżu pierścieni, oraz od kwietnia do września 2017 r., gdy nastąpił końcowy etap misji i sonda leciała nad wierzchołkami górnych chmur Saturna.(PAP)
cza/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... turna.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Szczegółowo zbadano struktury w pierścieniach Saturna.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2019, 07:51

Obfitość gazów w oceanie Enceladusa to potężne zasoby pożywienia dla życia – jeżeli jakieś tam istnieje
2019-06-20. Radek Kosarzycki

Podpowierzchniowy ocean Encealdusa, jednego z księżyców Saturna, prawdopodobnie posiada wyższe niż wcześniej sądzono stężenie dwutlenku węgla i wodoru oraz bardziej podobne do ziemskiego pH, a tym samym wytwarza warunki bardziej sprzyjające powstaniu życia – takie wnioski można wysnuć z najnowszych badań przeprowadzonych przez planetologów z University of Washington.
Obecność tak wysokich stężeń może dostarczać paliwa – chemicznego “darmowego pożywienia” dla żyjących mikrobów, twierdzi główny badacz projektu Lucas Fifer z UW. Może też oznaczać, “że nie ma komu tam tego jeść”.
Najnowsze informacje o składzie chemicznym oceanu Enceladusa pozwalają planetologom lepiej zrozumieć zdolność do sprzyjania życiu przez ten wodny świat, krążący wokół Saturna.
Enceladus to mały księżyc o średnicy około 500 kilometrów. Jego słony podpowierzchniowy ocean jest wyjątkowo interesujący, bo pod względem pH, zasolenia i temperatury zbliżony jest do oceanów na Ziemi. Gejzery pary wodnej i cząstek lodu – dostrzeżone i zbadane przez sondę Cassini – tryskające na wysokość kilkuset kilometrów nad powierzchnię, uwalniane z podpowierzchniowego oceanu przez szczeliny i uskoki w skorupie lodowej – dostarczyły interesujących informacji o składzie chemicznym całego oceanu.
Jednak Fifer wraz ze współpracownikami odkrył, że gejzery nie są pod względem chemicznym takie same jak ocean, z którego tryskają z prędkością 1300 kilometrów na godzinę; sam proces erupcji zmienia ich skład chemiczny.
Zespół Fifera twierdzi, że gejzery stanowią “niedoskonały wgląd” w skład chemiczny globalnego podpowierzchniowego oceanu, a skład chemiczny gejzeru i skład chemiczny oceanu mogą się od siebie znacząco różnić. Dzieje się tak z uwagi na frakcjonowanie gejzeru, rozdzielenie gazów, które sprawia, że niektóre składniki gejzeru są uwalniane, a inne pozostają w oceanie.
Mając to na uwadze badacze powrócili do danych zebranych przez sondę Cassini i wykorzystali je w symulacjach komputerowych, które uwzględniają wpływ frakcjonowania, aby spróbować ocenić skład chemiczny wewnętrznego oceanu Enceladusa. Badacze odkryli znaczące różnice między chemią gejzerów i oceanu. Wcześniejsze interpretacje zaniżały ilość wodoru, metanu i dwutlenku węgla w oceanie.
“Lepiej jest odkryć wysokie stężenie gazów niż brak gazu” mówi Fifer. “Powstawanie życia wydaje się mało prawdopodobne gdyby tych gazów nie było tak dużo w oceanie”.
Tak wysokie stężenie dwutlenku węgla może wskazywać także na niższy i bardziej podobny do ziemskiego poziom pH w oceanie Enceladusa. To także dobrze wróży możliwości istnienia tam życia.
“Choć znamy pewne wyjątki, większość życia na Ziemi funkcjonuje najlepiej w środowisku pełnym wody o bliskim neutralnemu pH, zatem takie same warunki na Enceladusie brzmią optymistycznie” dodaje. “Ponadto, w ten sposób łatwiej jest porównywać ten osobliwy wodny świat do środowiska jakie dobrze znamy”.
W oceanie Enceladusa może być także wysokie stężenie amonu, który także może stanowić potencjalne paliwo dla życia. I choć wysokie stężenie gazów może wskazywać na brak żyjących organizmów, które mogłyby się nimi żywić, Fifer dodaje, że nie musi to oznaczać, że ocean Enceladusa pozbawiony jest życia. Może to oznaczać, że mikrobów nie ma tam wystarczająco dużo, aby zużywać całą dostępną im energię chemiczną.
Badacze mogą wykorzystać stężenia gazów do nałożenia górnych ograniczeń na określone typy życia, które mogłyby istnieć w lodowym oceanie Enceladusa.
Innymi słowy: “Biorąc pod uwagę ogromne ilości darmowego pożywienia, jak dużo życia mogłoby istnieć w oceanie Enceladusa i żywić się dostępnymi zasobami, aby pozostawić po sobie taką ilość gazów jaką obecnie obserwujemy?”
Dzięki sondzie Cassini wiemy co nieco o oceanie Enceladusa oraz o typach gazów, soli i związków organicznych w nim obecnych. Badanie zmian składu chemicznego gejzerów może nam powiedzieć więcej o samym oceanie.
“Przyszłe misje kosmiczne będą pobierały próbki z gejzerów, poszukując w nich oznak życia, ale próbki te będą już produktem zmian zachodzących w samym procesie erupcji. Dlatego zrozumienie różnic między oceanem a gejzerem będzie stanowiło ogromną pomoc”.
Źródło: University of Washington
https://www.pulskosmosu.pl/2019/06/20/o ... -istnieje/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obfitość gazów w oceanie Enceladusa to potężne zasoby pożywienia dla życia – jeżeli jakieś tam istnieje.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2019, 07:54

Stephen Hawking miał rację. Badania potwierdzają, że czarne dziury mogą wyparować
2019-06-20.

Według teorii Stephena Hawkinga, czarne dziury nie są idealnie „czarne” i w rzeczywistości emitują cząstki, tzw. promieniowanie Hawkinga. Emisja ta może doprowadzić do utraty energii, a nawet wyparowania czarnej dziury. Fizycy po raz pierwszy wykazali, że promieniowanie Hawkinga jednak istnieje – dokonano tego w laboratorium, gdyż nie posiadamy jeszcze odpowiednich instrumentów naukowych do wykrywania tych cząstek w kosmosie.

Czarne dziury to obiekty astronomiczne o ogromnej sile grawitacji, które pożerają dosłownie wszystko – nawet fotony pędzące z prędkością światła nie są w stanie uciec. Zgodnie z założeniami mechaniki kwantowej, próżnia jest wypełniona parami wirtualnych cząstek materii i antymaterii, które zwykle po pojawieniu się natychmiast się unicestwiają. Lecz w pobliżu czarnej dziury, ekstremalne siły grawitacji odciągają cząstki od siebie – jedna z nich jest wciągana do czarnej dziury, a druga jest wystrzeliwana w przestrzeń kosmiczną.
Wchłonięta cząstka posiada ujemną energię i zmniejsza energię i masę czarnej dziury, która, jeśli wciągnie wystarczająco dużą ilość tych cząstek, może ostatecznie wyparować. Natomiast uciekająca cząstka jest właśnie tym promieniowaniem Hawkinga – jest ono na tyle słabe, że nie potrafimy go obserwować w kosmosie, ale pomiaru możemy dokonać w laboratorium.
Fizyk Jeff Steinhauer i jego zespół z Instytutu Technologii Technion w Hajfie przeprowadził eksperyment, używając kondensatu Bosego-Einsteina, czyli bardzo zimnego gazu, do modelowania horyzontu zdarzeń czarnej dziury. W płynącym strumieniu gazu umieszczono klif, tworząc „wodospad”. Gdy gaz przepływał nad tym „wodospadem”, obracał dostateczną energię potencjalną w energię kinetyczną, aby płynąć szybciej od prędkości dźwięku.

Badacze zastąpili cząstki materii i antymaterii parami fononów – kwantowymi falami dźwiękowymi. Jeden z fononów płynął pod prąd i zdołał uciec od „wodospadu”, podczas gdy drugi nie potrafił się uwolnić i został uwięziony przez „czarną dziurę” naddźwiękowego gazu. Model ten odnosi się do zachowania fotonów, które próbują uciec od czarnej dziury, ale mimo tego ulegają potężnej sile grawitacji.

