Nieco mgławic i trochę galaktyk

PostDamian P. | 18 Lis 2021, 14:46

Wizual to wciąż – a może już? – towar deficytowy na forach. Pomyślałem, że nie będę trzymał swoich notatek dla siebie i wrzucę trochę ostatnich widoków z teleskopu 12”. To nie do wiary, ale w październiku wynosiłem teleskop 10 razy – to więcej niż bywało niekiedy w przeciągu całego roku.


25.10.21

Zacznijmy od Sh2-112, mgławicy położonej niedaleko alfy Łabędzia. Widok w moim teleskopie 12" okazał się zaskoczeniem. Mgławica generuje dość oczywistą i sporą poświatę, na dodatek z łatwością dostrzegłem już za pierwszym razem ostre odcięcie światła w miejscu ciemnego pyłu. Myślę, że w wizualu jest to dość ciekawa alternatywa dla powszechnie znanego Pacmana (NGC 281). W moim przypadku detal okazał się o wiele łatwiejszy przy Sh2-112 niż przy NGC 281, gdzie zwykle jakoś trudno mi było zobaczyć paszczę. Jeśli więc znudził się komuś Pacman, niech się nie martwi; są jeszcze inne, ciekawe rzeczy.

Nieco mgławic i trochę galaktyk: SH2-112Final.png

Źródło zdjęcia: http://www.deepspaceimaging.com/2018/12/sh2-112.html


29.10.21

Gdzieś w Lisku...

Najpierw galaktyki NGC 6921 i PGC 64775. Pierwsza z nich jest wyraźna; niewielka, mglista, może nieco owalna. Drugiej nie zobaczyłem.
Później udało się odnaleźć NGC 7080, która była niezbyt spora, ale znowu nie całkiem maleńka. Przypominała trochę okrągły placek. Zapisałem również, że jej światło wydawało się chyba niejednorodne.

Kolejny cel bardzo mnie ucieszył, był bowiem z rodzaju tych niepopularnych, co do których mam często spore obawy, czy w ogóle cokolwiek będzie widać. A było! Mam na myśli IC 4955-54. Od razu dostrzegłem mglistą, dosyć wyraźną poświatę przy IC 4955. W miejscu, gdzie powinna znajdować się IC 4954 również coś jest, jak gdyby pewna mglistość, jednak w tym przypadku wolałem być ostrożny i zapisałem sobie tylko IC 4955, jako cel z całkowitą pewnością dostrzeżony.

Nieco mgławic i trochę galaktyk: bbDD.jpg

Źródło zdjęcia: https://www.astrobin.com/420683/C/


Łabędź.

Niedaleko gwiazdy Eta Cygni złowiłem gromadę Berkeley 49. Mała grudka, widoczna łatwo, lekko zamglona przy 107x. Sprawdziłem również w wielkim powiększeniu, ale nie było lepiej.

Następny cel, Berkeley 51, okazał się niezłym wyzwaniem. Na pierwszy rzut oka nie było tam ani śladu jakiejkolwiek gromady, jednak po chwili moją uwagę przykuła pewna gwiazda, wokół której zacząłem dostrzegać mniej więcej okrągłą chmurkę. Była to niewielka, słaba poświata, ale zapamiętałem dokładne położenie i okazało się, że właśnie tam jest Berkeley 51.

Później złowiłem bardzo jasną i owalną NGC 7013, a następnie odnalazłem malutką NGC 7116 – niezbyt jasna, niemniej oczywista; blask od pobliskiej gwiazdy pozwolił ją zobaczyć. Potem udałem się do pary galaktyk IC 1392 i PGC 67025. Oba cele okazały się być widoczne bez trudu. Galaktyka IC od razu wpadła w oczy, świecąc pomiędzy małą grupką słońc a gwiazdką. Galaktyka PGC również była bardzo łatwa, niemniej trudniejsza od sąsiadki i świeci tuż przy gwiazdce.

Gdy uczę się przed obserwacjami położenia jakiegoś celu, zapamiętuje zwykle pierwsze skojarzenia asteryzmów i wzorów gwiazdowych. Jakiś czas temu, gdy planowałem nalot do PK 092+05.1, posiłkując się również trzema gwiazdami, które są drogowskazami do NGC 7008, poznałem asteryzm "Żyrafę". To tylko taki mój roboczy wzorek, przydatny do poruszania się po niebie. I wiecie co? Wszechświat jest naprawdę mały. Planując gromadę Berkeley 53 oraz położoną niedaleko mgławicę otaczającą gwiazdę V1331 Cyg i gromadę NGC 7031, okazało się, że muszę tylko namierzyć kolano owej Żyrafy. Co się tyczy Berkeleya 53, to myślę, że go nie widziałem. Są tam jakieś słońca, ale jednak gromada powinna być nieco z innej strony jasnej gwiazdy.

