O tym kadrze marzyłem od dawna - dwie najbliższe nam galaktyki spiralne - M31 i M33 w szerokim polu. Podchodziłem do tego kadru już dwukrotnie - trzecia próba, sprzed miesiąca z Bieszczad, w końcu udana - głównie zależało mi na tym tle - delikatnych, bardzo słabych, subtelnych pyłach IFN (Integrated Flux Nebula), które robią w tym obrazie jako dressing do właściwego dania. Zdjęcie jest mozaiką 3 kadrów po 40-50x120s klatek każda. Światło złapał Samyang135/2 wspólnie z modyfikowanym Nikon D610.