Eksperyment potwierdził przewidywania Hawkinga, według których promieniowanie emitowane przez cząstki zawiera całe spektrum długości i energii fal, a promieniowanie to można opisać pojedynczą temperaturą, zależną wyłącznie od masy czarnej dziury. Trzeba jednak zaznaczyć, że naukowcy tak naprawdę zdobyli dopiero pierwszy dowód na istnienie promieniowania Hawkinga, więc przed nimi jeszcze sporo pracy.
https://tylkonauka.pl/wiadomosc/stephen ... -wyparowac


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Stephen Hawking miał rację. Badania potwierdzają, że czarne dziury mogą wyparować.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Stephen Hawking miał rację. Badania potwierdzają, że czarne dziury mogą wyparować2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2019, 07:55

Kto z Ziemian urodzi pierwszego kosmitę?

2019-06-21
Dziecięca "krucjata" w kosmosie – tak można nazwać światową rywalizację, która ma doprowadzić do pierwszych narodzin dziecka w przestrzeni kosmicznej. Tym razem Rosjanie deklarują, że w tym ambitnym programie nie dadzą się wyprzedzić innym. O tych dążeniach otwarcie mówią uczeni w Moskwie. Dr Irina Ogniewa z Rosyjskiej Akademii Nauk gotowa jest się założyć, że pierwszy człowiek, który przyjdzie na świat w kosmosie będzie Rosjanką lub Rosjaninem. "Jednak na razie trzeba znaleźć ochotników" - przyznaje Ogniewa. Nie ukrywa, że do tej pory nie było chętnych, by podjąć się zadania.

Dr Irina Ogniewa z Rosyjskiej Akademii Nauk anonsująca ten rozrodczy cel, to nie byle kto w państwie prezydenta Władimira Putina.
To szefowa laboratorium biofizyki komórek Instytutu Problemów Medycznych i Biologicznych Rosyjskiej Akademii Nauk.
Dlatego można jej wierzyć, kiedy mówi, że jak dotąd rosyjscy kosmonauci odmówili oddania plemników, które byłyby pozyskane poza Ziemią do badań naukowych i że walczy o znalezienie dawców nasienia dla projektu wśród astronautów.
Wnioski o dostarczenie próbek spotkały się z uśmiechem i dezaprobatą. Ciągle napotykamy przeszkody moralne, psychologiczne i etyczne. Powinniśmy dbać o ludzką osobę, a nie o patriotyczny populizm - podkreśliła dr Ogniewa.


Seks w warunkach nieważkości?
Inna rosyjska badaczka Ljubov Sierowa z tego samego instytutu, ściśle zaangażowanego w cele pozaziemskie, stwierdziła, że rozwój płodu ssaka podczas lotu kosmicznego jest możliwy. Z medycznego punktu widzenia nie jest to duży problem - twierdzi.
Niektórzy eksperci ostrzegają jednak przed wysokim promieniowaniem, z jakim płód mógłby się zmierzyć podczas dziewięciomiesięcznego lotu. Do tej pory - oficjalnie - nie znane są przypadki uprawiania seksu w warunkach nieważkości.
Rosja ma już "kosmiczne dziecko", ale nie w dosłownym sensie. Bowiem 8 czerwca 1964 roku dziewczynka o imieniu Elena urodziła się parze radzieckich astronautów Andrijanowi Nikołajewowi i Walentinie Tiereszkowej, słynnej pierwszej kobiecie w kosmosie.
Para sowieckich pionierów pozaziemskich podróży została małżeństwem w Moskiewskim Pałacu Ślubów z udziałem ówczesnego przywódcy na Kremlu - Nikity Chruszczowa.
Ich córkę uwieczniono potem na radzieckiej czekoladzie o nazwie Aljonka, która do dzisiaj jest produkowana. Na razie jednak Rosjanie, próbujący realizować plan pierwszego prawdziwego kosmicznego dziecka mają doświadczenia gorzkie ... jak czekolada.
Autor:
Bogdan Zalewski
Opracowanie:
Urszula Gwiazda

https://www.rmf24.pl/nauka/news-kto-z-z ... Id,3055792

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kto z Ziemian urodzi pierwszego kosmitę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2019, 07:57

Końcowe testy marsjańskiego helikoptera
2019-06-21. Krzysztof Kanawka
Trwają właśnie końcowe testy małego helikoptera do misji łazika Mars 2020.
W W maju 2018 Jet Propulsion Laboratory (JPL) poinformowało, że zainstaluje mały helikopter w misji Mars 2020. Helikopter ma być demonstracją technologii lotu pojazdów cięższych od powietrza w warunkach cienkiej atmosfery Czerwonej Planety. Będzie to pierwszy tego typu pojazd, który odwiedzi inną planetę.
Następnie rozpoczęła się seria testów dla tego helikoptera. Na początku tego roku przeprowadzono m.in. testy w symulowanym marsjańskim otoczeniu (w tym obniżone ciśnienie atmosferyczne). Przetestowano także ten helikopter pod kątem wytrzymałości na wibracje oraz duże zmiany temperatur (nawet minus 130 stopni Celsjusza). Testy przeprowadzono w zakładach Lockheed Martin w Denver.
W maju helikopter został przetransportowany do ośrodka JPL w Kalifornii. Wówczas też zainstalowano nowy panel słoneczny, który będzie zasilać ten helikopter. Trwa także wprowadzanie mniejszych poprawek konstrukcyjnych, po czym przeprowadzone zostaną kolejne testy.
W tej chwili wydaje się, że helikopter będzie gotowy na start misji łazika Mars 2020 bez żadnych opóźnień. Warto tu dodać, że ten helikopter nie jest krytycznym sprzętem dla powodzenia misji łazika. Jeśli w kolejnych miesiącach dojdzie do jakiegoś większego problemu z helikopterem, wówczas łazik zostanie wysłany na Marsa bez tego helikoptera.
Pierwsze oficjalne informacje o helikopterze dla misji Mars 2020 pojawiły się już w 2015 roku. Projekt jest natomiast rozwijany od 2013 roku. W jego wyniku powstał lekki, ważący 1,8 kg helikopter, którego śmigła poruszają się z prędkością prawie 3000 tysięcy obrotów na minutę. Jest to około 10 razy większa prędkość obrotu śmigieł, niż w ziemskich zastosowaniach.
Z uwagi na dużą odległość pomiędzy Ziemią a Marsem helikopter będzie funkcjonować w trybie autonomicznym. Maksymalny przewidywany zasięg pojedynczego lotu helikoptera wynosi około kilkuset metrów. NASA zaznacza, że jeśli demonstrator technologii nie zadziała, misja łazika Mars 2020 nie dozna żadnego uszczerbku.
https://kosmonauta.net/2019/06/koncowe- ... likoptera/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Końcowe testy marsjańskiego helikoptera.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2019, 08:35

Noc z piątku na sobotę będzie najkrótszą w tym roku. Co można podczas niej robić? Sprawdź!
2019-06-21.

