Cześć.
Jestem po pierwszych obserwacjach przez mało popularne okulary Baadera.
Bohaterami recenzji będą.
Baader eudiascopic 35mm.
Baader e-diascope 25mm.
Najpierw zdjęcia porównawcze.
Okulary kupiłem ze względu na przejście na standard 1,25", oraz oczywiście jak każdy, szukam "złotego graala" spośród okularów dla mojego refraktora.
Okulary są lekkie (średnia waga to 200-300 gram), nieduże, i kompaktowe.
Jakość "baaderowska" czyli nie ma do czego się przyczepić.
To co cechuje te okulary to bardzo duże przeloty optyczne i małe obcięcie difragmą w tulejce - wg producenta przelot maksymalny dla okularu 35mm wynosi 29mm.
Pierwsze obserwacje na Ksieżycu i Planetach (Jowisz,Saturn) wykazały niesamowity wręcz kontrast i ostrość obrazu.
Okular 35mm. daje wręcz niespotykaną ostrość (jak do te pory dla mnie), wręcz aż trochę za ostry obraz, Księżyc wręcz kłuje w oczy kontrastem i kraterami. Prawdopodobnie to jest kwestia przyzwyczajenia, ale jest bardzo ostro i kontrastowo.
Nie chcę za bardzo pisać o wadach, bo te pewnie są...ale ze względu na moją wadę wzroku moje odczucia i spostrzeżenia mogą być nieobiektywne.
Na razie z tego co zauważyłem to obydwa okulary są bardzo wrażliwe na nieosiowe patrzenie - obraz szybko ucieka i się rozjeżdża gdy tylko zejdziemy z osi patrzenia. Dodatkowo w 35-tce po zejściu z osi od razu pojawia się spora obwódka aberracji na tarczy Księżyca, która znika całowicie jak patrzymy w osi.
Powyższe wady mogą być jednak spowodowane moją wadą, bo rozjeżdzanie obrazu występuje u mnie w każdym okularze - dlatego też poczekam na 100% potwierdzeniem przez kolegów młodszych i o sokolim wzroku.
Teraz trochę o polu widzenia.
W dobie pogoni za jak największym polem ja.....zrezygnowałem z okularów o polu 70 czy 80 stopni.
Mam prowadzenie goto i lornetkę z polem 4 stopnie, która w każdym jednym przypadku zamiata polem i obrazem mój refraktor i tak postanowiłem to zostawić.
Wg mnie (po zrobieniu symulacji na tutejszym symulatorze i obrazie Księżyca) wyszło mi że:
35mm - ma pole około 55 stopni.
25mm - ma pole około 50 stopni.
Aby objąć te pola i swobodnie oglądać trzeba niejako zawisnąć nad krawędzią okularu opierając krawędź oczodołu o muszę oczną. Więc jest inaczej niż w ES-ach itp. gdzie trzeba wręcz wcisnąć się okiem w krawędź osłony okularu.
Ok. na tą chwilę wszystko, z czasem będę opisywał dalsze wrażenia.
To co mnie męczy na tą chwilę to porównanie z jakimś ortoskopem o zbliżonej ogniskowej, ale w pobliżu nie ma.
Na koniec zdjęcie Ksieżyca z wczoraj. Robione smartfonem przyłożnym do okularu (z ręki) ale i tak już chyba widać namiastkę tego jako obraz dają te okulary.
A dodatkowo zdjęcie po zestackowaniu pliku mp4. też ze smartfona i obrobione (tak jak umiałem) w Registaxie.