Astromaniak.pl

Nikt z Was nie ma pojęcia ile dla mnie znaczą zaćmienia! Dziś wstałem po godzinie ósmej. Piękna pogoda od tygodnia napawała optymizmem. Ale czar prysł. Około 9:00 przyszły chmurwiska. Zastanawiałem się czy zostać na miejscu czy ruszyć za zaćmieniem?
Wybrałem opcję nr 2. Po śniadaniu i kawie lał deszcz! Znaleźliśmy się pod strefą chmur. W całej Polsce pogoda dopisała. Wolałem nie ryzykować. Wystarczyło odjechać jak na ironię około 60km. Niebo było czysciutkie a jeśli już pojawiły się chmurwiska to tylko dodawały uroku.
Ogólnie cieszę się bo zobaczyłem zaćmienie w całości. Z drugiej strony czuję niesmak, bo chciałem zobaczyć to zaćmienie ze swojego ogródka, którego od dwóch lat urządzam.
Wczoraj byłem u spowiedzi a chmurwiska spowodowały, że puściłem wiązankę przekleństw pomimo iż z natury nie przeklinam.
Cieszę się, że się udało ale nerwowa atmosfera sprawiła, że niesmak pozostał.

daniel napisał(a):Nikt z Was nie ma pojęcia ile dla mnie znaczą zaćmienia! Dziś wstałem po godzinie ósmej. Piękna pogoda od tygodnia napawała optymizmem. Ale czar prysł. Około 9:00 przyszły chmurwiska. Zastanawiałem się czy zostać na miejscu czy ruszyć za zaćmieniem?
Wybrałem opcję nr 2. Po śniadaniu i kawie lał deszcz! Znaleźliśmy się pod strefą chmur. W całej Polsce pogoda dopisała. Wolałem nie ryzykować. Wystarczyło odjechać jak na ironię około 60km. Niebo było czysciutkie a jeśli już pojawiły się chmurwiska to tylko dodawały uroku.
Ogólnie cieszę się bo zobaczyłem zaćmienie w całości. Z drugiej strony czuję niesmak, bo chciałem zobaczyć to zaćmienie ze swojego ogródka, którego od dwóch lat urządzam.
Wczoraj byłem u spowiedzi a chmurwiska spowodowały, że puściłem wiązankę przekleństw pomimo iż z natury nie przeklinam.
Cieszę się, że się udało ale nerwowa atmosfera sprawiła, że niesmak pozostał.

Danielu, taka to już jest Astronomia.
Uczy cierpliwości i pokory. Kiedyś też się denerwowałem na pogodę, na brak czasu. Ale teraz już nie robi to na mnie wrażenia
i po prostu przyjmuję fakty jakimi są i czekam na kolejną szansę.
Cieszę się, że Ci się udało bo pamiętam Twoje relacje z Ameryki Południowej.
Ja miałem 15 minut w pracy żeby zerknąć przez kawałek folii Baadera, którą na całe szczęście zupełnie przypadkiem miałem w plecaku
Słoneczko pięknie nadgryzione, w zasadzie na wszystkich zdjęciach tutaj widać kształt pasm górskich na Księżycu.

Maćku,
po prostu emocje wzięły górę
Ale w głębi jestem bardzo zadowolony. Ktoś powie- nie musiałeś czekać 6 lat, tylko dwa ale dla mnie głód zaćmieniowy wciąż jest trudny do zaspokojenia. To jest uzależnienie mocniejsze od jakichkolwiek używek. Aczkolwiek tego nie wiem, bo jestem uzależniony tylko od kofeiny ale i kawę jestem w stanie odłożyć bok
Natomiast zaćmienie to jest coś znacznie więcej niż zasłonięty fragment Słońca. To coś znacznie więcej niż dwa ciała niebieskiej ustawione w jednej linii.

Moje dwa strzały

Widok ze wsi podkrakowskiej...

Ja też robiłem zdjęcia, pogoda w Łodzi dopisała i zmontowałem aparat i filtr do przysłowiowej kupy .
Ogniskowa 300 mm,crop 2x i lekka obróbka w programie Olympus Work Space.

Piękne fotki Panowie!
Ja dorzucę więcej w najbliższych dniach muszę jeszcze właściwie opisać to zaćmienie w dzienniczku obserwacyjnym

Obserwacja -Łódź
Synta 10"+filtry,ekran,Sun Gun - obserwacja przy pomocy ekranu tylnoprojekcyjnego.

orion626
Dziękuję za bardzo ciekawą relacje i gratuluję perfekcyjnego przygotowania obserwacji.
Zwykle taka "inwestycja" zwraca się z nawiązką więc myślę, że obserwacje dostarczyły ci sporo frajdy, materiału i satysfakcji.

A czego użyłeś na ekran tylnej projekcji? (jak dla mnie format jest bardzo odpowiedni do projekcji okularowej a uzyskany efekt jest dobry).

Widzę, że maluch daje rade . Też kiedyś miałem malucha i jedną z rzeczy, które mnie w nim zaszokowały było to jak świetnie sprawował się w terenie.

Krater
Wszystko zaczęło się od artykułu o Sun Gun.
Zacząłem eksperymentować z różnymi materiałami i kupiłem telewizor tylno projekcyjny 55" rzecz jasna był zepsuty ale interesował mnie tylko ekran.Ekran wyciąłem w kształt koła fi 180mm i zaadoptowałem do małego plastikowego wiaderka.
Obraz był w miarę OK ale przy obserwacji plam ciut ciut brakowało kontrastu.
Badając temat znalazłem na jednym z portali "Alli.... w dalekim kraju Chiny folię samoprzylepną do ekranu tylno projekcyjnego.
Kupiłem 3 odcienie szarości (najlepszy ciemny) format A4 ,nalepiłem na szybki ,które dorobił mi szklarz o wymiarach 210 x 210 mm.Wszystko zamontowałem na kwadratowej donicy.Do teleskopu montuje się przy pomocy złączki projekcyjnej w niej okular 20 + filtry dla kolorku (nie stosować filtrów przy pełnej aperturze-pękają od temperatury)
Obserwacje i projekt oceniam na :
1 bezpieczne
2 możliwość oglądania w większym gronie
3 koszty nieduże
4 kontrast w miarę Ok - plamy widać , zaćmienia
5 dobra zabawa

Pozdrawiam

Orion626
Chylę czoła!
I dziękuję za kolejne cenne informacje.
Bardzo zwięźle wszystko opisałeś ale widać, że zanim doszedłeś do stanu obecnego zainwestowałeś niemało środków. (zwłaszcza torowanie szlaku wymaga więcej czasu niż kiedy już się "wie" powielając gotowe rozwiązanie).
Mam dwa monitory LCD do utylizacji więc sprawdzę co się da z nich wydobyć? Może uda się pozyskać ekran po taniości?

Na Słoneczko spoglądam regularnie i mam w planach rozwijanie tych obserwacji ale projekcja wydaje mi się za bardzo kłopotliwa.
Tymczasem urządzają mnie obserwacje wizualne przez teleskop z filtrami. Natomiast dla dokumentowania i analizy detali na tarczy zamierzam popróbować avikowania. Co z tego wyjdzie, czas pokaże.
W każdym razie nie wykluczam projekcji, szczególnie tylno ekranowej.

Witajcie.
Fajne opisy , dobre , praktyczne i bezpieczne patenty.
Na czerwonym "maluszku 126p" robiłem prawo jazdy około 30-lat temu.
Super że śmigasz nim na oglądanko.
Powodzonka w dalszych wyprawach i oglądanku nieba.
Pozdrawiam Krzysztof.