Nadchodząca noc będzie naprawdę wyjątkowa, bo najkrótsza i jednocześnie najjaśniejsza w całym 2019 roku. Mimo, iż potrwa zaledwie 7 godzin, to możemy ją wykorzystać np. do obserwacji nieba, a na nim ujrzymy kilka bardzo ciekawych zjawisk. Jakich?
„Białe noce” to termin używany przez mieszkańców północnej Europy, gdzie nawet poza strefą panowania dnia polarnego, noce są na tyle krótkie, a Słońce chowa się za horyzont na tyle płytko, że nie można dostrzec gołym okiem niektórych gwiazd, planet czy mgławic i galaktyk.
Dzieje się tak dlatego, że światło słoneczne rozprasza się w górnych warstwach ziemskiej atmosfery, dając efekt jasnej łuny rozpościerającej się na niemal całe północne niebo. Zmierzch astronomiczny przechodzi w świt astronomiczny, a tym samym nie występuje tzw. noc astronomiczna.
Najdłużej jasny horyzont między niebem północno-zachodnim a północno-wschodnim występuje na północy Polski, gdzie do kręgu polarnego jest najbliżej. Tam białe noce rozpoczynają się około 10 maja i trwają do początku sierpnia, w centrum kraju ma to miejsce od około 20 maja do 20 lipca, zaś na południu od początku czerwca do około 10 lipca.
Najjaśniej jest oczywiście w okolicach przesilenia letniego, czyli pierwszego dnia astronomicznego lata, gdy dzień jest najdłuższy, a noc najkrótsza. Szczególnie dobrze białe noce widoczne są z najdalej wysuniętego na północ fragmentu polskiego wybrzeża, w rejonie Władysławowa, Rozewia i Jastrzębiej Góry, właśnie teraz.
Najkrótsza i najjaśniejsza noc
Noc z piątku na sobotę (21/22.06) będzie zdecydowanie najjaśniejszą w całym 2019 roku. Potrwa średnio 7 godzin i 15 minut, z czego głęboka ciemność tylko 2-3 godziny. Między północną a południową częścią naszego kraju będzie się różniła w długości aż o godzinę.
Najkrótsza będzie oczywiście w najdalej wysuniętym na północ krańcu Polski, a więc w rejonie Władysławowa i Jastrzębiej Góry, gdzie poprzedzający ją dzień będzie najdłuższym spośród całego kraju. Noc potrwa tam zaledwie 6 godzin i 40 minut.
ajdłuższa tradycyjnie już będzie w Bieszczadach, a dokładniej na ich południowych krańcach należących jeszcze do Polski, gdzie potrwa 7 godzin i 50 minut, a więc o ponad godzinę dłużej niż na Pomorzu.
Dlaczego noc najdłuższa jest na południu, a najkrótsza na północy? Ponieważ im bliżej koła polarnego, tym noce są krótsze, aż na samym kole trwa dzień polarny i Słońce ani na chwilę nie chowa się za horyzont.
Od jutra noce stawać się będą coraz dłuższe, a dni coraz krótsze, chociaż początkowo nie będzie to prawie zauważalne. A to dlatego, że dnia ubywa najpierw o zaledwie kilkadziesiąt sekund na dobę. Z biegiem tygodni wydłuża się to do 1-2 minut, a najszybciej dnia ubywa w okolicach pierwszego dnia astronomicznej jesieni, aż o 4-5 minut na dobę.
Najkrótsza noc nazywana jest Nocą Świętojańską, ponieważ wypada w okolicach Wigilii św. Jana, a więc w nocy z 23 na 24 czerwca. To święto będące połączeniem dawnych pogańskich obrządków związanych z dniem przesilenia letniego Słońca, na pamiątkę narodzin proroka Jana Chrzciciela.
W Polsce obchodzone jest pod nazwą sobótki lub Nocy Kupały w bardzo różnych terminach, głównie w weekendy na przełomie czerwca i lipca, aby w licznych imprezach plenerowych mogła wziąć udział jak największa rzesza osób.
Co można robić w najkrótszą noc?
Oczywiście podziwiać niebo, a okazja ku temu jest świetna, bo wieczorne niebo dekorują nam trzy planety. Dwie z nich obok siebie możemy zobaczyć nisko nad północno-zachodnim horyzontem. Po prawej jaśnieć będzie czerwony Mars, a po lewej Merkury, najbliższa Słońcu planeta.
Z kolei średnio wysoko na niebie południowym panować będzie Jowisz, największa planeta w naszym Układzie Słonecznym. Nie sposób jej pomylić z gwiazdą, bo po pierwsze nie mruga, a po drugie jest wyjątkowo jasna.
Samo niebo jest urokliwe. Efekt żółto-pomarańczowego północnego horyzontu wzmacnia niewielkie zachmurzenie i odległość od sztucznych źródeł światła. Polecamy w pogodne, bezksiężycowe letnie noce wybrać się za miasto, w ciemne miejsce, i podziwiać ten niesamowity efekt.
Warto też poszukać spektakularnych obłoków srebrzystych. Wystarczy tylko mniej więcej 45 minut po zachodzie Słońca i później, spojrzeć nisko na niebo północno-zachodnie lub też 45 minut przed wschodem Słońca i wcześniej, wpatrzyć się w niebo północno-wschodnie.
To obłoki o barwie niebieskawej lub srebrzystej, a czasami pomarańczowej do czerwonej. Dzięki temu odcinają się na tle ciemnego nocnego nieba. Są one bardzo podobne do chmur wysokiego piętra, a więc Cirrus i Altostratus. Obłoki srebrzyste, które często są mylone z zorzami polarnymi, chociaż zupełnie się od nich różnią... Dowiedz się więcej >>>
Źródło: TwojaPogoda.pl
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... c-sprawdz/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Noc z piątku na sobotę będzie najkrótszą w tym roku. Co można podczas niej robić Sprawdź.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Noc z piątku na sobotę będzie najkrótszą w tym roku. Co można podczas niej robić Sprawdź2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Noc z piątku na sobotę będzie najkrótszą w tym roku. Co można podczas niej robić Sprawdź3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2019, 08:37

Czarne dziury mogą rozsiewać życie na samotnych planetach
Autor: John Moll (21 Czerwiec, 2019)
Czarne dziury pożerają ogromne ilości materii z otoczenia, ale jak wskazują najnowsze badania, mogą także rozsiewać życie na samotnych planetach. Symulacje komputerowe wskazują, że powstałe podczas wchłaniania materii promieniowanie może tworzyć biomolekularne elementy budulcowe, a nawet wspierać procesy fotosyntezy.
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda zasymulowali promieniujące dyski gazu i pyłu, czyli tzw. galaktyki aktywne, które wirują wokół supermasywnych czarnych dziur. Wirująca materia uwalnia ogromne ilości światła i promieniowania. Galaktyki aktywne to jedne z najjaśniejszych obiektów we Wszechświecie.
Naukowcy już dekady temu zakładali, że powstające w ten sposób promieniowanie tworzy tzw. martwą strefę wokół galaktyk aktywnych, co być może wyjaśnia, dlaczego dotychczas nie odkryto złożonego życia pozaziemskiego w centrum Drogi Mlecznej. Nasza galaktyka posiada supermasywną czarną dziurę - Sagittarius A*. Zgodnie z wcześniejszymi badaniami, galaktyka aktywna tej czarnej dziury może usuwać atmosfery planet skalistych w zasięgu do 3 200 lat świetlnych.
Jednak najnowsze studia nie skupiały się na szkodliwości, lecz na pozytywnych aspektach generowanego promieniowania. Przeprowadzone symulacje komputerowe sugerują, że planety z atmosferą grubszą od ziemskiej, lub te, które znajdują się wystarczająco daleko od galaktyk aktywnych, wciąż mogą posiadać odpowiednie warunki dla istnienia życia.
Na pewnej odległości może istnieć tzw. strefa zamieszkiwalna, na której planety otrzymują odpowiednie dawki promieniowania ultrafioletowego, które nie usuwają atmosfery, ale za to rozrywają molekuły, tworząc związki niezbędne do budowy białek, lipidów i DNA. W przypadku supermasywnej czarnej dziury Sagittarius A*, strefa zamieszkiwalna może rozciągać się na około 140 lat świetlnych od jej centrum.

Badania wskazują również, że galaktyki aktywne, które emitują ogromne ilości światła, mogą wspomagać proces fotosyntezy wśród roślin na samotnych planetach. Naukowcy ustalili, że galaktyka podobna pod względem wielkości do Drogi Mlecznej może wspierać fotosyntezę w odległości do 1 100 lat świetlnych od jej centrum. W przypadku mniejszych i bardziej gęstych galaktyk, strefa fotosyntezy może sięgać na odległość ponad połowy galaktyki.

