Wiecie co, wszyscy macie rację i ja to już wiem od jakiegoś czasu, ale ciężko to wszystko poukładać w spójną całość.
Błąd stożka nie wpływa na stałość klatek na prowadzonym montażu, co wskazuję Kolega fjsdhfosdhfdhsfhsd i zgadzam się z tym, chyba że ktoś wniesie miażdżące argumenty
Błąd stożka wpływa natomiast dramatycznie na GoTo, stąd potrzeba kalibracji np. na trzech gwiazdach.
Teraz po raz kolejny czytam wątki na na forum INDI i nagle mnie olśniło (mam nadzieję):
"... Often, there is a discrepancy between where the telescope thinks it is looking at and where it is truly pointing..."
(
https://indilib.org/about/ekos/alignment-module.html)
czyli często jest tak, że jest rozbieżność między tym, gdzie teleskop myśli, że jest skierowany, a tym, gdzie skierowany faktycznie jest.
Dostrzegam w tym pierwotny błąd w ustawieniu na biegun. Moim zdaniem, kiedy Ekos lub SharpCap mówi mi, że mam idealną dokładność ustawienia co do pojedynczych sekund, to błąd stożka sprawia, że jednak tak nie jest. A pośrednio dowodzi tego późniejszy Guiding Assistant, który wskazuję, że mam odejście o 38 minut!
Zwykle to ignorowałem, uznając to za jakiś błąd programu lub źle dobrane jakieś parametry na etapie uczenia się Ekosa.
Tak więc, moja analiza wskazuję, że błąd stożka ma wpływ nie tyle na zdjecia, co na ustawienie na biegun metodą ustalania punktu obrotu kadru i dalej wpływa także na guiding. Bo jeśli montaż nie ma luzów, jest perfekcyjnie ustawiony na biegun i ma dokładne prowadzenie, to raz ustawiona kamera z obiektywem będzie robić statyczne ujęcia tego samego obszaru nieba i nie może być inaczej.
Edit.
Paradoksalnie, nie dostrzegą tego problemu posiadacze lunetek biegunowych, tudzież automatycznych kamer zamontowanych w osi Ra.