Życie w Kosmosie

Postekolog | 26 Sie 2021, 10:57

Załogowy lot pod inną gwiazdę wymaga poczekania na bliskie mijanie z innym układem planetarnym o miesiąc świetlny co ma miejsce średnio co 100 milionów lat.
Możemy jednak zawsze wysyłać mikroskopijne życie opakowane lodem.
Tam będzie dalej ewoluowało.

Siema
Załączniki
Życie  w Kosmosie: wrotek.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 01 Wrz 2021, 14:00

"Jak rozwiązać każdy problem za pomocą zdrowego rozsądku na przykładzie słynnego paradoksu Fermiego".

'Moja mama zrobiła doktorat. Studiowała fizykę, kiedy niespodziewanie została skierowana do zarządzania rodzinnym biznesem, ale nigdy nie straciła miłości do metod naukowych.
Uwielbia "Powers of Ten", który otwiera się obrazem wszechświata z galaktykami jako kropkami, następnie przybliża nas, jeden rząd wielkości co krok, aż do wizji naszego Układu Słonecznego.
https://youtu.be/0fKBhvDjuy0

Problemy Fermiego, nazwano na cześć włoskiego fizyka Enrico Fermiego, który miał niesamowity talent do otrzymywania konkretnych wartości prawdopodobieństwa mimo niewielkiej ilości aktualnych danych.'

Na przykład o rozmieszczeniu cywilizacji w kosmosie lub ich milczeniu radiowym.

Ciekawą egzemplifikacją będzie tu wersja "muzyczna".

Ilu jest w Chicago ludzi zajmujących się strojeniem fortepianów?

"Populacja Chicago wynosi od jednego do pięciu milionów ludzi.
Używając 2,5 miliona na początek i zakładając, że przeciętne gospodarstwo domowe ma cztery osoby, mielibyśmy 625 000 gospodarstw domowych.
Załóżmy, że jedno na pięć gospodarstw domowych ma pianino; to daje nam około 125 000 fortepianów.
Powiedzmy, że wszystkie są dostrajane raz w roku. Teraz pytanie brzmi, ile pianin może serwisować stroiciel rocznie.
Domyślam się, że można stroić trzy fortepiany dziennie.
Pomnóż przez pięć dni w tygodniu, przez 50 tygodni w roku, co daje około 750 fortepianów na stroiciela rocznie.
Dzieląc liczbę pianin (125,000) przez 750, otrzymujemy około 170 stroicieli w całym Chicago.
Celem nie jest poznanie dokładnej liczby, ale raczej możliwość dość sensownego jej oszacowania."

Dla kosmitów lub życia poza Ziemią trzeba brać pod uwagę dzisiejszą wiedzę o planetach skalistych z wodą w stanie ciekłym
oraz rozpowszechnienie pierwiastków i cząstek w obłokach protoplanetarnych, z których powstają żółte lub pomarańczowe karły i nasycenie kosmosu w tego typu gwiazdy.
Czerwone karły są niebezpieczne przez swoje sporadyczne ale szkodliwe 'rozbłyski' co raczej wyklucza ewolucyjne wyjście życia na lądy, a takie podwodne jest dla nas mniej ciekawe z oczywistych względów.

Brać pod uwagę trzeba także wnioski chemików z eksperymentów na samopowstawanie aminokwasów, RNA i tłuszczy w środowisku wodnym.
Ciekawe byłyby środowiska analogiczne do dawnych kałuż przy gejzerach (sugestia takiego miejsca powstania życia w 'Świat Nauki' kilka lat temu).

Z eksperymentów wynika, że pewne tłuszcze mogą powstawać bez udziału organizmów żywych, i zarazem spontanicznie tworzą sfery odcinające cześć wody w środku czyli funkcjonują jak błony komórkowe.

Siema
Inspiracja:
https://www.nytimes.com/2021/08/31/maga ... tner=IFTTT
Załączniki
Życie  w Kosmosie: film1977.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 14 Wrz 2021, 20:00

Obiekt (planetoida, kometa), który zakończył dominację dinozaurów, jest dla naukowców czymś więcej niż ich zabójcą.
Chicxulub daje nadzieję odkrycia tajemnic dotyczących pochodzenia samego życia.

