Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 08 Gru 2021, 11:45

Najnowsze badania mechanizmu generowania pól magnetycznych w gwiazdach neutronowych
2021-12-07.
Istnieje dychotomia pomiędzy pulsarami radiowymi (szybko rotujące gwiazdy neutronowe o względnie słabych polach magnetycznych) i magnetarami (wolno rotujące gwiazdy neutronowe o ekstremalnie silnych polach magnetycznych). Astrofizycy z Princeton University i University of California próbują wyjaśnić to obserwowane rozdwojenie za pomocą mechanizmu podobnego do tego, który generuje pole magnetyczne Ziemi, czyli dynama. Wstępne symulacje potwierdzają słuszność tego modelu.
Pola magnetyczne na powierzchni gwiazdy neutronowej mogą osiągnąć natężenie biliard (jedynka i 15 zer) razy większe niż na Ziemi. Gdyby postawić stopę na powierzchni takiej gwiazdy utrata danych z karty kredytowej byłaby najmniejszym problemem. Przypuszcza się, że ekstremalnie silne pola magnetyczne modyfikują przestrzeń tak, że przechodzące światło staje się spolaryzowane (tzw. dwójłomność próżni), a samo światło rozszczepia się na materię i antymaterię.
Niezwykłe właściwości ekstremalnych pól magnetycznych. Wizja artystyczna zjawiska dwójłomności próżni, które zostało zaobserwowane najprawdopodobniej w promieniowaniu elektromagnetycznym gwiazdy neutronowej RX J1856.5-3754 (patrz również materiał na portalu Urania). Światło emitowane przez gwiazdę neutronową (po lewej) staje się liniowo spolaryzowane, gdy podróżuje w próżni niedaleko gwiazdy neutronowej w swej drodze do obserwatora na Ziemi (po prawej). Kierunki pól magnetycznych i elektrycznych dla promieniowania elektromagnetycznego zostały pokazane odpowiednio linią czerwoną i niebieską. Źródło: L. Calçada / ESO
Jeżeli żaba lewituje w polu 100 tysięcy razy silniejszym niż pole magnetyczne Ziemi (szczegóły w eksperymencie z diamagnetyczną lewitacją żywej żaby w polu magnetycznym 16 Tesli na Uniwersytecie Radboud), to kto wie co mogłoby się zdarzyć z żabą na gwieździe neutronowej?
Więc w jaki sposób powstają tak niezwykle silne pola magnetyczne w gwiazdach neutronowych?
Ale po kolei ...
Jak powstają gwiazdy neutronowe?
W skrócie – gwiazdy neutronowe są pozostałościami po śmierci masywnych gwiazd. Gdy w gwieździe ciągu głównego o masie od 8 do 25 mas Słońca kończy się w jądrze paliwo do reakcji syntezy jądrowej, to jądro gwiazdy staje się „zdegenerowane” – co oznacza, że efekty mechaniki kwantowej zapobiegają jego kolapsowi. Jednak, gdy coraz więcej materii odkłada się w zdegenerowanym jądrze i osiągnie ono masę Chandrasekhara - następuje jego gwałtowny kolaps. W ułamku sekundy materia nagrzewa się do miliardów stopni, następuje wymuszone połączenie się elektronów i protonów w neutrony, i uwolnienie niewyobrażalnie wielkiej ilości energii w postaci wysokoenergetycznych cząstek zwanych neutrinami. Powstaje gwiazda protoneutronowa (astronomowie oznaczają skrótem PNS z j.ang. Proto-Neutron Star), która nadal ulega kontrakcji, aż do osiągnięcia gęstości jądra atomowego. W międzyczasie opadająca materia z zewnętrznych obszarów gwiazdy „odbija się” od zdegenerowanego jądra i jest odrzucana przez „morze” neutrin, które poruszają się na zewnątrz. Wywołuje to gwałtowny wybuch supernowej w wyniku kolapsu grawitacyjnego jądra masywnej gwiazdy. Po rozproszeniu się materii w mgławicę w okolicach miejsca wybuchu pozostaje gwiazda neutronową (czasami może również pozostać czarna dziura).

Jaki jest związek kolapsu jądra z ekstremalnymi polami magnetycznymi gwiazd neutronowych?
Zgodnie z jednym z wyjaśnień ilość linii sił pola magnetycznego przechodząca przez powierzchnię kurczącej się gwiazdy protoneutronowej (PNS) musi pozostać stała. Więc, gdy PNS kurczy się, to linie sił pola magnetycznego coraz bardziej zacieśniają się i wzmacnia się pole magnetyczne. Jednak ten model zawodzi w wyjaśnieniu dychotomii pomiędzy pulsarami radiowymi, które są szybko rotującymi gwiazdami neutronowymi o względnie słabych polach magnetycznych (na ogół pomiędzy 1011 i 1013 razy silniejsze niż pole magnetyczne Ziemi) i magnetarami, które są wolno rotującymi gwiazdami neutronowymi o nadzwyczaj silnych polach magnetycznych (posiadają 1015 razy silniejsze pola magnetyczne niż pole magnetyczne Ziemi). Pamiętając o tej dychotomii, autorzy omawianej publikacji proponują nowe wyjaśnienie na wzmocnienie pola magnetycznego gwiazd neutronowych - mechanizm dynama konwekcyjnego w zapadających się gwiazdach protoneutronowych.

Jak działa mechanizm dynama konwekcyjnego w gwiazdach protoneutronowych (PNS)?
Mechanizm dynama jest odpowiedzialny za wytwarzanie i podtrzymywanie pól magnetycznych w wielu obiektach astronomicznych – od młodych protogwiazd, słabe czerwone karły typu widmowego M, po planety-olbrzymy w zewnętrznych obszarach Układu Słonecznego i samą Ziemię (patrz rysunek poniżej).
Jeżeli obiekt astronomiczny jest wypełniony cieczą przewodzącą prąd, w której cały czas występują ruchy konwekcyjne (np. płynne żelazo w zewnętrznym obszarze jądra Ziemi), to rotacja tego ciała niebieskiego sprawia, że elektryczne prądy konwekcyjne zostają poskręcane w wydłużone spirale, generując wielkoskalowe pola magnetyczne – tak ogólnie wygląda działanie dynama.
Siłę dynama konwekcyjnego określa się za pomocą bezwymiarowego parametru zwanego liczbą Rossbiego, która jest stosunkiem prędkości cieczy podlegającej konwekcji do prędkości rotacji obiektu. Liczba Rossbiego jest duża dla wolno rotujących płynnych obiektów, w których zachodzi silna konwekcja. Natomiast szybko rotujące obiekty o słabej konwekcji mają małą liczbę Rossbiego.
Naturalna dychotomia dotycząca siły pól magnetycznych wynika z istnienia pewnej granicznej wartości na liczbę Rossbiego. Dynama z liczbą Rossbiego poniżej tej wartości granicznej mają tendencję do generowania silniejszych pól dipolowych (np. Ziemia) zależnych od siły ruchów konwekcyjnych. Natomiast dynama z liczbą Rossbiego powyżej tej wartości granicznej mają tendencję do generowania słabszych pól magnetycznych z wieloma biegunami. Ponieważ oczekuje się, że w PNS występuje konwekcja podczas kolapsu, dlatego działanie dynama i wspomniana dychotomia liczby Rossbiego mogą wyjaśnić podział na pulsary i magnetary.
Astrofizycy przeprowadzili symulacje numeryczne formowania się PNS podczas kolapsu jądra gwiazdy masywnej, aby sprawdzić tą hipotezę. W zestawie 12 symulacji supernowych z nierotującymi progenitorami o masach od 9 do 25 mas Słońca (+ jedna symulacja rotującego progenitora o masie 9 mas Słońca) analizowali siłę konwekcji i geometrię przepływów cieczy we wnętrzu ewoluujących PNS.
Z tych symulacji można oszacować siłę pola magnetycznego gwiazdy neutronowej. Okazało się, że konwekcja wewnątrz PNS jest tym silniejsza, im większa jest masa nierotującego progenitora supernowej. Rotacja bardzo komplikuje geometrię przepływów w rotującym PNS (autorzy wykonali jedną symulację rotującego PNS!). Mechanizm dynama w PNS powinien być zdolny do generowania silnych pól magnetycznych, ponieważ wnętrze rotującej gwiazdy protoneutronowej jest zdolne do podtrzymania silnych ruchów konwekcyjnych i skomplikowanych przepływów cieczy.
Na podstawie przeprowadzonych symulacji autorzy omawianej publikacji doszli do wniosku, że konwekcja w PNS może odgrywać istotną rolę w określeniu właściwości powstających gwiazd neutronowych.
Jeżeli PNS rotuje wystarczająco szybko, to działanie mechanizmu dynama spowoduje, że wygeneruje się silne dipolowe pole magnetyczne, które w sposób naturalny w krótkiej skali czasowej zmniejszy jej rotację. Więc powstanie wolno rotująca gwiazda neutronowa z bardzo silnym polem magnetycznym, czyli magnetar.
Z drugiej strony, względnie wolniejsza rotacja PNS sprawia, że rozwinie się słabsze pole magnetyczne i w ten sposób przez długi czas zachowa się szybka rotacja powstającej gwiazdy neutronowej – co wyjaśnia powstanie pulsarów.
W symulacjach została szczegółowo uwzględniona mechanika płynów i fizyka neutrin podczas kolapsu jądra gwiazdy masywnej. Jednak głównym mankamentem przeprowadzonych rachunków było nie uwzględnienie pól magnetycznych. Włączenie pól magnetycznych do tych bardzo wyrafinowanych symulacji jest trudne pod względem rachunkowym. Jednak warto to zrobić, ponieważ przy takiej w pełni realistycznej symulacji trójwymiarowej kolapsu jądra gwiazdy masywnej, dopiero wtedy będzie to kompletny opis zjawiska przeobrażenia się masywnej gwiazdy w zwartą gwiazdę neutronową z polem magnetycznym.

