Carl Zeiss Jena 50/540

Vintage, retro - czyli zabytki i astro-optyczne starocie. Ciekawe znaleziska, zakupy, renowacja, wrażenia z obserwacji...

Postlulu | 26 Gru 2022, 15:47

Taki telementorowy odrośnik wygląda niezwykle efektownie i "naukowo", ale ja mam zawsze obawy, że odrośnik o średnicy obiektywu jakoś tam wpływa na obraz. Zaobserwowałem to kolimując SCT - efekty trochę się różniły z i bez odrośnika. Czy on jakoś nie zakrzywia promieni na krawędziach? Oczywiście taki elastyczny odrośnik do SCT-ków nie jest idealnie okrągły, co dokłada się do efektu - ale to pokazuje że odrośnik na granicy średnicy obiektywu jest chyba jednak nieco ryzykowny. Mam odrośnik od Kenko TA-910 - duży i ciężki, bo musiałby być mocowany razem z pancerną celą od Kenko. A maluszek już waży tyle, co kilka dużych tub. No ale chyba nie ma wyjścia.

W każdym razie moje pierwsze wrażenia na dziś są takie, a dedykuję je przede wszystkim szukającemu pomysłu na mały, przenośny refraktorek Maćkowi: póki co nie widzę ŻADNEGO powodu by pakować się w takie karkołomne i ciężkie ATM-y zamiast po prostu skorzystać z dobrej jakości, taniego i lekkiego refraktorka japońskiego 60/700.

Mała dygresja na temat tego fokusera helikalnego. Oczywiście jest to sprytna i efektowna zabawka. Chętnie bym sobie taki sprawił do precyzyjnego ustawiania ostrości podczas zdjęć z moim wyposażonym w dość toporny wyciąg njutku C8-N. Do takich specjalnych zastosowań jak najbardziej. ALE jako podstawowy fokuser - zwłaszcza jeśli nie towarzyszy temu wysuwana ordynarnie tuleja, pozwalająca wstępnie ustawić się w zakresie ostrości możliwym do uzyskania fokuserem - to kompletne nieporozumienie. Zakres ostrzenia jest niewielki- kilka cm - co kończy się ciągłym odkręcaniem i dokręcaniem tulejek dystansowych przy zmianie okularu, dodaniu kątówki itp. Fokuser działa płynnie i lekko - ale trzeba go chwycić łapą stercząc z głową za okularem i w takiej niewygodnej pozycji kręcić. To zupełnie co innego niż kręcenie pokrętłem. Cały teleskop tańczy, trzęsie się, gubi obiekt - po prostu koszmar...
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

PostMaciek_Cz | 26 Gru 2022, 16:33

Ja bym do tego Zeissa zrobił zupełnie nową tubę. Coś w stylu tej z wcześniejszych linków. Tam jest to tuba i wyciąg helikalny Borga.
W dodatku spróbuj przetestować stare obiektywy z nowoczesnymi akcesoriami (kątówka, okulary). Te "zabawki" z osprzętem w nowym wydaniu pokazują pazur. Nie zapomnę widoku M31 i M32 w moim 60/800 w okularze szerokokątnym. Coś wspaniałego, duże pole a mała źrenica wyjściowa. Wokół galaktyk mrowie idealnych gwiazdek.
Star test wręcz podręcznikowy.

W minione wakacje byłem w Augustowie. Z balkonu mojego pokoju hotelowego gołym okiem oglądałem gromadę podwójną w Perseuszu i M31. Jak bardzo plułem sobie w brodę, że nie zrobiłem mojego 60mm f/13.3 do końca, to możecie sobie wyobrazić. Na takie sytuacje przede wszystkim jest mi taki teleskopik potrzebny.
Dlaczego w nocy niebo jest ciemne, skoro patrząc w każdym kierunku, patrzę na jakąś gwiazdę? Heinrich Wilhelm Olbers
Awatar użytkownika
 
Posty: 1198
Rejestracja: 22 Lip 2011, 12:27
Miejscowość: Lublin

 

Postlulu | 26 Gru 2022, 17:33

Tak zrobiłem wczoraj oglądając Księżyc i planety - usunąłem kątówkę i zastosowałem współczesny zoom dość przyzwoitej jakości. Nie chcę przesądzać, bo jak wspomniałem odkryłem na koniec, że obiektyw Zeissa zdążył się kompletnie zarosić. Ale jak dotąd porównania z japończykiem 60/700 dają powtarzalny i wyraźny obraz. Zeiss nie jest lepszy, w najlepszym razie dogania 60 mm jakością drobnego detalu (ale nie testowałem tego na granicznych powiększeniach!), w pozostałych kwestiach takich jak jasność i kontrast pozostaje jednak w tyle.

Oczywiście będę nadal testował, wczoraj był tylko króciutki moment czystego nieba wieczorem. Nie zdążyłem pooglądać gwiazd, a chciałem z kolei porównać obraz z lornetką 50 mm. Tutaj jest trudno, bo maksymalna ogniskowa okularu jaką dysponuję to 40 mm co daje powiększenie 13,5x, a moja lornetka ma 7x. Ale zdążyłem stwierdzić, że obraz jest w Zeissie wyraźnie jaśniejszy - chyba po prostu więcej szkła w lornetce robi swoje.
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postlulu | 28 Gru 2022, 14:55

Okular odczyściłem na razie metodą uproszczoną - czyli bez rozbierania. A to z powodu totalnego zapieczenia się pierścienia dociskowego, który ani drgnie i zaczyna się już zwyczajnie niszczyć pod wpływem nacisku suwmiarki - a mimo to stoi drań w miejscu. Wokół niego jest widoczny jeszcze drugi pierścień, który być może trzeba usunąć najpierw - ale ten również ani drgnie, ani w lewo, ani w prawo...

