Więc powoli się będzie test rozkręcał, mam nadzieję
Dziś zasięg w zenicie pod 5.5 Mag, chyba leciutkie cirrusy, lecz atmosfera spokojna.
M 13 w Herkulesie. Godzina 23 - Herkules nisko i cały w LP - choć bezproblemowo widoczny gołym okiem. Pierwszy rzut oka w okular i rozczarowanie - ciemno bardzo
Po wpatrzeniu się - nie jest źle: gromada rozbita prawie do środeczka, zajmujące abstrakcyjne struktury punkcików gwiazd, w mętnawej poświacie niestety. Zważywszy na położenie gromady - już wiem, że za parę tygodni powinno być całkiem dobrze
Wtedy też ocenię, czy obiekt jest lepszy w LVW 8 czy w LVW 5.
Kolejne podejście do Saturna (prawie optymalnie położonego obecnie u mnie jak na ten sezon) - i tym razem
Obraz zmienny (lecz ogólnie o 3 nieba lepszy niż ostatnio), lecz co parę sekund 1-2 sekundowe momenty pięknego wyklarowania atmosfery - i wtedy bajeczka
Prawie laser
Tarcza planety wycięta żyletką, spłaszczenia biegunowe w takim powerze jak w podręczniku, górny (w telepie) pas elegancki (szczególnie podrasowany filtrem polaryzacyjnym ustawionym na minimum), dolny znacznie słabszy, czasem zanikający. Za to pierścień
Dosłownie trójwymiarowy pierścionek z czarnymi oczkami przestrzeni przy tarczy (nie sądziłem, ze przy tym położeniu pierścienia da się to zobaczyć jeszcze), jak wykrojonymi malutkim skalpelem. No i cień pierścienia na globie - oczywiście wyjątkowo cienki - lecz tym bardziej wyrazisty. Kiedy mi się parę razy udało idealnie wyostrzyć, natrafić na stabilne powietrze i dobrze ustawić oko jednocześnie - to było HD w miniaturze
Najlepszy Saturn, jakiego widziałem - ten widoczek był wart tych kilkuset zł
telep Synta 200/1200 Dob; szkiełka LVW 22 - 13 - 8; filtry polaryzacyjny, słoneczny i UltraBlock;
luneta Celestron Ultima 80 na azymutalnym, z zoomem 20x60;
lornetki Nikon EX WP 10x50, Vortex Spitfire 8.5x32