Zespół z Uniwersytetu Harvarda uważa, że dotychczasowe szacunki, określające zasięg szkodliwości galaktyk aktywnych, były mocno przesadzone. Bakterie na Ziemi potrafią tworzyć biofilmy, które chronią je przed promieniowaniem ultrafioletowym, więc można przypuszczać, że życie w kosmosie może posiadać podobne, a być może nawet jeszcze lepsze zdolności ochronne. Jeśli tak jest w rzeczywistości, oznacza to, że znacznie więcej planet w Drodze Mlecznej może posiadać życie bakteryjne.
Źródło:
https://www.livescience.com/65743-black ... -life.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czarne dziury mogą rozsiewać życie na samotnych planetach.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czarne dziury mogą rozsiewać życie na samotnych planetach2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2019, 08:39

15 lat od lotu 15P SpaceShipOne
2019-06-21. Krzysztof Kanawka
Piętnaście lat temu pojazd SpaceShipOne wykonał lot o oznaczeniu 15P. Był to pierwszy załogowy prywatny lot ponad umowną granicę kosmosu.
Konkurs XPrize został ogłoszony w roku 1995, kiedy to dr Peter Diamandis zaoferował 10 mln usd w nagrodę dla pierwszej prywatnej (= nie wspieranej przez żaden rząd) firmy/organizacji, która zbuduje i wyśle statek/kapsułę/samolot w przestrzeń kosmiczną dwa razy w odstępie maksymalnie dwóch tygodni. Statek miał być zatem odzyskiwalny. (Przestrzeń kosmiczna jest tutaj zdefiniowana jako wysokość ponad 100 km od powierzchni Ziemi).
W 2003 i 2004 roku spośród kilkunastu firm, w zasadzie liczyło się kilka – Scaled Composites, Starchaser Industries, Da Vinci Project i Canadian Arrow. Ta pierwsza firma, zarządzana przez Burta Rutana, zaprezentowała rozwiązanie składające się z samolotu odrzutowego – nośnika (zwanego White Knight) mniejszego statku (SpaceShipOne), przeznaczonego do lotu w kosmos. Program otrzymał nazwę Tier One.
Wg planów SpaceShipOne miał być uwalniany na pewnej wysokości od samolotu White Knight, skąd miał kontynuować lot na silniku rakietowym. Następnie powrót miał następować za pomocą unikalnego systemu skrzydeł aż do lądowania szybowcowego na lotnisku.
Na początku 2004 roku zarówno White Knight jak i SpaceShipOne były gotowe. Nastąpiły serie testów, które zakończyły się 21 czerwca 2004 roku pierwszym prywatnym lotem balistycznym, który przekroczył (o zaledwie 100 metrów) umowną granicę kosmosu, czyli 100 km. Za sterami SpaceShipOne siedział pilot Mike Melvill, który dzięki temu zdobył odznaczenie astronauty.
Do zdobycia nagrody XPrize doszło pod koniec września i na początku października 2004 roku. SpaceShipOne, już w pełni przetestowany dokonał dwóch lotów kosmicznych. Pierwszy lot – 16P/X1 – odbył się 29 września 2004 roku. Osiągnięto wtedy wysokość 102,9 km. Za sterami ponownie zasiadł wtedy Mike Melvill. Drugi lot – 17P/X2 – odbył się 4 października 2009 roku – w 47. rocznicę wystrzelenia Sputnika 1. Za sterami zasiadł wtedy pilot Brian Binnie i osiągnął wysokość lotu 112,0 km.
Lot 15P miał także inne symboliczne znaczenie. Był to pierwszy amerykański lot w kosmos od lutego 2003 roku – czyli katastrofy promu Columbia.
W 2004 roku wydawało się, że w ciągu kilku lat od lotów SpaceShipTwo rozpoczną się regularne komercyjne loty suborbitalne. Tak się jednak nie stało – dopiero w 2019 roku istnieje realna szansa na pierwsze loty tego typu. Zamiast kilku lat minęło 15 lat…
(K, PFA, XP)
https://kosmonauta.net/2019/06/15-lat-o ... ceshipone/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 15 lat od lotu 15P SpaceShipOne.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2019, 08:43

Rusza projekt Dark Sky Poland 2019
2019-06-21
W czerwcu wystartował projekt Dark Sky Poland 2019 związany z ochroną ciemnego nieba. Przedstawiamy jego szczegóły i zachęcamy do zgłaszania się na działaczy regionalnych.
Projekt Dark Sky Poland 2019 dotyczy problematyki zanieczyszczenia sztucznym światłem (tzw. light pollution, albo ekologia nocy). Jego celem jest edukowanie społeczności lokalnych. Do realizacji projektu m.in. zostaną powołani działacze regionalni (aktualnie trwa nabór).
Przy okazji przypominamy, iż Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) poszukuje ambasadorów do swojej sieci IAU Dark Sky Ambassadors. Tutaj równie prowadzone są działania na rzecz ochrony naturalnego ciemnego nieba przed nadmiernym zanieczyszczeniem sztucznym światłem - jako przyrodniczego dziedzictwa ludzkości, które warto zachować dla przyszłych pokoleń.
Oba projekty są kompatybilne, można jednocześnie działać w polskiej, jak i w międzynarodowej sieci.

