Już minęło parę miesięcy od zakupu i prób z SW 90/900 więc w skrócie dla zainteresowanych przedstawię, jakie jeszcze obiekty i z jakim skutkiem udało mi się obejrzeć
Zacznę od obserwacji DS, ponieważ utarty jest pogląd, że F10 nie nadaje się takich obserwacji.
Podkreślę, że bardzo mocno selekcjonuję pod kątem miejsca (tylko i wyłącznie poza miastem, z południową stroną niezurbanizowaną) oraz braku obecności światła z Księżyca. Dlatego przedstawiam wrażenia z najlepszych okazji jakie miałem na DS.
M13 - gromada kulista w Herkulesie: rozdzielczość jest ograniczeniem, środek gromady tym refraktorem jest nie do rozbicia. Wizualnie stanowi zlane jasne jądro, przy dłuższym wpatrywaniu czasami zajaśnieje kilka punktów na tle okolic środka gromady. Obrzeża wyglądają dość dobrze, widać roje pojedynczych punkcików wokół centrum M13, które się rozrzedzają im dalej jej środka. Najwięcej szczegółów dostrzegam przy pomocy Plossla 15mm.
M57 - widoczny wyraźny pierścień, czy też porównywany przeze mnie do obwarzanka w postaci mgiełki
Obiekt jest na tyle męczący, ponieważ wymaga cierpliwości w znalezieniu idealnej ostrości podczas regulacji. Tutaj też najlepiej mi się patrzy przez Plossla 15mm.
Hantle - widoczne jako mgiełka, ale dobrze zwarta, nie rozpływa się z otoczeniem. Tutaj też najlepiej sprawdza się Plossl 15mm.
Galaktyka Andromedy - obserwowałem w lipcu, czyli nie była nadzwyczajnie wysoko. Jest dość rozległa i ciemnieje stopniowo. Samo jądro galaktyki lepiej wygląda w w Plosslu 15mm, brzegi galaktyki lepiej się ogląda (są jaśniejsze) w Plosslu 20mm. Szerokość pola widzenia nie była uciążliwa, spokojnie można było ogarnąć przy pomocy tego refraktora w powiększeniu x45.
Gromady otwarte, tj. Żłobek, Kaczka, Chichoty w Perseuszu, ET w Kasjopei itp. - dla mnie chyba najbardziej widowiskowe w tym refraktorze. Z Plosslem 20mm gwiazdki są bardzo jasne, przeważnie mieszczą się w polu widzenia (poza gromadą podwójną w Perseuszu).
Wyzwaniem jest obserwacja obiektów blisko zenitu przy pomocy AZ3. Ja radzę sobie tak, że opuszczam jedną z nóg. Póki co nic się jeszcze nie przewróciło, ale przy obsłudze szukacza trzeba używać iście kozackich pozycji
Najczęściej mam okazję do obserwacji obiektów US, tj. Księżyca, Saturna i Jowisza.
Do obserwacji planet używam głównie BCO 6mm, GSO 9mm oraz ES 10mm (70 st.). BCO 6mm daje najlepsze obrazy, przy czym wymaga też dobrych warunków niezależnych od sprzętu i obserwatora. Pozostałe okulary z racji mniejszych powiększeń (poniżej x100), pozwalają na stabilny obraz w gorszych warunkach.
Jowisz ma najwięcej szczegółów na swojej tarczy, przy pow. x150, brązowe barwy tracą na swej soczystości (chociaż jednej nocy brązowy pas miał intensywny kolor, było nawet widać jakieś poszarpania na jego granicach). Między głównymi pasami widać prążki. Pasy w okolicach biegunów trudniej dostrzec, ale czasami zdarza się coś tam zobaczyć. Na tle szerszych pasów widać czarne plamy. Wielka Czerwona Plama też jest widoczna (chociaż w tych achro ma bledszy brązowy kolor
), czasami nawet coś na kształt owalu wokół niej. Widać też tranzyty cieni Księżyców, oraz czasami też Księżyce na tle Jowisza. Jak porównuję relacje z obserwacji użytkowników forum z większymi sprzętami, to mam czasami wrażenie, że aż tak dużo nie tracę na SW 90/900. Chociaż spodziewam się dużo lepszych wrażeń kolorystycznych, kontrastu i subtelnych szczegółów. Dodam, że jak ostatnio spojrzałem sobie w Jowisza przez Plossla Vixen NPL 20mm, to mimo x45 też w skali mirko widziałem dużo rzeczy, które wyłapałem w x150 (z BCO 6mm), z zastrzeżeniem że miałem żywsze i soczystsze kolory.
Saturn też bardzo imponująco wygląda w dobrych warunkach. Pierścień wyraźnie podzielony przez Cassiniego, prawie na całym widocznym obwodzie. Na samej planecie widać pasy atmosfery, podobnego do siebie koloru, różnią się tylko odcieniem. W dobrych warunkach na Saturnie od jego "frontu" widać cień pierścienia.
Księżyc oglądam na dwa sposoby, albo w x150 i wówczas wyszukuję szczegółów w jego strukturach albo w x45 i wtedy bardzo ostro i estetycznie oglądam go całego. Mimo, że często jest traktowany po macoszemu, i "na później" to jak już się zacznie na niego patrzeć to spacer oczami potrafi trwać długo
Jako pierwszy sprzęt myślę, że warto zaufać i kupić jeżeli ktoś na początku nie chce przekraczać 1 000 zł na sprzęt. Rozbudowa w okulary też nie jest jakoś ekstremalnie droga, bo można z niezłym powodzeniem kupić Plossle, które "wystarczającej" jakości kosztują poniżej 100zł/szt. Oczywiście wówczas przy jasnych obiektach, pojawia się otoczka z fioletu, ale spokojnie w tym budżecie ją toleruję. Kupując już takie z przedziału 100-200zł (zwłaszcza używane), otrzymuje się na prawdę czyste obrazy, aberka w zasadzie jest niezauważalna.
Przy jakimś ciekawszym wypadzie/obserwacji postaram się wzbogacić ten wątek bezpośrednią relacją z dokładniejszym opisem szczegółów.
lubię podziwiać Wszechświat...