Skomputeryzowany astrograf – czyli jak dokonać niemożliwego
Astrofotografia to niewątpliwie jedna z najciekawszych gałęzi w astronomii. Wykorzystując współczesne osiągnięcia techniki, przy jej pomocy możliwa jest głęboka penetracja i rejestracja kosmosu. Dostępne stają się obiekty, do których bezpośredniej, wizualnej obserwacji wymagane są o wiele potężniejsze teleskopy. Dzięki wykorzystaniu technologii CCD, montażu średniej klasy a także urządzeń sterujących i nadzorujących pracę montażu, najsubtelniejsze obiekty na niebie, nie osiągalne do tej pory, stoją otworem dla każdego miłośnika astronomii.
Od czego to wszystko się zaczęło?
Moja przygoda z astronomia zaczęła się już kiedy byłem małym chłopcem. Wtedy wspólnie z ojcem spędzaliśmy całe noce nad mazurskimi wodami, wędkując i spoglądając w niebo. Wtedy chyba narodziła się ta pasja, która trwa do dzisiaj. Później otarłem się o prawdziwy jak na ówczesne czasy teleskop i już wiedziałem, ze musze taki mieć. Nie była to prosta droga, ale doprowadziła do tego, że nauczyłem się budować samodzielnie lunetki ze szkieł okularowych, dokonując swoich pierwszych prawdziwych „odkryć” na niebie. Potem z pomocą przyszły Polskie Zakłady Optyczne, gdzie zakupiłem swój pierwszy, rasowy obiektyw, przeznaczony do budowy nowoczesnego jak na ówczesne czasy refraktora astronomicznego. Kolejne lata to liczne spotkania w warszawskim PTMA. Poznałem tam wielu bardzo życzliwych ludzi, którzy m.in. nauczyli mnie jak wyszlifować i sfiguryzować zwierciadło do teleskopu Newtona. Wraz z biegiem czasu, rozwijała się też komputeryzacja i Internet. Któregoś wieczora, eksplorując po sieci trafiłem na Astro-Forum, a zaraz potem na Astro4u i stałem się użytkownikiem obydwu z nich. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, a niektórzy z nich zapragnęli stworzyć jeszcze jedno, odrębne Forum, jakim jest teraz Astromaniak. Na tym Forum obecnie poszerzam wiedzę, zaś swoimi osiągnięciami chętnie dzielę się z innymi. Tutaj wykształciły się też moje dokładne założenia. Dysponując zgromadzonym sprzętem, którego głównymi elementami są w szczególności MTO 11-CA na montażu Oriona SkyViewPRO, postanowiłem rzucić się na głębokie wody dotyczące astrofotografii. Poza obiektami planetarnymi zapragnąłem fotografować też obiekty głębokiego kosmosu. Jak się szybko okazało, stosowanie ogniskowej 1 metr na montażu średniej klasy to nie lada wyzwanie, niektórzy nawet głośno krzyczeli, że to niemożliwe. Nie zrażałem się, dokonując małymi kroczkami pierwszych pozytywnych prób na niebie z krótszymi na początek ogniskowymi. Pierwsze fotografie wykonywałem naświetlając na kliszy, eliminując manualnie za pomocą pilota od montażu jego Periodic Error, śledząc na laptopie ruch gwiazdy prowadzenia. I wtedy z pomocą przyszli trzej koledzy z Forum Astromaniaka, którzy bardzo mi przez cały czas pomagali, a także napędzali do dalszego działania.
Dominik Woś (www.astrophotography.pl), który podsunął mi koncepcję budowy w pełni zautomatyzowanego astrografu, bazującego na montażu SVP, a także wspierał podczas zdobywania niezbędnej wiedzy dotyczącej obróbki astrofotograficznej. Janusz Płeszka (www.astrokrak.pl), założyciel Astromaniaka, który dzielnie pomagał mi w gromadzeniu wymaganego sprzętu fotograficzno – obserwacyjnego, a także który polecił mi bardzo uzdolnioną osobę, Leszka Jędrzejewskiego (www.lx-net.prv.pl). To właśnie z dalszą pomocą Leszka, dzięki jego zaangażowaniu w projekt, a także z wykorzystaniem wszechstronnej wiedzy astronomiczno – elektronicznej, i jego dokonaniach udało się całość doprowadzić do końca. Od przeszło dwóch miesięcy trwały wspólne, intensywne prace nad pogodzeniem montażu SVP z licznymi modyfikacjami urządzeń elektronicznych, zaprojektowanych i wykonanych w całości przez Leszka. W efekcie powstały uniwersalne urządzenia, dzięki którym od dzisiaj każdy posiadacz podobnego montażu będzie mógł pokusić się o wyposażenie go w udoskonalonego astropilota z rozbudowanym systemem elektronicznego prowadzenia zegarowego, system automatycznej lokalizacji obiektów GoTo, a także system w pełni zautomatyzowanego już guidera, pozwalającego przeprowadzać dowolnej długości ekspozycje z zastosowaniem długich ogniskowych, na poziomie 1 metra w przypadku montażu klasy EQ-5, jakim jest np. Orion SkyViewPRO. Co to oznacza? Otóż dzięki tym dogodnością, bardzo szeroka lista obiektów głębokiego kosmosu, w tym też układów mniej rozległych, staje się od dzisiaj ogólnie dostępna.
Niniejsza recenzja zostanie podzielona na trzy główne części, w których przedstawię poszczególne rozwiązania funkcjonalne, począwszy od realizacji najprostszych czynności, a kończąc na kompletnym już zestawie, przeznaczonym dla bardziej wyrafinowanych astro-fotografów.
Kompletny zestaw zawiera:
1. Astropilot v3.0;
2. Stepper Driver;
3. Data Procesor v3.1 (GoTo);
4. RelayBox (Guide), pozwalający stosować naprzemiennie GoTo z Guide;
5. Zasilacz + bezpieczniki;
6. Przewody połączeniowe.
Tak wygląda zestaw urządzeń, w wersji rozbudowanej:
Solidne zasilanie to podstawa. Na wszelki wypadek warto zaopatrzyć się w zestaw bezpieczników:
Za pomocą tych przewodów, łączy się wszystkie urządzenia w jedną spójną, i kompletną całość:
Tym przewodem łączy się zaś system Guide do laptopa, a także kamerę gotową do śledzenia słabych obiektów, z wykorzystaniem przedłużonych czasów ekspozycji:
W plenerze niezbędny okaże się ten przewód. Z jego pomocą będzie można podłączyć przenośny akumulator do zasilenia wszystkich urządzeń sterujących pracą montażu: