Wyłożyłem pokrowiec "Delty", od Newtona 150/1200, najpierw twardą pilśnią łączoną na krawędziach plastikowym kątownikiem i zamalowaną na "łolejno"
i wewnątrz umieściłem, już po łuku, z dwiema podstawkami, odpowiednio docięte elementy z karimaty pod refraktor SW 120/1000, w całości z odrośnikiem. Pokrywa również z twardej pilśni wyklejona karimatą z dwoma elementami półkolistymi dociskającymi lunetę. Pokrywa dociskana do spodniej skrzynki za pomocą rzepów zaś całość tak dopasowana, że oryginalna torba Delty swobodnie jest zamykana suwakiem.
Drugim moim "dziełem" jest skrzynka aluminiowa po jakimś urządzeniu elektrycznym, o nietypowym wyglądzie, którą podzieliłem na prostokątne przestrzenie, które z kolei wykleiłem karimatą w takim wymiarze aby włożone doń okulary, kątówka, szukacz i inne drobiazgi nie "latały" i nie ocierały się o siebie. Wieko od spodu też wyklejone karimatą z użyciem podwójnej taśmy przylepnej a krawędzie połączone srebrna, marketową taśmą klejącą. Należy pozostawić kilka dopasowanych i swobodnych kawałków karimaty aby ewentualnie, w razie potrzeby, odseparować przechowywane akcesoria.
Z braku możliwości nie załączę zdjęć do powyższych opisów. W każdym bądż razie rzecz polega na improwizacji, starannym wykonaniu z pewną wizją całości, bez konieczności wzorowania się na fabrycznych wypełnieniach walizek ze sprzętem astro itp.