Dostęp do superkomputera Pleiades NASA umożliwiał naukowcom przeprowadzanie symulacji ogromnej populacji asteroid na przestrzeni setek milionów lat.
Technika Big Data pomogła wypracować silne dowody geologiczne, że uderzyła wtedy asteroida węglowa, nie kometa.

"Istnieje argument, który mówi, że ten rodzaj bombardowania jest zaangażowany nie tylko w zaburzenia ewolucji życia,
ale w rzeczywistości jest zaangażowany w pochodzenie życia na naszej planecie" WOW

Gdy badacze zbadali głębiny, znaleźli ślady impaktora, piaszczyste błoto po tsunami które wytworzył,
oraz skamieniałe szczątki organizmów, które rozwinęły się w jego następstwie.

Być może najbardziej zdumiewające jest to, że badanie opublikowane tego lata opisuje potomków drobnoustrojów
które pojawiły się zaraz po impakcie w kraterze i wciąż żyją w cieniu miejsca katastrofy skolonizowanego przez ich przodków.

Siema
https://www.nytimes.com/2021/09/13/scie ... ction.html
Załączniki
Życie  w Kosmosie: dinokiller.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 01 Paź 2021, 15:15

Tytułem wstępu:

'Test Pascal-B. Przeprowadzono go 27 sierpnia 1957 roku. Ponownie sprawdzano systemy zabezpieczeń i ponownie zawiodły.
Tym razem eksplozja miała jednak moc aż 300 ton trotylu. Efekty były więc bardziej spektakularne.

Tunel głęboki na 150 metrów był przykryty stalową pokrywą ważącą kilkaset kilogramów.
Dodatkowo kilka metrów nad samym ładunkiem umieszczono betonowy "korek" ważący około dwóch ton.
Oba te elementy są kluczowe w tej historii.

Kiedy ładunek eksplodował z mocą kilkaset tysięcy razy większą niż zakładano, betonowy "korek" został w ciągu milisekundy
zamieniony w chmurę gorących gazów pod dużym ciśnieniem, które popędziły ku wylotowi tunelu.
Tam napotkały pokrywę, która zachowała się jak korek dobrze wstrząśniętej butelki szampana i wystrzeliła w górę.

Test Pascal-B przeprowadzano w dzień, więc na wylot tunelu były skierowane obiektywy bardzo szybkich kamer.
Po wybuchu pokrywę było widać tylko na jednej klatce. Milisekundę później już jej nie było. Nigdy jej nie znaleziono.
Legenda głosi, że z prędkością rzędu 240 tysięcy kilometrów na godzinę poleciała dosłownie w kosmos,
ponieważ to sześć razy więcej niż potrzeba do wyrwania się z objęć ziemskiej grawitacji.
Tylko niestety najpewniej tak się nie stało.

Gdyby pokrywa rzeczywiście osiągnęła sześciokrotną prędkość ucieczki, to powinna obecnie krążyć gdzieś wokół Słońca.
Jednak nie ma żadnego dowodu na to, że tam się znajduje. Wręcz przeciwnie.
Jak przyznaje sam Brownlee, znacznie bardziej prawdopodobne jest to, że uległa dezintegracji w wyniku działających na nią sił.
Nawet gdyby jakiś fragment się ostał, to szybko by wytracił prędkość i spadł na ziemię.

Był to w końcu kawałek zwykłej stali, na dodatek zupełnie nie aerodynamicznej, która stała się czymś w rodzaju odwrotnej meteoroidy.
Te wpadają z wielkimi prędkościami w górne i bardzo rzadkie partie ziemskiej atmosfery i najczęściej kończą jako meteory,
czyli ogniste ślady widoczne na niebie. Spalają się całkowicie zanim dotrą do powierzchni Ziemi.
Stalowa pokrywa znajdowała się natomiast w nieporównywalnie gęstszej najniższej partii atmosfery
i miała w milisekundzie rozpędzić się do około 240 tysięcy kilometrów na godzinę.'

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... ndzie.html

Ciekawy temat opracowano na wikipediach
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czajniczek_Russella

https://en.wikipedia.org/wiki/Russell's_teapot

i linkowana tam na pierwszej pozycji odsyłaczy (skonkludowana na grafice z ludzikiem)
https://en.wikipedia.org/wiki/Ad_hoc_hypothesis

"Czajniczek krąży wokół Słońca po eliptycznej orbicie, lecz jest za mały do wykrycia przez nawet najlepsze teleskopy.

