anatol1 | 24 Lip 2020, 08:38
Dzisiejszej nocy w końcu można było przeprowadzić test.
Na pierwszy ogień poszły Epsilony - nasadka bino i okulary 20 mm (83x) składniki oczywiście ładnie rozdzielone, gwiazdy punktowe bez żadnych zniekształceń. Gwiazdy dosyć długo od środka pola widzenia zachowują punktowość, ale nie tak jak w 6" F10 gdzie do samego brzegu pola widzenia pozostają punktami.
Później "na warsztat" poszła Dzika Kaczka (M11), M13, M27 i inne DS-y. M13 z parką okularów 9 mm (183x) pokazała pazur - gromada rozbita w pył, piękny widok. Dzika Kaczka również w tym powiększeniu wyglądała pięknie - cała gromada była jakby wpisana w prostokąt podzielony na sektory - wyglądała niczym nowoczesne miasto z kwartałami dzielnic z jedną gwiazdą mocniej świecącą na tle pozostałych. Pow. 183 x to źrenica 1,2 mm (i zaledwie 0,8D) więc obserwacje były bardzo komfortowe, jednak apertura robi swoje.
Niestety południowy horyzont mam do ok. 25 stopni zakryty drzewami ale udało mi się w dziurze pomiędzy gałęziami spojrzeć na Jowisza i Saturna - miałem na to po kilka minut na każdą planetę. Najpierw w dziurę wszedł Jowisz - widać było fale powietrza, które przepływały przez tarczę więc obraz był słaby, ale widoczna była WCP, która wędrowała przez sam środek tarczy.
Po pół godzinie w to miejsce przywędrował Saturn i widok miałem lepszy - było widać Cassiniego ale nie po obwodzie, cień pierścieni na planecie, pas chmur i czarne kreski oddzielające pierścień od planety za Saturnem. Był widoczny Tytan i dwa inne księżyce. Saturn jest w sumie mało ciekawy patrząc pod kątem zmienności widoków - w zasadzie zawsze widać to samo, ale najpiękniejszy jest ten majestat, który bije od tej planety i plastyczność obrazu - widać głębię i jakby kilka planów, Saturn nigdy nie wydaje się płaski, przynajmniej w dobrym teleskopie.
Marsa sobie opuściłem bo nie chciałem zawalać tej nocki do końca, trzeba iść do pracy rano a i tak szedłem spać grubo po pierwszej.
Konkluzja ? Jest wyraźnie lepiej, zwłaszcza lustro lepiej punktuje gwiazdy, może to też zasługa obcięcia zewnętrznych brzegów lustra przesłoną z 250 na 230 mm (przesłona znajduje się tuż nad lustrem, palona laserowo więc tnie jak brzytwa snop światła). Jestem bardzo zadowolony i widzę też, że muszę powoli składać na lepszą nasadkę bino. Moja nasadka SW nie jest zła, ale jednak ma wpływ na obraz. Zwłaszcza było to widoczne na Epsiolnach gdzie składniki ustawione poziomo wyglądały idealnie a w przypadku pionowych trochę rozmywało górną gwiazdę. Ale to już zauważyłem wcześniej, poprawione lustro jeszcze bardziej to uwidacznia.
Uwielbiam widoki gromad w bino z tego lustra, Księżyc jest również zjawiskowy, ilość drobnych kraterów oszałamia. Zobaczymy co będzie na Marsie, bo dwa lata temu jednak to lustro poległo i używałem mniejszego teleskopu, ale tez nie miałem akurat parki krótszych okularów a Mars był nisko a pow. 270x było sporo za duże jak na takie warunki. Teraz lustro jest po refiguryzacji i mam parkę do pow. 183x więc powinno być lepiej. Zobaczymy.
Lubię duże, jasne obrazy. Z całym szacunkiem dla miłośników małych aperturowo (4") refraktorów, ale nawet najlepszy jakościowo obraz nie zastąpi apertury, gdzie można z dużą źrenicą stosować duże powiększenia zwłaszcza jak lustro jest dobrej jakości.
ATM 10" F/6,6, ATM 67/800(PZO), ATM 6" F/10, ScopeTech 80 F/15, SW120/600, bino SW i kilka par okularów, SkyMaster 15x70, Optal 7x35, BPC5 8x30, BPC2 12x40, Tento 12x40, Zeiss 6x24, monokular MN2 8x30.