Oto treść komunikatu ogłoszonego przez Dark Sky Poland 2019
Mamy przyjemność poinformować, że wraz z początkiem czerwca rozpoczynamy realizację pierwszego, ogólnopolskiego projektu dotacyjnego na rzecz zwiększania aktywności obywatelskiej i świadomości społecznej na temat problemu zanieczyszczenia sztucznym światłem, pt. "Dark Sky Poland". Projekt został dofinansowany przez Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, ze środków Funduszu Inicjatyw Obywatelskich na lata 2014-2020 (edycja 2019). W niniejszym artykule przybliżamy jego założenia i zachęcamy do zaangażowania się w działania na rzecz redukcji zanieczyszczenia sztucznym światłem w Polsce.
Projekt podejmuje mało znaną jeszcze w Polsce problematykę zanieczyszczenia sztucznym światłem funkcjonującą na świecie pod pojęciem „light pollution” bądź „ekologia nocy”, wskazując na negatywny wpływ tego zjawiska dla bezpieczeństwa, zdrowia, ekonomii, ekologii, astronomii oraz kultury i estetyki. Poprzez zwiększenie świadomości społecznej na temat oddziaływania nieprawidłowego oświetlenia oraz udzielania porad na coraz więcej próśb o pomoc, chcemy zaadaptować modele rozwiązań z zagranicy, oparte na współpracy międzysektorowej oraz bezpośrednim zaangażowaniu obywateli w procesach świadomego wyboru "dobrego" oświetlenia przestrzeni publicznej jak i prywatnej.
Projekt ma za zadanie wzmocnienie partycypacji obywatelskiej przy stanowieniu porozumień lokalnych zwanych jako "lokalna polityka oświetleniowa". Bazując na badaniach naukowców oraz kilku latach własnych obserwacji, chcemy poprzez ten projekt wdrożyć mechanizmy racjonalnego korzystania ze sztucznego światła przy szczególnym zaangażowaniu społeczności lokalnych z cennych jeszcze obszarów ciemnego nieba jak Pojezierze Mazurskie, obszary buforowe Puszczy Noteckiej, Góry Izerskie, Beskid Żywiecki czy Bieszczady zachodnie, promując w ten sposób zrównoważony rozwój, poprawiając bezpieczeństwo na drogach, aktywizując mieszkańców do działań w zakresie ekologii nocy i astronomii, czy też pomagając w racjonalniejszym wydawaniu pieniędzy na oświetlenie.
Do kogo skierowany jest projekt
Beneficjentami projektu będą następujące grupy docelowe:
a) mieszkańcy sołectw i gmin znajdujących się w obszarze o niskim poziomie zanieczyszczenia sztucznym światłem, ze szczególnym uwzględnieniem parków krajobrazowych i ich okolic, parków narodowych i ich okolic oraz terenów wiejskich (łącznie 6 gmin), w których programem bezpośrednio obejmiemy ok. 50 gospodarstw, gdzie fizycznie zredukujemy lub ograniczymy wspólnie zanieczyszczenie sztucznym światłem zewnętrznym oraz zaangażujemy ich do wspólnego stanowienia „lokalnej polityki oświetleniowej” z JST – łącznie będzie to do 200 mieszkańców,
b) mieszkańcy miast i miejscowości znajdujący się w obszarze o wysokim poziomie zanieczyszczenia sztucznym światłem, takich aglomeracji i okolic jak GOP, Warszawa, Kraków, Poznań czy Wrocław będących tzw. "wyspami światła" (łącznie z 10 różnych miast), którzy od 2005 roku coraz częściej proszą o pomoc w likwidacji świetlistych reklam, bilbordów, uciążliwych iluminacji czy opraw ulicznych świecących im prosto w okna (beneficjenci ci otrzymają wsparcie merytoryczne jak i techniczne naszych specjalistów) - łącznie będzie to do 100 osób.
Oprócz tego mieszkańcy ww. terenów:
- zwiększą przede wszystkim swoją wiedzę i świadomość o unikalności ciemnego nieba i środowiska nocy, jego pozytywnego wpływu na zdrowie, ekologię czy kulturę i estetykę;
- otrzymają pomoc w zakresie prawidłowego oświetlania swojego gospodarstwa w zgodzie z otoczeniem; zwiększą swoją wiedzę o zagadnienia związane z bezpieczeństwem;
- zostaną zaangażowani w czynne stanowienie „lokalnej polityki oświetleniowej” oraz poznają możliwości zrównoważonego rozwoju ich regionu pod kątem ochrony przed zanieczyszczeniem sztucznym światłem;
- ukazane zostaną korzyści ekonomiczne z zastosowania prawidłowych opraw oświetleniowych (zarówno tych przydomowych, jak i przestrzeni publicznej).
Działania regionalne
W ramach projektu przewiduje się przede wszystkim powołanie tzw. działaczy regionalnych na rzecz ochrony ciemnego nieba, których zadaniem będzie po uzyskaniu przeszkolenia specjalistów z kilku uczelni wyższych, instytutów czy osób zajmujących się już ochroną ciemnego nieba od kilku lat - podejmowanie czynnych działań w swoim regionie w tematyce wdrażania racjonalnej polityki oświetleniowej. Osoby te zostaną wyłonione w drodze naboru otwartego z początkiem projektu i zaproszone do udziału w ww. szkoleniu na terenie obszaru ochrony ciemnego nieba CN-001 Sopotnia Wielka, podczas VII Festiwalu Ciemnego Nieba, który w tym roku odbędzie się w dniach 10-11 sierpnia 2019 r.
Z końcem wakacji uruchomione zostanie również biuro porad prawnych, technicznych, środowiskowych i pomocy zdalnej, mające swoją siedzibę w tym samym miejscu co administrator Programu Ciemne Niebo, czyli Stowarzyszenie POLARIS - OPP. Do dyspozycji będzie m.in. prawnik, oświetleniowiec, działacz na rzecz ekologii nocy oraz... specjalna grupa interwencyjna, w postaci patrolu Programu Ciemne Niebo, wyposażonego w samochód do pomiarów terenowych i działań wyjazdowych. Ten ostatni będzie operował głównie na terenie woj. śląskiego i małopolskiego, jednak prelekcje na temat metod redukcji zanieczyszczenia sztucznym światłem dla mieszkańców, jednostek samorządu terytorialnego, firm czy szkół średnich, będzie można zamówić praktycznie w dowolnym miejscu Polski, gdzie uda się grupa prelekcyjna z pakietem materiałów wydanych w ramach niniejszego projektu. Przewiduje się co najmniej kilkanaście takich wykładów do końca roku 2019.
Konkurs dla mieszkańców - do wygrania teleskopy
Ciekawostką w ramach tego projektu będzie nietypowy konkurs adresowany do mieszkańców pięciu, wymienionych wcześniej regionów kraju (Pojezierze Mazurskie, obszary buforowe Puszczy Noteckiej, Góry Izerskie, Beskid Żywiecki czy Bieszczady zachodnie), gdzie dla gospodarstw, które zmodernizują swoje oświetlenie przydomowe najlepiej względem zasad racjonalnej polityki oświetleniowej (co zostanie zweryfikowane przez zespół techniczny Programu Ciemne Niebo i działacza regionalnego), rozpisany zostanie konkurs, w którym do wygrania będzie aż 5 teleskopów astronomicznych o średnicy 150 mm na montażu paralaktycznym oraz przyznany status "Gospodarstwa Astroturystycznego".
Przewidziano także niewielki budżet na zakup oprzyrządowania pomagającego zminimalizować wpływ zanieczyszczenia sztucznym światłem w newralgicznych miejscach o szczególnym znaczeniu (np. wokół istniejących już kopuł obserwatoriów astronomicznych w Polsce). W takich miejscach oprócz wsparcia merytorycznego w zakresie zawarcia umowy z gminą czy miastem na tzw. miejscową ochronę ciemnego nieba, zainteresowane grupy osób będą mogły liczyć na sfinansowanie zakupu sterownika do lamp, reduktora mocy, zegara astronomicznego do szafy oświetleniowej, a nawet wymianę nieprawidłowych lamp w najbliższym otoczeniu. Niestety z uwagi na ograniczenia budżetowe dotacji z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, przewiduje się tylko kilka, niewielkich modernizacji tego typu w tym projekcie, a o kolejności decydować będzie termin zgłoszenia prośby o pomoc do Programu Ciemne Niebo jak i znaczenie takiej realizacji dla społeczności lokalnej.
Ostatnim działaniem, o którym w tym miejscu warto wspomnieć, będzie szereg czynności na terenie pierwszego w Polsce obszaru ochrony ciemnego nieba: CN-001 Sopotnia Wielka. Oprócz organizacji tutaj VII Festiwalu Ciemnego Nieba, czyli otwartej imprezy popularnonaukowej w postaci obserwacji ciemnego nieba podczas maksimum Perseidów przy muzyce na żywo, odbędzie się także cykl szkoleń dla osób, które chciałyby zaangażować się w czynną ochronę ciemnego nieba także w innych regionach kraju. Dla takich osób w okresie wakacji będzie zapewnione m.in. bezpłatne zakwaterowanie, zwrot kosztów podróży, szkolenia w zakresie obsługi sprzętu pomiarowego, kontakt z działaczami Programu Ciemne Niebo, bezpłatny dostęp do kopuły Obserwatorium Astronomicznego, a nawet staże i możliwość odbycia praktyk studenckich.
Wszystkich zainteresowanych udziałem ww. projekcie zapraszamy do kontaktu na adres e-mail: ciemneniebo@op.pl

Więcej informacji:
• Dark Sky Poland 2019
• Nabór działaczy regionalnych w Dark Sky Poland 2019
• Strona o ciemnym niebie
• IAU Dark Skies Ambassadors

Autor: Julia Nawalkowska
Źródło: Dark Sky Poland 2019
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ru ... oland-2019

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rusza projekt Dark Sky Poland 2019.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rusza projekt Dark Sky Poland 2019.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2019, 08:44

Tajemniczy błysk na Marsie - co to może być?

2019-06-21

Na nowym zdjęciu wykonanym przez sondę Curiosity widać tajemniczą poświatę na Marsie. Czym ona jest?

Fotografia, która ukazuje światło unoszące się nad powierzchnią planey, została wykonana 16 czerwca, czyli Sol 2438 misji Curiosity. Marsjańskie Sol to odpowiedniki ziemskiej doby słonecznej, tj. czas pomiędzy kolejnymi górowaniami Słońca na Marsie. Sol trwa 24 godziny, 39 minut i 35 sekund, co oznacza, że pełny obieg Czerwonej Planety wokół Słońca trwa 687 dni.

Na Marsie dostrzeżono pewną anomalię, chociaż prawdopodobnie nie świadczy ona o obecności istot pozaziemskich. Na pokładzie Curiosity znajduje się aż 17 kamer, które wyłapują wszystko, co w okolicy łazika na Czerwonej Planecie.

Curiosity najwięcej zdjęć wykonuje za pomocą dwóch kamer masztowych, które działają jak lewe i prawe oko. Gdyby światło odbijało się od błyszczącej skały, prawdopodobnie trafiłoby do obu kamer, choć nie zawsze tak jest. W tym przypadku obiekt został wychwycony przez prawą kamerę, na zdjęciu zrobionym przez lewą go nie widać.

Osoby, które wierzą, że był to statek kosmiczny, powinny zastanowić się raz jeszcze. Musiałby być to naprawdę szybki statek kosmiczny, ponieważ surowe dane pokazują, że na zdjęciach zrobionych ułamki sekund po sobie, obiektu nie widać. NASA przekonuje, że jasna plama to tak naprawdę promieniowanie kosmiczne.

- Na tysiącach zdjęć, które otrzymujemy od sondy Curiosity co tydzień, widzimy takie plamy bardzo często. Mogą być one wywołane uderzeniami promieni kosmicznych lub światłem słonecznym odbijającym się od powierzchni skał - powiedział Justin Maki, lider zespołu obsługującego Curiosity.

