Seria zdjęć dlatego, że rozdzielczość jest większa niż w trybie wideo. Normalnie podczas nagrywania wideo odczyt jest z co któregoś tam piksela i jest to interpolowane do FullHD (taki jakby binning dla ubogich, tylko bez korzyści płynących ze składania kilku pikseli w jeden) - czyli efektywnie zdolność rozdzielcza spada kilkukrotnie w porównaniu do zwykłych zdjęć. Akurat ustawienie takich parametrów jak ISO, czas migawki, balans bieli itp. nie jest problemem, w trybie wideo też jest nad tym pełna kontrola, dokładnie tak, jak podczas robienia zdjęć.
Ale! Podczas nagrywania wideo można włączyć zoom cyfrowy. Okazuje się, że akurat w Canonie 600D (i w jeszcze kilku innych nowszych modelach, a ja mam właśnie 600D; nie wiem, jak to jest w sprzęcie innych firm) odbywa się to w ten sposób, że przy zoomie 3x odczyt odbywa się po prostu z centralnej części matrycy i z pełną rozdzielczością (coś jak ROI w kamerach astro), więc tutaj traci się jedynie część pola widzenia. Jak wcześniej pisałem, to jeszcze o tym fakcie nie miałem pojęcia, Canon jakoś specjalnie nie chwali się tym faktem w instrukcji obsługi - więc akurat z tym aparatem jak najbardziej można rejestrować wideo bez straty zdolności rozdzielczej. Ale w większości Canonów nawet z tym zoomem odczyt jest z co któregoś piksela, więc traci się drobne szczegóły. Oczywiście wideo ma tę przewagę, że strzela dużo więcej klatek na sekundę.
Tak więc jeżeli masz możliwość rejestracji wideo z taką rozdzielczością jak normalne zdjęcie (zależy od konkretnego modelu aparatu - nie wydaje mi się, żeby dało się to włączyć software'owo np. przez Magic Lantern, taka funkcja musi być chyba dostępna sprzętowo) i nie przeszkadza Ci mniejsze pole widzenia (czytaj - jesteś w stanie wystarczająco precyzyjnie trafiać w ISS) - to jak najbardziej ma to sens.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłaby kamera astro z dużym sensorem, małym pikselem i globalną migawką; sensowne byłoby np. coś na bazie Sony IMX174 - i nawet była przed chwilą taka do kupienia na giełdzie za całkiem niezłe pieniądze, już się zastanawiałem czy nie sprzedać nerki i jej nie kupić - ale ktoś mnie uprzedził
A, co do ostrości - 400km to już praktycznie nieskończoność, jak się ustawi ostrość na gwieździe, to ISS też będzie jak trzeba. Hiperfokalna dla teleskopu z podpiętą lustrzanką to kilkanaście - kilkadziesiąt kilometrów. Większym problemem jest atmosfera - jak się złapie ostrość w pobliżu zenitu to nisko nad horyzontem może być różnie - i vice versa.
Jestem odpadem atomowym.