Opracowanie: Ryszard Biernikowicz

Więcej informacji:

Publikacja naukowa (wersja darmowa arXiv przed publikacją w Ap.J.): On the Origin of Pulsar and Magnetar Magnetic Fields
A New Recipe for Neutron Star Magnetic Fields

Źródło: Astrobites
Na ilustracji: wizja artystyczna gwiazdy neutronowej o ekstremalnie silnym polu magnetycznym, czyli magnetara z zaznaczonymi liniami sił pola magnetycznego. Źródło: Wikipedia
Niezwykłe właściwości ekstremalnych pól magnetycznych. Wizja artystyczna zjawiska dwójłomności próżni, które zostało zaobserwowane najprawdopodobniej w promieniowaniu elektromagnetycznym gwiazdy neutronowej RX J1856.5-3754 (patrz również materiał na portalu Urania). Światło emitowane przez gwiazdę neutronową (po lewej) staje się liniowo spolaryzowane, gdy podróżuje w próżni niedaleko gwiazdy neutronowej w swej drodze do obserwatora na Ziemi (po prawej). Kierunki pól magnetycznych i elektrycznych dla promieniowania elektromagnetycznego zostały pokazane odpowiednio linią czerwoną i niebieską. Źródło: L. Calçada / ESO

Schematyczna ilustracja działania mechanizmu dynama konwekcyjnego wewnątrz Ziemi. Ruch ciekłego żelaza uczestniczącego w ruchach konwekcyjnych w zewnętrznym obszarze jądra (ang. outer core) jest porządkowany w spirale przez ziemską rotację. W ten sposób generuje się wielkoskalowe pole magnetyczne Ziemi. Źródło: Andrew Z. Colvin / Wikipedia

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/na ... utronowych
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najnowsze badania mechanizmu generowania pól magnetycznych w gwiazdach neutronowych.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najnowsze badania mechanizmu generowania pól magnetycznych w gwiazdach neutronowych2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najnowsze badania mechanizmu generowania pól magnetycznych w gwiazdach neutronowych3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Gru 2021, 11:47

Uciekając przed meteorytami na Księżycu - misja zespołu Innspace w habitacie księżycowym
2021-12-07. Astronomia24
W dniach 18-25 września sześcioosobowa załoga zespołu Innspace wzięła udział w analogowej misji kosmicznej w habitacie Analog Astronaut Training Center na Podkarpaciu. Habitat analogowy jest to miejsce, symulujące specyficzne warunki zbliżone do tych panujących w kosmosie. W tym wypadku na Księżycu. Na świecie jest tylko kilka takich miejsc, w tym aż dwa znajdują się w Polsce.
Członkowie grupy Innspace to młodzi naukowcy zajmujący się projektami związanymi z kosmosem. W swoich szeregach zrzeszają przedstawicieli takich dziedzin jak inżynieria, robotyka, architektura, a także medycyna i biotechnologia. W misji badawczej wzięli udział: Beata Suścicka (jako Commander), Justyna Pelc (jako Vice Commander/Astrobiologist), Nikodem Drąg (jako Communication Officer), Dominik Tokarz (jako Data Officer), Cyrus Sidor (jako Crew Medical Officer) i Marcin Zieliński (jako Public Outreach Officer). Multidyscyplinarny zespół spędził tydzień w całkowitej izolacji od światła zewnętrznego, symulując załogową wyprawę księżycową. Podczas trwania misji członkowie załogi mieli wiele zajęć i wyzwań.

„Nasz grafik dnia był niezwykle napięty. Mieliśmy wyznaczone badania i zadania do wykonania przez MCC (Mission Control Center), dodatkowo każdy z nas miał zaplanowane swoje indywidualne projekty. Przestrzeń habitatu była ograniczona, więc musieliśmy tworzyć dokładny harmonogram na każdy dzień, żeby zrealizować wszystkie cele. Moim głównym zadaniem jako Komandorki było planowanie optymalnego harmonogramu i dopilnowanie, żeby każdy wykonał swoje zadania w czasie. Każda minuta na Księżycu jest istotna. ” – mówi Beata Suścicka, Commander.

Jak wyglądał dzień w analogowym habitat?

Analogowi astronauci mieszkają w habitacie składającym się z modułów: sypialnego, kuchni, laboratorium siłowni oraz łazienki. Codziennie rano są budzeni przez Komandora na sygnał MCC. Dzień rozpoczynał się od porannych badań. Następnie takie badania musiały być powtarzane co każde dwie godziny.

„Myślę, że ten tydzień spędzony na misji to dla nas wszystkich był sprawdzian. Sprawdzian naszych możliwości współpracy, cierpliwości i wytrwałości. Był to czas, w którym mogliśmy poznać się nawzajem, ale także poznać siebie jako ludzi – swoich zachowań oraz fizjologii. Jako Oficer Medyczny byłem odpowiedzialny za zbieranie i analizowanie szeregu danych medycznych takich jak masa ciała, ciśnienie, natlenowanie krwi, analiza moczu, ilość przyjmowanych i wydalanych płynów. Miało to oczywiście związek z zapewnieniem naszego bezpieczeństwa w izolowanych warunkach, w których pomoc medyczna może przybyć ze sporym opóźnieniem, ale także dało każdemu z nas świadomość o tym jak funkcjonujemy na co dzień. ” – mówi Cyrus Sidor, Crew Medical Officer.

Oprócz badań w planie dnia były ćwiczenia. Codziennie astronauci mieli do zrealizowania godzinę treningu indywidualnego i godzinę ćwiczeń grupowych. Ważną częścią dnia był czas na badania i projekty. Załoga nie zapominała też o podstawowych czynnościach jak czas na sen, relaks czy posiłek.

„Musieliśmy przestrzegać ścisłej diety wegetariańskiej - 2000 kcal. Posiłki przygotowaliśmy sami, według harmonogramu o wyznaczonych godzinach. Gotowaliśmy wymiennie po dwie osoby, w ten sposób każdy przygotowywał posiłek każdego dnia. Mieliśmy też okazję do większej integracji ” – mówi Marcin Zieliński, Public Outreach Officer.

Cele misji

Wśród najważniejszych doświadczeń projektu było badanie nad subiektywnym postrzeganiem czasu i zegarem biologicznym. Astronauci byli całkowicie odizolowani od światła słonecznego i otoczenia zewnętrznego. Symulacja światła słonecznego przy pomocy specjalnych lamp przez całą dobę wpływała bezpośrednio na zmianę rytmu dnia i nocy oraz koncentracji.

Analogowi astronauci przeprowadzali badania nad algami i rzeżuchą w laboratorium. Każdy miał indywidualne zadanie, które na końcu było wspólnie podsumowywanie. Członkowie zespołu badali wzrost nasion w mikrograwitacji, polu magnetycznych a także porównywali wzrost w zależności od gleby ziemskiej, księżycowej i marsjańskiej.