Promieniowanie kosmiczne, które rozchodzi się po całym wszechświecie często zderza się z przedmiotami, takimi jak kamery. Takie zdarzenie może powodować rozbłysk, który jest widoczny tylko na jednej klatce.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3056077

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tajemniczy błysk na Marsie - co to może być.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2019, 08:45

Marsjańskie chmury powstają dzięki meteorom
2019-06-21.
Spadające na Marsa meteoroidy uwalniają do atmosfery cząstki, wokół których dochodzi do kondensacji wody i powstawania chmur. Choć chmury te są bardzo delikatne, decydują o marsjańskim klimacie.
Astronomowie od dawna zastanawiali się, skąd biorą się chmury widoczne na wysokości ok 30 km nad powierzchnią Marsa.
Na łamach pisma „Nature Geoscience” naukowcy z University of Colorado w Boulder przedstawili prawdopodobne rozwiązanie zagadki.
„Przyzwyczailiśmy się myśleć o Ziemi, Marsie i innych ciałach, jako o oddzielonych od otoczenia planetach, które same regulują swój klimat” - zwraca uwagę autorka pracy Victoria Hartwick.
„Jednak klimat nie jest niezależny od otaczającego planetę Układu Słonecznego” - dodaje badaczka.
Zdaniem naukowców, chmury powstają dzięki wlatującym w atmosferę meteoroidom.
„Chmury nie powstają same z siebie. Potrzebują czegoś, na czym może rozpocząć się kondensacja” - wyjaśnia Victoria Hartwick.
Na ziemi para skrapla się np. wokół unoszących się z powierzchni cząstek pyłu czy morskiej soli.
Według obecnej wiedzy, na Marsie jednak takie zjawiska nie zachodzą.
Tymczasem w atmosferę planety, każdego dnia wlatują meteoroidy ważące łącznie od 2 do 3 ton.
W czasie lotu uwalniają do atmosfery potężne ilości materii.
Skomplikowana, komputerowa symulacja atmosfery Marsa pokazała, że to właśnie meteory (złożone m.in z uwalnianych cząstek ślady po lecących meteoroidach) pozwalają na powstawanie chmur.
"Wcześniej nasz model nie był w stanie wyprodukować chmur na tych wysokościach. Teraz tam one są i wydaje się, że zajmują właściwe miejsce" - opowiada Hartwick.
Badacze zwracają uwagę, że podobne zjawisko pomaga w powstawaniu chmur blisko biegunów Ziemi.
Powstające dzięki meteorom marsjańskie chmury są bardzo delikatne, jednak mają kolosalne znaczenie dla planety.
"To, że są cienkie i praktycznie nie można ich zobaczyć, nie znaczy, że nie mogą oddziaływać na dynamikę klimatu" - podkreśla badaczka.
Symulacja pokazała np., że mogą one powodować spadek lub wzrost temperatury na dużych wysokościach nawet o 10 stopni C.
Odkrycie może też pomóc w zrozumieniu przeszłości Marsa.
"Coraz więcej modeli wskazuje, że dawny marsjański klimat, kiedy to na planecie płynęły rzeki i kiedy mogło rozwinąć się życie, był ogrzewany przez unoszące się na dużych wysokościach chmury. Prawdopodobnie, odkrycie stanie się głównym elementem teorii ogrzewającego się Marsa" - twierdzi współautor badania prof. Brian Toon.
Więcej informacji na stronie:
https://www.eurekalert.org/pub_releases ... 061319.php
mat/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... eorom.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Marsjańskie chmury powstają dzięki meteorom.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2019, 08:50

