No i stało się!
Po tym jak sprzedałem swojego Meade LB12 (ze względu na wielkość i ciężar sprzętu), wzięło mnie na sentymenty, bo o ile wcześniej byłem przeciwny tego typu konstrukcjom, to teraz jestem mega zachwycony ich możliwościami.
Wcześniej czytałem po forach różne opinie, że często trzeba kolimować, bo skręcane, bo coś tam i podświadomie po lekturze miałem wstręt do takiego rozwiązania jakim jest kratownica.
Stało się tak, że w poszukiwaniu 12 calowca natrafiłem na tego którego posiadałem i szybko przekonałem się, że to solidne i przemyślane konstrukcje.
Z Meade LB12 nie miałem żadnych problemów, po złożeniu sprawdzałem kolimację i czasem zdarzyło się że lekko trzeba było poprawić, no ale umówmy się w GSO też trzeba było czasem poprawić.
Na ogół jednak było wszystko OK.
Dodam, że w chwili zakupu dwunastki, byłem jeszcze w posiadaniu GSO 10" i dzięki temu miałem możliwość porównania obu instrumentów jednocześnie w tych samych warunkach.
Pominę kwestię uzyskiwanych obrazów bo wiadomo 2 cale różnicy robi swoje.
Jednak porównując obie konstrukcje, dokładność wykonania niektórych elementów, oraz precyzja pracy z Dobsonem to jednak znaczącą przewagę objął Meade.
Pokochałem ten typ Newtona.
No ale wracając do świerzynki, która jest u mnie od kilku chwil
Teleskop co prawda zakupiony jako używka, to jest faktycznie w idealnym stanie. W oparciu o doświadczenie z poprzednim telepem, złożenie 10" było jak kaszka z mleczkiem. Raczej poniżej 2 minut
Od razu przeszedłem do konkretów: powiesiłem na teleskopie swój szukacz kątowy 9x50 i red dot, do wyciągu wsunąłem najcięższy okular jaki aktualnie posiadam (ES20/100, ok 1kg), a następnie sprawdziłem czy teleskop nie opada, podczas obserwacji obiektów znajdujących się nisko nad horyzontem. Ten egzamin wypadł dość blado, tzn musiałem użyć hamulca na skrzynce Dobsona, ale w komplecie jest pięknie wykonana przeciwwaga z regulacją i dzięki temu teleskop poradzi sobie z większym obciążeniem bez użycia hamulca. Sprawdziłem też opadanie pod przeciętnej wagi okularem (Pentax serii XW) i tu egzamin wypadł pozytywnie bez przeciwwagi, lecz z użyciem hamulca.
Kolejny test polegał na sprawdzeniu czy teleskop podczas posunięcia ręką nie ma skoków, szarpnięć, odbić itp niepożądanych efektów. Jest bardzo dobrze. Dobson chodzi płynnie, sama tuba też w pozycji góra-dół pracuje świetnie.
Kolimacja po transporcie i złożeniu (sprawdzana metodą pudełeczka z dziurką) wypadła idealnie. Laserowego kolimatora jak na ironię już nie mam, bo miałem nie kupować już Newtona do wizuala dla tego, że pochłonęła mnie astrofotografia z użyciem refraktorów.
Wszystkie elementy są małe zgrabne i znacznie lżejsze od pełnej rury, dzięki czemu pewnie będę wynosił tubę na dwór w całości, bez potrzeby rozkładania na elementy.
Wyciąg z microfocuserem, chodzi płynnie.
Optyka wizualnie jest jak nowa. O dokładności wykonania lustra się nie wypowiem, ale podobno wszystkie lustra są robione w jednej fabryce w Chinach, podobno
Nie mniej producent deklaruje 1/8 Lambda.
W komplecie otrzymałem zasłonę antyzaświetleniową, chroniącą przed bocznym światłem. Do większego brata też miałem taką, jednak nie używałem jej w bezksiężycową noc. Przydawała się za to podczas zaawansowanej fazy naszego satelity, oraz gdy sąsiedzi latem organizowali imprezy na dworze.
Dodatkowo co jest już chyba standardem we wszystkich teleskopach Newtona, pod lustrem znajduje się cooler, skracający czas schładzania lustra.
Lustro główne posiada plastikowy dekiel chroniący przed kurzem.
No i na koniec półeczka na okulary, tylko czy ja będę z niej korzystał? Do tego mam piękne walizeczki, ale jak już jest to niech będzie
Także teleskop wg mnie ma w większości plusy, ale żeby te plusy nie zasłoniły nam minusów to dodam:
Teleskop jako nowy do tanich nie należy i to niestety jak na budżet przeciętnego miłośnika nieba jest minus, bo w Stanach te konstrukcje cieszą się ogromną popularnością, również dzięki korzystniejszemu stosunkowi ceny do zarobków.
w oparciu o doświadczenie z poprzednikiem, sądzę że wart jest swojej ceny, a już tym bardziej na rynku wtórnym
Poniżej fotki, sprzętu w trakcie testów.
Pozostaje jeszcze czekać na dobrą pogodę i opisać wrażenia, gdy padnie pierwsze światło.