jerzej napisał(a):Genialne podsumowanie tej i każdej innej dyskusji na polu co kupić. Krótko i na temat.
Porusza jedynie ta pogarda dla chińskich produktów u niektórych z was. Zestawianie teleskopów różniących się w cenie kilku/kilkunastu krotnie to conajmniej manipulacja choć w zasadzie często wychodzi na korzyść „chińczyka” w tzw kategorii econo. Oni są w stanie wykonać produkt o dowolnej dokładności i jakości, jest tylko kwestia ceny. A że ich strategia działa bo jedna po drugiej prestiżowe firmy są wykupowane przez ChRL to niedługo i na taku może pojawić się ten znaczek.
Krzysztof_P napisał(a):.No chyba że ma być mobilny to może mierz w Maka 127mm np. na EQ3-2 ,
JSC napisał(a):
Stara dobra szkoła mówi, ze na obstrukcji centralnej w teleskopach lustrzanych tracisz tyle w stosunku do dobrego refraktora ile liniowo wynosi średnica LW. Czyli powiedzmy Mak 127, który ma de facto 120mm ma LW ponad 40mm średnicy, czyli 120-40mm=80mm.
JSC napisał(a):Dzięki za tego posta wfifiak, bo masz pełen przegląd sytuacji
Z drugiej strony masz Maka Bressera, który ma wieksze lustro niz MakSW 127 (ciekawe czy ktoś testował je na żywo stojące obok siebie?).
Zrobiłem sobie w każdym razie dośc dobry przeglad Maka 102mm SW (LW30mm) i z tego co czytam, to twierdzą, że widać w nim tyle ile w achro 80/900 gdzieś tam pisali, że tyle ile w 80ED... Czyli wynikałoby, ze 102-30=72mm ale jednak jest to cos blizej 80mm refraktora. Oczywiście zdania jak zawsze są podzielone. Pewnie jak zawsze kwestia oczu, seeingów, kontrastów, okularów i przyzwyczajeń...
PS
Czy ma ktos z tu obecnych takiego małego maczka 100mm i mógłby napisać czy widać w nim przerwę Cassiniego i przynajmniej jeden kraterek w Plato*? To by mnie satysfakcjonowało jak na sprzet absoltunie mobilny.
EDek SW 80mm juz jest poza zasięgiem mobilności pieszej, ewentualnie Celestron 80ED się łapie, ale juz go nie produkują,, no i na rysnku wtórnym to biały kruk. Oczywiście Maczek 127mm wymagający co najmniej EQ3.2 tez juz nie łapie sie na taką pieszą mobilność.
*EDIT
Znalazłem na CN... Widać!
daniel napisał(a):Natomiast jeśli chodzi o lw. Moim zdaniem trzeba by obliczyć powierzchnię lw i powierzchnię LG i na tej podstawie obliczyć procent strat światła. To tak jak w przypadku tranzytów planet. Trzeba policzyć ile procent jest przysłoniętych.
Potem można dojść do wniosku ile ten procent znaczy w obserwacjach i jakiej średnicy refraktora dorównuje.
daniel napisał(a):
JSC,
Ja mając maka 90 w wersji niebieskiej spokojnie widziałem cassiniego. Widziałem też pas na globie Saturna. Na Jowiszu WCP oraz cienie księżyców na jego tarczy.
To był bardzo udany egzemplarz. W wersji niebieskiej. Teraz ma go kolega i może to potwierdzić.
JSC napisał(a):Dzięki za tego posta wfifiak, bo masz pełen przegląd sytuacji
Z drugiej strony masz Maka Bressera, który ma wieksze lustro niz MakSW 127 (ciekawe czy ktoś testował je na żywo stojące obok siebie?).
Zrobiłem sobie w każdym razie dośc dobry przeglad Maka 102mm SW (LW30mm) i z tego co czytam, to twierdzą, że widać w nim tyle ile w achro 80/900 gdzieś tam pisali, że tyle ile w 80ED... Czyli wynikałoby, ze 102-30=72mm ale jednak jest to cos blizej 80mm refraktora. Oczywiście zdania jak zawsze są podzielone. Pewnie jak zawsze kwestia oczu, seeingów, kontrastów, okularów i przyzwyczajeń...