Ale na szczęście wygląda na to, że okular z rzadka opuszczał teleskop i po prostu nie miał okazji zbytnio zabrudzić się od środka. Wyczyściłem zatem znajdującą się w tragicznym stanie soczewkę oczną, a stan soczewki kolektywnej uznaję za niewymagający interwencji. Okular jest jak widać dość zmordowany, ale sama optyka po wyczyszczeniu okazuje się być w bardzo dobrym stanie. Poza delikatnymi, punktowymi śladami opalizującymi pod pewnymi kątami na warstwie antyrefleksyjnej soczewki ocznej, nie widać żadnych śladów zużycia. Brakuje pierścienia pełniącego rolę muszli ocznej, który chronił jednocześnie powierzchnię pierścienia dociskowego z oznaczeniem "16-O" przed uszkodzeniem - stąd jego powierzchnia jest nieco sfatygowana. Ale są to wszystko detale bez znaczenia dla funkcji okularu.
Załączniki
Carl Zeiss Jena 50/540: image3.jpg
Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20221228_131147.jpg
Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20221228_131601.jpg
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postlulu | 28 Gru 2022, 23:46

Dzisiaj mogę przedstawić nieco obszerniejszy raport z obserwacji Księżyca, które to ciało zdążyłem pooglądać z użyciem dobrej jakości zooma GTO 7,4-22 mm oraz bardzo dobrej jakości Nagler-zooma TV 3-6 mm. W ten sposób mogłem przebadać zachowanie obiektywu aż do powiększenia rzędu 180x, bez sięgania po dodatkowe soczewki Barlowa.

Najpierw trochę teorii. Powiększenie rozdzielcze dla tego obiektywu wynosi 22x. Jeśli przyjąć, że komfortowe obserwacje zapewnia powiększenie dwukrotnie większe, to dostajemy 44x - powyżej tej granicy nie ma powodu spodziewać się przyrostu drobnych detali. Tyle teoria. A jak to wyglądało w praktyce?

Warunki wydawały się dobre, ale Księżyc znajdował się na wysokości poniżej 30 stopni, więc na pewno nie można mówić, że sytuacja sprzyjała wyciśnięciu maksimum możliwości. Mimo to obraz z użyciem świeżo odczyszczonego orciaka 16 mm (pow. 34x) wyglądał perfekcyjnie, uderzająco precyzyjnie i kontrastowo, przy praktycznie niezauważalnej aberracji chromatycznej. Podobnie było po zmianie okularu na zooma GTO. Ale do czasu. W połowie skali (11mm/49x) - a więc już po przekroczeniu granicy 44x, obraz wydawał się nadal dość precyzyjny (choć już nie "uderzająco" precyzyjny), ale zaczęła pojawiać się wyraźna aberracja chromatyczna. Cienie w kraterach nabrały purpurowego odcienia, a na krawędziach jasnych, kontrastujących detali tu i ówdzie pojawiły się delikatne kolorowe przebarwienia.

Wydaje się, że ten moment był ostatnim, w którym można było zastanawiać się nad sensem dalszego powiększania obrazu. Skupiłem się na formacjach widocznych w obrębie Posidoniusa oraz na górce centralnej Theophilusa, starając się ocenić czy manewrowanie powiększeniem pozwala dostrzec jeszcze jakieś kolejne detale. Nie pozwoliło. Zwiększałem powiększenie stopniowo do 73x, po czym zmieniłem okular na Naglera startując od 90x i dochodząc aż do 180. Nie zobaczyłem nic więcej niż w okolicach dwukrotnego powiększenia rozdzielczego - za to obraz stawał się rzecz jasna coraz ciemniejszy, co wraz z wyraźną aberracją chromatyczną i związanym z nią spadkiem kontrastu i brakiem "czarnej czerni" w cieniach, zdecydowanie odbierało radość obcowania z księżycowymi widokami.

Liczyłem na to, że w porównaniu z poprzednią próbą z udziałem okularu GTO, Nagler pozwoli poprawić jakość obrazu Jowisza, ale srodze się przeliczyłem - tutaj skok z 73x w GTO do 90x w Naglerze dał moim zdaniem jeszcze bardziej zauważalną niż w wypadku Księżyca degradację.

Cudu nie było.
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

PostLukacz | 28 Gru 2022, 23:55

To ja poproszę jeszcze o opisy krążków dyfrakcyjnych na gwiazdkach, w takim 2.5D :)

P.S. GTO mnie zaciekawiło ale już się dokopałem, dla innych zainteresowanych :arrow: http://astro-talks.ru/forum/viewtopic.php?t=1991
"Jeżeli mogę to chętnie pomogę"
PZO 2.5x25 LTe 2
GDR 3.6x30 Sport
Awatar użytkownika
 
Posty: 1927
Rejestracja: 27 Mar 2013, 00:28
Miejscowość: ... niedaleko Podgrodzia...

