astronomb napisał(a):Do takiego Newtona to pasowałby jeszcze okular o połowę krótszy coś koło 5mm na planety.
U mnie w newtonie 10 fajnie sprawdzają się ESy i Vixeny LVW.
Dodatkowo dla lepszego kontrastu może jakiś filtr UHC ?
Tak się zastanawiałem w temacie krótkich okularów, czy nie lepiej założyć Focal Extender 2" od ES, i potem w to włożyć Morpheusa 9mm.
Ciekaw jestem jaka jest różnica między takim rozwiązaniem a bezpośrednio krótkim okularem.
Ponoć taki Extender w przeciwieństwie do zwykłego Barlowa nie odsuwa ERa, które w Morpheusu i tak jest spore ( i komfortowe jak dla mnie).
Nie wiem czy dobrze myślę ale chyba dla obserwacji przy dużych powiększeniach wstępne wydłużenie ogniskowej będzie korzystniejsze ?
Chyba póki co wstrzymam się z zamianą swoich 12", każda inna opcja ma swoje wady i zalety. Jednak Newton ma chyba najkorzystniejszy bilans zalet/wad.
Achromat: korzystna cena, brak konieczności chłodzenia i kolimacji, za to duża abberacja, większe ogniskowe to armaty wymagające dobrych montaży, obserwacje w zenicie to niewygodna pozycja.
APO i ED: zalety jak wyżej plus świetna optyka, ale zbyt wysoka cena.
MAK i SCT: poręczne, ostre obrazy, bardziej do US niż DS, ale za to chłodzenie trwa zbyt długo, a i sezon na planety nie trwa cały rok. Niska światłosiła to też wada na Dsy jak i zaleta na US.
Jeśli się w czymś mylę to proszę o zrozumienie, opieram się na informacjach z forów a nie na własnych doświadczeniach.
Trochę żałuję wcześniejszej przesiadki z Newtona 200/1200, i tak mam zbyt jasne niebo żeby zobaczyć dużą różnicę na DSach ( fakt że widać lepiej i więcej, ale nie jest to różnica przez którą spadłem z krzesła), a na planety nie miałem jeszcze dobrego seeingu, w mniejszym Newtonie częściej można było złapać dobry obraz planet, gromad itp. Pomijam kwestię kolimacji bo mam opanowaną bardzo dobrze.
I jak tu się na coś zdecydować żeby potem nie żałować