Nieco mgławic i trochę galaktyk: ffGGG.jpg

Nie udało się również zobaczyć nic, jeśli chodzi o wspomnianą mgławicę (oznaczoną również jako LkHA 120).

Tutaj powinien być załącznik, ale na forum jest ograniczenie do 10 zdjęć, więc podaję link do zdjęcia: https://www.forumastronomiczne.pl/uploa ... 9e7132.jpg

Pocieszyłem się więc gromadą NGC 7031, która była, jak się spodziewałem, łatwa i wyraźna, choć nieco uboga, o charakterystycznym kształcie.

Kolejnymi celami były galaktyki IC 1302 oraz IC 1303 (a jeśli dopisze szczęście, również PGC 63299). IC 1302 była widoczna niemal od razu, stosunkowo łatwa, malutka. Z kolei IC 1303 okazała się trudna; zapamiętałem trzy słabe punkty światła i jeden z nich wskazuje na galaktykę, więc chyba to była ona. Trzeciej, z katalogu PGC, nie widziałem.

Później miałem do wyłapania NGC 6798, NGC 6801 i PGC 63311. Galaktyka 6798 jest niezbyt jasna w moim teleskopie, ale oczywista, pewna. NGC 6801 zapomniałem zaplanować, a jeśli idzie o PGC 63311, to zamiast niej dostrzegłem najpierw jej malutką towarzyszkę PGC 63313. Jest ona mała i zwarta, więc pewnie dlatego okazała się łatwiejsza. PGC 63311 jest większa i walczyłem z nią bardzo długo. Wydaje mi się, że ją widziałem jako bardzo słabe, okrągławe pojaśnienie w odpowiednim miejscu. Było ono jakby łatwiej dostrzegalne w mniejszych powiększeniach, natomiast maleńka PGC 63313 była najłatwiejsza w mniejszej źrenicy wyjściowej.
Odnalazłem następnie jasną i łatwą NGC 6824, a potem szukałem NGC 6916, lecz tej nocy jej nie znalazłem. Próbowałem jeszcze wypatrzeć PGC 64616, ale ostatecznie nie udało mi się jej potwierdzić i będę musiał do niej wrócić.


30/10/21

W Lisku, nieopodal NGC 6885, zaliczyłem niepowodzenie z PK 065-03.1. A gromada była niezbyt widowiskowa – ot taka luźniejsza grupka. Potem jednak znalazłem bardzo fajny obiekt w Łabędziu – planetarną NGC 6894 (Little ring). Mgliste kółko, jak gdyby niejednorodne. W środku było chyba jakieś pociemnienie i ono również wydawało się nieregularne, zaś jedna strona mgławicy przy brzegu sprawiała wrażenie jaśniejszej.

Nieco mgławic i trochę galaktyk: ring.jpg

Źródło zdjęcia: https://www.planetary.org/space-images/ngc-6894


Na południe od gromady Berkeley 49 znalazłem bardzo wyraźny kłębek światła, oznaczony numerem NGC 6857. Zdobycz bardzo mnie ucieszyła, podobnie jak IC 4955. Ponadto dostrzegłem tutaj coś jeszcze. Tuż obok dało się zauważyć pewien obiekt, co do którego natury nie byłem pewny. Zapamiętałem położenie niespodziewanego cosia i po obserwacjach okazało się, ku mojej radości, że przypadkowo znalazłem gromadę otwartą, o niezbyt popularnej nazwie (a właściwie dla mnie nieznanej) Toepler 1.

Nieco mgławic i trochę galaktyk: NGC.jpg

Źródło zdjęcia: https://www.ltam.lu/physique/astronomy/ ... c6857.html


Z kolei niedaleko Berkeleya 51 odnalazłem gromadę IC 1310. Była to dość malutka mgiełka, nawet w dużym powiększeniu jawiła się jako mglista poświata wokół słońca.