Postlulu | 29 Gru 2022, 00:21

Zerkałem na krążki na szybko wczoraj - ale na rozogniskowanym obrazie. Wydawały się zadowalająco regularne i na tym zakończyłem ich lustrację - muszę poświęcić na to dłuższą chwilę.

Ten zoom GTO nie jest już produkowany, ale to moim zdaniem całkiem fajny i akceptowalny jakościowo okular - bardzo przystępny cenowo. Daje może minimalnie zażółcony obraz - ale poza tym nie mam zastrzeżeń. Mnie to w niczym nie przeszkadza, mogę go spokojnie polecić. Odkąd go używam, często nie chce mi się sięgać po cokolwiek innego w zakresie jego ogniskowych.

Tutaj jest recenzja po angielsku: https://irwincur.tripod.com/gto_zoom.htm
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postlulu | 20 Sty 2023, 04:23

Ojej, ojej! Zrobiło się trochę gorąco wokół tego Zeissika, a to za sprawą mojej wizyty na strychu w garażu. Trzymam tam nierozpakowane od wielu lat pudła poprzeprowadzkowe i niestety jest tam trochę sprzętu optycznego, narażonego na zagrzybienie w zmiennych warunkach panujących w tym miejscu. Raczej stare graty niewiele warte i pewnie już nigdy nie mające szansy na powrót do używalności. Ale postanowiłem to wreszcie ewakuować. Tak jak się spodziewałem, obiektyw Zeissa Biometar 2,8/80 już stał się przedmiotem zainteresowania grzyba, a biorąc pod uwagę jego nikłą wartość mogę chyba jedynie podjąć desperacką próbę rozebrania go na własną rękę, na zasadzie "jak spaprzę, to trudno"...

Gorzej, że w pudle była też moja ATM-owa lunetka, oparta zapewne na obiektywie PZO 68/400. Nie znam pochodzenia szkła, nie pamiętam nawet jak do mnie trafiło, ale trafiło dość zmordowane, kron zauważalnie porysowany. Zakładam że to z lunetki myśliwskiej PZO. Dorobiłem w latach 80-tych "celę" z kartonu, tubus z kartonu, wyciąg... no cóż - przemilczmy. Ale tknęło mnie żeby popatrzeć po latach przez ten wynalazek, a zaraz potem - już z pewnym niepokojem - żeby porównać obraz z Zeissem. Na szczęście dla Zeissa mojego ATM-a musiałem trzymać w rękach, więc obraz był niestabilny. Pooglądałem sobie widoczki latarni na zewnątrz, widziane przez szybę. No i cóż - widzę że Zeiss może mieć naprawdę poważny problem jak zamocuję gdzieś tego dogorywającego ATM-a. Co pokaże, gdy obraz będzie stabilny...? Strach pomyśleć!

Acha - w przeciwieństwie do fotograficznych szkiełek Zeissa, porządną polską robotą żadne grzyby się nie próbowały nawet zainteresować (choć dodać należy, że obiektyw jest klejony).
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postlulu | 23 Sty 2023, 00:34

W międzyczasie z pewną niechęcią zabrałem się za rozbrajanie tematu upapranego czarną farbą montażu. Denerwował mnie leżąc wyzywająco na widoku i przypominając mi stale, że czeka mnie nierówna walka z tą paskudną "dekoracją". Ordynarna przemalówka z pędzla musi zostać usunięta niezależnie od tego co znajduje się pod nią. Nawet jeśli konieczne będzie kolejne malowanie, ta niechlujnie nałożona warstwa musi zniknąć - zwłaszcza że nie wiadomo co to za farba, jaka jest jej trwałość i jak zareaguje z ew. nowym lakierem akrylowym.

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230122_203420.jpg


Krótka seria eksperymentów doprowadziła do odkrycia, że farba jest na bazie rozpuszczalnika z udziałem alkoholu. Jednak ci Niemcy też nie wylewają za kołnierz... W każdym razie odpowiednio wytrwałe traktowanie wacikiem nasączonym izopropanolem powoduje powolne rozpuszczanie i schodzenie farby.

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230122_203430.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230122_204049_1.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230122_204359.jpg


Okazuje się, że moczenie w ciepłej wodzie przyspiesza ten proces, zatem na zmianę moczę i trę. Praca posuwa się powoli - muszę wykazać się cierpliwością typową dla konserwatora zabytków. Tylko jak tu wykazywać się czymś, czym człowiek nie dysponuje...

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230122_213412.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230122_224645.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230122_224718.jpg
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

PostLukacz | 23 Sty 2023, 00:41

Oryginalna powłoka jest pod spodem? Mocno zniszczona?
"Jeżeli mogę to chętnie pomogę"
PZO 2.5x25 LTe 2
GDR 3.6x30 Sport
Awatar użytkownika
 
Posty: 1927
Rejestracja: 27 Mar 2013, 00:28
Miejscowość: ... niedaleko Podgrodzia...

