Zobaczyłem swój pierwszy DSO! ...rozczarowujący.

[Krzysiek_S]

Po 5 dniach przestało padać, wyciągnąłem więc na taras mój nowy 8" dobs (ten: https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_349&products_id=2035&lunety=Teleskop%20GSO%20Dobson%208%20DeLuxe%20203%201200%20M%20CRF%20mikrofocuser%201%2010%20ch%20odzenie%20lustra%20SKU%20680). Nie miałem dużo czasu, więc skierowałem go na to co wydawało się najłatwiejsze, na Wegę. Stamtąd poskakałem przez gwiazdy i znalazłem M57, mgławicę Pierścień. Kilka razy upewniałem się że nie zgubiłem ostrości, bo wyglądała jak typowa gwiazda kiedy przestawisz focus. Najpierw patrzyłem przez okular 30mm dołączony do zestawu, potem przez 18mm od SVBony. Różnica była niewielka. Teraz się zastanawiam czy warunki były gorsze niż sądziłem, czy może teleskop wymaga skolimowania. Mgławicę widziałem najlepiej odwracając wzrok ("averted vision"), jak patrzyłem na wprost to sprawiała wrażenie jakby miała zaraz zniknąć. Aha, Bortle 3. Myślicie że to może być problem z warunkami albo kolimacją?

[micropoint]

Za małe powiększenie. Spróbuj okularem poniżej 10 mm. Powinieneś zobaczyć wyraźny obwarzanek.

[dj_]

Tuż obok Wegi są epsilony w Lutni. Łatwe do rozdzielenia na cztery gwiazdy. Z dobrą kolimacją uda się bez trudu, ale okularem krótszym niż 18mm.

[Krzysiek_S]

Za małe powiększenie. Spróbuj okularem poniżej 10 mm. Powinieneś zobaczyć wyraźny obwarzanek.

Próbowałem z większym powiększeniem, ale przy zmienianiu okularów szturchałem teleskop i musiałem szukać znowu. Dopiero potem sobie przypomniałem że w teleskopie obie osie można zablokować :]

[XWA]

Krzych najważniejsze to przyzwyczaić wzrok do ciemności. Jakieś 20minut nie gapienia się w okoliczne światła, nawet te z latarki pod nogi, ekrany tel. itd.
Celuj może najpierw w gromady gwiazdowe m45, m44, M13, ha&chi NGC 884 w Perseuszu, m11, m103, M36, M37, M38, M35
Mgławice to M42 obowiązkowo i M27, a jak masz niski widok na południe to m16 i m17 a galaktyki M31 z jej satelitami i może M81 z m82 w późnych porach

Jest pełno tego jeszcze i na kilka lat frajdy odkrywania wizuala.

Pamiętaj, że ze wzrostem powiększenia obraz się degraduje niezależnie od ceny szkiełek w wyciągu.
Do DS liczy się też przejrzystość i stabilność atmosfery. Im wyżej na niebie obiekt tym lepiej widoczny.
Jak niebo nie spełnia oczekiwań wyjedź spróbować poza miasteczko w plener, różnica niekiedy kolosalna pod każdym względem.

Dobson wbrew niepewności początkującego to najłatwiejszy w obsłudze sprzęt i całkiem wygodny. Czasem warto się wspomóc krzesełkiem pod tyłek.

[Mareg]

A teleskop był wystawiony przed obserwacjami, tak aby lustro główne mogło ochłodzić się do temperatury otoczenia ?
W przeciwnym razie gradient temperatury tymczasowo zniekształca figurę lustra a na dodatek powstają prądy termiczne w tubie, które także zniekształcają obraz.
Takie 8" przy teraźniejszych temperaturach potrzebuje pewnie z godzinkę do pełnej adaptacji, jeśli nie ma żadnego wspomagania wiatraczkami.
I czym większe używane powiększenia, tym ta adaptacja termiczna teleskopu jest ważniejsza.

[Krzysiek_S]

@XWA
Starałem się wzrok przyzwyczaić, problem w tym że mam lampę uliczną świecącą w mój taras. Chyba ustawię tam jakiś parasol żeby ją zasłonić. Dzięki za listę, będę polował. A krzesełko wędkarskie zdecydowanie będzie potrzebne :]

@Mareg
Teleskop stał na zewnątrz jakieś pół godziny. Zgaduję że to za mało, ale zanim wszystko ogarnąłem i udało mi się znaleźć mgławicę to już na pewno minęła godzina.

[kombiii]

Miałem kiedyś Syntę 8 " i wiem z doświadczenia, że obserwacje z "własnego ogródka" są rozczarowujące. Jeżeli chcesz wykorzystać w pełni potencjał tego teleskopu, nie ma mowy o jakichś lampach, czy zaświetleniu nieba. Jechaliśmy z kolegami kilkadziesiąt kilometrów na obserwacje w odpowiednie ku temu miejsce, i tam niemal całą noc cieszyliśmy niezwykłymi widokami, które ten sprzęt rzeczywiście potrafi ogarnąć. Ale trzeba mieć motywacje i chęci, których mi zabrakło w późniejszym okresie.

[Bruczi]

Potwierdzam to co napisali tutaj przedmówcy. Mam Sytnę 10'' i wiem, że obserwacja z ogródka w małej mieścinie, a wyjazd poza miasto na jakieś pole to mega różnica.
Z ogródka podczas obserwacji Andromedy jest ona widoczna, jednak prawdziwe oblicze pokazuje dopiero pod ciemnym niebem. Jeżeli chodzi o M110 jest słabo widoczna na ogródku, a M32 prawie wgl nie widoczna - wyjazd pod ciemne niebo daje dopiero fantastyczny widok wszystkich 3

Oczywiście pogoda również musi dopisywać, a z nią jak wiadomo różnie. Czasami patrząc w niebo, wydaje się one na prawdę czyste, a wyciągając teleskop i zerkając w okular wszystko pływa