Hej
Wczoraj próbowałem wymęczyć plejady i trafił mi się bonus w postaci plamki na matrycy
EOSa 550D. Co ciekawe plamka pojawiła się podczas seryjnych zdjęć, więc nie był to pyłek,
który wpadł podczas zmiany obiektywu. Dzisiaj już go nie widzę na zdjęciach.
Mogła to być skroplona kropelka wody??? Temperatura oscylowała około zera nawet -1...
Mieliście takie doświadczenia? I co ważniejsze - macie jakieś sposoby żeby temu zapobiec?
Poniżej ten sam obszar z trzech kolejnych zdjęć, celowo podkręcony, żeby było widać gościa