"Nawet najbardziej zaawansowana fizyka nie jest w stanie odkryć wszystkiego, co chcielibyśmy wiedzieć o historii i przyszłości kosmosu, ani o nas samych."(NYT) Najnowsze dane z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, ujawniające galaktyki i czarne dziury, które wydają się zbyt masywne i znajdują się zbyt wcześnie we Wszechświecie, aby mógł je wyjaśnić standardowy model kosmologii, wydają się zwiększać problem. Czy to wystarczy, aby odesłać kosmologów z powrotem do desek kreślarskich?
Historia kosmiczna jest zbyt złożona, aby można ją było symulować w szczegółach. Samo nasze słońce zawiera 10^57 atomów, a takich gwiazd jest wiele bilionów.
Ostatecznie fizycy zidentyfikowali około 17 typów cząstek elementarnych tworzących fizyczny wszechświat i co najmniej cztery sposoby ich wzajemnego oddziaływania - poprzez grawitację, elektromagnetyzm oraz tak zwane silne i słabe oddziaływania jądrowe.
Kosmiczny zakład, jaki podjęła zachodnia nauka, polega na wykazaniu, że te cztery siły, a może i inne, które dopiero zostaną odkryte, działające na ogromny zespół atomów i ich składników, wystarczą, aby wyjaśnić gwiazdy, tęcze, kwiaty, nas samych i w istocie istnienie wszechświata jako całości.
To dość wysoka, intelektualna i filozoficzna, góra, na którą trzeba się wspiąć.
Tak naprawdę, pomimo całej naszej wiary w materializm, mówi dr Pontzen, być może nigdy nie dowiemy się, czy nam się to udało.
To dobrze koresponduje z cytatem wyszukanym przez znanego w polskim amatorskim astroświatku Pana o pseudonimie IgnisDei:
"Jest 200 000 000 000 000 000 000 000 gwiazd we wszechświecie. Zaś ilość ziarenek piasku na Ziemi szacuje się na mniej bo
około 5 000 000 000 000 000 000 000.
Z kolei w jednym ziarnku piasku jest więcej atomów niż gwiazd we Wszechświecie."
Co skomentuję też tak:
Jeden mol (nazywany też liczbą Avogadra) mamy wtedy gdy coś zawiera dokładnie 602214076000000000000000 obiektów elementarnych.
W szczególności aż tyle atomów pewnego węgla jest w zaledwie 12 gramach owego węgla.
To nie dziwi że w jednym ziarenku piasku jest tych atomów (zwłaszcza tlenu i krzemu) niewyobrażalnie dużo.
Strach się bać gdy się pomyśli ile atomów i kombinacji ich ułożenia jest w mózgu człowieka i, w związku z tym, co on może czasem wymyślić, a nawet zadecydować o swoim życiu albo i cudzym.
Hipotezę Pana o nazwisku Pontzen skomentuję drobną uwagą:
Ma on rację i dlatego, że nawet w najmniejszej skali, w mikroświecie, natura losuje efekt spotkania się dwóch obiektów w ostatniej chwili i jeden z kilku różnych, dopuszczalnych rezultatów zachodzi.
Nasz wszechświat nie jest zdeterminowany, a zatem nie jest też przewidywalny dla nikogo, nawet dla dalszej historii malutkiej grudki czegokolwiek.
Choćby jednego ziarenka piasku zagubionego w próżni kosmicznej daleko od gwiazd.
Na grafikach:
Zdjęcie w podczerwieni z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba przedstawiające obszar nieba znany jako GOODS-South, na którym widać ponad 45 000 galaktyk, z których wiele ma mniej niż 600 milionów lat.
Obraz całego nieba kosmicznego mikrofalowego tła wykonany na podstawie danych zebranych podczas pierwszego przeglądu całego nieba przeprowadzonego przez satelitę Planck Europejskiej Agencji Kosmicznej w 2010 roku.
Fragmenty z:
https://www.nytimes.com/2023/09/11/scie ... tions.htmlSiema
Wszystkie wszechświaty są wieczne