Sebastian Ś. napisał(a):Bardziej po prostu propozycje budżetowych zestawów z których mamy satysfakcjonujące nas obserwacje.
A mogą też być zestawy do astrofoto? Jeśli tak, to dorzucam do koszyka następującą konfigurację:
EQ3-2 na LT1, z silnikiem w RA, pilotem i zasilaniem bateryjnym, plus lunetka biegunowa
Canon 1100D z kitowym obiektywem zoom 18-55 i interwałometrem.
Jakiś adapter, pozwalający przyczepić Canona do dovetaila, albo bezpośrednio do siodła w głowicy montażu.
Grzałka na obiektyw, zasialana z USB, wykonana przez kolegę DarX86 z Astropolis.
Powerbank - akurat miałem własny
Zdjęcia zestawu nie mam, ale chyba każdy wie, jak to mniej-więcej wygląda
Jako adapter użyłem okrągłą szybkozłączkę ze statywu Slik 700DX, która akurat idealnie pasuje w siodło.
Koszty łączne zestawu - max ok. 2000 pln, zależnie od cen używek. Każdy, kto grzebie w astrofoto wie, że takie kwoty to się normalnie wydaje na waciki do czyszczenia szkieł, a nie na sprzęt do focenia
Mimo relatywnie niskiej ceny, takim właśnie zestawem popełniłem podczas niedawnych pobytów w Izerach dwie poniższe fotki. Obiektyw ustawiłem na 18 mm, f/5,6, w aparacie ISO na 800, czas pojedynczej klatki 120 s, pierwsza fotka ok. 30 klatek (łącznie 1 h ekspozycji), druga tylko 5 klatek (czyli 10 minut), bo zaraz przyszły chmury.
Obie fotki bez resize'u, czyli w natywnej rozdzielczości, żeby nie niszczyć detali. Tylko trochę zjechałem z kompresą jpg, żeby się zmieścić w limicie 5 MB.
Jak widać efekty są całkiem niezłe, i szczerze mogę każdemu polecić taką zabawę. Nie przejmujcie się opiniami, jaki to ten kitowy obiektyw jest badziewny - no fakt, gwiazdy są rozjechane na rogach, ale nie chodzi tu o perfekcyjną jakość (nie ta półka cenowa), tylko o frajdę z fotografowania nieba i poźniej z oglądania takich zdjęć (ja zawsze oglądam w powiększeniu minimum 200% i wyłapuję detaliki), oraz o bezstresową sesję astrofoto. Świetny odpoczynek od zwykle występujących problemów z guidingiem, kablami itp.