Zespół Innspace eksperymentował też z relaksem. Każdy z członków załogi musiał odbyć 20 minutową drzemkę po swojej godzinie ćwiczeń w specjalnie zaprojektowanej przestrzeni. Vinci Power Nap to innowacyjny system poprawy efektywności, oparty na regeneracyjnej drzemce jako źródle energii, zaprojektowany przez Magdalenę Filcek.

Największe wyzwania?

Zespół musiał przestrzegać wszystkich wyznaczonych zadań i reguł przez MCC w celach bezpieczeństwa.

„Wyzwań było sporo. Już w pierwszych godzinach musieliśmy opracować wydajny system wentylacji, żeby mieć dostęp do dobrego powietrza. Wraz z zespołem bazowaliśmy na wynikach czujników pomiarowych w każdym pomieszczeniu i po dwóch dniach zaprojektowaliśmy optymalny system.” – mówi Dominik Tokarz, Data Officer.

Pod koniec pobytu analogowi astronauci musieli zmierzyć się z również symulację nagłego wypadku. Musieli zmierzyć się z nadchodzącym deszczem meteorytów.

„Sytuacja alarmowa wywołała z nas wiele stresu, ale musieliśmy zachować spokój i trzymać się razem. Bardzo ważny był ciągły kontakt Oficera Łączności z MCC, który kierował nami podczas symulacji. Było to niezwykle pomocne, bo była to dla nas zupełnie nowa i nieznana sytuacja. Przez czas symulacji nie mieliśmy prądu i ze względów bezpieczeństwa musieliśmy się czołgać po podłodze.” – mówi Beata Suścicka, Commander.

Dlaczego warto wziąć udział w takiej misji?

Zespół Innspace od początku działalności stara się mieć wpływ na szeroko rozumianą kulturę kosmiczną. W ostatnich latach obserwujemy trend wykorzystywania misji analogowych do działań naukowo-badawczych w różnych dziedzinach. Działalność habitatów badawczych ma duży wpływ na rozwój technologii, nauki oraz działalność edukacyjną.

„Misja w habitacie była niezwykłym doświadczeniem. Nauczyłem się bardzo wiele o sobie, a szczególnie o tym jak izolacja wpływa na moją psychikę. Jako Oficer Łączności dbałem o ciągły kontakt z Mission Control Center. Udało mi się też wykonać eksperyment dotyczący wpływu pola magnetycznego na żywe organizmy ” – mówi Nikodem Drąg, Communication Officer.

Czy misja wpłynęła na Wasze plany?

Do tej pory zajmowaliśmy się koncepcyjnym projektowaniem baz kosmicznych na Marsie i Księżycu, które były nagradzane w wielu konkursach międzynarodowych.

„Stowarzyszenie Innspace lubi wychodzić ze swojej strefy komfortu i próbować nowych rzeczy, dlatego postanowiliśmy sprawdzić nasze projekty w praktyce. Uważamy, że dobry projekt wymaga wczucia się w potrzeby odbiorców. ” – mówi Justyna Pelc, liderka grupy Innspace.

Grupa Innspace planów ma sporo, właśnie organizuje konkurs dla dzieci i młodzieży ,,Nowa epoka - nasze przyszłe życie w kosmosie”.
Źródło: Innspace

Logo misji zespołu Innspace w habitacie księżycowym

Logo misji zespołu Innspace w habitacie księżycowym

https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1141
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Uciekając przed meteorytami na Księżycu - misja zespołu Innspace w habitacie księżycowym.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Uciekając przed meteorytami na Księżycu - misja zespołu Innspace w habitacie księżycowym2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Gru 2021, 11:48

Polscy astronomowie wyznaczyli masę ukrytego obiektu oddziałującego grawitacyjnie
2021-12-08.
Międzynarodowy zespół badaczy na czele z pracownikami Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego (OA UW) przeprowadził badania i pomiary, które pozwoliły wyznaczyć z dużą dokładnością masę niedostrzegalnego, ale wyraźnie oddziałującego grawitacyjnie na docierające do nas światło obiektu kosmicznego. Wyniki uzyskano badając charakterystykę zaobserwowanego zjawiska mikrosoczewkowania grawitacyjnego.
Z mikrosoczewkowaniem mamy do czynienia w sytuacji, gdy pomiędzy obserwującym a obserwowanym zjawiskiem astronomicznym (na przecięciu osi widzenia) znajdzie się niewidoczny obiekt o masie na tyle dużej, że wywiera dostrzegalny z Ziemi grawitacyjny wpływ na biegnące stamtąd światło. Skutkiem jest wówczas charakterystyczne zniekształcenie obrazu obserwowanego obiektu (niczym w szklanej sferze), a w specyficznych warunkach także tymczasowe pojaśnienie źródła światła.
Polscy naukowcy od dysponują znaczącym dorobkiem i doświadczeniem na polu badań i obserwacji zjawisk mikrosoczewkowania grawitacyjnego (np. w ramach projektu OGLE). W Obserwatorium Astronomicznym UW działa też
grupa odpowiedzialna za organizację sieci naziemnych teleskopów, badających zjawiska wykryte przez obserwatorium satelitarne Gaia. Kieruje nią prof. Łukasz Wyrzykowski.
Warszawscy astronomowie zwrócili uwagę na nietypowe pojaśnienie pewnej gwiazdy w codziennej porcji danych zaobserwowanych przez europejską misję kosmiczną Gaia (18 kwietnia 2019 roku). „Postanowiliśmy dokładnie przyjrzeć się temu zjawisku, nazwanemu Gaia19bld, licząc na bardzo silne wzmocnienie sygnału w najbliższych dniach" - wskazał Krzysztof Rybicki, doktorant z OA UW, główny autor analizy oraz jednej z publikacji na temat zjawiska Gaia19bld. "Skierowaliśmy na gwiazdę teleskopy naziemne, znajdujące się na różnych kontynentach oraz teleskop kosmiczny Spitzera” - wyjaśnił.
Astronomowie przypuszczali, że możliwe będzie zarejestrowanie konkretnych, mierzalnych zmian obrazu źródła światła (gwiazdy) na skutek zjawiska mikrosoczewkowania. Określili jak duże i szerokie może się okazać maksimum zaćmienia, a następnie w porozumieniu z innymi astronomami (np. z paryskiej Sorbony oraz Uniwersytetu w Heidelbergu) zaplanowano obserwacje na największych teleskopach świata.
„Udało nam się po raz pierwszy zarejestrować nie tylko osobne, dwa obrazy źródła, ale też ich zmianę położenia podczas zjawiska soczewkowania" - wskazał Rybicki. "Taki efekt wynika wprost z Ogólnej Teorii Względności Alberta Einsteina i został przewidziany ponad 30 lat temu przez prof. Bohdana Paczyńskiego, wybitnego polskiego astronoma i absolwenta UW” – dodał.
Dzięki zebranym danym obserwacyjnym udało się wyznaczyć masę "ciemnego obiektu", który pełni w tym przypadku rolę soczewki grawitacyjnej. Obiekt ma masę nieco większą niż Słońce. Jeśli jest zwykłą gwiazdą, to za kilka lat teleskopy powinny być w stanie ją dostrzec, gdy źródło i soczewka rozdzielą się na niebie. Alternatywną możliwością jest gwiazda neutronowa lub czarna dziura, ale wydaje się, że soczewka ma zbyt małą masę, aby taki scenariusz mógł być prawdziwy.
Pojaśnienie gwiazdy-źródła było obserwowane przez niemal rok przez różne instrumenty, zarówno teleskopy kosmiczne (jak Gaia z Europejskiej Agencji Kosmicznej, czy Spitzer z NASA), jak i naziemne, od małych robotycznych (w tym obsługiwane przez miłośników astronomii), po potężne 8-metrowe należące do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Naturalnie dane zbierał także teleskop projektu OGLE, pracujący w Chile.
„To doskonały przykład współpracy między różnymi agencjami kosmicznymi, ale także pomiędzy naukowcami a miłośnikami astronomii" - podsumował prof. Wyrzykowski. "Coraz częściej znaczące odkrycia astronomiczne są wynikiem pracy wielu grup badawczych z wykorzystaniem instrumentów zlokalizowanych w różnych miejscach. To zapewnia możliwość obserwacji zjawisk bez przerwy, bo zawsze w którymś z obserwatoriów panują odpowiednie warunki obserwacyjne” – dodał.
Wyniki badań przedstawiono w trzech artykułach naukowych w „Nature Astronomy” oraz „Astronomy & Astrophysics”. Prace polskiego zespołu badawczego są finansowane z grantów NCN oraz przez Komisję Europejską z programu Horyzont 2020.
Źródło: Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Warszawskiego/PAP

