Są na Ziemi miejsca równie niesamowite i niebezpieczne dla człowieka jak powierzchnia Księżyca.
Kochali wulkany i siebie nawzajem. Nowy film dokumentalny analizuje pracę i życie francuskich wulkanologów Katii i Maurice'a Krafftów,
którym potężnie pomagał w ich pracy naukowej ich własny, wspaniały materiał filmowy.
A mogli, być może, wyręczać się wynajętymi fotografami i wtedy by nie zginęli tak dramatycznie.
"Zaskoczyła ich śmiercionośna chmura gorejąca" (wikipedia)
W filmie "Ogień miłości" narrator przytacza wypowiedzi Maurice'a i Katii Krafft na temat zagrożeń związanych z ich pracą: odkrywaniem i filmowaniem wulkanów.
"Wolę życie intensywne i krótkie od monotonnego, długiego" – napisał Maurice.
Katia też przyznała się do świadomości niebezpieczeństwa, ale powiedziała, że na tym etapie życia to jej nie obchodzi.
Zginęli 3 czerwca 1991 roku, obserwując erupcję góry Unzen w Japonii.
Oszałamiający 16-milimetrowy materiał, który nakręcili przez całą swoją karierę – pełen tryskającej lawy, latających skał i gigantycznych kłębów dymu
– żyje w "Fire of Love", archiwalnym dokumencie skompilowanym z około 200 godzin ich materiału wraz z 50 godzinami występów telewizyjnych i innych klipów.
https://www.nytimes.com/2022/07/06/movi ... rafft.html
Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne