Umarł Dominik Woś, to bardzo smutna wiadomość dla całej astro społeczności
Wspaniały kolega, bezapelacyjnie prekursor polskiej astrofotografii. Niedościgniony wzór, inspirator i nauczyciel. Bez niego nie byłoby astrofotografii w Polsce takiej jaka jest a już na pewno mojej.
Kilkanaście lat temu kiedy polska astrofotografia jeszcze raczkowała Dominik już prezentował ponadczasowe fotografie ccd.
Jego tutoriale, krzywe, poziomy przenosiły nas w tajemniczy świat jakiego nigdy dotąd nie znaliśmy.
Nie zapomnę jak wiele lat temu ugościł mnie na noc w swoim domu gdzie rozłożyłem swój cały astro sprzęt. Krok po kroku przekazał mi swoją wiedzę i dzięki niemu rozpocząłem prawdziwą astrofotograficzną przygodę. Jako jedni z pierwszych zorganizowaliśmy wspólnie z Pawłem Łańcuckim, Tiamatem, Piotrkiem Sadowskim i Mariuszem Łukijańczukiem ekspedycję astrofotograficzną do Namibii. To był na prawdę niezapomniany wyjazd.
Dominik wszystkim pomagał a bez niego niektórzy byliby w czarnej dziurze....lata świetlne od prezentowanego poziomu!
Wielka szkoda, normalnie nie da się w to uwierzyć!
Żegnaj Dominiku!