Od Zeta do Rho Ophiuchi

[iro]

Czas wypuścić z rąk najważniejszą dla mnie fotkę wiosennego wypadu w Bieszczady. Ten kadr był dla mnie marzeniem od kilku lat, podobnie jak samo Rho Ophiuchi. Szczęśliwie, w tym roku udało się zarówno uchwycić w rewelacyjnych warunkach wspomnianą Rho Ophiuchi (po prawej) jak i kilka dni później dostrzelić kolejne 2 panele, aby stworzyć pełny kadr z rzadziej fotografowaną mgławicą Zeta Ophiuchi (po lewej). Sama mgławica Zeta Ophiuchi (Sh2-27) to potężne pole zjonizowanego i świecącego na czerwono wodoru, mocno przesłoniętego i przebijającego się swoją poświatą przez pyły Wielkiej Szczeliny - wielkiego pasma pyłu, który zasłania sporą część Drogi Mlecznej na północnym niebie. Zdjęcie składa się z 3 paneli wykonanych w dwie noce pod Bieszczadzkim niebem (jakieś 4h) , za pomocą modyfikowanego Nikona D610 i Samyanga 135mm.

[fjsdhfosdhfdhsfhsd]

Może być

Oczywiście żadnych filtrów?

A gdyby tak walnąć wszystkim i pojechać w Bieszczady....

[Mariusz Świętnicki]

Miażdżący kadr. Jedno z lepszych obrazowań tego obszaru jakie znam.... i to nie spod równika tylko naszych Bieszczadów ! Gratuluję !

[JaLe]

Iro przyzwyczajasz nasz do czegoś nieosiągalnego dla większości.
Podniosłeś poprzeczkę tak wysoko, że normalnie przepaść.

I znowu nie można odkleić się od zdjęcia. A ponieważ człowiek ciągle chce więcej, to chciałbym jeszcze opisane zdjęcie

[iro]

Dzieki

nie wierzyłem, że trafią się takie warunki... między pierwszym panelem, a kolejnymi lało 3 dni

odnośnie podpisanego, ależ proszę

[JaLe]

Tyle smaczków, dla których można poczynić pewne plany. Np M107 - czyli gromada w wodorowej otoczce.
Chyba nikt takiej do tej pory nie złapał.

[szelka]

...