Krótka relacja z wczorajszych obserwacji...można powiedzieć dosłownie, że były to obserwacje "przez łzy".
Spontaniczny wypad z kolegą Bartkiem, jak zawsze się zastanawiałem co zabrać, "rurki" mam trzy a ręce dwie....
Padło na ED120mm i achromat 150mm.
Spotkanie w najciemniejszym z możliwych miejsc w okolicach Kalisza i Ostrowa Wlkp. taka Nasza (kolegów z regionu) szybka miejscóweczka, 20 minut samochodem.
Wiało i to ciągle, może nie mocno ale po kostkach i nerkach szło odczuć. I dlatego też obserwacje "przez łzy" bo od wiartu same leciały
. Ale była też druga strona medalu, idealne krystaliczne czyściutkie niebo, samo pierwsze wyjście z samochodu i robisz WOW. Po chwili M31, M42 I CHICHOTY gołym okiem jak na dłoni, super warunki do obserwacji.
To spotkanie stało się konfrontacją dwóch rodzajów teleskopów. Bartek miał nowy nabytek SCT8" oraz swojego starego pupilka SCT6", ja natomiast jak wyżej wspomniałem refratktory z tym że mniejszy na szkle ED. Od razu powiem, przez to niebo które aż wołało do siebie nie wpadliśmy na pomysł aby porównać widoki Marsa, ten wieczór należał do DS-ów klasyków....
Na pierwszy ogień poszła M42 widoki z SCT8" vs ED120mm. Przy okazji testowaliśmy nowy okular Bartka Aspherica 31mm.
Kurdę właściwie nie będę się rozpisywał o każdym obiekcie, różnice w detalu były żadne, przy porównywalnych aperturach. Mam tutaj na myśli SCT8" vs Refraktor 150mm. Wielkość obiektu była porównywalna, detal tak samo no i tutaj dochodzimy do sedna tematu (każdy z Nas to chyba przerabiał) Bartek bronił SCT8" że niby kontrast i kolor minimlanie lepszy, a ja widziałem wręcz odwrotnie wg mnie lepiej rysował i odcinał refraktor 6". To samo było na M31, natomiast M33 w obydwóch teleskopach identyczna, kolega Bartek twierdził, że bez korektora M33 lepiej jest wyciągnięta , ale ja tego nie mogę potwierdzić, nie widziałem różnicy. Za to chichotki bardziej podobały mi się w SCT8", to czarne tło i mrowie gwiazd urzekło mnie i chyba w tym przypadku SCT wyciągnęło większą ilość punkcików na niebie. "Bode" para galaktyk w Wielkiej Niedźwiedzicy, w obydwóch teleskopach bardzo podobnie aczkolwiek odniosłem wrażenie, że przez lekko ciemniejsze tło krawędzie struktury były troszkę lepsze w SCT. Bardzo usilnie próbowałem złapać Mgławicę Płomień, przy tych warunkach powinna wyskoczyć, pamiętam jak miałem refraktor SW 150/1200 z filtrem Orion UB, wyciągałem ją bez problemu przy dłuższym wpatrywaniu się w obszar. Teraz próbwałem ED120mm - nie udało się, a w dużym ZENONIE z filtrem SVBONY UHC coś tam majaczyło bardzo delikatnie, ale to nie było to co zapamiętałem. Znowu urzekła mnie M35 w Bliźniętach wraz z tą małą mgiełką obok. Plejady - Siedem sióstr, każda zatopniona w takiej rozmytej atmosferze, zresztą nie mieszczące się w całości w Luminosie 23mm.I na sam koniec Mars który nic nie pokazał, zarówno w SCT jak i achromacie. Wisienką na torcie był widok i tutaj uwaga!- po raz kolejny stwierdzone M31 i M33 z lornetki Vortex Kaibab 18x56. Nie wiem jak te obiekty wyglądają w innych lornetkach ale Vortex wyciąga najwięcej z tła jeśl chodzi o te dwa obiekty, zresztą M42 też pięknie pokazuje, Bode też mocno wyciąga z tła ale to już za małe obiekty aby łapać jakiś detal.
Na koniec wnioski z kolejnej udanej sesji....
Szkoda że był taki wiatr i warunki iście arktyczne, przy tak czyśiutkim niebie aż prosiło się o łapanie jak najbardziej ulotnych DS-ów na granicy możliowści teleskopów, jednak ubrani od stóp do głowy nie mieliśmy zamiaru co chwilę ściągać rękawiczek i walczyć z ekranem smartfona - taka wietrzna pogoda odbiera ochotę na jakiekolwiek działania inne niż wymagane.
Co do sprzętów SCT8" czy refraktor 6" = to samo.
Bardzo zbliżone wręcz identyczne obrazy i zasięg, mogą się zdarzyć minimalne różnica aczkolwiek to stwierdzenie na wyrost. Powód jest prozaiczny, duży ZENEK nadal jest nieskolimowany, po prostu cela przykęcona na sztywno do tubusa. Widać to troszkę na gwiazdkach bo nie są idelanymi punkcikami, są bardziej miękkie, nawet bardziej niż w SCT. Ale mimo to, wiem że w tym refraktorze drzemie potencjał, i to niemały.
Róznica w zasięgu pomiedzy soczewką 120mm a 150mm?. Powiem tak - teraz wiem że jest, jakiś czas temu miałem pierwsze podejście po porównania tych apertur, ale dużo bardziej rozświetlone podmiejskie niebo i ciagnące się chmury nie pozwoliły mi na subiektywną ocenę - wtedy wstępny werdykt był taki, że 120mm niewiele odbiega od 150mm. Teraz po wczorajszych obserwacjach przy bardzo dobrym wręcz prawie idealnym niebie, widać różnicę w rozdzielczości, zasięgu i detalu. Nie jest to oczywiście przeskok jak z 5" na 10 czy 11" ale ta różnica jest już bardzo dokładnie zauważalna.
Co jeszcze....aha, SCT6", no pośmialiśmy się, przyłożenie tubusuów 8" SCT (który nie jest jakiś wielki) do tubki SCT6" wywołało niezły ubaw, szóstka jest malutka, jak dzisiuś przy dorosłym SCT8", jak Bartek założył 6" na AZ4 to tubusik w ciemnościach prawie, zlał się w ramieniem AZ4. Ale jest fajny kompakcik, do tego bardzo udany egzepmlarz jakościowo, tez bardzo fajnie pokazał w.w. klasyki, coś w podobie jak ED120mm.
Na koniec dodam tylko że jak na razie najlepszy widok M42 w życiu zapamiętałem z dwóch teleskopów - achromat SW150/1200 gdzie ramiona mgławicy praktycznie łączyły się na dole i to był jedyny raz gdzie była taka ilość detalu z włóknami materii przenikającymi się w ramionach.
Drugi widok, całkiem niedawno (z 3 tygodnie temu) z małego ZENKA 120mm achromatu, z tej samiej miejscówki. Kształt, obrys, odcięcie kształu mgławicy tak wyraźne jakby rysowane na niebie, w trapezie praktycznie od razu widać było 4 gwiazdki punciki + jedna malutka blisko jednego z tych punkcików, ta mgławica wciągałą wrecz sowim widokiem, nie była aż tak duża i okazała jak w ZENONIE czy SW6" ale była idealnie narysowana na tle nieba, po prostu oczu nie można było oderwać.
Aż się zastanawiam co pokaże soczewka 6" szlifowana z ręki Romano ZENa jak ją (albo ktoś) porządnie skolimuje.....
Do usłyszenia....CDN.