Co do 4K to musiałbym to sprawdzić w praktyce czy faktycznie obraz byłby gorszy.
* wady tu widoczne mogą się brać także z tego że to jest widok przez zoom cyfrowy, bo przejście jest z pełnej klatki do APS-C, a później jeszcze zoom cyfrowy, jakieś 1,6x, czyli łącznie nagranie jest zrobione na zoomie cyfrowym 3x, niemniej jak na przykładzie poniżej widać, i przy tej niedogodności rodzącej naturalnie szum, wycinek drzew oddalonych o punktu nagrywania jest nie tylko odpowiadający widokowi przez teleskop bez trzech reduktorów ogniskowej, w sposób zbliżony ostry, a do tego rozjaśniony. Innymi słowy, to co było widoczne przez teleskop (a raczej niewidoczne, bo w analogicznych nastawieniach aparatu jest tam niemal całkowita ciemność) - zostało, porządnie rozjaśnione; zaś dodatkowe pole widzenia poza tym kadrem, to pozytywny dodatek, bo sam teleskop bez tych reduktorów, tego otoczenia wcale nie widzi - co jest stratne, w przypadku prób nagrań satelitów, które bez tego "otoczenia" przeleciały by poza kadrem, prawdopodobnie wcale nie zauważone.
Więc ten system, więcej ma pozytywów niż negatywów, i wnosi światło tam, gdzie była nawet z samym Sony A7S ciemność
A za bastarda był uważany i Prometeusz, więc krytyka przy takich pionierskich badaniach to rzecz naturalna ;P Może nazwe ten potrójny system i "Bastard-Prometeusz", bo wnosi światło tam gdzie panowała dotychczas ciemność
Także ten system wymaga tylko wylepszenia sprzętowego, bo poza aparatem, i teleskopem daje w całkiem dobrej jakości widok tego, czego normalnie przez teleskop nie było widać, przy tego typu prędkościach nagrywania.
* poniższe zdjęcie warto plusem powiększyć na całość ekranu - wtedy można lepiej porównać obie opcje. Ja tam kierując się metodą "szkiełka i oka", widze więcej plusów z trzema reduktorami, niż minusów. Po prostu otrzymujemy praktycznie to samo pole widzenia co przez teleskop, tylko kilkukrotnie rozjaśnione, a reszta poza nim to dodatek - dla mnie pozytywny, bo w teleskopie nic poza głownym kadrem nie widać - a tu choć jakościowo gorzej, są jednak i okolice (które zawsze którymś z programów można przecież sobie wyciąć, otrzymując tylko rozjaśnione i całkiem wyraźne centrum tego, co przez sam teleskop z aparatem, było niemal niewidoczne):