IC5070

[JaLe]

Wykonane Newtonem 200/1000 i ASI 533 mono. Niestety cześć Ha zbierana podczas pełni. Całość materiału zamknęła się w HO 240:240 min.
Sam się zastanawiam czy gdyby była pogoda to dopalać jeszcze?

[Michał Kasperczyk]

ładniutki.

[JaLe]

Udało mi się dopalić 80 x 3 min w S.
Zatem przedstawiem wersję SHO 4:4:4 [h]

[lulu]

Obie wersje mają bardzo sugestywny wyraz. Pierwsza jest dramatyczna, druga romantyczno-epicka No i przestrzeń - w tej drugiej człowiek czuje się niemal wciągnięty w przestrzeń. Super.

[JaLe]

Obie wersje mają bardzo sugestywny wyraz. Pierwsza jest dramatyczna, druga romantyczno-epicka No i przestrzeń - w tej drugiej człowiek czuje się niemal wciągnięty w przestrzeń. Super.

Też mam podobne odczucia, bo w pierwszej odpowiada mi kolor, a w drugiej jest jednak przestrzeń.
Hm, jak to połączyć?

[JanBielanski]

A mi podoba się pierwsza wydaje się być ostrzejsza i widać więcej szczegółów, w drugiej jest lekkie rozmycie krawędzi ciemnych obszarów mgławicy. Co do kolorystyki to obydwie wersje są przyjemne w odbiorze.

[JaLe]

A mi podoba się pierwsza wydaje się być ostrzejsza i widać więcej szczegółów, w drugiej jest lekkie rozmycie krawędzi ciemnych obszarów mgławicy. Co do kolorystyki to obydwie wersje są przyjemne w odbiorze.

Jest jeszcze wersja hardcorowa - taką zwykle daję do druku na płótnie

[lulu]

Nie nie - to już zatraciło tę delikatność wzajemnie przesłaniających się warstw i znowu spłaszczyło się w jakąś jedną strukturę o zbliżonej fakturze. Na poprzedniej wersji mieliśmy partie o delikatnym rysunku oraz te zarysowane bardziej wyraziście i agresywnie. I zapewne to dawało wrażenie nakładających się warstw, pewnej "perspektywy powietrznej". Na tej ostatniej wersji charakter faktury zrobił się podobny na całej powierzchni i to moim zdaniem zmniejsza efekt przestrzenności. Być może składają się na niego również kolory - te chłodne, błękity, wydają się zwykle odleglejsze. W zestawieniu z żółciami może to działać mocniej niż z czerwieniami, które w wersji pierwotnej dominowały właściwie całą powierzchnię.

[JaLe]

Nie nie - to już zatraciło tę delikatność wzajemnie przesłaniających się warstw i znowu spłaszczyło się w jakąś jedną strukturę o zbliżonej fakturze. Na poprzedniej wersji mieliśmy partie o delikatnym rysunku oraz te zarysowane bardziej wyraziście i agresywnie. I zapewne to dawało wrażenie nakładających się warstw, pewnej "perspektywy powietrznej". Na tej ostatniej wersji charakter faktury zrobił się podobny na całej powierzchni i to moim zdaniem zmniejsza efekt przestrzenności. Być może składają się na niego również kolory - te chłodne, błękity, wydają się zwykle odleglejsze. W zestawieniu z żółciami może to działać mocniej niż z czerwieniami, które w wersji pierwotnej dominowały właściwie całą powierzchnię.

Dlatego nie lubię takich drastycznych działań. W pierwszej wersji wyciągnąłem na tyle na ile pozwalał materiał (przypominam, że to tylko po 4h na kanał).
Tak jak zauważyłeś na spostrzeganie głębi ma wpływ perspektywa powietrzna, a ja dodam że rzędowa też (o ile możemy o takie mówić w zdjęciach astronomicznych).
Te zdjęcia powstały przy użyciu Newtona 200/1000 i cały czas zastanawiam się jak by to było z Newtonem 250/1000. Czy przeskok jakościowy, co do detalu byłby współmierny do zainwestowanych pieniędzy? Bo przecież miejmy na uwadze, że zastosowany sprzęt nie należy do górnej i nawet średniej półki

[lulu]

W wypadku fotografii planetarnej czy księżycowej, gdzie decyduje rozdzielczość, taką zmianę ocenić łatwo - dana średnica daje po prostu taką a nie inną rozdzielczość i wszystko inne - z jakością optyki włącznie - ma znaczenie drugorzędne. Oczywiście jakieś tam ma, podobnie jak sama konstrukcja optyczna. Obecność korektora wprowadza pewną aberrację chromatyczną itd. Ale generalnie 8 cali pozwala pokazać tyle detali w Tycho ile pozwala fizyka + seeing - i koniec. Na ale tutaj na efekt wpływ ma tyle czynników, że z oglądania zdjęć wykonanych 25 cm Newtonem może niewiele wyniknąć...

[JaLe]

Z pewnością gdzieś znajduje się rozsądna granica dotycząca fotografowania w polskich warunkach. Patrząc na osiagnięciach kolegów fotografujących Newtonami 150/600 można stwierdzić, że powyżej tej bariery też warto byłoby zaryzykować. Twoje wątpliwości jednak powielają moje, gdzie w dodatku wchodzi aspekt economiczny.
Może zatem lepiej skupić sie na ogniskowej i wybrać 250/1250 lub 300/1500?

[lulu]

Tutaj jest jeszcze aspekt logistyczny - nie wiem na ile istotny dla Ciebie. Ja się ze sprzętem muszę przenosić więc montowanie i rozmontowywanie setupu, czasem gdy wstaje już świt i człowiek chciałby być już wreszcie w łóżku, też ma dla mnie znaczenie. 8 cali to jest dla mnie granica komfortu. Dźwiganie większych tub, montowanie ich i demontaż - to wszystko zaczyna być kłopotliwe.

[JaLe]

Tutaj jest jeszcze aspekt logistyczny - nie wiem na ile istotny dla Ciebie. Ja się ze sprzętem muszę przenosić więc montowanie i rozmontowywanie setupu, czasem gdy wstaje już świt i człowiek chciałby być już wreszcie w łóżku, też ma dla mnie znaczenie. 8 cali to jest dla mnie granica komfortu. Dźwiganie większych tub, montowanie ich i demontaż - to wszystko zaczyna być kłopotliwe.

Sprzęt mam zamontowany na stałe, oczywiście wielkość ma znaczenie, ale docelowo po modernizacjach i adaptacji sprzętowej mogę mieć nawet 300/1500.
Tylko czy to aby na pewno będzie dobra zmiana z 200/1000?

[Tosiek]

Moim zdaniem palisz za krótkie te klatki dlatego jest jak jest chodzi o ten szum. Mam taka kamerę ale w filtrach wąsko pasmowych nie schodzę poniżej 10 min. i Tobie też to radzę zobaczysz jaka będzie różnica na plus oczywiście.

[JaLe]

Moim zdaniem palisz za krótkie te klatki dlatego jest jak jest chodzi o ten szum. Mam taka kamerę ale w filtrach wąsko pasmowych nie schodzę poniżej 10 min. i Tobie też to radzę zobaczysz jaka będzie różnica na plus oczywiście.

Ja mam inne zdanie i nie muszę się z niego nikomu tłumaczyć.
Mam nadzieję, że to zamknie tą kwestię.

[Tosiek]

Ja Ci się nie karzę tłumaczyć nie było mojej wypowiedzi proszę usunąć mój post.