Witam Was. Od pewnego czasu doszło do pewnych zmian jeśli chodzi o obsadzenie swojego MAKa. Sprawa z obejmami nie wypalila, slusarz zawiódł więc postanowiłem iść w kierunku kolegi Piotrka, który w powyższych postach przedstawił swój patent - o wykonanie czegoś podobnego dla mnie.
Teraz wygląda to tak jakby swój wynalazek odkserowal
A więc do rzeczy.
Pierwsza sprawa, dovetail został odrobinke przyciety i górą obszlifowany by dolegal do dość szerokiego plaskownika.
W plaskowniku zostało nawiercone i nagwintowane kilka otworów by zespolic to z dovetailem za pomocą 6 śrub typu torx. Plaskownik również połączony jest z dwoma aluminiowymi łukami mającymi służyć za solidny punkt podporu MAKa. Każdy z łuków również trzyma się plaskownika za pomocą 2 śrub typu torx. W lukach zostały wydrążone symetryczne otwory z myślą nad zamocowaniem w przyszlości jakiś uchwytów rączki do łatwiejszego przenoszenia tuby.
To wszystko skręcone, sztywne dopasowane zostało że sobą porządnie skręcone. Pozostało tylko wykonać zabieg i zamontować podstawę do tuby.
Wystarczyło trochę miejsca na stole, duży ręcznik i do dzieła.
Odkrecajac cztery srubki imbusowe wykrecilem menisk który wręcz sam wyskoczył Z zachowaniem ostrożności by nadmiernie nie dotykać wyczernienia wnętrza tuby odkrecilem pierwsza srubke od trzymania dovetaila. Zwrócić należy tylko uwagę by max. cofnąć lustro w tylne położenie ponieważ druga ze śrubek jest dość blisko lustra. Menisk z korektorem MAKa to faktycznie kawał dość ciężkiego szkla wiec przy wyjeciu tez nalezy uwazac na tubus z lustrem ktory moze sie przeciwwazyc na tył. Całość podstawy kolumny skręcamy również na dwie sruby do tubusu w tym że ciut dłuższe. Potem przykrecamy menisk w takiej samej pozycji jak przed zdjeciem go (dobrze zaznaczyć jakimś markerem). Korzystając z okazji wyczyscilem menisk od wewnetrznej strony szmatką z mikrofibry i wydmuchalem niechciane pyłki suszarka.
Szkoda tylko że nie porobilem zdjęć kiedy rozbebeszalem i skladalem MAKa. Może komuś by się przydało. Calosc wyglada teraz tak.
Efekty?
Szczerze mówiąc czas wygaszania drgań zdecydowanie się skrócił. To też w zależności od położenia MAKa ale trwa to do około 2s. Fakt że jest to przy złożonych nogach montażu. Kiedy je rozloze drgania niestety zwiększają się.
Faktem jest tez to, że brak w moim montażu stolika który, raz ze spełnia rolę samego stolika, jak i usztywnia cała konstrukcję.
Więc teraz szukam powyższej części i wtedy się okaże jaki wplyw i w jakim stopniu ma on na drgania.
Nie mniej jednak porównując wcześniej i po modyfikacji na zlozonych nogach jest widoczna poprawa.
Jeszcze tylko naped potrzebny
Dziękuję za kawał dobrej roboty Piotrkowi. Za to że nalazl troche czasu dla mnie i zechciał wykonac taki patencik. Dziekuje! Polecam dla tych którzy mają ciężkie MAKi i nie tylko
Życzę wszystkim pogodnego nieba!