Cytat z książki Ludwika Stomma
" Punkt zachodu Słońca przemieszcza się szybko i wyraźnie w stronę południa do około 5—7 grudnia, następnie zwalnia, omal zamiera — jak się to wydaje obserwatorowi o przeciętnie ostrym wzroku; jeszcze jakby prawem rozpędu przesuwa się nieco na południe, by około 12—13 grudnia* ruszyć — zrazu wolniuteńko, potem coraz szybciej w drogę powrotną, na północ. W tym czasie, i aż do około 20—24 grudnia, punkt wschodu podąża wciąż, konsekwentnie i zdecydowanie, na południe, 24—26 grudnia „hamuje" i dopiero od 31 grudnia — 1 stycznia powolutku, a od około 6 stycznia pewnie i prędko zawraca na pół noc. "
Czy ktoś z was jest w stanie to potwierdzić? Czy Słońce faktycznie tak zachowuje się na nieboskłonie?