W związku z tą jego właściwością nie można dowieść jego nieistnienia.
Wyobraźmy sobie człowieka, który utrzymuje, że czajniczek niewątpliwie istnieje, a skoro nie da się udowodnić, że jest inaczej,
to odrzucenie tego twierdzenia przez innych ludzi jest przejawem absurdalnych i nieracjonalnych uprzedzeń.
Słusznie uznano by, że taki człowiek prawi nonsensy.
Jednakże gdyby obecność czajniczka potwierdzona była w starożytnych księgach ... osobnika wątpiącego
wysłano by do psychiatry w bardziej oświeconych czasach lub oddano w ręce inkwizycji w wiekach wcześniejszych"

To ja się zapytam:

A w istnienie kosmitów można(wypada) wierzyć?
Czym różni się kosmita od krasnoludka?

Przypomnę, że mamy już samochód (bodajże 'Tesla') w kosmosie ;)

Czy jakiś impakt nie mógł wybić w kosmos kiedyś jakiegoś czajnika?
Choć wątpię czy przetrwałby lot przez atmosferę - chyba, że poleciał razem z całym budynkiem/lepianką - to może?

Siema
Załączniki
Życie  w Kosmosie: wybuchnuklearnypodziemny.jpg
Życie  w Kosmosie: czajniczek.jpg
Życie  w Kosmosie: czaj2.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 28 Paź 2021, 17:22

'Czy jesteśmy sami we wszechświecie?'

NASA wzywa do wprowadzenia nowych ram.

"Odkrycia planet skalistych krążących wokół gwiazd poza naszym Słońcem, zwłaszcza tych,
które mogą skrywać na swoich powierzchniach wodę w stanie ciekłym,
są kuszące, ale same w sobie nie stanowią dowodu na istnienie życia poza Ziemią."

NASA zaproponowała ustanowienie skali (poziomów) dla astrobiologii aby ułatwić wzajemne uznawanie rangi "odkryć".

Na pierwszym etapie skali, poziom 1, naukowcy zgłaszaliby wskazówki dotyczące sygnatury życia, takiej jak biologicznie istotna cząsteczka.
Przykładem może być przyszły pomiar jakiejś cząsteczki na Marsie potencjalnie związanej z życiem.

Przechodząc do poziomu 2, naukowcy zapewniliby, że na wykrycie nie miało wpływu skażenie instrumentów przybyłych z Ziemi.

Na poziomie 3 pokazaliby, że ten biologiczny sygnał znajduje się w środowisku analogicznym, takim jak na przykład dawne dno jeziora na Ziemi.

Perseverance wkrótce będzie zbierać i przechowywać próbki w celu przyszłej misji oddania ich naukowcom na Ziemi.
Ponieważ różne zespoły na Ziemi miałyby możliwość niezależnej weryfikacji śladów życia w próbkach Marsa za pomocą różnych instrumentów,
połączenie ich dowodów mogłoby osiągnąć poziom 6.

Aby osiągnąć poziom 7, według którego naukowcy byliby najbardziej pewni, że wykryli życie na Marsie,
może być wymagana dodatkowa misja na Marsa.

Naukowcy badający zaś egzoplanety chcą znaleźć zarówno tlen, jak i metan, kombinację gazów w ziemskiej atmosferze wskazującą na życie.
Ponieważ te gazy prowadzą do reakcji, które znoszą się wzajemnie, chyba że istnieją biologiczne źródła obu,
znalezienie obu byłoby kluczowym kamieniem milowym poziomu 4.

Aby osiągnąć poziom 5, astronomowie potrzebowaliby drugiego, niezależnego wykrycia jakiejś wskazówki życia,
takiej jak globalne obrazy planety z kolorami sugerującymi lasy lub glony.
Naukowcy potrzebowaliby dodatkowych teleskopów lub długoterminowych obserwacji, aby mieć pewność, że znaleźli życie na egzoplanecie.

Siema
https://www.nasa.gov/feature/are-we-alo ... -framework
Załączniki
Życie  w Kosmosie: staircase_thoughtbubble_0.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 30 Paź 2021, 12:43

Jak widać największe szanse na odkrycie życia NASA widzi w akcji sprowadzenia próbek
wykrojonych ze skał Marsa na Ziemię i zbadania ich przez niezależne zespoły.

