Interpretacja krążków dyfrakcyjnych

Zagadnienia teoretyczne, spostrzeżenia praktyczne

Postdaniel | 16 Paź 2020, 12:45

Witajcie!
Mam nadzieję, że w odpowiednim dziale.
Wczoraj wystawiłem LZOSa, który mieszka sobie na stałe w szopie aby miał ciągle stabilną, stałą temperaturę dorównującą warunkom zewnętrznym. Wystawiłem go kiedy zobaczyłem przepięknego jasnego Marsa i aż nie mogłem się powstrzymać. Wystawiłem sprzęt no i oczywiście Mars ładny ostry, ale to nie było to. Pomyślałem seeing. No ale jako tako Mars nie pływał aż tak. Skierowałem teleskop na Capelllę aby sprawdzić krążki dyfrakcyjne. No i się zdziwiłem- trójkątne, dziwnie zniekształcone. Zwłaszcza od dolnej strony- podstawa trójkąta (tego "krążka") pojaśniona. Od razu pomyślałem, że to kolimacja jest winowajcą.
Tymczasem szukałem dużo informacji na ten temat i natrafiłem na taki oto artykuł:
https://www.telescope-optics.net/diffra ... ations.htm

To dużo wyjaśnia- nigdy nie pozwalałem "wypłynąć" powietrzu ze środka tuby tylko od razu obserwowałem. Wniosek nasuwa się sam- chłodząc refraktor powinno skierować się obiektyw do dołu aby ciepłe powietrze wyleciało ze środka tuby. Tym bardziej, że taki tryplet ma "grubą" warstwę soczewek.
Pewnie to żadne odkrycie ale może warto przybliżyć ten artykuł bo może okazać się pomocny.
Pozdrawiam
Załączniki
Interpretacja krążków dyfrakcyjnych: star_test3s.jpg
LZOS 105/650
LZOS 130/1200

Zeiss Asiola 63/420

Tel 517 738 856

https://m.facebook.com/DanielStasiakPlanetariumPL/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2691
Rejestracja: 02 Lip 2009, 15:08
Miejscowość: okolice Kalisza i Ostrowa Wlkp.

 

Postkk | 16 Paź 2020, 13:21

Przy dużych powerach to dość kluczowa sprawa. W jednej z tub miałem ściągany odrośnik i okazało się że na szybkie krótkie obserwacje nie można było go zakładać bo generował prądy powietrza psujące obraz ;)

PS. Trójkąty to raczej coś nie tak z obiektywem.
Ostatnio edytowany przez kk, 16 Paź 2020, 15:50, edytowano w sumie 1 raz
76mm szukacz i dziurki od klucza
Awatar użytkownika
 
Posty: 1164
Rejestracja: 08 Gru 2014, 21:16

 

Postmrjq | 16 Paź 2020, 15:16

Danielu, a do których obrazów z grafiki były podobny obraz z Twojego TMB ?
Takisit
 
Posty: 453
Rejestracja: 18 Lut 2008, 16:02
Miejscowość: Polska

Postdaniel | 16 Paź 2020, 15:59

Dokładnie tak to wygląda:
Załączniki
Interpretacja krążków dyfrakcyjnych: 027ACDF7-4A75-43DC-B454-017430F957EB.jpeg
LZOS 105/650
LZOS 130/1200

Zeiss Asiola 63/420

Tel 517 738 856

https://m.facebook.com/DanielStasiakPlanetariumPL/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2691
Rejestracja: 02 Lip 2009, 15:08
Miejscowość: okolice Kalisza i Ostrowa Wlkp.

 

PostFoton | 16 Paź 2020, 18:28

Przecież sam piszesz, że teleskop jest w szopie aby miał temperaturę otoczenia,- to po co chłodzenie ? Na dłuższą metę nie trzymał bym go w nieogrzewanej szopie bo wilgoć załatwi obiektyw ( pleśń i grzyb ).
 
Posty: 15
Rejestracja: 27 Cze 2019, 16:51

 

PostAndrzej.Ch63 | 16 Paź 2020, 19:12

Foton napisał(a):Przecież sam piszesz, że teleskop jest w szopie aby miał temperaturę otoczenia,- to po co chłodzenie ? Na dłuższą metę nie trzymał bym go w nieogrzewanej szopie bo wilgoć załatwi obiektyw ( pleśń i grzyb ).