Postlulu | 23 Sty 2023, 01:14

Na razie czyszczę pierwszą pokrywkę i akurat to co pod farbą wydaje się mniej zniszczone niż to co niepomalowane, więc wygląda na to że albo ktoś chciał zrobić "ładniej", albo pozostałe zamalowane powierzchnie kryją jakieś niespodzianki, które uzasadniły takie brutalne zabiegi. Łapska już mam tak zdemolowane że chyba dam spokój na dzisiaj.
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postlulu | 23 Sty 2023, 15:49

Waciki, papier toaletowy, ręczniki papierowe, stara szczoteczka do zębów, patyczki do uszu, a nawet wykałaczki - wszystko co przydatne w codziennej higienie każdego Astromaniaka, znajduje także zastosowanie w renowacji sprzętu! Do tego rzecz jasna alkohol w wysokim stężeniu - i powoli, powoli, zapaprany na czarno element odzyskuje blask. Ach - zapomniałbym o niezawodnej paście Tempo! Dzięki niej nie usunę wprawdzie przetarć lakieru, ale miejsca zmatowione z powodu przetarcia, można przynajmniej scalić z resztą pod względem połysku.

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230123_143320.jpg


Okazuje się, że te miejsca znajdują się głównie na niepomalowanej na czarno, bocznej ściance pokrywy - tej zawierającej otwory na śruby mikroruchów. Widać, że montaż tarł o coś obracając się i warstwa lakieru zdarta jest miejscami do tego stopnia, że farba utraciła swoją charakterystyczną, "nakrapianą" fakturę. Jej obecność to pewien kłopot gdyby chcieć malować to wszystko od nowa. Spotykane dziś lakiery strukturalne dają nieco inny efekt i trudno byłoby chyba powtórzyć tę oryginalną fakturę - a malowanie bez uprzedniego przeszlifowania i zmatowienia powierzchni byłoby ryzykowne.

Mam zatem nadzieję, że odczyszczając kolejne elementy nie trafię na nic, co uniemożliwiłoby pozostanie przy oryginalnej warstwie lakieru. W tej chwili bowiem nie widzę powodu aby przemalowywać elementy - są sfatygowane, ale nie w takim stopniu by było to rażące i robiło wrażenie zniszczonego, uszkodzonego, zaniedbanego. To jest rodzaj kryterium którym się posługuję - jeśli wygląd sprzętu się w nim mieści, uznaję że jest OK i nie maluję.
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

PostPablito | 23 Sty 2023, 15:55

Śliczności :)
------------------------
Kontakt: 691 355 653
pawel.rojewski(at)astrofaktoria.pl
Awatar użytkownika
 
Posty: 594
Rejestracja: 28 Lip 2005, 14:27
Miejscowość: Tczew

 

Postlulu | 23 Sty 2023, 16:01

Dodam jeszcze, że w nocy przeżyłem horror spowodowany moczeniem w misce. Nie wiem jak to się stało, ale pokrywa plastikowego pojemnika na której stała miska obsunęła się i wszystko runęło na płytki ceramiczne. Dźwięk przypominał tłuczone szkło, więc zamarłem i oczami wyobraźni zobaczyłem już ten wykonany z kruchego, lekkiego stopu element w formie rozproszonej na okruchy, rozbryźnięte po podłodze. Ale na szczęście okazało się, że porządna NRD-owska robota wytrzymała ten incydent - obejrzałem dokładnie metal pod lupką i nie widać by coś pękło.
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postlulu | 24 Sty 2023, 02:16

Kolejny dzień walki z czarną farbą zakończony połamaniem suwmiarki, za pomocą której usiłowałem odkręcić obudowę sprężynowego bolca dociskowego (to ta tuleja wystająca po przeciwnej stronie pokrętła). Z braku innego narzędzia dałem spokój z odkręcaniem i rozebrałem obudowę ściągając po prostu "na siłę" pokrywę z dociśniętym bolcem. Problem będzie z ponownym założeniem - bo znowu trzeba to będzie zrobić z dociśniętym bolcem, przed który trzeba będzie jakoś wcisnąć ramię wodzące. No ale będę się tym martwił później.

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230123_164743.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230123_164758.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230123_164815.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230123_164824.jpg


Na razie zabrałem się za mocowanie całego montażu. Drobny element - a dał w kość. Skończyłem wstępne czyszczenie w nocy. Widać sporą ilość ubytków lakieru, ale mieści się to nadal w akceptowalnej wizualnie normie. Najważniejsze, że autor czarnej przemalówki oszczędził skalę szerokości geograficznej. Gdyby ją również zamalował i trzeba było poddawać ją męczarniom z użyciem izopropanolu, mogłaby tego nie wytrzymać, jako że jest po prostu nadrukowana. W przeciwieństwie do skal na osiach deklinacji i rektascencji, nie ma tu zagłębień pod cyframi i podziałką, które pozwoliłyby je ew. odtworzyć.

Drobne resztki farby trzeba jeszcze doczyścić - ale myślę że ten element również nie dawał powodu by sięgać po pędzel.

