WIELKOŚĆ GWIAZD WIDZIANYCH Z POWIERZCHNI ZIEMI JEST PRAKTYCZNIE ZEROWA.
Seeing powiększa je czasem do plamki rzędu 1 sekundy ale obiektywnie one są bardzo jasnym punktem.
Przykład:
Aldebaran ma około 0.02 sekundy kątowe. Słońce ma około 30 minut czyli 30*60 = 1800 sekund kątowych.
1800 / 0.02 = 1800 / (2/100) = 1800*100/2 = 180000/2 = 90000 = 90 tysięcy razy mniejszy na niebie niż Słońce.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Aldebaran ... te-kaler-2(Z Syriuszem jest podobnie. Coś źle liczysz lub cytujesz)
Dlatego właśnie planety nie mrugają obserwowane gołym okiem, a gwiazdy mrugają.
Planeta jest znacznie większa na niebie i fotony lecą różnymi drogami do źrenicy człowieka w stożku dość szerokim na wejściu do atmosfery.
Fotony od gwiazdy lecą przez atmosferę (100 km nad nami) w bardzo wąskim stożku będącym praktycznie walcem o średnicy ołówka czyli około 10mm średnicy.
Taki wąski słup fotonów łatwo odchylają zjawiska typowe podczas przelotu fotonu przez zmienną atmosferę (powietrze) skutkujące często złym "seeingiem".
Siema
p.s.
Ra2222 napisał(a):
"Natomiast gwiazda Syriusz ma wielkość widzianą w przestrzeni 11,6 km, na odległości 400 000km i porównując z wielkościami kraterów na Księżycu to wielkość małego krateru."
Tu jest jakaś dramatyczna pomyłka bo taki krater ma oczywiście (trygonometria trójkąta prostokątnego)
arcustangens(11/400000) * 57 * 60 * 60 )) = 5.6 sekundy czyli aż 5 sekund. Przeliczane z radianów.
Syriusz na pewno nie jest taki ogromny