Obraz galaktyki LRG 3-757 – wyraźnie widoczny pierścień Einsteina w kształcie podkowy to najbardziej charakterystyczny przejaw soczewkowania grawitacyjnego i powstającego w jego wyniku ugięcia i rozciągnięcia obserwowanego obrazu. Fot. ESA/Hubble & NASA

Zaobserwowana po raz pierwszy dynamika obrazów w zjawisku mikrosoczewkowania. Ilustracja: K. Rybicki, Ł. Wyrzykowski, A. Cassan, E. Bachelet [astrouw.edu.pl]

Ilustracja: K. Rybicki, Ł. Wyrzykowski, A. Cassan, E. Bachelet [astrouw.edu.pl]

SPACE24

https://www.space24.pl/polscy-astronomo ... witacyjnie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polscy astronomowie wyznaczyli masę ukrytego obiektu oddziałującego grawitacyjnie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polscy astronomowie wyznaczyli masę ukrytego obiektu oddziałującego grawitacyjnie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polscy astronomowie wyznaczyli masę ukrytego obiektu oddziałującego grawitacyjnie3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 08 Gru 2021, 11:51

Elon Musk przyznaje: nie wiem, czy Starship w ogóle gdzieś poleci
2021-12-08. Radek Kosarzycki
Elon Musk, ekscentryczny szef SpaceX, który już w ciągu najbliższych kilku tygodni lub miesięcy planuje przetestować największą dotychczas stworzoną rakietę przyznaje teraz, że jak na razie nie ma żadnej pewności co do tego, czy rakieta będzie w stanie w ogóle osiągnąć rakietę. Zważając na to, że przyszłość firmy zależy tylko od tej rakiety, jest to stwierdzenie dość niepokojące.
Taka właśnie wypowiedź padła z ust Elona Muska podczas rozmowy z dziennikarzami w trakcie zorganizowanego przez magazyn Wall Street Journal szczytu prezesów największych przedsiębiorstw.
Skąd wątpliwości co do możliwości Starshipa?
Jak na razie Starship jako samodzielna rakieta był w stanie jedynie „podskoczyć” na wysokość 10 kilometrów, a następnie wylądować. Mowa tutaj jednak jedynie o górnym stopniu rakiety, 50-metrowej wysokości Starshipie. Docelowo jednak będzie on wynoszony na orbitę okołoziemską na szczycie 70-metrowej wysokości pierwszego członu rakiety (o nazwie Super Heavy). Razem taki 120-metrowy kolos jeszcze nigdy nie startował.
Starship pochłania więcej mojej energii umysłowej niż jakikolwiek inny projekt. Realizacja tego projektu jest wprost niewyobrażalnie trudna. Więcej, to jest tak trudne, że czasami zastanawiam się, czy wysłanie tej rakiety w kosmos jest w ogóle możliwe
- stwierdził w trakcie swojego wystąpienia Musk.
Warto tutaj przypomnieć, że najprawdopodobniej nie jest to jedynie gawędziarstwo ze strony Muska. Zaledwie kilka tygodni temu w mailu do pracowników Musk przekonywał, że sytuacja związana z produkcją silników do Starshipa jest na tyle tragiczna, że po raz pierwszy w swojej historii projekt Starshipa, a tym samym przyszłość SpaceX zagrożone są bankructwem.
Jak na razie jednak prace przygotowawcze do pierwszej próby lotu orbitalnego Starshipa trwają w kompleksie Boca Chica w Teksasie na całego. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, start zostanie przeprowadzony w ciągu pierwszych kilku tygodni 2022 roku. Elon Musk ma jak zawsze nieprzeciętne ambicje. W mailu do swoich pracowników wspominał, że aby cały projekt spiął się finansowo, Starship musi w przyszłym roku uzyskać częstotliwość lotów rzędu co najmniej jednego lotu na dwa tygodnie, co nawet w branży lotów kosmicznych, przy wykorzystaniu sprawdzonych rakiet wydaje się czymś niezwykle trudnym do wykonania. Jednego zatem możemy być pewni - 2022 rok w tej dziedzinie zapowiada się na bardzo ciekawy rok.
https://spidersweb.pl/2021/12/elon-musk ... eciec.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Elon Musk przyznaje nie wiem, czy Starship w ogóle gdzieś poleci.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Elon Musk przyznaje nie wiem, czy Starship w ogóle gdzieś poleci2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Elon Musk przyznaje nie wiem, czy Starship w ogóle gdzieś poleci3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Gru 2021, 09:24

Może zgotować nam zagładę. Jest plan lądowania na Apophisie

2021-12-07.

Apophis spędza sen z powiek astronomów. Za niespełna 8 lat ta przerażająca planetoida przeleci bardzo blisko Ziemi. Chociaż najnowsze dane wskazują, że nie uderzy w naszą planetę, to jednak naukowcy szykują misję kosmiczną, by móc przyjrzeć się jej z bliska.


99942 Apophis dokładnie w piątek 13 kwietnia 2029 roku przeleci tak blisko naszej planety, jak jeszcze żaden inny obiekt o tak dużej średnicy. Naukowcy uważają, że planetoida tej wielkości mija naszą planetę w podobnej odległości średnio raz na 20 tysięcy lat. 330-metrowa skała zbliży się do nas na odległość zaledwie 30 tysięcy kilometrów, czyli 12 razy bliżej, niż znajduje się Księżyc. W tej przestrzeni znajduje się setki satelitów telekomunikacyjnych.
Naukowcy wyliczyli, że jeśli uderzy w naszą planetę, wygeneruje moc eksplozji o sile równej 880 milionów ton trotylu. To wystarczająco dużo, by wytworzyć krater o średnicy 5 kilometrów. Takie zdarzenie mogłoby zniszczyć całe miasto, a także uwolnić do atmosfery duże ilości pyłów, które mogłyby wpłynąć na ilości promieniowania UV docierającego do Ziemi. To oznacza możliwość wyginięcia wielu gatunków świata fauny i flory.
NASA chce wykorzystać to wydarzenie. Plan zakłada wysłanie sondy na ten obiekt i stały jego monitoring w chwili przelotu za pomocą najróżniejszych obserwatoriów znajdujących się na Ziemi. Naukowcy mają nadzieję na pozyskanie cennych danych na temat składu planetoidy i jej interakcję z ziemską grawitacją czy polem magnetycznym.

Ta wiedza może nam w przyszłości pozwolić zbudować sprzęt na potrzeby realizacji kosmicznego górnictwa, poznać historię Układu Słonecznego czy stworzyć plan obrony ludzkości przed takimi obiektami. To będzie niezwykłe wydarzenie, jakiego jeszcze nie byliśmy świadkami.

"Kiedy ziemska grawitacja będzie miała największy wpływ na planetoidę, myślę, że będziemy mieć dane w czasie rzeczywistym. Chodzi o trzęsienia lub osunięcia ziemi na obiekcie" - wyjaśnił Young-Jun Choi z Korea Astronomy and Space Science Institute, który przedstawił plan wysłania misji na Apophisa.
Jeśli jednak planetoida w ostatniej chwili zmieni trajektorię lotu, a jest to prawdopodobne, naukowcy mogą mieć technologię, która uratuje ludzkość przed zagładą. Pod koniec listopada, Elon Musk wysłał misję ratowania Ziemi o nazwie DART. W jej ramach pojazd dokona uderzenia kinetycznego w księżyc jednej z planetoid.
NASA chce zobaczyć w praktyce, co może się stać, gdy uderzymy w planetoidę bronią jądrową. Czy jest szansa, że uda nam się chociaż trochę zmienić jej trajektorię lotu i tym samym uratować ludzkość? O tym przekonamy się już w ciągu najbliższych 2 lat.


Plan misji na planetoidę Apophis /123RF/PICSEL


NASA śledzi planetoidę Apophis. Czy uderzy w Ziemię? /NASA/JPL-Caltech i NSF/AUI/GBO /materiały prasowe
Źródło:INTERIA

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,5692960
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Może zgotować nam zagładę. Jest plan lądowania na Apophisie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Może zgotować nam zagładę. Jest plan lądowania na Apophisie2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Gru 2021, 09:27

Podręczny komputer ery kosmicznej. Od wahadłowców po... filmowe scenografie
2021-12-08.Kacper Bakuła.