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230124_003440.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230124_003520.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230124_003601.jpg
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postlulu | 26 Sty 2023, 00:07

Oj dał mi w kość ten Pan Esteta. Przyznam że na koniec już nie zdzierżyłem i poszedłem na skróty, sięgając po octan etylu - czyli mówiąc prościej - zmywacz do paznokci. Sprawdziłem najpierw w bezpiecznym miejscu czy nie rusza oryginalnego lakieru i wyglądało że nie - więc zmieniłem izopropanol na octan. Robota, mimo duszącego smrodu, ruszyła z kopyta:

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230124_003646_1.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230125_182001.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230125_183203.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230125_194627.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230125_204829.jpg
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Postlulu | 26 Sty 2023, 04:23

Smary uzupełnione, brakująca podkładka uzupełniona, złożone, działa gładko. Stan wizualny: przyzwoity - nie jest to "igła" jaką widujemy zwłaszcza w wypadku późniejszych Telementorów II, pochodzących z lat 80-tych (z kolorowymi gałkami i malowanymi częściowo na niebiesko) - ale ujdzie. Na pewno nie widać tu żadnego powodu by zdemolować urządzenie, malując je nieudolnie i nieestetycznie z pędzla.

Montaż odzyskał swój wygląd sprzed malowania praktycznie bez strat. W przyszłości można pomyśleć jeszcze o wymianie śruby mikroruchów w osi rektascencji (chociaż ta metalowa z podziałką wygląda całkiem szpanersko moim zdaniem) oraz o wypunktowaniu przynajmniej części ubytków lakieru.

Co do samego montażu to cóż - w pierwszej chwili można powiedzieć: urzeka prostotą. Nie ma tu żadnych ślimaków, przekładni, zębatek... Po chwili jednak przychodzi refleksja nad ceną tej prostoty. Jest nią niestety wygoda. Zamiast ślimaka, mamy tu krótką gwintowaną tuleję. Posuw mikroruchów zawdzięczamy właśnie temu krótkiemu odcinkowi gwintu, w którym porusza się śruba przeciwstawiająca się dociskaniu ramienia wodzącego przez sprężynę. Oznacza to, że zakres mikroruchów jest minimalny (widzicie te podłużne otwory przez które wystają śruby blokujące obrót? - szerokość tego otworu to jest cały zakres ruchu...) - i to w obu osiach!

Takie rozwiązanie nie wytrzymuje zbyt dobrze porównania z najprostszymi nawet montażami japońskimi z tamtych lat, które zapewniały zwykle nieskrępowaną pracę mikroruchów w osi rektascencji, a ramię wodzące o ograniczonym (lecz większym niż tutaj!) zakresie ruchu stosowane bywało jedynie w osi deklinacji. W dodatku gwintowana tuleja wykonana została z (białego) tworzywa sztucznego, które musi wytrzymywać na gwincie opór naprawdę solidnych sprężyn pchających ramię wodzące. Efekt jest taki jak widzimy w umieszczonym kilka wpisów wcześniej przez Marcina linku: plastikowy gwint ulega chyba dość powszechnie zniszczeniu, a ludzie wymieniają te tuleje na wersję metalową, toczoną na zamówienie.

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230126_030116_1.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230126_030129.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230126_030211_1.jpg

Carl Zeiss Jena 50/540: IMG_20230126_030225.jpg
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

PostKoszy89 | 26 Sty 2023, 08:54

Ciekawa relacja z procesu odnowy jak i opis budowy , zastosowanych rozwiazań . Kibicuje
GSO 10''/Dob*Mak127/EQ*SW120/600/AZ
Swan33,NPL30,LET28,ES24,BCO18,MV14,FHD-OR12,5,BCO10,OEII10,UOO9,LVW8,ES6,7/4,7,GSOEDx2,
SvbOIII7nm,Op-L-enh, SvbUHC
Grab&Go Zrt457na1,25'',statywFoto
Revue7x35/Pallas7x35-11*/DOe7x50/DOs10x50/Newcon10x50, 8x32
 
Posty: 898
Rejestracja: 31 Gru 2020, 13:11
Miejscowość: Szczecin

 

Postlulu | 26 Sty 2023, 13:28

Dzięki, część główna - czyli refraktorek - musi poczekać na cieplejsze czasy, bo nie mam pomieszczenia w którym mógłbym lakierować w odpowiedniej temperaturze. A tam trzeba będzie polakierować tubus, pomalowany niechlujnie, podziurawiony zbędnymi otworami i po prostu pokiereszowany dość mocno. To się wiąże też z pomysłem na odrośnik i szukacz - te elementy mogą również wymagać polakierowania zgodnie z farbą użytą na tubusie, więc powoli szukam takich pomysłów.

Natomiast potwierdza się moim zdaniem to, o czym pisałem już dość dawno temu, gdy dyskutowaliśmy z Krzysztofem o jakości okularów ortoskopowych Zeissa. Moim zdaniem ten sprzęt jest bardzo grubo przeszacowany - nie tylko jeśli chodzi o ceny, ale także o ocenę jakości i funkcjonalności. Oczywiście Telementor robi wrażenie swoją dostojną prostotą, wyróżniając się na tle innych teleskopów z epoki "funkcjonalistyczną" stylistyką. Jednak czy idzie za tym faktyczna funkcjonalność?