Później walczyłem długo z Sh2-106, którą nazywają podobno mgławicą Anioł. Wydaje mi się, że obiekt dostrzegłem, a przynajmniej jego jaśniejszą część. Była to jednak bardzo trudna obserwacja. Mgiełka, lub coś podobnego, pojawiała się co prawda niejednokrotnie, ale wypadałoby jeszcze wrócić do tego extremum.

Nieco mgławic i trochę galaktyk: Sh-106_N_B_3000fff.jpg

Źródło zdjęcia: http://astro-kooperation.com/?attachment_id=1596


Tuż na południowy wschód od Anioła, znajduje się pewne pojaśnienie wokół gwiazdy, a właściwie to mgławica vdB 133, lecz niestety trudno mi jest orzec, czy było ją widać.
Następnie przeskoczyłem do mgławicy Śmigło (Simeis 57), ale cóż... i tutaj niestety niczego nie zaliczyłem.

Odnalazłem jeszcze galaktykę NGC 6916, której nie udało mi się odnaleźć poprzedniej nocy. Jest niezbyt jasna, ale oczywista. Niewielka poświata tuż przy gwiazdce. Jest romb, widać dwa punkty, jedno to chyba jądro. Było widać również jakby owalne halo.
Popatrzyłem sobie później trochę na NGC 6946. Po tych wszystkich kłakach ta galaktyka była bardzo duża i bardzo ładna. Jej sąsiadka, NGC 6939, również bardzo mi się podobała – część gromady zdawała się być jak gdyby nieco wygaszona.

Tutaj również powinien być załącznik, ale (...). https://www.forumastronomiczne.pl/uploa ... a01266.jpg

To było chyba drugie wyjście tej nocy i gdy wzrok już się nieco zaadaptował do ciemności, wycelowałem w mgławicę IC 5146, czyli osławiony Kokon. Przyznam, że chyba nigdy wcześniej nie zaliczyłem jeszcze tego obiektu, pewne próby jednakże, z tego co pamiętam, poczyniłem. Teraz, nawet gdy wzrok nie był jeszcze dość dobrze zaadaptowany, zobaczyłem, że z pewnością jest tam jakaś mgławica. Był to jednak dopiero początek tej części sesji i postanowiłem wrócić do Kokona na koniec, gdy będę na dworze już długo.
No dobra, załatwmy sprawę Kokona od razu. Gdy wróciłem tam później, mając już dobrze zaadaptowany wzrok, nie było zmiłuj. Kokon był bardzo wyraźny, a jego okrągła poświata znajdowała się idealnie tam, gdzie powinna.

Nieco mgławic i trochę galaktyk: kokon.jpg

Źródło zdjęcia: http://apod.pl/apod/ap140918.html


Następnie odnalazłem NGC 7128, niewielką gromadę, na którą składało się mniej więcej kilkanaście gwiazd. Potem skoczyłem do domku Cefeusza i namierzyłem gromadę NGC 7142. Klaster jest dość spory i mocno się wyróżnia, widać jego „drobne” gwiazdy. Jednak to NGC 7129, znajdująca się tuż obok, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Mgławice otulające tamtejsze gwiazdy były uderzająco jasne i silne. Naprawdę świetny widok!

Nieco mgławic i trochę galaktyk: NGC2.jpg

Kolejnym celem miała być Sh2-140, jednak nie uświadczyłem tam nic, więc udałem się do następnego obiektu, który sobie zaplanowałem, mianowicie vdB 152. I chociaż nie spodziewałem się wiele, to jednak zobaczyłem wyraźnie, że jedna z gwiazd rozjaśnia się dziwacznie, natomiast inne gwiazdy tuż obok, podobne jasnością, nie rozjaśniają się w taki sposób. Ponadto pojaśnienie było jak gdyby silniejsze z jednej strony gwiazdy. Myślę, że nie mogło to być nic innego.

Nieco mgławic i trochę galaktyk: vdb152c_2009_800.jpg.26d0fca6f42364511ab93fda07ae777b.jpg

Źródło zdjęcia: https://astropolis.pl/topic/30137-van-d ... 2-vdb-152/


Później złowiłem dwie galaktyki. Jedna z nich, NGC 6951, była widoczna łatwo; okrągła, o dość rozproszonym halo i jaśniejszym centrum. Druga, IC 1502, była bardzo malutka i dopiero w 319x zauważyłem, że faktycznie leży pomiędzy dwiema tycimi gwiazdkami, jak to miało miejsce na zdjęciach.