Dokładnie 38 lat temu - 8 grudnia 1983 roku - w bazie sił powietrznych Edwards wylądował po zrealizowanej misji STS-9 prom kosmiczny Columbia. Dziewiąty lot orbitalny programu amerykańskich wahadłowców był wyjątkowy nie tylko z powodu udziału poszerzonej załogi (sześciu astronautów), lecz także ze względu na podręczny sprzęt komputerowy, jaki trafił po raz pierwszy na ich użytek – w postaci komputera przenośnego GRiD Compass. Ten protoplasta późniejszych notebooków przez niemal całą dekadę towarzyszył astronautom w czasie ich misji, lecz nie tylko to zapewniło mu status nieomal legendarny. Futurystycznie wyglądający Compass zagościł niebawem także na kinowych ekranach - w filmowych produkcjach science-fiction takich jak Obcy – decydujące starcie. Przez kolejne lata zakres kosmicznego zastosowania przenośnych komputerów wydatnie się rozszerzył, wpływając znacząco na możliwości kontynuowania misji załogowych.
Miniaturyzacja i adaptacja - czyli pierwszy "laptop" w kosmosie
Początki ery komputeryzacji (sięgające lat 40. XX wieku) nieodłącznie kojarzą się z wielkopowierzchniowymi konstrukcjami pokroju amerykańskiego ENIACa (Electronic Numerical Integrator And Computer), brytyjskiego Colossusa i niemieckich Z1-Z3. Trzy dekady później dynamicznie postępująca miniaturyzacja i rozwój podzespołów doprowadziły do opracowania prekursorów pierwszych w pełni przenośnych urządzeń z prawdziwego zdarzenia - także takich, które mogły znaleźć zastosowanie w najbardziej wymagających środowiskach i przy realizacji specyficznych zadań: militarnych i inżynieryjnych.
Pomimo początkowych wyzwań związanych z ergonomią i odpowiednim zasilaniem, nowa technologia "odnalazła się" także w dziedzinie lotów kosmicznych, będąc kluczem do jej dalszego rozwoju. Komputery były w kosmosie potrzebne nie tylko po to, aby obsługiwać skomplikowane systemy sterowania i telemetrii, ale także po to, aby bezpośrednio ułatwić załogom wykonywanie bardzo skomplikowanych operacji przed i w trakcie misji.
Co do ogółu, komputeryzacja przyczyniła się do dynamicznego rozwoju systemów satelitarnych, telekomunikacji czy rozpoznania. Bez nich nie byłoby możliwe przeprowadzenie misji międzyplanetarnych z wykorzystaniem sond, lądowników, a także samo umieszczenie człowieka w kosmosie na dłużej niż kilka godzin – wszakże, zaawansowane systemy podtrzymywania życia kontrolowane są przez następców maszyn liczących z progu lat czterdziestych. Moglibyśmy też zapomnieć o lotach na Srebrny Glob – sterowaniem statku Apollo zajmował się legendarny Apollo Guidance Computer, którego kod źródłowy można podejrzeć w jednym z repozytoriów GIT. O komputerach pokładowych statków Gemini, Sojuz czy samych wahadłowców także można pisać wiele.
Osobnym ciekawym zagadnieniem są tutaj podręczne i przenośne systemy komputerowe, które także szybko trafiły na pokłady załogowych statków kosmicznych, aby towarzyszyć ludziom przy realizacji ich zadań. Tutaj wyróżnia się historia pierwszego przenośnego urządzenia komputerowego z odporną konstrukcją zawiasową i składanym ekranem, jakie poleciało w przestrzeń kosmiczną na pokładzie amerykańskiego wahadłowca. Był nim zaprezentowany w kwietniu 1982 roku komputer GRiD Compass (spółki GRiD Systems Corporation).
Ważący 5 kilogramów wytrzymały protoplasta dzisiejszych laptopów miał w pierwotnej wersji (GRiD 1101) wyświetlacz plazmowy o przekątnej 8,5 cala (21,6 cm) i mógł wyświetlać w kolorze 3200 znaków (w 25 wierszach po 128 kolumn) środowisko pracy w trybie tekstowym lub w graficznym 76 800 (320x240) pikseli. "Mózgiem" komputera był szesnastobitowy Intel 8086, który sterował jednostką centralną, mając do dyspozycji maksymalnie 512 kilobajtów pamięci RAM i 340 kb nieulotnej. Do komunikacji wykorzystywał 19-pinowy port SERIAL, port IEEE-488 I/O (służący do podpięcia stacji dyskietek lub dysku twardego), oraz modem (operujący z prędkością 1200 bitów na sekundę).
Wariant "kosmiczny", opracowany na zamówienie NASA był nieznacznie dostosowany sprzętowo do pracy w przestrzeni pozaziemskiej. Modyfikacje obejmowały m.in. specjalny przewód łączący komputer ze źródłem zasilania promu i mały wentylator, aby zrekompensować brak konwekcyjnego chłodzenia w kosmosie.
W kwestii oprogramowania, ówcześnie nie było dużego wyboru. Konsument domyślnie otrzymywał Compass Computer Operating System i pakiet aplikacji biurowych, tudzież: procesor tekstu, arkusz kalkulacyjny, emulator terminala, program do obsługi bazy danych i standardowe oprogramowanie biznesowe. Opcjonalnie istniała możliwość systemów operacyjnych opartych na DOS (Disk Operating System), co ze względu na ich ogromną popularność dawało szansę na dostęp do szerokiej gamy programów użytkowych.
GRiD Compass, jako rynkowa nowinka i urządzenie o zastosowaniach specjalistycznych, miało zaporową cenę, czyli 8150 ówczesnych USD (ekwiwalent 23 tysięcy USD w 2021 r.) - był więc poza zasięgiem klienta detalicznego, którzy byli zainteresowani chociażby upowszechnianymi konstrukcjami IBM PC 5150 czy komputerami od Apple, kosztującymi ułamek powyższej ceny.
Jednakże GRiD Compass szybko odnalazł swoją niszę w zastosowaniach profesjonalnych - tam, gdzie wymagana jest niezawodność i wysoka mobilność. "Protolaptop" dość szybko wzbudził zainteresowanie amerykańskiego rządu, sił zbrojnych i Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (czyli wspomnianej NASA).
Nowe urządzenie, poza kompaktowymi rozmiarami, cechowała solidność obudowy (wykonanej ze stopów magnezu). Niewątpliwą zaletą, jaka zdecydowała o "kosmicznym użytku" było zredukowanie do absolutnego minimum ruchomych elementów w postaci dysków talerzowych, które mogłyby negatywnie odczuć skutki podróży kosmicznej. Urządzenie szybko po swojej premierze trafiło na pokład wahadłowca Columbia, rozpoczynając służbę wraz ze startem misji STS-9 przeprowadzonym 28 listopada 1983 roku. GRiD przysłużył się pierwszej sześcioosobowej załodze promów, podczas trwającej do 8 grudnia wyprawy orbitalnej.
Zdany egzamin
GRiD Compass otrzymał na okoliczność wspierania lotów wahadłowcowych nowy system operacyjny, przyjmując nazwę SPOC (Shuttle Portable On-Board Computer). Jego głównym zadaniem było pozwolenie załodze na kontrolowanie i prezentację umiejscowienia promu na orbicie oraz podstawowych parametrów lotu. Był także komputerem zapasowym, posiadającym specjalny program umożliwiający załodze poprawne wykonanie manewru deorbitacji (na wypadek awarii komputerów w Centrum Lotów Kosmicznych im. Lyndona B. Johnsona w Houston, bądź utraty łączności z nimi).
Urządzenie spełniło oczekiwania NASA na tyle, by pozostać integralną częścią misji wahadłowców kosmicznych na czas całej dekady lat 80. XX wieku (w latach 1984-1987 miał być wykorzystywany nawet do obsługi rozmieszczania ładunków satelitarnych z ładowni promów). Co więcej, zgodnie z przytaczanymi przez różne źródła doniesieniami, GRiD Compass misji STS-51-L przetrwał katastrofę promu Challenger (w styczniu 1986 roku), a po odnalezieniu został przywrócony do działania.
Sygnały przemijania czasu GRiDów jako urządzeń misji wahadłowcowych nadeszły dopiero po 1989 roku, gdy w kosmosie zawitał model GRiD 1530. W kolejnych misjach kosmicznych GRiD Compass został zastąpiony (aczkolwiek na krótko) przez laptopy z serii GridCase, a w szczególności model 1535exp, posiadający 32-bitowy procesor Intel 80386, koprocesor do operacji zmiennoprzecinkowych 80387 i 8 megabajtów pamięci operacyjnej. Pojawił się on w misji STS-53 jako komputer sterujący eksperymentem HERCULES, polegający na cyfrowym obrazowaniu elektronicznym wysokiej rozdzielczości w czasie rzeczywistym.
Czas następców
Pożegnanie z systemem nastąpiło cztery lata później, w 1993 roku, a więc po całej dekadzie obecności na promach kosmicznych NASA.
Prawdziwa zmiana nastała wkrótce potem, kiedy amerykańska agencja zwróciła swą uwagę na urządzenia od IBM, idąc za rozpoczętą przed dekadą postępującą standaryzacją komputerów osobistych w myśl idei, jaka przyświecała komputerom IBM PC 5150, IBM PC/XT i IBM PC/AT. Kolejnym "kosmicznym laptopem" była biznesowa seria IBM Thinkpad, która towarzyszyła astronautom w różnych wariantach przez następne lata.
Pierwszymi "myślącymi notepadami" były IBM Thinkpad 750, z 32-bitowym Intel 80486SL, 4 MB RAM i dyskiem HDD o pojemności 340 MB. Działały one pod kontrolą systemów Microsoft Windows 3.1. Astronauci używali ich do oglądania kolorowych zdjęć, a także służył im podczas naprawy teleskopu Hubble'a w 1993 roku. Przez kolejną dekadę seria 700, wliczając w to wyposażony w gniazdo USB 1.0 i procesor Pentium, IBM Thinkad 770, w niezliczonej ilości pojawiała się w przestrzeni kosmicznej, goszcząc także na stacjach Mir i ISS.
Schyłek laptopów z logiem IBM przypadł na lata po 2003 roku, kiedy to w przestrzeni kosmicznej zaczęły się pojawiać Thinkpady A31p, z mobilnym Pentiumem 4 (z zegarem od 1,7 do 2,0 GHz), 15-calowym wyświetlaczem, jednym gigabajtem pamięci RAM, dyskiem 60 GB i w zależności od przeznaczenia – systemem Windows XP lub Linux na pokładzie. Ich obecność trwała aż do 2009 roku, gdy w miejsce A31p wszedł T61p - sygnowany już przez chińskiego dostawcę Lenovo, który wykupił w 2005 roku dział komputerów osobistych IBM. Tym razem urządzenia charakteryzowały się dwurdzeniowym procesorem Intel Core 2 Duo T7700, wyświetlaczem o rozdzielczości 1920x1200, 4 GB RAM, dyskiem 100 GB i szerszą paletą systemów operacyjnych: od Windows XP po Windows 7, a także liczne dystrybucje Linuxa.
W kosmosie nikt... nie będzie pozbawiony podręcznego komputera
Ostatnia duża wymiana sprzętu komputerowego w kosmosie, jaka miała miejsce po stronie NASA, odbyła się w 2016 roku i zakończyła się wysłaniem na Międzynarodową Stację Kosmiczną laptopów HP ZBook 15 z czterordzeniowymi procesorami Intel Core i7-4810MQ, 32 GB RAM, dwoma dyskami: HDD 1 TB i SSD 256 GB. Laptopy te najczęściej działają pod kontrolą systemu Windows 10, aczkolwiek zauważa się na nich także Windows 7 lub dystrybucje Linuxa.
Pomimo cyklicznych wymian sprzętu komputerowego w kosmosie i bogatej, niemal 40-letniej historii obecności komputerów przenośnych w przestrzeni kosmicznej, w ostatnich latach zauważa się większą dowolność w doborze sprzętu. Współczesne notebooki, które mają mniejszą ilość ruchomych części i bardziej zwartą strukturę (poza zawiasami łączącymi klawiaturę i ekran), a przez fakt posiadania dysków półprzewodnikowych są mniej narażone na mechaniczne uszkodzenia (co nie znaczy, że komputery są niewrażliwe na promieniowanie kosmiczne), nie wymagają specjalnego dostosowania do warunków stacji orbitalnych. Na ISS obecne są zatem obecne komputery producentów niewymienionych powyżej, takie jak Dell, Apple czy Microsoft oraz różnych producentów smartfonów, które wielokrotnie przewyższają swymi osiągami moc obliczeniową komputerów GRiD.
Pionierskie urządzenia tej marki pozostaną jednak na długo w pamięci pasjonatów techniki (i kinematografii!) jako sprzęt charakterystyczny, niezawodny oraz opatrzony praktycznym, a jednocześnie futurystycznym designem. Ten ostatni element zapewnił GRiD Compassowi miejsce w kulturze popularnej i szerokie grono wielbicieli, którzy do dziś poszukują egzemplarzy kojarzonych nie tylko z promami kosmicznymi, ale także z ich ulubionymi dziełami filmowymi (pamiętna scena obsługi wieżyczek strażniczych w filmie Obcy - decydujące starcie). Pozyskanie takiego "retrokomputera" obecnie to trudna i kosztowna sztuka, o czym przesądza nie tylko ich popularność wśród pasjonatów, ale także niewielka liczba wyprodukowanych egzemplarzy.
Misja STS-51G. Astronauta John O. Creighton pozuje z komputerem Grid Compass. Fot NASA via Wikimedia (domena publiczna)