Trudno nie odnieść wrażenia, że konstruktorzy nieco na siłę postanowili zrobić co tylko się da "inaczej", szukając z pozoru błyskotliwych, ułatwiających życie rozwiązań. W praktyce jednak zabiegi takie jak zastąpienie szukacza celownikiem otworkowym, ułatwiały życie producentowi, a nie użytkownikom, o czym świadczyć może choćby fakt, że nie doczekały się naśladowców na Zachodzie. Podobnie z patentem na prostą konstrukcję montażu. W porównaniu z montażem np. Royal Astro R-74, który złożony jest z setek części, tutaj koszty produkcji musiały być wielokrotnie niższe. Jak widać nie przekłada się to wcale na niezawodność, skoro najbardziej newralgiczny element (gwintowane tuleje) wykonano z najsłabszego materiału. Zaś skromny zakres mikroruchów trudno z punktu widzenia użytkownika uznać za koszt warty poniesienia.

Nie inaczej jest z helikalnym fokuserem. Rozwiązanie takie świetnie sprawdza się tam, gdzie szukamy sposobu na końcowe "doprecyzowanie" ustawienia wyciągu. Jednak tam gdzie nie istnieje możliwość wstępnego ustawienia jego pozycji - mam na myśli choćby wysuwaną zwyczajnie tuleję - zaczyna się funkcjonalna katastrofa. Pomocą mają być tutaj tuleje dystansowe pozwalające zmieniać położenie fokusera - i niestety trzeba z tych tulejek korzystać. Zmiana akcesoriów, kątówki, soczewki Barlowa itp. - to wszystko wymaga odkręcania i dokręcania tulejek, czemu towarzyszyć może utrata obiektu w polu widzenia.

Manewrując tulejami i akcesoriami trafiamy na kolejny kiks, kalibru podobnego do wykonania gwintowanych tulei z tworzywa sztucznego. Okazuje się, że mocowanie okularów i akcesoriów jest również plastikowe. Element najbardziej narażony na mechaniczny stres, najczęściej wkręcany i wykręcany przy okazji manewrów z tulejami, zrobiony został (jako jedyny!) z tandetnego, kruchego tworzywa i zaprojektowany tak, że pęknięcie w trakcie najbardziej nawet uważnego użytkowania, wydaje się nieuniknione. Miałem dwa takie elementy - i oba pękły w tym samym miejscu. Okulary i akcesoria mocowane są w tym uchwycie wyłącznie "na wcisk" i mają być teoretycznie dociskane fragmentem plastikowej tulei na zasadzie sprężynowej. Tworzywo nie ma jednak szans wytworzyć nacisku wystarczającego do utrzymania cięższych akcesoriów. Pozostawienie okularu w takim mocowaniu to po prostu ryzyko...

Co do jakości obiektywu 50/540 - nie chcę na razie niczego przesądzać bo nie miałem okazji się nim dłużej pobawić pod gwiaździstym niebem, ale to co widziałem dotychczas, nie rzuciło mnie na kolana.
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

PostLukacz | 26 Sty 2023, 19:44

lulu napisał(a):Trudno nie odnieść wrażenia, że konstruktorzy nieco na siłę postanowili zrobić co tylko się da "inaczej", szukając z pozoru błyskotliwych, ułatwiających życie rozwiązań. W praktyce jednak rozwiązania takie jak zastąpienie szukacza celownikiem otworkowym, ułatwiały życie producentowi, a nie użytkownikom, o czym świadczyć może choćby fakt, że nie doczekały się naśladowców na Zachodzie. Podobnie z patentem na prostą konstrukcję montażu. W porównaniu z montażem np. Royal Astro R-74, który złożony jest z setek części, tutaj koszty produkcji musiały być wielokrotnie niższe

Weź pod uwagę pod jakie przeznaczenie zostały zaprojektowane i wykonane te teleskopy, przeważnie szkolne, czy jak w przypadku np. Asioli, lunet "ogólnego" zastosowania. No i nie zapominaj o latach kiedy zostały wypuszczone pierwsze modele - to 6 dekada 20 wieku, prawdopodobnie mające jeszcze starsze inspiracje :)
Montaż który właśnie restaurujesz ma 8kg nośności, na firmowym statywie zapewnia punkt mocowania na wysokości około 2m, który "japończyk" z tamtych lat może się pochwalić takimi parametrami? Jedna z dużych zalet która widzę to łatwość przestawienia go w tryb AZ. Na dodatek został już zrobiony rozsądnie w systemie mocowania gniazdo-zacisk co pozwala na użycie różnych tub na tym samym montażu, w przeciwieństwie do japońskich refraktorów z tamtych lat które wyglądają na bardziej manufakturowe i , jak sam wspominałeś, bywa kłopotliwe ( a często niemożliwe) użycie różnych tub z innymi montażami czy akcesoriami. Tutaj mamy do czynienia z produktem powstałym w wyniku "centralnego planowania" dla mas początkujących adeptów. Ma być prosto, solidnie i uniwersalnie, nieduże refraktory miały celowniki przeziernikowe, co moim zdaniem wystarcza w sytuacji kiedy teleskop i tak zapewnia nieduże powiększenia, za to na montażu masz skalę z której korzystanie w mojej opinii jest o wiele wygodniejsze niż z tych malutkich skal (jeżeli w ogóle są na danym modelu) w japońskich montażach z tamtych lat. Według mnie to system zaprojektowany od kątem maksymalnej (przepraszam) "idiotoodporności", czyli zminimalizowania ilości elementów mogących ulec uszkodzeniu przez niewłaściwą obsługę a co za tym idzie łatwości w ich naprawie. Może stąd plastikowe elementy w "mikroruchach" - metalowe w połączeniu ze śrubami wymagały by odpowiedniego smarowania , łatwiej uszkodzić naraz śrubę i tulejkę przy nieumiejętnej obsłudze jeżeli obie są z metalu, a te najbardziej felerne końcówki od okularów po prostu łatwo i tanio można wyprodukować na wtryskarce. Połamałeś 2 tylko ile miały lat, plastik tez nie jest wieczny i się starzeje.
Żeby być sprawiedliwym to trzeba wspomnieć że brak mikroruchów na ślimacznicach można znaleźć też w japońskich montażach i do tej pory w "nieśmiertelnym" AZ 3.
Oczywiście nie jest to montaż idealny, jednak w mojej opinii na tamte lata i przeznaczenie został całkiem rozsądnie zaprojektowany i wykonany.
Łukasz, czy serwisowanie/renowacja japońskich montaży była mniej kłopotliwe od tego T-mounta?