Natomiast ostatnio (konspektuję artykuł w Świat Nauki) uruchomiono trzy misje na Wenus.

Ich entuzjaści twierdzą, że w grze są dwa scenariusze.

1. Na Wenus nigdy nie było znaczących zbiorników ciekłej wody
bo młode Słońce zbyt szybko podnosiło moc z jaką ogrzewa kosmos.

2. Na Wenus były przez długi czas zbiorniki ciekłej wody
i mogło powstać w nich życie, a potem niekorzystny przebieg zdarzeń,
zwłaszcza nagły duży wulkanizm doprowadził do powstania
efektu szklarniowego (globalnego ocieplenia) co dało w końcu
tak straszliwą atmosferę - ultra gorącą i ultra gęstą i żrącą.

Ponadto w tamtym artykule pojawił się ogromny zarzut do Marsa.

W przeciwieństwie do Wenus Mars jest dramatycznie nie podobny do Ziemi.
Jest aż 6 razy mniejszy i aż 10 razy lżejszy. To wręcz "inny gatunek".
Jak człowiek i indyk.

Siema
Załączniki
Życie  w Kosmosie: msrm.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 13 Lis 2021, 09:43

Będziemy żyć na Księżycu? Niewykluczone. No może nie tysiącami ale "elitarnie".

Staranne przebadanie pyłu przywiezionego z Księżyca wiedzie do sensacyjnych, prawie niewiarygodnych, wniosków.

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,5641433

Siema
Załączniki
Życie  w Kosmosie: tlenonks.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 27 Lis 2021, 11:53

Perspektywy życia ludzi na Marsie i upraw roślinnych.

Łatwo nie będzie. Nie wystarczy zgarnąć trochę marsjańskiej gleby, polać wodą i zasiać.

Siema
Załączniki
Życie  w Kosmosie: pomzmarsa.jpg
Życie  w Kosmosie: marswitawas.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 02 Gru 2021, 18:53

Ciekawy film o życiu w kosmosie, a zwłaszcza jego przenoszeniu między planetami i/lub księżycami.

https://www.bbc.co.uk/ideas/videos/are- ... g/p0b6vpk4

Z tego co kiedyś wspomniał (na bazie jego śledzenia tematyki) znany astro-hobbysta (Hans) wynikało,
że największe szanse na przeżycie długiego lotu i upadku przez inną atmosferę mają organizmy lecące w dużej bryle lodu.

(obstawiam) Na przykład w wybitej impaktem kosmicznego ciała bryle lodu z Antarktydy?!

Siema
Załączniki
Życie  w Kosmosie: bbcfilmpansp.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 05 Sty 2022, 03:37

To faktycznie arcy-optymistyczna wiadomość!

"Przeprowadzone obserwacje wykazały, że różne cząsteczki organiczne

– jak metanol (CH3OH), etanol (C2H5OH), mrówczan metylu (HCOOCH3), eter dimetylowy (CH3OCH3), formamid (NH2CHO), propanenitryl (C2H5CN)

– występują nawet w pierwotnym środowisku zewnętrznej części Drogi Mlecznej.

Związki te mogą posłużyć jako budulec dla większych cząstek prebiotycznych."

https://www.chip.pl/2022/01/naukowcy-te ... -mlecznej/

Takie odkrycia czynią istnieNie życia poza Ziemią coraz bardziej prawdopodobne a może raczej NIEUCHRONNE !

Niestety odległości w kosmosie są niewyobrażalnie wielkie i sygnał lecący od dalekich planet, z konieczności w stożku,
ulega dramatycznemu rozproszeniu czyli też osłabieniu bo przekrój stożka rośnie KOLOSALNIE.

To utrudnia bardzo odkrycie takiego życia lub cywilizacji.

Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Życie  w Kosmosie: japon.png
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 10 Sty 2022, 20:16

NA NG tym razem nie kwestionuje się istnienia kosmitów ale dyskutuje kwestię bezpieczeństwa w kontaktach (czy warto nam się ujawnić).

https://www.national-geographic.pl/arty ... 0614061621

Warto dodać komentarz.
Zważywszy na odkrycia coraz to bardziej złożonych, organicznych cząstek, w dalekim kosmosie oraz niewyobrażalnie dużą liczbę gwiazd i planet
można powiedzieć, że kosmici praktycznie na pewno istnieją, ale mogą być tak daleko jedni od drugich,
że sygnał radiowy, z konieczności lecący w stożku - czyli rozbieżny - słabnie z ogromnymi odległościami w końcu dramatycznie.