Fot. jmdo/CC/Wikimedia [commons.wikimedia.org]

Fot. Steve Elliott/Flickr/CC BY-SA 2.0 [flickr.com]

Grid 1129 Compass Laptop Computer setup for NASA Shuttle mission STS-51-I
https://www.youtube.com/watch?v=n0NSSwhwnR4

Fot. NASA [nasa.gov]

Fot. NASA [nasa.gov]

Fot. NASA [nasa.gov]

https://www.space24.pl/podreczny-komput ... cenografie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Podręczny komputer ery kosmicznej. Od wahadłowców po... filmowe scenografie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Podręczny komputer ery kosmicznej. Od wahadłowców po... filmowe scenografie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Podręczny komputer ery kosmicznej. Od wahadłowców po... filmowe scenografie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Podręczny komputer ery kosmicznej. Od wahadłowców po... filmowe scenografie4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Podręczny komputer ery kosmicznej. Od wahadłowców po... filmowe scenografie5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Podręczny komputer ery kosmicznej. Od wahadłowców po... filmowe scenografie6.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Gru 2021, 09:30

Żelazo może być kluczowym biomarkerem życia we wszechświecie
Autor: M@tis (8 Grudzień, 2021)
Żelazo jest niezbędnym składnikiem białek i enzymów niezbędnych do funkcjonowania życia. Zbyt mała ilość żelaza, sprawia, że planeta nie nadaje się do zamieszkania, podczas gdy jego nadmiar (jak na Marsie), przeszkadza w zatrzymywaniu wody na powierzchni.
Uważa się, że na młodej Ziemi, zawartość żelaza była optymalna, aby utrzymać wodę w stanie płynnym i jednocześnie się w niej rozpuszczać. Ta ostatnia okoliczność sprawiła, że żelazo stało się dostępne do karmienia prostych form życia. Te stadium rozwoju życia, trwałoby pewnie do naszych czasów, gdyby nie nagła zmiana w składzie ziemskiej atmosfery.
W okolicach 2,45 miliarda lat temu, poziom tlenu na planecie zaczął gwałtownie rosnąć. Proces ten, nosi dziś nazwę katastrofy tlenowej. W ziemskiej atmosferze pojawił się wolny tlen, a ogólny charakter „powietrznej” powłoki planety zmienił się z redukującego na utleniający. Przyczyną rewolucji tlenowej były najprawdopodobniej cyjanobakterie, które przeprowadzały fotosyntezę tlenową, już w okolicach 2,7-2,8 miliarda lat temu.
Wzrost ilości O2 w atmosferze powodował reakcję z żelazem, w wyniku czego przestał rozpuszczać się w wodzie. Życie musiało więc znaleźć nowe sposoby pozyskiwania żelaza. Jednym z nich, zdaniem naukowców z uniwersytetów w Oksfordzie (Wielka Brytania) i Lotaryngii (Francja), był rozwój życia wielokomórkowego – w celu efektywniejszego przyswajania tego pierwiastka. Praca naukowa w tym temacie, pojawiła się w czasopiśmie PNAS.
Zapotrzebowanie na żelazo jako siłę napędową ewolucji i późniejszego rozwoju złożonych organizmów, może być zjawiskiem rzadkim lub losowym, jednak nie da się zaprzeczyć jego wpływu na rozwój organizmów wielokomórkowych. Naukowcy twierdzą, żewiedza o znaczeniu żelaza dla rozwoju życia, może pomóc w poszukiwaniach planet, na których mogłyby zachodzić analogiczne procesy biologiczne.
Źródło: pixabay.com

https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/ze ... echswiecie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Żelazo może być kluczowym biomarkerem życia we wszechświecie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Żelazo może być kluczowym biomarkerem życia we wszechświecie2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Gru 2021, 09:31

Udane wystrzelenie 2 kolejnych satelitów dla Galileo z europejskiej bazy kosmicznej Kourou
2021-12-08. Redakcja
4 grudnia 2021 r. z europejskiego portu kosmicznego w Kourou (Gujana Francuska) pomyślnie wystrzelono dwa nowe satelity Galileo, dzięki czemu liczba wystrzelonych satelitów Galileo wynosi obecnie 28, co umożliwia świadczenie bardziej niezawodnych usług i precyzyjniejsze sygnały w różnych sektorach przemysłu.