Konkurs na nazwy planet pozasłonecznych ma już 1000 zgłoszeń z Polski
2019-06-22. Redakcja
Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) wraz z Polskim Towarzystwem Astronomicznym (PTA) ogłaszają ogólnonarodowy konkurs na nazwy dla planety pozasłonecznej i jej gwiazdy. To część globalnej inicjatywy podjętej w ramach obchodów stulecia IAU – każdy kraj otrzymał prawo nadania nazwy jednej gwieździe oraz krążącej wokół niej planecie. Swoje propozycje może zgłosić każdy – dowolna osoba, organizacja, szkoła lub instytucja. Z Polski napłynęło już ponad 1000 zgłoszeń.
Aby wymyślić nazwę dla obiektu astronomicznego nie trzeba być astronomem. Nie trzeba nawet wiedzieć nic o astronomii – chociaż konkurs może być okazją, aby swą wiedzę o kosmosie poszerzyć.
„Celem konkursu jest zwiększenie w społeczeństwie świadomości naszego miejsca we Wszechświecie jako mieszkańców planety Ziemia, żyjących pod jednym wspólnym niebem. Każdy może spróbować wnieść swój drobny wkład w opisywanie otaczającego nas kosmosu, czy to poprzez zaproponowanie nazwy, czy później przez oddanie swojego głosu na zebrane propozycje. Może warto tu wspomnieć historię sprzed kilkudziesięciu lat, dotyczącą wyłonienia nazwy Plutona, kiedyś planety, a obecnie tzw. planety karłowatej. Otóż nazwę Pluton zaproponowała 11-letnia dziewczynka, której pomysł został następnie oficjalnie zaakceptowany. Rozpoczynający się właśnie konkurs na nazwy planet pozasłonecznych, niezależnie od tego czy mamy lat 11, czy 40, czy może 90, daje nam szansę na dorzucenie swojej kosmicznej cegiełki” mówi dr Krzysztof Czart, Krajowy Koordynator IAU ds. Popularyzacji, kierujący polską częścią konkursu.
„W polskim konkursie IAU100 NameExoWorlds otrzymaliśmy już ponad 1000 zgłoszeń z propozycjami nazw dla planety przyznanej Polsce. Zachęcamy do nadsyłania kolejnych. Może to właśnie Twój pomysł zostanie ostatecznie wybrany? Na pomysły czekamy do 31 lipca 2019 r.” dodaje astronom.
Naukowcy znają już ponad 4000 planet krążących wokół innych gwiazd niż Słońce. Aż trudno uwierzyć, że pierwsze planety pozasłoneczne odkryto zaledwie niecałe 30 lat temu.
Polska astronomia ma wielkie osiągnięcia w dziedzinie badań planet pozasłonecznych. Pierwszy pozasłoneczny układ planetarny został odkryty przez polskiego astronoma prof. Aleksandra Wolszczana. Odkrycie to ogłosił w 1992 roku. Zapoczątkowało ono szereg późniejszych odkryć i rozwój dziedziny badań pozasłonecznych układów planetarnych.
Obecnie polscy astronomowie są już odkrywcami kilkudziesięciu planet. W szczególności warto tutaj wskazać dwie grupy badawcze: zespół projektu OGLE (The Optical Gravitational Lensing Experiment, czyli Eksperyment Soczewkowania Grawitacyjnego) z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz grupę badawczą z Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. W pierwszym przypadku planety odkrywane są metodą mikrosoczewkowania grawitacyjnego (jest to analiza przejść niewidocznych obiektów na linii widzenia Ziemia–odległa gwiazda, co powoduje tymczasowe zaburzenie światła biegnącego od tej gwiazdy), natomiast drugi zespół stosuje przede wszystkim metodę prędkości radialnych (czyli badania ruchu gwiazd na podstawie analizy ich widma). Badania związane z planetami pozasłonecznymi prowadzone są w naszym kraju również przez inne ośrodki i obejmują np. mechanikę nieba, metodę tranzytów i inne zagadnienia.
Polska planeta do nazwania
Przy przydzielaniu poszczególnym krajom układów planetarnych do nazwania Międzynarodowa Unia Astronomiczna przyjęła kilka istotnych kryteriów. W szczególności zwracano uwagę, aby były to układy posiadające tylko jedną znaną dotychczas planetę, z planetami o podobnych charakterystykach, aby wybrana gwiazda była widoczna z terytorium danego kraju i, w miarę możliwości, aby astronomowie z danego kraju mieli udział w jej odkryciu lub badaniach.
Ostatecznie IAU przydzieliła Polsce do nazwania układ BD+14 4559. Gwiazda z tego systemu jest widoczna na niebie w konstelacji Pegaza, co oznacza bardzo dobrą jej widoczność przez długą część roku, w tym wieczorami w okresie jesiennym i zimowym. Jej jasność to 9,7 magnitudo, co oznacza że łatwo można ją dostrzec przez niewielki teleskop, a nawet przez lornetkę. Widoczna jest pomiędzy najjaśniejszą gwiazdą w tej konstelacji (gwiazda epsilon Pegaza, znana też jako Enif), a gwiazdozbiorem Delfina.
Planetę odkrył zespół astronomów z Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, pod kierunkiem prof. Andrzeja Niedzielskiego, w ramach toruńsko-pensylwańskiego programu poszukiwania planet pozasłonecznych. Pozostali odkrywcy to Grzegorz Nowak, Monika Adamów i Aleksander Wolszczan.
BD+14 4559 b, bo takie oznaczenie nosi planeta, ma rozmiary i masę zbliżoną do Jowisza. Według najnowszych wyznaczeń jest to 1,04 promienia Jowisza i 1,23 masy Jowisza. Swoją gwiazdę obiega po mocno wydłużonej, eliptycznej orbicie ze średnią odległością 0,77 au. Odległość do całego układu to około 160 lat świetlnych.
„BD+14 4559 to jedna z pierwszych gwiazd, przy których nasz zespół odkrył planety. Jest ona nieco chłodniejsza, mniej masywna i mniejsza niż nasze Słońce. Świeci żółto-pomarańczowym światłem i podobnie jak nasza gwiazda emituje energię, która powstaje w jej wnętrzu w wyniku reakcji jądrowych spalania wodoru” tłumaczy prof. Andrzej Niedzielski.
„Jest to tak zwany gazowy olbrzym, podobny rozmiarami do naszego Jowisza, lecz nieco bardziej masywny. Planety tego typu zbudowane są głównie z wodoru oraz helu i nie posiadają powierzchni podobnej do ziemskiej. Ich zewnętrzne gazowe obszary kryją wewnętrzne, gęstsze partie, gdzie wodór i hel występują w fazie ciekłej i stałej. Cięższe pierwiastki ukryte są głęboko w ich jądrach” tłumaczy naukowiec.
Jak dodaje badacz, planeta krąży wokół swojej gwiazdy na orbicie podobnej do orbity Wenus w Układzie Słonecznym, lecz eliptycznej, nieco wydłużonej, dokonując jednego obiegu w ciągu 269 dni. Zebrane przez zespół 10 lat temu obserwacje sugerują istnienie drugiej planety w tym układzie, lecz dotąd nie została ona znaleziona.
„Interesującą właściwością tego układu planetarnego jest fakt, że planeta, mimo wydłużonej orbity, krąży w obszarze nazywanym ekosferą, czyli na jej powierzchni, a raczej w jej zewnętrznych obszarach, może występować woda w stanie płynnym” dodaje prof. Niedzielski.
Przebieg konkursu
Propozycje na nazwy gwiazdy i towarzyszącej jej planety może zgłaszać każda osoba mieszkająca na terenie Polski, a także Polacy przebywający poza jej granicami. Zgłoszeń można dokonywać indywidualnie, ale mogą je nadsyłać także różne organizacje, szkoły, kluby, instytucje, a nawet firmy. W przypadku szkół każda z klas ma prawo do zaproponowania swojego własnego pomysłu.
Zgłoszenie powinno zawierać dwie nazwy – jedną dla planety i jedną dla gwiazdy. Najlepiej aby nazwy te były związane ze sobą tematycznie, a także miały związek z Polską – historyczny, kulturowy lub geograficzny. Do nazw należy dołączyć krótkie uzasadnienie. Propozycje nazw przyjmowane są wyłącznie przez stronę internetową konkursu: http://www.iau100.pl/planety. Termin zgłaszania nazw mija 31 lipca 2019 r.
Po tym terminie, kończącym pierwszy etap konkursu, Komitet Konkursowy przeanalizuje zgłoszenia pod kątem zgodności z wymaganiami IAU dotyczącymi nazewnictwa obiektów astronomicznych oraz wybierze grupę nazw do kolejnego etapu. Następnie, od września do końca października 2019 r. przeprowadzone zostanie publiczne internetowe głosowanie, aby wyłonić polską nazwę dla planety i jej gwiazdy. Komitet Konkursowy przekaże do IAU propozycję polskiej nazwy oraz dwie nawy rezerwowe, a ostatecznie w grudniu 2019 r. Międzynarodowa Unia Astronomiczna ogłosi oficjalne wyniki dla wszystkich krajów.
Jak do tej pory nazwane planety
Warto dodać, że niektóre planety pozasłoneczne posiadają już swoje oficjalne nazwy. W 2015 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna przeprowadziła bowiem pierwszy konkurs tego typu. Najpierw zbierano propozycje wśród organizacji astronomicznych z różnych krajów, a później poddano je głosowaniu, w którym wzięło udział ponad pół miliona ludzi.
Mamy tutaj polskie akcenty. Na przykład, układ planetarny PSR 1257+12 odkryty przez prof. Aleksandra Wolszczana uzyskał nazwę Lich dla gwiazdy oraz nazwy Draugr, Poltergeist i Phobetor dla planet. Nazwa Lich jest związana z fikcyjną istotą – liczem (lub liszem) – potrafiącą kontrolować inne nieumarłe istoty lub duchy. W układzie mamy pulsara – umarłą gwiazdę, a jednak nadal świecącą i kontrolującą swoje planety.
Na niebie jest już też gwiazda upamiętniająca Mikołaja Kopernika – mianem Copernicus nazwano gwiazdę 55 Cancri w konstelacji Raka, która posiada układ złożony z pięciu planet.
Patronaty i inne wsparcie
Narodowy konkurs IAU100 NameExoWorlds uzyskał wsparcie w różnej formie od bardzo wielu podmiotów.
W szczególności polski konkurs IAU100 NameExoWorlds uzyskał patronat od Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego – Jarosława Gowina, a także patronaty honorowe od wielu organizacji i instytucji związanych z astronomią, kosmosem lub badaniami naukowymi, takich jak Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii, Polska Agencja Kosmiczna, Polska Akademia Nauk (PAN), Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).
Patronami honorowymi są także krajowe instytuty astronomiczne: Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie (CAMK PAN), Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie (CBK PAN), Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie (OA UJ), Instytut Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (IOA UAM), Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CA UMK), Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Warszawskiego (OA UW), Instytut Astronomiczny Uniwersytetu Wrocławskiego.
W gronie patronów honorowych znalazły się też instytucje zajmujące się popularyzacją astronomii: Planetarium Śląskie w Chorzowie, Hevelianum w Gdańsku, Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu, Planetarium EC1 w Łodzi, Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne, Centrum Popularyzacji Kosmosu Planetarium Toruń.
W składzie Komitetu Honorowego swoim autorytetem konkurs wspierają prof. Aleksander Wolszczan – odkrywca pierwszego pozasłonecznego układu planetarnego oraz wielu innych egzoplanet, prof. Andrzej Niedzielski – astronom z Centrum Astronomii UMK, odkrywca planety, która przypadła Polsce do nazwania, prof. Andrzej Udalski – astronom kierujący projektem OGLE, odkrywca wielu planet pozasłonecznych, będący polskim przedstawicielem w Międzynarodowej Unii Astronomicznej, prof. Jerzy Duszyński – prezes Polskiej Akademii Nauk, prof. Marek Sarna – prezes Polskiego Towarzystwa Astronomicznego, dr hab. Grzegorz Brona – prezes Polskiej Agencji Kosmicznej w okresie od marca 2018 r. do kwietnia 2019 r., specjalista od branży kosmicznej, Mieczysław Janusz Jagła – prezes Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii oraz Zofia Kaczmarek – studentka astronomii, dwukrotna zwyciężczyni Olimpiady Astronomicznej.
Nad przebiegiem konkursu czuwać będzie Komitet Konkursowy w składzie: dr Krzysztof Czart (przewodniczący komitetu) – Krajowy Koordynator IAU ds. Popularyzacji, prof. Andrzej Markowski – przewodniczący Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN, prof. Jarosław Włodarczyk – historyk astronomii, dr Halina Prętka-Ziomek – astronom z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Agata Gorwa – miłośniczka astronomii z Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, Michał Kusiak – popularyzator astronomii, odkrywca komet i planetoid.
Także wiele mediów zdecydowało się udzielić patronatów medialnych konkursowi. W tym gronie są: Program Pierwszy Polskiego Radia, Urania – Postępy Astronomii, Świat Wiedzy Kosmos, Kosmonauta.net, Space24.pl, AstroNET, Astronarium, Astrofaza, Astrolife, Nauka. To lubię, Radioteleskop.pl, Radio Planet i Komet, We Need More Space.
Konkurs ma także sponsorów: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (w ramach grantu na działalność upowszechniającą naukę), Polskie Towarzystwo Astronomiczne, czasopismo i portal „Urania – Postępy Astronomii”, firmę Rebel.
Jeżeli Twoja firma, instytucja lub organizacja chciałaby dołączyć do narodowego konkursu na nazwy planet w roli sponsora – prześlij swoją propozycję na adres iau@pta.edu.pl
Więcej informacji:
Komunikat PTA: https://www.pta.edu.pl/prasa/pta1902
Komunikat IAU: https://www.iau.org/news/pressreleases/detail/iau1908/
Witryna polskiego konkursu IAU100 NameExoWorlds: https://www.iau100.pl/planety
Ogólnoświatowa witryna konkursu IAU100 NameExoWorlds: http://www.nameexoworlds.iau.org/
Polska witryna IAU100: https://www.iau100.pl
Ogólnoświatowa witryna IAU100: https://www.iau-100.org
Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU): https://www.iau.org
Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA): https://www.pta.edu.pl
Artystyczna wizja planety BD+14 4559 b: https://www.iau100.pl/planety/galeria
Wizualizacja planety BD+14 4559 b opracowana przez NASA: https://exoplanets.nasa.gov/exoplanet-c ... 14-4559-b/
Kontakt:
dr Krzysztof Czart
Krajowy Koordynator IAU ds. Popularyzacji
Przewodniczący krajowego Komitetu Konkursowego IAU100 NameExoWorlds
e-mail: iau@pta.edu.pl
tel. 513 733 282
dr Halina Prętka-Ziomek
Członek krajowego Komitetu Konkursowego IAU100 NameExoWorlds
e-mail: iau@pta.edu.pl
tel. 509 809 962
https://kosmonauta.net/2019/06/konkurs- ... -z-polski/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs na nazwy planet pozasłonecznych ma już 1000 zgłoszeń z Polski.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs na nazwy planet pozasłonecznych ma już 1000 zgłoszeń z Polski2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs na nazwy planet pozasłonecznych ma już 1000 zgłoszeń z Polski3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs na nazwy planet pozasłonecznych ma już 1000 zgłoszeń z Polski4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs na nazwy planet pozasłonecznych ma już 1000 zgłoszeń z Polski5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs na nazwy planet pozasłonecznych ma już 1000 zgłoszeń z Polski6.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:38