Już można sobie wyobrazić to APO za pół roku . Ja swojego Equinoxa suszę najpierw na ganku i dopiero potem wnoszę do pokoju .
Nie ma gorszej rzeczy jak wnieść prosto z pola wychłodzony teleskop do ciepłego pomieszczenia .

PS . Już tu były płacze że nawet soczewka APO poddała się tym praktykom .
Equinox -120 ED
LXD-75 GOTO
Fujinon 16x70
Fujinon Kf 8x42w
Awatar użytkownika
 
Posty: 797
Rejestracja: 02 Sie 2009, 14:15
Miejscowość: Rzeszów

 

Postpogrzex | 16 Paź 2020, 19:39

To zależy. U mnie w mieszkaniu w bloku mam tak suche powietrze (że aż niezdrowe), że nawet od razu po wniesieniu sprzętu prosto z balkonu nie rosi się, a jeśli już to tylko delikatnie. Generalnie wnosząc sprzęt prosto z dworu do ciepłego domu zalecam zrobić to z już zamkniętymi deklami z każdej strony. Wtedy rosa osadzi się jedynie na zewnątrz tuby. W środku powierzchnie szkła i powietrze zamknięte za deklem będą się ocieplać powoli. Rosa jeszcze nigdy mi się nie osadziła robiąc w ten sposób. Zapytacie skąd wiem, skoro elementy są zadeklowane? Skąd wiem, że w środku nie osadza się rosa? A no. Sprawdzałem :) Sprawdzałem szybko zdejmując i zamykając dekle po: kilkunastu minutach, pół godziny, godzinie itd. Nigdy szkło czy dekiel od strony wewnętrznej nie był mokry po takim szybkim zdjęciu, przy postępowaniu w powyższy sposób.

PS. oczywiście jeśli rosa już siadła na sprzęcie na dworze to oczywiście zupełnie inna sprawa i wtedy to co wyżej napisałem się nie sprawdza, a wręcz lepiej tak nie robić ;)
 
Posty: 533
Rejestracja: 12 Lip 2012, 11:33

 

PostAndrzej.Ch63 | 16 Paź 2020, 19:57

Mówiąc krótko , trzeba mieć trochę oleju w głowie , aby optyka naszego teleskopu służyła nam jak najdłużej .
Equinox -120 ED
LXD-75 GOTO
Fujinon 16x70
Fujinon Kf 8x42w
Awatar użytkownika
 
Posty: 797
Rejestracja: 02 Sie 2009, 14:15
Miejscowość: Rzeszów

 

Postmrjq | 16 Paź 2020, 19:58

daniel napisał(a):Dokładnie tak to wygląda:

Jeszcze sprawdziłem aberratorem http://aberrator.astronomy.net/html/mdibeta.html
Przenosi Ci się dalej to zniekształcenie na kolejne okręgi, czy jest bardziej w pierwszym pierścieniu ?
Bo możesz mieć, ściśniętą optykę. Bardzo podobne efekty ...
Takisit
 
Posty: 453
Rejestracja: 18 Lut 2008, 16:02
Miejscowość: Polska

Postmrjq | 16 Paź 2020, 20:02

pogrzex napisał(a):To zależy. U mnie w mieszkaniu w bloku mam tak suche powietrze (że aż niezdrowe), że nawet od razu po wniesieniu sprzętu prosto z balkonu nie rosi się, a jeśli już to tylko delikatnie. Generalnie wnosząc sprzęt prosto z dworu do ciepłego domu zalecam zrobić to z już zamkniętymi deklami z każdej strony. Wtedy rosa osadzi się jedynie na zewnątrz tuby. W środku powierzchnie szkła i powietrze zamknięte za deklem będą się ocieplać powoli. Rosa jeszcze nigdy mi się nie osadziła robiąc w ten sposób. Zapytacie skąd wiem, skoro elementy są zadeklowane? Skąd wiem, że w środku nie osadza się rosa? A no. Sprawdzałem :) Sprawdzałem szybko zdejmując i zamykając dekle po: kilkunastu minutach, pół godziny, godzinie itd. Nigdy szkło czy dekiel od strony wewnętrznej nie był mokry po takim szybkim zdjęciu, przy postępowaniu w powyższy sposób.