Trudno zatem wyłapać transmisję nawet bardzo dużym radioteleskopem i jeszcze trzeba szczęśliwie wycelować
i mieć jego czas i fundusze na takie jego, jakby niepraktyczne, niejasno rokujące, wykorzystywanie.

Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Życie  w Kosmosie: kosmicy.jpeg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

PostLukacz | 10 Sty 2022, 20:18

SETI Cię omineło?
"Jeżeli mogę to chętnie pomogę"
PZO 2.5x25 LTe 2
GDR 3.6x30 Sport
Awatar użytkownika
 
Posty: 1934
Rejestracja: 27 Mar 2013, 00:28
Miejscowość: ... niedaleko Podgrodzia...

Postekolog | 10 Sty 2022, 22:27

Lukacz napisał(a):SETI Cię omineło?


No właśnie! Urodziłem się za póżno na ten SETI co opierał się na Arecibo,
a za wcześnie na obecnie startujące wielkie programy (bo karierę naukową to się robi około 30-tki).
Niemniej argumentem są też niedawne eksperymenty na samopowstawanie
złożonych cząsteczek organicznych (cytat z wiki na grafice).

Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Życie  w Kosmosie: are.jpg
Życie  w Kosmosie: KOSMICIII.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 19 Sty 2022, 14:56

Cytat:
" Amerykańska Agencja Kosmiczna już od jakiegoś czasu stara się przygotować ludzkość na wielkie wydarzenie w historii,
czyli na odkrycie życia poza naszą planetą. Naukowcy mówią tutaj, że to nie jest kwestia setek lat, tylko zaledwie dekady.

Dla wielu może to być szokiem, a dla innych czymś zupełnie naturalnym, koleją rzeczy czy naturalnym procesem w eksploracji kosmosu.
Bez względu na to, jak patrzymy na tę kwestię, ogłoszenie odkrycia życia na obcych światach będzie rewolucją dla ludzkości.
Wielu wywróci to życie do góry nogami.

Nie jest tajemnicą, że chodzi tu o kwestie religijne, ale i nie tylko. Ta wiadomość kompletnie odmieni nasze życie i pojmowanie Wszechświata.
Będziemy mieli świadomość, że nie jesteśmy sami.
Chociaż religie nie zaprzeczają istnieniu obcych istot, to jednak w społeczeństwach utarł się właśnie taki obraz.
Dla NASA jest to ogromny problem, z którym postanowiła sobie poradzić. "

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,5733266

Materiał zilustrowano 'modelem kosmity' - to nie jest insynuacja, że na Ziemi odnaleziono cokolwiek naprawdę związanego z kosmitami.

Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Życie  w Kosmosie: kosmitax.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 01 Maj 2022, 10:24

Wykorzystując dane z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a zbadano 39 pomarańczowych karłów.
Ku zaskoczeniu naukowców okazało się, że emitowany przez nie strumień ultrafioletowy nie spada z czasem
- w przeciwieństwie do karłów żółtych (jak Słońce) i czerwonych.

Światło dalekiego ultrafioletu – którego fotony mają znacznie więcej energii niż fotony UV, które dają witaminę D - rozrywa cząsteczki w atmosferze planety.
To pozostawia pojedyncze atomy i naładowane elektrycznie atomy oraz grupy atomów znane jako jony.
Wtedy wiatr gwiazdy może unieść jony, pozbawiając planetę powietrza.

Chociaż światło ultrafioletowe rozszczepia wodę i inne cząsteczki w atmosferze planety, wiatr gwiazdy nie może usunąć powstałych jonów,
jeśli chroni je pole magnetyczne tak silne jak ziemskie.