Coś jest warte tyle ile ktoś za to zapłaci, w przeciwieństwie do niezliczonych modeli podobnych w wykonaniu japońskich refraktorków, Zeiss wygląda całkiem inaczej, poszedł swoją drogą i nie był chyba tak masowo produkowany jak japońskie rurki, może to stanowi o jego atrakcyjności, a zatem i cenie, wśród kolekcjonerów? Oczywiście poza ugruntowaną pozycją tej marki jeżeli chodzi o jakość stosowanej przez nią optyki.

P.S. Unitrony też mają , jak na branżę przystało, astronomiczne ceny. Mam wrażenie że o parę parseków większe niż ogólnie Zeiss :)
"Jeżeli mogę to chętnie pomogę"
PZO 2.5x25 LTe 2
GDR 3.6x30 Sport
Awatar użytkownika
 
Posty: 1927
Rejestracja: 27 Mar 2013, 00:28
Miejscowość: ... niedaleko Podgrodzia...

Postlulu | 26 Sty 2023, 21:35

Myślę, że najlepszym komentarzem do moich uwag są decyzje samego producenta, który w późniejszych modelach Telementor II i Telemator po prostu odszedł od pomysłów takich jak helikalny fokuser (zastępując go dziwacznym mechanizmem przesuwania obiektywu - znowu chyba głównie po to, by nie zrobić tak jak to robią inni...) czy brak optycznego szukacza.

Montaż jest prosty w konstrukcji i oczywiste, że rozebranie go i serwis są proste w porównaniu z np. przesmarowaniem montażu do RAO R-74. Ale już nieco późniejszy montaż z Kenko TA-910 (ten szary) jest również bardzo prosty w rozbiórce, działa świetnie i niezawodnie. Jest prawdą, że wielką zaletą montażu Zeissa jest zastosowanie szyny mocującej zamiast przytwierdzonych na stałe do montażu obręczy - ten pomysł akurat sprawdził się z biegiem lat.

Czy punkt mocowania na wysokości 2 m jest zaletą? Być może w wypadku teleskopu utrudniającego zastosowanie kątówki - jest, ale osobiście nigdy nie ustawiam tubusa 'japończyków' 60 mm powyżej 1,5 m mimo, że statywy spokojnie dają jeszcze zapas. Nie spotkałem się natomiast z japońskim montażem paralaktycznym, który nie miałby mikroruchów - poza opatentowanym montażem do RAO R-63, który ma się swobodnie i stabilnie obracać w dowolnej pozycji, bez ryzyka opadnięcia tubusa i nie wymaga po prostu blokowania osi.

Nie mogę zgodzić się z obroną wykonania najbardziej newralgicznych elementów z najgorszego i najmniej trwałego materiału - czyli tworzywa. Zamiast kombinować co zrobić by tanio je wymieniać, lepiej pomyśleć jak uniknąć konieczności takiego wymieniania. A tutaj obowiązują proste zasady - aby uniknąć zniszczenia gwintu, obie części powinny mieć tę samą twardość. Sam jakiś czas temu powtarzałem toczenie śruby do montażu Unitrona, bo pierwotnie została wykonana z metalu twardszego niż gwint w montażu i było jasne, że z czasem musi to doprowadzić do niszczenia tego gwintu. To jest abecadło - centralne planowanie nie jest usprawiedliwieniem dla tego typu absurdów, choć oczywiście tłumaczy skąd się wzięły. Kawałek metalowej rurki w starych 'japończykach' działa - jak działał 60 lat temu i trzyma pewnie okular czy kątówkę. Mocowania Zeissa już po 30 latach są tylko poklejonym taśmami i ratowanym na różne dziwne sposoby plastikowym złomem...

A propos Unitrona i jego cen - są ZNACZNIE (kilkukrotnie) niższe niż ceny Zaissa - dlatego uważam ceny Zeissa za kompletnie absurdalne i dyktowane miejskimi legendami oraz pewnego rodzaju modą, a nie realnymi walorami sprzętu. Natomiast oczywiście jeśli są chętni żeby płacić, to jest to na dziś (dopóki trwa moda) realna wartość tego sprzętu. Trochę podobnie jak z teleskopami Questar, których ceny zwalają z nóg. Ale sprzedają się one niemal wyłącznie w USA - dlatego że tylko tam udało się marketingowcom wytworzyć odpowiednią modę...

