Tu użyłem aparatu Sony A7S, a nagranie zostało wykonane w formacie Full HD, więc jest to już zoom cyfrowy. Nie mówie że ten aparat jest tu właściwy do astrofotografii ale do nagrań jest ok. Na nagraniach nie widać "ogromnej krzywizny pola" o której wspominasz - gwiazdy przecież są punktowe, nawet te najmniejsze - jak igiełki (nie licząc obrzeży). Jest możliwe ze innym aparatem/kamerą przy długich ekspozycjach może się osiągnie lepszy efekt, no ale też nie będą one tak jasne na starcie jak Sony A7S.
Testowałem lustrzane teleskopy, i właśnie one na nagraniach wypadały bladziej niż Pentacon z bastardem: duży szum, ciemniejszy obraz przy jasnościach f:5 albo f:4 i mniejsze pole widzenia.
Więc jest wręcz przeciwnie bo tak jestem zadowolony jasnością i ostrością tego zestawu, oraz szerszym polem, że sprzedaje swoje zwierciadlane teleskopy, już mnie nie zadawalają. Newtony poza tym są mniej mobilne niż taki obiektyw, a gdy podpiąłem pod nie tego bastarda to koma była masakryczna. Także poległy podczas ich rozjaśniania w ten sposób, a właśnie o jasność i ostrość na nagraniach, mi najbardziej chodzi (jeśli więc już zoom cyfrowy bardziej psuje widok gwiazd, niż krzywizny czy komy, to taki zestaw jest dla mnie ok, bo w nagraniach nawet w 4K nie da sie wchodzić sensownie w zbyt duże powiększenia)
Jeśli chodzi o krótkie APO, to czy po podpięciu dwóch reduktorów ogniskowej, widok gwiazd bedzie wyraźniejszy na całym polu, czy też istnieje ryzyko że będzie rozjechany na brzegach?
Testowałem tego jasnościowego bastarda na obiektywie Soligor 300mm f:5.5, no i całkiem fajnie rozjaśniło, tyle że gwiazdy na brzegach były juz bardziej rozjechane i ogniskowa mała (jakieś 150mm, przy jasności ok f:2,7 - a wiec Samyang 135mm f.2.0 jest lepszy i dla mnie to żaden "postęp" w takich eksperymentach)
Z kolei na obiektywie 180mm, rozjechanie było jeszcze większe. Takze ten Pentacon 500mm, rozjechane brzegi miał najmniejsze w porównaniu z mniejszymi teleobiektywami, jak i Newtonami. Stąd też podejrzewam że mogą być obiektywy dające jeszcze lepszą jakość niż on, bądź też że używając Panasonica GX80 do astrofotografii, i robiąc croppa ze środka kadru, nie będzie widać żadnych wad. No ale to kwestia czasu aby to sprawdzić, bo niestety nie mam montażu z prowadzeniem na wage tego typu zestawu (Pentacon + aparat + szyna = ok 5kg).
Możliwe że refraktor apochromatyczny AP 90/500 ED OTA o takiej samej jasności f:5.6 i ogniskowej, jak ten Pentacon, oraz podobnej wadze (różnica tylko 0,5kg) dałby wyraźniejszy widok na całym polu po podpięciu dwóch reduktorów ogniskowej, ale czy na pewno? Bo cena nad 4000zł, gdyby tak nie było nie jest niska, i jaki byłby wówczas sens kupywania go gdyby podobny efekty był na Pentaconie?
Z kolei refraktor apochromatyczny AP 72/432 FPL53 o jasności F:6, po podpięciu tego bastarda mógłby mieć ogniskową około 215mm i jasność ok f:3, tyle że i tu traci się dla mnie sens takiego podpięcia, bo Samyang 135mm f:2.0 jest dużo lżejszy i na nagraniach APS-C ma bodaj odpowiednik ogniskowej 202mm, i miałby też jasność większą na nagraniach. Stąd też testy z Pentaconem i tu wychodzą cało bo i większe powiększenie jest i dużo taniej kosztuje niż z APO - choć nie wiadomo jakby właśnie APO "reagował" na dwa reduktory ogniskowej, bo jeśli lepiej to w nagraniach by go to ratowało.
To nagranie Pentacona z dwoma reduktorami ogniskowej pokazywałem wyżej
https://www.youtube.com/watch?v=9ai4sbD3DGk - ale dodam do niego teraz ciekawostke: przy czasie otwarcia migawki 1/25 (czyli normalne jeszcze tempo nagrania), na śląskim niebie przy pełni księżyca, najsłabsze widoczne na nagraniu gwiazdy (punktowe i wyraźne), mają jasność w granicach 10 magnitudo (sprawdziłem w Stellarium), a więc ten zestaw dostrzega więcej gwiazd niż np. ich widok przez lornetkę 11x70 którą też mam, a przez którą najsłabsze gwiazdy na śląskim niebie z księżycem, sięgają około 9 magnitudo, a w Tatrach 9,25. Tak więc ten zestaw, widzi nie tylko więcej niż taka astronomiczna lornetka, ale i można przez niego łatwo nagrywać.