bajastro napisał(a):Super materiał. Używam Gimpa, ale aż tyle nie umiem.
Dzięki za miłe słowa, mam nadzieję, że choć trochę pomogę w obróbce
Materiałów o GIMP-ie zrobię więcej, bo po pierwsze mam jeszcze kilka trików do pokazania, a po drugie może warto zrobić tutki bardziej ogólne, pokazujące po prostu zasady pracy, poszczególne narzędzia, interfejs itp.
BTW, trochę nie zgadzam się ze stwierdzeniem kol. lulu kilka postów wyżej, cyt.:
lulu napisał(a):Zwłaszcza, że interfejs użytkownika i jego funkcjonalność odstają od normy wyznaczanej przez producentów komercyjnych.
Interfejs PS-a jest wg mnie bardzo podobny, też się trzeba przyzwyczaić, gdzie co jest, i poznać metody pracy z konkretnymi narzędziami, bo wcale nie jest to bardziej intuicyjne niż w GIMP-ie.
bajastro napisał(a):Trochę bawiłem się trialową wersją PixInsight i mam wrażenie po półtora miesiąca używania, że bez extra płatnych dodatków RC Astro (terminatory, blury) jest w zasadzie niewiele wart. Jedyna fajna w nim opcja to robienie mapek i oznaczanie obiektów, a to dużo za mało, żeby wydawać na niego 300 Eur + 23% polskiego VAT-u. I tak większość obrabiam w darmowym Gimpie i trochę w Affinity Photo 2 (program kosztuje niecałe 200 zł).
No właśnie mi się wydawało, że z tymi moimi tutorialami o GIMP-ie spóźniłem się o jakieś 5 lat, a może i o 10 lat. Siedzę głównie na Astropolis, a tam większość ludzi używa Pixa, z obowiązkowym kompletem wtyczek od RC Astro. W sumie nie ma się co dziwić - większość osób publikujących zdjęcia na AP ma sprzęty za duże kilkadziesiąt tysięcy PLN, a czasem nawet po kilka takich sprzętów, więc w takiej skali wydatek kolejnych 2,5k PLN nie jest jakimś większym obciążeniem. Oczywiście, żeby ogarnąć Pixa to też trzeba się trochę przyłożyć, ale z tego co widzę, to "workflow" wygląda obecnie tak, że podaje się po prostu kolejność stosowania narzędzi. Nikt już nie pyta "jak to zrobiłeś?", teraz się pyta "jakiego narzędzia użyłeś?". A jak nie ma narzędzia do poprawy czegoś, to nagle są dwie lewe ręce, i raczej ludzie nie mają pojęcia, jak ogarnąć coś, na co nie ma gotowego skryptu. Taka to właśnie obróbka
Wystarczy trochę ogarnąć kolejność stosowania narzędzi na "X", i już można się chwalić pięknymi, kolorowymi i gładkimi zdjęciami. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach raczej mało komu będzie się chciało wgłębiać w ręczną obróbkę w GIMP-ie, zwłaszcza że jej efekty, przynajmniej w moim wykonaniu, nie są tak spektakularne jak efekty kilkunastu minut pracy ze skryptami na "X" w Pixie. Wystarczy poczytać komentarze osób początkujących pod postami, w których pokazywane są fotki obrobione w Pixie - "wow, Pix robi robotę!". No właśnie - Pix, a nie ten, co obrabia
Ma być szybko, w miarę łatwo, a w efekcie kolorowo i gładziutko, i wtedy się to publice podoba. Rozkminianie ręcznej obróbki w GIMP-ie, po to, żeby efekty były mniej spektakularne niż efekty z Pixa, raczej się nie przebije.
Ale może mi się tylko wydaje? Może jednak jest grono osób zainteresowanych takim trochę staromodnym podejściem? Jakby nie patrzeć, użytkownicy Astropolis to jednak jest garstka ludzi.
A mi taka ręczna obróbka po prostu sprawia przyjemność - mam satysfakcję, że np. przy pomocy kilku prostych narzędzi mogę prawie bez śladu usunąć halo czy obwódkę wokół gwiazdy. Sam, a nie przy użyciu gotowego skryptu, który napisał ktoś inny. Dlatego będę dalej robił te tutoriale, a czy znajdą się widzowie, to się zobaczy