Wyrzutnię Sojuz VS-26 z powodzeniem wystrzelono z Kourou (Gujana Francuska) na prawie czterogodzinny lot, zanim doszło do oddzielenia satelitów Galileo 27–28 od rakiety. Wystrzelenie satelity 11 Galileo to pierwsze z serii 6 wprowadzeń na orbitę (obejmującym dwa satelity na każde wystrzelenie), co pozwoli Galileo zapewnić większą dokładność obecnym użytkownikom i stworzyć nowe możliwości rynkowe.

Satelity Galileo zostały wystrzelone z górnego poziomu wyrzutni o godz. 05:09 czasu środkowoeuropejskiego i są obecnie zarządzane przez Agencję Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego (EUSPA) i jej zespół przemysłowy, odpowiedzialny za operacje satelitarne od momentu oddzielenia rakiety nośnej, jako część fazy wyniesienia i wczesnego etapu wprowadzania na orbitę (ang. Launch and Early Orbit Phase, LEOP).
LEOP jest jedną z kluczowych faz misji kosmicznej, podczas której statek kosmiczny jest wystrzeliwany i wprowadzany na właściwą orbitę, a pierwsze elementy satelity są stopniowo włączane i testowane. W kolejnych dniach zespół EUSPA odpowiedzialny za operacje satelitarne po oddzieleniu od rakiety nośnej po raz pierwszy będzie manewrował satelitami ze specjalnie przeznaczonego do tego centrum kontroli Galileo w Oberpfaffenhofen w Niemczech aż do ich dokładnego umieszczenia na orbicie docelowej na 23 220 km. Po uruchomieniu i poddaniu rygorystycznym testom na orbicie satelita rozpocznie świadczenie usługi
Galileo.

W ramach partnerstwa europejskiego Komisja Europejska zarządza Galileo, przy czym EUSPA nadzoruje operacje i świadczenie usług Galileo, a ESA jest organem projektowym nadzorującym jego rozwój, zamawiającym satelity i nadzorującym segment naziemny.
„Dziś możemy dumnie świętować osiągnięcie kolejnego kluczowego etapu w realizacji najbardziej ambitnego i największego projektu przemysłowego Unii Europejskiej – Galileo” – powiedział dyrektor wykonawczy EUSPA Rodrigo da Costa. „Pomyślne dodanie satelitów 27–28 do najbardziej precyzyjnego systemu pozycjonowania na świecie jest bardzo ważnym krokiem dla ponad 2 mld naszych użytkowników na całym świecie i jest wynikiem solidnej współpracy między nami, Komisją Europejską, Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) i naszymi partnerami przemysłowymi. Pragnę wyrazić najgłębszą wdzięczność wszystkim zaangażowanym stronom, które nieustannie pracują nad zapewnieniem powodzenia misji”.
Informacje o Agencji Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego (EUSPA)
Agencja Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego (EUSPA) zapewnia bezpieczne europejskie usługi nawigacji satelitarnej, promuje komercjalizację danych i usług Galileo, EGNOS i programu Copernicus oraz koordynuje przyszły program rządowej łączności satelitarnej GOVSATCOM. EUSPA odpowiada za akredytację bezpieczeństwa wszystkich komponentów unijnego programu kosmicznego. Wspierając rozwój innowacyjnego i konkurencyjnego sektora kosmicznego oraz współpracując z całą unijną społecznością kosmiczną, EUSPA przyczynia się do realizacji Europejskiego Zielonego Ładu i transformacji cyfrowej, a także do zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony Unii i jej obywateli, wzmacniając jednocześnie jej autonomię i odporność.

https://kosmonauta.net/2021/12/udane-wy ... ej-kourou/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udane wystrzelenie 2 kolejnych satelitów dla Galileo z europejskiej bazy kosmicznej Kourou.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Gru 2021, 09:41

Obserwacje dżetu o strukturze podwójnej helisy w galaktyce M87
2021-12-08.
Wykorzystując radioteleskop Very Large Array (VLA) astronomowie pokazali, że materia w dżecie wyrzuconym z jądra ogromnej galaktyki M87 porusza się wzdłuż spiralnie skręconego jak w korkociągu pola magnetycznego aż do około 3300 lat świetlnych od supermasywnej czarnej dziury rezydującej w centrum galaktyki. Jest to najdalej zaobserwowane do tej pory pole magnetyczne w dżecie.
Na wysokiej jakości obrazach galaktyki Messier 87 (M87) uzyskanych za pomocą VLA w kilku różnych radiowych długościach fali zaobserwowaliśmy po raz pierwszy trójwymiarową strukturę pola magnetycznego w tym dżecie - powiedział główny autor publikacji Alice Pasetto (the National Autonomous University of Mexico) - materia w tym dżecie ujawnia strukturę podwójnej helisy podobnej do DNA.
M87 jest ogromną galaktyką eliptyczną odległą o około 55 milionów lat świetlnych od Ziemi. W centrum M87 rezyduje supermasywna czarna dziura o masie około 6,5 miliarda mas Słońca (dla porównania w centrum naszej Drogi Mlecznej znajduje się czarna dziura o masie około tysiąc razy mniejszej). Jest to pierwsza czarna dziura, której obraz uzyskano w 2019 roku za pomocą Teleskopu Horyzontu Zdarzeń EHT (skrót w j.ang. Event Horizon Telescope) o średnicy wirtualnej czaszy radiowej takiej jak Ziemia. Na wcześniejszych obrazach z bieżącego roku uzyskanych za pomocą EHT zostało namierzone pole magnetyczne w sąsiedztwie horyzontu zdarzeń tej czarnej dziury.
Pasetto ze współpracownikami wykorzystał sieć radioteleskopów VLA, aby ujawnić strukturę pola magnetycznego poprzez śledzenie polaryzacji lub pozycji fal radiowych emitowanych stamtąd, i mierząc siłę pola magnetycznego w różnych obszarach dżetu. Ich obserwacje zostały wykonane z wykorzystaniem największej możliwej apertury VLA, która zapewnia najwyższą rozdzielczość - dostarczając bardzo szczegółowe obrazy tego galaktycznego dżetu.
Helikalne pola magnetyczne są oczekiwane w pobliżu czarnej dziury i uważa się, że odgrywają bardzo ważną rolę w ukierunkowaniu materii do wąskiego dżetu, ale do tej pory nie spodziewaliśmy się znaleźć tak silnego pola helikalnego skierowanego na zewnątrz - powiedział współautor publikacji Jose M. Marti (University of Valencia).
Oczekuje się, że pola magnetyczne słabną ze wzrostem odległości od czarnej dziury. Naukowcy sugerują jednak, że niestabilności przepływu materii w dżecie mogą zwiększyć uporządkowanie pola magnetycznego w odległościach obserwowanych na nowych obrazach VLA. Niestabilności generują obszary o zwiększonym ciśnieniu, które również ściskają linie pola magnetycznego.
Astronomowie uważają, że to właśnie oddziaływanie pomiędzy niestabilnościami przepływu i polem magnetycznym generuje strukturę podwójnej helisy, która jest widoczna na obrazach VLA. Jeżeli to się dzieje w dżecie w galaktyce M87, to jest również prawdopodobne, że podobne galaktyczne dżety powinny występować w całym Wszechświecie.
M87 jest względnie niedaleko od nas i jej dżet jest bardzo potężny, co sprawia, że jest znakomitym obiektem do badań. Wskazówki, które nam daje mogą pomóc w zrozumieniu tego bardzo ważnego i wszechobecnego zjawiska we Wszechświecie - powiedział Jose L. Gomez (IAA-CSIC, Granada).
U góry (a) - widać całą morfologię dżetu w rozdzielczości 0,2": jądro, silnie skolimowaną, stożkową część dżetu, która kończy się na kilku jasnych węzłach i dużych, rozciągniętych płatach.
U dołu (b) - widać szczegółową strukturę stożkowej części dżetu w wyższej rozdzielczości (0,09”). Na obrazie widać wyraźnie strukturę podwójnej helisy w stożkowej części dżetu.
Źródło: Pasetto et al., doi: 10.3847/2041-8213/ac3a88
Opracowanie: Ryszard Biernikowicz

