okroj napisał(a):Ja ze swojego podwórka napiszę podobnie.Unitron 75 to ładny Jowisz ale o jakiś fafroclach z moimi oczami mowy nie ma.Polarex 102 - tak zabiera się za fafrocle w pasach- przez lato 2 razy.Pytam gdzie sęs posiadania większego teleskopu jak ten 75 cieszy tym co pokazuje.Jak planety będą wyżej to taka nadzieja się pojawia.Z tym że nadzieja to matka głupich.
Na Cloudy piszą że 75-80 w f-15 to skrajnie duży refraktor idealnie skorygowany.
Cieszę się JSC że nasze doświadczenia się pokrywają.
Jak ktoś chce błoto oglądać w 150 niech ogląda .Chyba że się wyprowadzi na Hawaje na Manua Kea.4000tys m npm.
Ja takiego błota w swoich warunkach przez 30 lat naoglądałem się na planetach.Jak pierwszy raz spojżałem przez Vixena Krzysia skatieta to czułem pod skórą że to jest to.
Pozdrawiam
Okroj, nigdy nie krytykowałem twojego zachwytu nad obrazami dawanymi z małych refraktorów F15 czy F16. Wierzę a nawet wiem, że długoogniskowe Unitrony, Polarexy czy taki choćby Zeiss Telementor to klasa sama w sobie.
Ale tym razem przesadzasz. Piszesz, że teleskop 75-80 mm F15 to jest skrajnie duży sprzęt (skrajnie duży dobrze skorygowany)? Sorry, ale to delikatnie mówiąc nonsens. I pozostanie nonsensem nawet jak piszą o tym na Cloudynights.
Są większe teleskopy niż to magiczne 75-80 mm, które również potrafią pokazać szczegóły na planetach a nie żadne błoto jak się wyraziłeś. Newton z dobrym lustrem i światłosiłą rzędu F7 (i więcej) potrafi pokazać obraz i ładny i szczegółowy zarazem.
W 2019 podczas opozycji Jowisza, który był wtedy chyba w Skorpionie a więc skrajnie nisko było kilka dni z dobrym seeingiem i wspaniale było widać te farfocle jak się wyraziłeś w pasach Jowisza (obserwowałem przez newtona 6" F10). Oczywiście to była wyjątkowa sytuacja a sezon na Jowisza zacznie się dopiero w 2022 roku i wtedy dobre warunki na tę planetę będą znacznie częściej. I nie trzeba wyjeżdżać na Hawaje. Polska wystarczy.
W ogóle zastanawiam się jak taki na przykład Herschel obserwujący własnoręcznie produkowanymi newtonami mógł tyle zobaczyć i dokonać tylu odkryć ? Przecież powinien widzieć samo błoto. Owszem XVIII/XIX wieczne angielskie niebo było równie czyste jak teraz to w Bieszczadach, ale teleskopy Herschela z metalowymi lustrami miały mniejszy współczynnik odbicia niż obecne.
Więc jak najbardziej jest sens mieć większy teleskop niż magiczne 75-80 mm. Masz inne zdanie - twoje prawo, ale nie pisz że w większym sprzęcie widać nic więcej jak błoto, bo to zwykła nieprawda.
ATM 10" F/6,6, ATM 67/800(PZO), ATM 6" F/10, ScopeTech 80 F/15, SW120/600, bino SW i kilka par okularów, SkyMaster 15x70, Optal 7x35, BPC5 8x30, BPC2 12x40, Tento 12x40, Zeiss 6x24, monokular MN2 8x30.