Rakieta Ariane 5 umieszcza na orbicie satelity telekomunikacyjne firm AT&T i Eutelsat
2019-06-22.
W czwartek europejska rakieta Ariane 5 wyniosła na orbitę parę satelitów telewizyjnych dla firm AT&T i Eutelsat.
Rakieta Ariane 5 podniosła się ze stanowiska startowego w kosmodromie w Gujanie Francuskiej 20 czerwca br. o 23:43 czasu polskiego. Cały lot przebiegł pomyślnie, a satelity zostały wypuszczone po 28 minutach od startu.
O ładunkach
Na górze w ładowni rakiety znalazł się satelita AT&T T-16 amerykańskiej firmy telekomunikacyjnej AT&T. Satelita został zbudowany w oparciu o platformę Eurostar 3000 LX Hybrid firmy Airbus. Jego masa startowa wyniosła 6350 kg, a jego ładunkiem telekomunikacyjnym są transpondery pasma Ka i Ku. Satelita będzie swoim zasięgiem obejmował teren Stanów Zjednoczonych, Hawajów i Puerto Rico. Planowany czas pracy urządzenia to 15 lat.
Drugim satelitą lotu był należący do francuskiej firmy Eutelsat statek EUTELSAT 7C. Satelita bazuje na platformie Maxar 1300 firmy Maxar (dawniej SSL). Jego masa startowa to 3400 kg. Na swoim pokładzie mieści 44 transpondery - wszystkie obsługujące pasmo radiowe Ku. Satelita będzie świadczył usługi transmisji telewizyjnej i pośredniczył w komunikacji dla klientów Afryki Północnej, Europy i Bliskiego Wschodu. Planowany czas eksploatacji satelity to również 15 lat.
Podsumowanie
Był to drugi start najcięższej europejskiej rakiety nośnej w tym roku. W lipcowym harmonogramie operatora rakiety, firmy Arianespace znajdują się misje: rakiety Vega z satelitą rozpoznawczym Zjednoczonych Emiratów Arabskich i rakiety Ariane 5 z satelitą telekomunikacyjnym Intelsat 39 oraz pierwszym statkiem telekomunikacyjnym nowego projektu rozwijanego przez Airbus i Europejską Agencję Kosmiczną.
Źródło: Arianespace/SN
Więcej informacji:
• zbiorcze informacje na temat misji od operatora rakiety, firmy Arianespace
Na zdjęciu: Rakieta Ariane 5 startująca z satelitami AT&T T-16 i EUTELSAT 7C. Źródło: Transmisja ze startu - Arianespace.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ra ... i-eutelsat

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rakieta Ariane 5 umieszcza na orbicie satelity telekomunikacyjne firm AT&T i Eutelsat.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:39

AGH Space Systems wraca z medalem z CanSat Competition 2019
2019-06-22.
Zespół AGH Space Systems zajął 3. miejsce w tegorocznej edycji międzynarodowego konkursu CanSat Competition. To już trzecie trofeum przywiezione przez krakowskich studentów w tych zawodach.
CanSat Competition to organizowany corocznie przez Amerykańskie Towarzystwo Astronautyczne konkurs, w którym studenci z uczelni z całego świata mają za zadanie zaprojektowanie i zbudowanie ładunku użytecznego dla rakiety sondażowej. W tym roku szczegółowym celem misji było wyposażenie ładunku w autorotujący żyroskop kontroli opadania. Zbudowany ładunek musiał wytrzymać proces wypuszczenia z rakiety na wysokości około 700 m, zapewnić kontrolowany spadek i wysyłać telemetrię przez cały czas aż do przyziemienia.
Zespół z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica zajął w konkursie 3. miejsce. Wygrała drużyna z Uniwersytetu Technicznego w Istanbule, a drugie miejsce zajęli studenci z również tureckiego Uniwersytetu Zonguldak Bülent Ecevit. Zawody zostały przeprowadzone w Stephenville w amerykańskim stanie Teksas. Do finału konkursu przystąpiło ponad 40 drużyn.
W skład nagrodzonego krakowskiego zespołu weszli: Adam Kolusz, Mateusz Rajzer, Dagmara Stasiowska, Kornel Kowalczyk, Artur Biernat.
Więcej informacji:
• strona koła AGH Space Systems na Facebooku
• oficjalna strona konkursu CanSat Competition
Na zdjęciu: Członkowie zespołu AGH Space Systems, którzy zajęli 3. miejsce na konkursie CanSat Competition 2019. Źródło: AGH Space Systems.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ag ... ition-2019

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: AGH Space Systems wraca z medalem z CanSat Competition 2019.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:41

Paris Air Show 2019
2019-06-22. Krzysztof Kanawka
W tym tygodniu trwają targi przemysłu lotniczego na paryskim lotnisku Le Bourget – z dużą częścią kosmiczną.
Podparyskie lotnisko Le Bourget co dwa lata w czerwcu zamienia się w centrum światowego przemysłu aerokosmicznego. W tym roku Le Bourget odbywa się w dniach 17 – 23 czerwca, z czego weekend jest ogólnodostępny. Pozostałe dni targów Le Bourget są dedykowane przedstawicielom branży aerokosmicznej.
Na Le Bourget aktywna jest także część kosmiczna. Swoje stanowiska mają agencje kosmiczne oraz firmy z tej branży. Odbywają się także prezentacje i wystąpienia związane z branżą kosmiczną. W tym roku – z uwagi na 50. rocznicę lądowania na Księżycu – wiele uwagi skupia się na nowych wizjach eksploracji Układu Słonecznego. Odbywają się także rozmowy z astronautami programu Apollo.
W tym roku Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) zorganizowała “otwarte” stanowisko na Le Bourget. Tradycyjnie przedstawiona została także makieta rakiety Ariane 5. Oprócz tego na stanowisku ESA mogły się zaprezentować spółki branży kosmicznej, w tym startupy.
Na tegorocznym Le Bourget został podpisany kontrakt na wystrzelenie sondy Jupiter Icy Moon Explorer (JUICE). Ta misja zostanie wystrzelona za pomocą rakiety Ariane 5 lub nowej Ariane 6, w zależności od dokładnego terminu startu sondy. W budowie misji JUICE uczestniczą także podmioty z Polski.
(ESA, @timmermansr)
https://kosmonauta.net/2019/06/paris-air-show-2019/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Paris Air Show 2019.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości

AstroChat

Wejdź na chat