PS
Czy ma ktos z tu obecnych takiego małego maczka 100mm i mógłby napisać czy widać w nim przerwę Cassiniego i przynajmniej jeden kraterek w Plato*? To by mnie satysfakcjonowało jak na sprzet absoltunie mobilny.
EDek SW 80mm juz jest poza zasięgiem mobilności pieszej, ewentualnie Celestron 80ED się łapie, ale juz go nie produkują, no i na rynku wtórnym to biały kruk (poza tym jest i tak dwa razy dłuższy od Maka). Oczywiście Maczek 127mm wymagający co najmniej EQ3.2 tez juz nie łapie sie na taką pieszą mobilność.
*EDIT
Znalazłem na CN... Widać!
wampum napisał(a):Mam takie oczy a nie inne, z wadami, które dają ciapki i ogonki na gwiazdach, tak widziałem to w Danielowym LZOS, swojej lornecie i w innych sprzętach. Jednyne co mnie może zaskoczyć to widok Planet i Księżyca....na to poczekam.
daniel napisał(a):JSC,
Maczek 100 koniecznie w wersji niebieskiej. Mnie pokusiło sprzedać niebieski 90 na rzecz czarnego i nie mogłem odżałować. Męczyłem zaś właściciela aby go odsprzedał ale nie chciał. Potem wrócił do mojej wioski. Kolega po 3 latach postanowił go sprzedać i kupił go kolega defaa z forum. Może będzie na sprzedaż.
Czarne maczki dały bardzo mydlany obraz. Wszystkie przez jakie patrzyłem zostały zdeklasowane przez maluszka 90 niebieskiego.
daniel napisał(a):Kurczę. Ja nie mogę zrozumieć jednej tylko rzeczy. Jest nas tylu. Łącznie mamy tyle sprzętu, przeróżnego. Piszemy o sprzętach. Ja też cenię sobie praktykę. Nie znałem takiego sprzętu jak LZOS i dopiero gdy zadałem pytanie o ten sprzęt to się dowiedziałem czym on w rzeczywistości jest. I na tej podstawie zacząłem kwestionować sens tego zakupu. Więc drodzy koledzy. Pomogliście mi kupić odpowiedni refraktor.
Każda wypowiedź w tym wątku była cenna.
Teoria osób, które nie patrzyły przez to szkło o tym, że LZOS to jeden z najlepszych refraktorów oraz praktyka potwierdzającą jego jakość pomogła mi postawić sprawę jasno i doskonale wiedziałem czego chcę.
Natomiast podważanie przeróżnych wypowiedzi wpadające potem w konflikt to niestety nie tędy droga.
JSC napisał(a):daniel napisał(a):Natomiast jeśli chodzi o lw. Moim zdaniem trzeba by obliczyć powierzchnię lw i powierzchnię LG i na tej podstawie obliczyć procent strat światła. To tak jak w przypadku tranzytów planet. Trzeba policzyć ile procent jest przysłoniętych.
Potem można dojść do wniosku ile ten procent znaczy w obserwacjach i jakiej średnicy refraktora dorównuje.
Zdaje się, że JOKER kiedyś wklejał fajny artykuł o tej obstrukcji centralnej, gdzie rozgraniczano widoczność szczegółu i jasność. Czyli, że inaczej im wychodziło co do US, a inaczej co do DS.
Pewnie jest teraz na mnie obrażony , ale jak mu przejdzie - to może go wklei (wielka prośba ), bo mi się gdzieś zapodział .
JOKER napisał(a):Male jest piękne ale duże może więcej
Wczoraj rozmawiałem z Okrojem i wyjaśnił mi o co mu chodziło z tym "maleństwem" 50mm ,którym bawi się teraz na codziennie.
Te 50mm daje wspaniale, estetyczne obrazy, gwiazdki w niej nie migoczą i wszystko wygląda jak lampki na choince...
kolega nie zaprzeczał ,ze nie używa tej tubki do głębokiej penetracji i z pewnością nie zobaczysz przez 50 mm Vixena nawet 4 skladników M42 jak i przerwy Cassiniego...
Krzysiek O. miał masę sprzętu i teraz poszukuje innych estetycznych obrazów, do duzych powiększenie ma MN180 ,który czeka na swój czas...
I to jest dla mnie w pełni zrozumiale i klarowne.
ciemnego nieba
J