PS. oczywiście jeśli rosa już siadła na sprzęcie na dworze to oczywiście zupełnie inna sprawa i wtedy to co wyżej napisałem się nie sprawdza, a wręcz lepiej tak nie robić ;)


A co robisz jak masz rosę po obserwacjach ?! Tzn trzymając obiektyw na zewnątrz osadziła się na optyce...
Takisit
 
Posty: 453
Rejestracja: 18 Lut 2008, 16:02
Miejscowość: Polska

Postpogrzex | 16 Paź 2020, 20:23

mrjq napisał(a):A co robisz jak masz rosę po obserwacjach ?! Tzn trzymając obiektyw na zewnątrz osadziła się na optyce...


Generalnie lepiej temu zapobiegać. Osobiście nie miałem takiej sytuacji że na szkle były duże krople. Miałem kilka razy sytuację, że osiadła dosłownie delikatna bardzo cienka warstwa rosy. Wtedy zwyczajnie natychmiast zakładam dekle i pakuję sprzęt. To i tak już koniec, bo nic przez to nie zobaczę, a każda kolejna minuta to dalsze zbieranie rosy. Więc nie ma co dalej trzymać sprzętu na ekspozycji. Zatykam dekle i zanoszę sprzęt do domu i godzę się z tym, że odrobina rosy tam jest i musi odparować powoli. Dekli nie otwieram, są cały czas zamknięte.
 
Posty: 533
Rejestracja: 12 Lip 2012, 11:33

 

Postwampum | 16 Paź 2020, 20:30

To ciekawe...
Od zawsze mam refraktory, wiele już sprzedałem i jakoś nikt mi nic nie wypomniał, ani grzyba ani pleśni....
A robię dokładnie odwrotnie... Wnoszę wszystko do domu, odkrywam wszystkie dekle - z kątówki, okularów, szukacza, filtrów, i pozostawiam do swobodnego odparowania. Ide się wykąpać coś tam jeszcze porobię i po 0.5 do godziny czasu mam wszystkie powierzchnie optyczne odparowane. Jedynie jak trzeba tubus wytrzeć to biorę recznik papierowy. Jakoś tak na logikę bardziej mi pasuje, że jak zostawisz zamknięte wszystko po wniesieniu do pomieszczenia to wilgoć i zjawisko kondensacji nie ma jak się zneutralizować.....i oddać do otoczenia.
Refraktor "ZEN_Ottiche" 120 F8 /Zen Ottiche 150 F6,6/ Sky Tee/ ATM-Uniwersal 150/2800/ Vortex Kaibab 18x56/okulary i dodatki
 
Posty: 1200
Rejestracja: 04 Cze 2016, 00:47
Miejscowość: Nowe Skalmierzcye

 

PostFoton | 16 Paź 2020, 20:49

Im szybciej każdy sprzęt wyschnie - tym lepiej. Po prostu wilgoć sprzyja wszelkim reakcjom chemicznym i biologicznym. Jedyne na co trzeba uważać to aby nie wnosić teleskopu z porządnie minusowej temperatury do wygrzanego pokoju gdzie jest + 22*C bo powstałe, nagłe naprężenia termiczne mogą coś uszkodzić. Ja we wszelkich deklach okularów i teleskopów powierciłem bądź wypaliłem otworki wentylacyjne i wszystko jest suche i czyste. Najlepszym miejscem do przechowywania sprzętu jest gospodarcza część budynku gdzie jest około +12*C i jest sucho. Nieogrzewana szopa jest złym miejscem dla sprzętu bo jest tam wilgoć i wszystko z czasem pokrywa się lekką patyną na wskutek występującej tam niewidocznej rosy.
 
Posty: 15
Rejestracja: 27 Cze 2019, 16:51

 

Postmrjq | 16 Paź 2020, 21:50

wampum napisał(a):To ciekawe...
Od zawsze mam refraktory, wiele już sprzedałem i jakoś nikt mi nic nie wypomniał, ani grzyba ani pleśni....
A robię dokładnie odwrotnie... Wnoszę wszystko do domu, odkrywam wszystkie dekle - z kątówki, okularów, szukacza, filtrów, i pozostawiam do swobodnego odparowania. Ide się wykąpać coś tam jeszcze porobię i po 0.5 do godziny czasu mam wszystkie powierzchnie optyczne odparowane. Jedynie jak trzeba tubus wytrzeć to biorę recznik papierowy. Jakoś tak na logikę bardziej mi pasuje, że jak zostawisz zamknięte wszystko po wniesieniu do pomieszczenia to wilgoć i zjawisko kondensacji nie ma jak się zneutralizować.....i oddać do otoczenia.