Oczywiście masz rację, że Zeiss wygląda inaczej, poszedł swoją droga - i to rzutuje na dzisiejsze ceny. Ale w zestawieniu z produkcją japońską nie jest to wbrew pozorom żadna cnota. Sztuką jest pójść swoją drogą w warunkach rynkowych (co pokazuje historia marki Unitron). Nie mówię że to jest zły sprzęt i nie ma sensu się przekonywać do jego walorów. Mówię że jest grubo przeszacowany i przereklamowany - ale nadal jest to świetny "klasyk" budzący tym większy sentyment, że w pewnym sensie "nasz" - socjalistyczny znaczy się :-)
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

PostLukacz | 26 Sty 2023, 22:03

lulu napisał(a):Myślę, że najlepszym komentarzem do moich uwag są decyzje samego producenta, który w późniejszych modelach Telementor II i Telemator po prostu odszedł od pomysłów takich jak ...

Ewolucja, teleskopy przestały być dostępne tylko dla instytucji wiec producent spróbował je uatrakcyjnić dla "przeciętnego Müllera".
lulu napisał(a):Czy punkt mocowania na wysokości 2 m jest zaletą? Być może w wypadku teleskopu utrudniającego zastosowanie kątówki - jest

Raczej tak w przypadku kiedy korzystasz z dlugiej tuby dość wysoko skierowanej w niebo a nie chcesz "leżeć" na trawniku czy tarasie.
Zakładam że nawet w przypadku 80/1200 z kątówką slużyło to ułatwieniu obserwacji grupami (szkolnymi), bez zasiadaniu na krzesełkach - na stojaka :wink:
lulu napisał(a):Nie mogę zgodzić się z obroną wykonania najbardziej newralgicznych elementów z najgorszego i najmniej trwałego materiału - czyli tworzywa. Zamiast kombinować co zrobić by tanio je wymieniać, lepiej pomyśleć jak uniknąć konieczności takiego wymieniania

Jeszcze raz - koszta i prostota (również serwisowania) masowego sprzętu dla instytucji
lulu napisał(a):A propos Unitrona i jego cen - są ZNACZNIE (kilkukrotnie) niższe niż ceny Zaissa - dlatego uważam ceny Zeissa za kompletnie absurdalne i dyktowane miejskimi legendami oraz pewnego rodzaju modą, a nie realnymi walorami sprzętu.

Czy aby na pewno, porównując kompletne zestawy teleskopów o tym samym układzie optycznym i zbliżonej średnicy?
Jeżeli odniesiemy się do cen póżniejszych produktów jak np. APQ to może być tak jak piszesz.

Takie to uroki rynku kolekcjonerskiego, popatrz chociażby na aktualne ceny w miarę zadbanych Trabantów czy Syrenek...
Nie ważne czy brzydkie czy funkcjonalne, widać mają to coś co wabi wszelkiej maści fanbojów i kolekcjonerów marki, a co za tym idzie winduje ceny do absurdalnych (tym razem dla przeciętnego Kowalskiego) poziomów :)
"Jeżeli mogę to chętnie pomogę"
PZO 2.5x25 LTe 2
GDR 3.6x30 Sport
Awatar użytkownika
 
Posty: 1927
Rejestracja: 27 Mar 2013, 00:28
Miejscowość: ... niedaleko Podgrodzia...

Postlulu | 26 Sty 2023, 22:15

Jeśli chodzi o ceny, to porównywalnym modelem do Telementora byłby np. Unitron 128, którego w USA można kupić w komplecie z montażem i statywem w cenie 400-500 $. Ceny na podobny zestaw Telementora to 850 w górę - nieraz do 1500 $. Warto dodać, że montaż paralaktyczny do Unitrona 128 to prawdziwe cacuszko i nie ma nic wspólnego z przeciętnym 'japończykiem' z tamtych lat.
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

PostLukacz | 26 Sty 2023, 22:23

Trzeba by uśrednić ceny, odnieść się pod kątem dostępności i dopiero porównywać. W sumie to ciekawe gdzie się zaczął popyt na kolekcjonowanie Zeissa (czytaj kto nakręcił ceny), najpierw w zachodniej EU czy w USA. W każdym razie można jeszcze czasem trafić na rozsądne (co wcale nie oznacza niskie) oferty, albo na okazje gdzie ktoś sprzedaje sprzęt nie znając jego aktualnej wartości, nawet tej mieszczącej się w granicach rozsądku.
"Jeżeli mogę to chętnie pomogę"
PZO 2.5x25 LTe 2
GDR 3.6x30 Sport
Awatar użytkownika
 
Posty: 1927
Rejestracja: 27 Mar 2013, 00:28
Miejscowość: ... niedaleko Podgrodzia...

Postlulu | 26 Sty 2023, 22:54

Myślę że niemiecki rodowód nie pomaga w zbalansowaniu cen. O ile w USA Zeiss Jena może cieszyć się specjalną famą jako "ciekawostka zza żelaznej kurtyny", w Niemczech z kolei działa zapewne sentyment "patriotyczny" - po prostu wypada mieć Telementora będąc kolekcjonerem w Niemczech. A my jesteśmy ofiarami tej huśtawki nastrojów :-)
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 2987
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

AstroChat

Wejdź na chat