Potem był Irys (NGC 7023). Z Irysem już się znam. Jednak, mimo że widziałem go już kiedyś bardzo dobrze, tym razem widok pobił na głowę, jak mniemam, wcześniejsze obserwacje. Mgławica była niezwykle silna, gwiazda w centrum wyglądała, jak gdyby wylewała się z niej materia, szczególnie z jednej strony światło zdawało się wypływać jakimś takim dziwacznym wąsem, dalej zaś wokół owej gwiazdy rozlewała się w każdą stronę gęsta jak smoła czerń.

Ale tak naprawdę to nie chodziło mi o Irysa. Poczyniłem niegdyś próbne podejście do mgławicy vdB 141, którą nazywam od początku nietoperzem, choć bardziej może być znana jako mgławica Duch. To była dobra okazja, aby wrócić i sprawę rozstrzygnąć. Tym razem poświęciłem nietoperzowi bardzo dużo czasu. Przyglądałem się długo i wnikliwie, zmieniałem okulary wielokrotnie i zerkałem z każdej możliwej strony. I chyba mogę spokojnie sobie zaufać oraz swojemu dotychczasowemu doświadczeniu. Poświata wokół słońca była dość charakterystyczna, ponadto wydawała się momentami jakaś taka inna z jednej strony w powiększeniu 319-krotnym. Porównywałem wiele razy to coś z innymi gwiazdami podobnej wielkości i widok znacząco się różnił. Jestem przekonany, że to był rzeczony Duch-nietoperz.

Nieco mgławic i trochę galaktyk: Nietoperz.jpg

Źródło zdjęcia: http://www.astrogb.com/sh2-136-crop.htm


Później zjawił się Wieloryb, a ja spróbowałem sił z galaktyką IC 1613. Niestety nie udało się jej ostatecznie zaliczyć. Jak również nie udało się dostrzec bardzo cienkiej galaktyki PGC 4063, znajdującej się niedaleko.
Zostały mi więc te łatwiejsze cele, jak chociażby NGC 428, która była dość łatwa, mglista i okrągława. Następnie zaliczyłem trójkę NGC 467, NGC 470 i NGC 474 – widać je wszystkie jednocześnie. NGC 474 z wyraźnym jądrem, natomiast NGC 470 jak gdyby pozbawiona była centrum; jednolita, owalna, większa od poprzedniej. NGC 467 zapamiętałem słabo i zapisałem jedynie, że była po prostu jakaś mniejsza.
Odhaczyłem jeszcze NGC 520, którą widać było łatwo i która być może miała jakiś nietypowy kształt ciekawy, jednakże niskie położenie nie zachęcało, by się temu bliżej przyjrzeć. Stosunkowo łatwa była również NGC 533, a zaraz obok dostrzegłem sąsiednią NGC 521. Na koniec sprawdziłem wyłapaną już na początku października, bardzo jasną NGC 488 i tej nocy była to ostatnia galaktyka.


Źródła niepodpisanych kadrów: Stellarium oraz Aladin Lite.
 
Posty: 364
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postkrzych | 15 Paź 2022, 02:07

Świetna relacja. Wynotowałem niektóre obiekty. Mam nadzieję się z nimi zmierzyć przy okazji. Skąd prowadzisz obserwacje ? Chyba dobre masz niebo.
SW 200/1000+MON-2
Omni 4, LV5, BGO 7,9 SPL MEADE S.5000 9mm, SWAN 15, BGO 18, W70 25mm
UHC, UHC-S, OIII, Moon&skyglow, Polaryzacyjny
 
Posty: 242
Rejestracja: 03 Lut 2009, 00:59

 

PostDamian P. | 20 Mar 2023, 21:54

Dzięki. Obserwacje prowadziłem wtedy spod domu, około 3 kilometry w linii prostej od ponad 13 tysięcznego miasteczka.

PS. Odpisuje dopiero teraz, bo gdy próbowałem jakiś czas temu, wyskoczył mi komunikat, że moje konto zostało zbanowane. Toteż z nieznanych mi przyczyn nie mogłem się udzielić i odpuściłem na jakiś czas próby. Nie wiem z jakiego powodu tak się stało, bo jedyne, co mi przychodzi do głowy, to brak aktywnego udzielania się na maniaku, poza wrzuceniem czasami relacji z obserwacji.
 
Posty: 364
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 16 gości

AstroChat

Wejdź na chat