Dokładnie tak, ja też tak robię. Zalecają tak w instrukcji Takahashi najpierw odparować, potem zamykać !
Kiedyś zamknąłem newtona 13" nie miał od spodu zamknięcia to był Taurus, po 4h nadal miał rosę na środku lustra.
Tutaj bym widział ryzyko grzyba i działania na powłoki...
Takisit
 
Posty: 453
Rejestracja: 18 Lut 2008, 16:02
Miejscowość: Polska

Postlulu | 16 Paź 2020, 23:01

pogrzex napisał(a):
mrjq napisał(a):A co robisz jak masz rosę po obserwacjach ?! Tzn trzymając obiektyw na zewnątrz osadziła się na optyce...


Generalnie lepiej temu zapobiegać. Osobiście nie miałem takiej sytuacji że na szkle były duże krople. Miałem kilka razy sytuację, że osiadła dosłownie delikatna bardzo cienka warstwa rosy. Wtedy zwyczajnie natychmiast zakładam dekle i pakuję sprzęt. To i tak już koniec, bo nic przez to nie zobaczę, a każda kolejna minuta to dalsze zbieranie rosy. Więc nie ma co dalej trzymać sprzętu na ekspozycji. Zatykam dekle i zanoszę sprzęt do domu i godzę się z tym, że odrobina rosy tam jest i musi odparować powoli. Dekli nie otwieram, są cały czas zamknięte.


Wielokrotnie spotkałem się z napominaniem by tak nie robić bo grozi to zagrzybieniem obiektywu, więc podobnie jak koledzy staram się odsłaniać wszystko do całkowitego wyschnięcia. Miałem jednak parę razy do czynienia ze starymi, zagrzybionymi obiektywami - i ten grzyb znajdował się zawsze w przestrzeni między soczewkami, nigdy na zewnątrz, gdzie pojawia się roszenie. Pytanie zatem skąd się bierze ta wilgoć między soczewkami i czy zwykłe zdjęcie dekla do czasu wyschnięcia obiektywu z zewnątrz zapobiega takiemu zagrzybieniu...?
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 3008
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postpogrzex | 17 Paź 2020, 08:06

wampum napisał(a):To ciekawe...
Od zawsze mam refraktory, wiele już sprzedałem i jakoś nikt mi nic nie wypomniał, ani grzyba ani pleśni....
A robię dokładnie odwrotnie... Wnoszę wszystko do domu, odkrywam wszystkie dekle - z kątówki, okularów, szukacza, filtrów, i pozostawiam do swobodnego odparowania. Ide się wykąpać coś tam jeszcze porobię i po 0.5 do godziny czasu mam wszystkie powierzchnie optyczne odparowane. Jedynie jak trzeba tubus wytrzeć to biorę recznik papierowy. Jakoś tak na logikę bardziej mi pasuje, że jak zostawisz zamknięte wszystko po wniesieniu do pomieszczenia to wilgoć i zjawisko kondensacji nie ma jak się zneutralizować.....i oddać do otoczenia.


Jest różnica między sprzętem, który ocieka rosą, a sytuacją, w której pisałem ja, czyli ledwie delikatnej "mgiełki" na szkle, która wg mnie definitywnie kończy obserwacje i nie ma sensu czekać, aż teleskop będzie ociekał rosą. Poza tym to jest sytuacja skrajna. W 90% po prostu nie dopuszczam do jakiegokolwiek osadzenia rosy na szkłach, kończę obserwy zwykle zanim to się stanie.
 
