wfifiak napisał(a):Hej!!!
Kto chciał to pił, kto chciał to obserwował. Dla mnie obserwacje nie idą w parze z piciem alkoholu. Ale po spakowaniu sprzętu chętnie wypiłem parę piwek i pogawędziłem z astroziomami.
A gdzie tu mowa o łączeniu obserwacji z piciem? Moim zdaniem TEGO SIĘ NIE DA POGODZIĆ. Można jednak po zakończonych obserwacjach usiąść i przy alkoholu pogadać. Alkohol jest dla ludzi. Nie róbmy scen i nie bawmy się w niewinnych harcerzyków. Przy braku pogody, też nie widzę niczego zdrożnego w zakrapianej rozrywce przy ognisku. Dwa lata temu, drugiego dnia weekendu popsuły się diametralnie warunki. Bardzo mile wspominam spotkanie przy ognisku z gitarą, kiełbaską i kilkoma piwkami na głowę. A ekstremalne przypadki opisywane w tym poście trzeba traktować jako margines. W każdej grupie ludzi znajdą się jednostki nie potrafiące zachować umiaru i przyzwoitości.
Pozdrawiam.