Jeśli planeta nie ma pola magnetycznego lub ma słabe pole magnetyczne to gra (o życie) jest skończona.

https://www.sciencenews.org/article/ora ... le-planets
Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Życie  w Kosmosie: karly_.jpg
Życie  w Kosmosie: pomara.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 01 Lis 2022, 15:01

Tytułem wstępu (a dodam, że Ziemia też jest w komosie):

Bajkowe kręgi w rezerwacie przyrody NamibRand w Namibii. Naukowcy od dziesięcioleci spierają się o przyczynę tego zjawiska.
Podczas tegorocznej pory deszczowej bajkowe kręgi NamibRand pozostały osadzone w matrycy świeżych zielonych traw.
Dwa z wyjaśnień zdominowały debatę naukową - kręgi są tworzone przez termity lub wynikają z rywalizacji roślin o ograniczoną ilość wody.

https://www.nytimes.com/2022/11/01/scie ... mites.html

Teren ten wygląda jak wizje Marsa, za 2 lub 3 miliardy lat gdy zacznie być tam cieplej z powodu systematycznego wzrastania mocy z jaką Słońce ogrzewa kosmos
i gdy ludzie umyślnie lub przypadkiem dostarczą tam jakieś grzyby, bakterie, rośliny, drobne zwierzęta lub inne organizmy.
Także tam, z racji znacznie rzadszej atmosfery i większego promieniowania z kosmosu, organizmy będą kryły się często pod gruntem i będzie zachodziła walka organizmów o wodę.

Teren wspomnianej pustyni może też przypominać zjawiska na planecie pod inną gwiazdą.

https://www.nasa.gov/perseverance/images

Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Życie  w Kosmosie: nami1.jpg
Życie  w Kosmosie: nami2.jpg
Życie  w Kosmosie: nami3.jpg
Życie  w Kosmosie: pia24831-1600e.jpg
Życie  w Kosmosie: 1-pia24547-mastcam-z_gives_ingenuity_a_close-up.jpg
Życie  w Kosmosie: pia24833-e-1600.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 31 Sty 2024, 00:13

mod24 napisał(a):Przecież kosmos jest tak rozległy, sama Droga Mleczna jest niewyobrażalnie duża a w wszechświecie jest ich miliardy.
Jeszcze możliwe jest rozważanie Wieloświata.
... czy tylko na Ziemi o średnicy 40 tyś km rozwinęło by się życie.
Jak wy uważacie?


Tak jak Ty. Jest praktyczne pewne, że życie poza Ziemią gdzieś także powstało - pytanie tylko jak daleko.
W dodatku (ponoć) niekoniecznie musi bazować na wodzie i białkach.
Znowu wraca temat planet podobnych do Wenus.

Doniesienie opisano w sekcji 'ASTROBIOLOGIA'.

W ciałach kosmitów z obcych planet może płynąć krew ze stężonego kwasu siarkowego.
To daleko idący wniosek z analizy, którą przeprowadziło troje astrobiologów związanych z Departamentem Nauk o Ziemi, Atmosferze i Planetach w Massachusetts Institute of Technology (MIT), wśród nich naukowiec z Polski.
Można ją znaleźć w serwisie Arxiv.org.
William Bains, Janusz Pętkowski i Sara Seager piszą w swoim opracowaniu, że "życie jest złożonym, dynamicznym układem chemicznym, który wymaga gęstego, płynnego rozpuszczalnika".
Wielu badaczy z góry przyjmuje, że takim rozpuszczalnikiem może być tylko woda, jak to jest na Ziemi.
Ale naukowcy z MIT postanowili się temu dokładnie przyjrzeć i doszli do innej konkluzji.

https://wyborcza.pl/7,75400,30617965,zy ... z-mit.html

EDIT (po zobaczeniu odpowiedzi): Brawo Chondryt. Trzeba prostować i takie pomyłki. Dzięki za uważne czytanie działów co nieco teoretycznych. ;)

Siema
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Życie  w Kosmosie: zycie_na_Wenus_.jpg
Ostatnio edytowany przez ekolog, 31 Sty 2024, 00:20, edytowano w sumie 1 raz
Awatar użytkownika
 
Posty: 6227
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postchondryt | 31 Sty 2024, 00:18

Witam.
Mod24, chyba pomyliłeś średnicę z równikiem :wink:

Pozdro ... .
AZ-ATM ; AR-Svbony 90/500 ; kątówka Takahashi 1,25 " ; barlow 2x
Okulary: 9/60*
Awatar użytkownika
 
Posty: 1290
Rejestracja: 22 Wrz 2009, 19:17
Miejscowość: Kartuzy [Kaszuby]

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości

AstroChat

Wejdź na chat