Posty: 533
Rejestracja: 12 Lip 2012, 11:33

 

Postdaniel | 17 Paź 2020, 12:37

Moja szopa nie jest ogrzewana ale nawet te nieznaczne różnice temperatur w krótkotrwałych obserwacjach dają się we znaki w postaci degradacji obrazu tak jak przedstawia to grafika z krążkami. Pojawia się dziwny ogonek który po wychlodzeniu znika.. I zwykle robię tak samo- zamykam dekle i potem chowam do szopy w walizce jeśli nic nie zaparuje. A jak optyka lekko zaparuje to zostawiam w otwartej walizce z otwartymi deklami. Zawsze sprawdzam czy po schowaniu nie osiada rosa.i No i też rzadko kiedy miałem problem z zaparowaną optyką.
LZOS 105/650
LZOS 130/1200

Zeiss Asiola 63/420

Tel 517 738 856

https://m.facebook.com/DanielStasiakPlanetariumPL/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2691
Rejestracja: 02 Lip 2009, 15:08
Miejscowość: okolice Kalisza i Ostrowa Wlkp.

 

Postlulu | 17 Paź 2020, 14:08

pogrzex napisał(a):Jest różnica między sprzętem, który ocieka rosą, a sytuacją, w której pisałem ja, czyli ledwie delikatnej "mgiełki" na szkle, która wg mnie definitywnie kończy obserwacje i nie ma sensu czekać, aż teleskop będzie ociekał rosą. Poza tym to jest sytuacja skrajna. W 90% po prostu nie dopuszczam do jakiegokolwiek osadzenia rosy na szkłach, kończę obserwy zwykle zanim to się stanie.


Są dwa rodzaje roszenia - jedno wynika jak mi się wydaje z obecności pary wodnej w powietrzu podczas obserwacji. Są noce, gdy sprzęt dosłownie ocieka wodą, mimo że jego temperatura jest doskonale wyrównana z otoczeniem... Ale czymś zupełnie innym jest roszenie wynikające z osiągnięcia przez powierzchnie szkła punktu rosy, po wniesieniu sprzętu z chłodu do ciepłego pomieszczenia. Nawet jeśli nie doprowadziłeś do zroszenia z powodu pierwszego, do zroszenia dojdzie przy odpowiedniej różnicy temperatur również po wniesieniu sprzętu do domu - już pod deklem. To raczej nie może być zdrowe z punktu widzenia rozwoju infekcji grzybowych.
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 3008
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postwitos | 17 Paź 2020, 14:40

pogrzex napisał(a):
wampum napisał(a):To ciekawe...
Od zawsze mam refraktory, wiele już sprzedałem i jakoś nikt mi nic nie wypomniał, ani grzyba ani pleśni....
A robię dokładnie odwrotnie... Wnoszę wszystko do domu, odkrywam wszystkie dekle - z kątówki, okularów, szukacza, filtrów, i pozostawiam do swobodnego odparowania. Ide się wykąpać coś tam jeszcze porobię i po 0.5 do godziny czasu mam wszystkie powierzchnie optyczne odparowane. Jedynie jak trzeba tubus wytrzeć to biorę recznik papierowy. Jakoś tak na logikę bardziej mi pasuje, że jak zostawisz zamknięte wszystko po wniesieniu do pomieszczenia to wilgoć i zjawisko kondensacji nie ma jak się zneutralizować.....i oddać do otoczenia.


Jest różnica między sprzętem, który ocieka rosą, a sytuacją, w której pisałem ja, czyli ledwie delikatnej "mgiełki" na szkle, która wg mnie definitywnie kończy obserwacje i nie ma sensu czekać, aż teleskop będzie ociekał rosą. Poza tym to jest sytuacja skrajna. W 90% po prostu nie dopuszczam do jakiegokolwiek osadzenia rosy na szkłach, kończę obserwy zwykle zanim to się stanie.


Mgiełka to nie problem :) Od czego masz suszarkę do włosów lub nawiew w aucie. Po tym zabiegu możesz dalej cieszyć się obserwacjami 8)
witos
 

Postdaniel | 20 Paź 2020, 11:02

Wczoraj krążki już były idealnie centryczne. Teleskop chłodził się wyciągiem ku górze. Krążki były bez efektu "trójkąta".
Mówicie że podobny efekt daje ściśnięta optyka ale z czystej ciekawości- od którego z elementów? Śrub kolimacyjnych i trzymających celę obiektywu? Czy pierścienia trzymającego obiektyw?
LZOS 105/650
LZOS 130/1200

Zeiss Asiola 63/420

Tel 517 738 856

https://m.facebook.com/DanielStasiakPlanetariumPL/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2691
Rejestracja: 02 Lip 2009, 15:08
Miejscowość: okolice Kalisza i Ostrowa Wlkp.

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości

AstroChat

Wejdź na chat