Więcej informacji:

Publikacja naukowa:
Alice Pasetto et al, Reading M87's DNA: A Double Helix Revealing a Large-scale Helical Magnetic Field, The Astrophysical Journal Letters (2021). DOI: 10.3847/2041-8213/ac3a88
VLA reveals double-helix structure in massive galaxy's jet

Źródło: NRAO
Na ilustracji: obraz dżetu radiowego w galaktyce M87 wykonanego przez sieć radioteleskopów VLA na wielu częstotliwościach. Dżet ma długość około 8000 lat świetlnych. W wewnętrznej części dżetu widać skręconą spiralnie strukturę helisy, czyli linię śrubową podobną do korkociągu. Źródłem dżetu jest supermasywna czarna dziura znajdująca się w centrum M87 (jasna plama po lewej stronie). Źródło: Pasetto et al., Sophia Dagnello, NRAO/AUI/NSF.


Obraz radiowego dżetu w galaktyce M87 uzyskany za pomocą sieci radioteleskopów VLA z wykorzystaniem polaryzacji, aby śledzić linie pola magnetycznego w dżecie. Te linie mają strukturę podwójnej helisy. Dodatkowa analiza pokazuje, że kierunek pól magnetycznych jest różny w przeciwnych brzegach dżetu – co potwierdza konkluzję, że pole magnetyczne jest helikalne, czyli podobne do korkociągu . Źródło: Pasetto et al., Sophia Dagnello, NRAO/AUI/NSF

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ob ... aktyce-m87
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obserwacje dżetu o strukturze podwójnej helisy w galaktyce M87.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obserwacje dżetu o strukturze podwójnej helisy w galaktyce M87.2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obserwacje dżetu o strukturze podwójnej helisy w galaktyce M87.3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obserwacje dżetu o strukturze podwójnej helisy w galaktyce M87.4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Gru 2021, 09:47

Laser prześle dane z kosmosu. NASA testuje nową technologię
2021-12-08.
NASA wystrzeliła nowego satelitę, który zbada możliwości komunikacji i szybkiego laserowego przesyłania danych. Nowa technologia wspomoże przyszłe misje załogowe na Księżyc i Marsa.
Nowa technologia ma zapewnić od 10 do 100 razy szybsze przesyłanie danych w porównaniu do transmisji drogą radiową. Podczerwony laser ma być nie tylko bardziej wydajny, ale również bardziej precyzyjny, odporny na zakłócenia i nieautoryzowane przechwycenie danych.
Test kosmicznej komunikacji laserowej
Demonstracyjny przekaźnik komunikacji laserowej NASA (LCRD) zostanie umieszczony na orbicie geosynchronicznej, 35 tysięcy kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Start rakiety z LCRD na pokładzie miał miejsce 7 grudnia 2021 roku z kosmodromu Cape Canaveral Space Force Station na Florydzie.
,, Przetestowanie tego innowacyjnego sposobu komunikowania się ze statkami kosmicznymi otworzy drzwi dla tej technologii, aby poszerzyć horyzonty przyszłych misji kosmicznych.
Jim Reuter, zastępca administratora w NASA Space Technology Mission Directorate
Lasery prześlą dane między Ziemią a Księżycem
W czasie trwającej 2 lata misji LCRD zbada między innymi wpływ ziemskiej atmosfery na komunikację laserową. Przeprowadzone zostaną eksperymenty symulujące komunikację między Ziemią a Księżycem. Zadaniem naukowców jest opracowanie wydajnej metody komunikacji do wykorzystania w ramach przyszłych misji księżycowych programu Artemis.
W dalszej części misji LCRD zostanie wykorzystany jako jedno z ogniw laserowej komunikacji z Międzynarodową Stacją Kosmiczną.
źródło: NASA

NASA LCRD pomoże w opracowaniu technologii laserowego przesyłania danych. Fot. NASA Goddard Space Flight Centem

Start rakiety Atlas V z kosmodromu Cape Canaveral Space Force Station na Florydzie. Fot. NASA/Joel Kowsky

https://nauka.tvp.pl/57346299/laser-prz ... echnologie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Laser prześle dane z kosmosu. NASA testuje nową technologię.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Laser prześle dane z kosmosu. NASA testuje nową technologię2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Gru 2021, 09:48

Teleskop Hubble’a naprawiony
2021-12-08.
Wszystkie instrumenty naukowe Kosmicznego Teleskopu Hubble’a wznawiają pracę. Instrument wraca do pełnej sprawności po awarii związanej z sygnałami synchronizacyjnymi.
Teleskop Hubble wznawia prace po incydencje z października. Nieprawidłowość w sygnale synchronizacyjnym wprowadziła urządzenie w tryb awaryjny. NASA kontynuuje prace nad opracowywaniem i testowaniem zmian w oprogramowaniu przyrządów. Mają umożliwić prowadzenie operacji naukowych, nawet jeśli w przyszłości nowe problemy z sygnałami synchronizacyjnymi.
Pierwsza ze zmian ma zostać zainstalowana w spektrografie Cosmic Origins w połowie grudnia. Pozostałe instrumenty otrzymają podobne aktualizacje w nadchodzących miesiącach.
To nie pierwsza awaria Kosmicznego Teleskopu Hubble'a w tym roku. Poprzednio zepsuła się jednostka sterująca zasilaniem.
Kosmiczny Teleskop Hubble’a działa już od ponad 31 lat, prowadzi przełomowe obserwacje naukowe, które zmieniły nasze fundamentalne zrozumienie Wszechświata.
W grudniu planowany jest start teleskopu Jamesa Webba. NASA spodziewa się, że oba kosmiczne obserwatoria będą współpracować w tej dekadzie, poszerzając naszą wiedzę o kosmosie.
źródło: NASA

Kosmiczny Teleskop Hubble'a w przestrzeni kosmicznej. Fot. NASA

Jedno z najsłynniejszych zdjęć z teleskopu Hubble'a. "Filary stworzenia" w Mgławicy Orzeł M16. Fot. NASA, ESA and the Hubble Heritage Team (STScI/AURA)

https://nauka.tvp.pl/57345809/teleskop- ... naprawiony
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Teleskop Hubble’a naprawiony.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Teleskop Hubble’a naprawiony2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 09 Gru 2021, 09:50

Sfotografowali planetę wokół pary ogromnych gwiazd
2021-12-08.
Planetę okrążającą parę najbardziej masywnych i gorących jak dotąd gwiazd odkryli astronomowie z Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Odkrycie rzuca nowe światło na formowanie się planet w ekstremalnych środowiskach.
Odkrycie planety wokół układu podwójnego b Centauri jest zaskoczeniem dla wielu naukowców. Część astronomów do tej pory uważała, że istnienie planet wokół gwiazd o takiej masie i temperaturze nie jest możliwe.
Układ b Centauri znajduje się w odległości około 325 lat świetlnych od Ziemi. Masa obu składników jest sześć razy większa niż masa Słońca. Główna gwiazda układu b Centauri należy do gwiazd typu B. Jest trzy razy gorętsza od Słońce. Emituje znaczne ilości promieniowania z zakresu ultrafioletowego i rentgenowskiego.
Dlaczego odkrycie planety jest tak niezwykłe?
Masa, temperatura i promieniowane gwiazd ma wpływ na otoczenie. Powoduje odparowywanie gazów i pyłów z których formują się planety. Do tej pory część astronomów uważała, że powstawanie planet w tak ekstremalnych środowiskach nie jest możliwe ze względu na niszczące działanie gwiazd.
,, Gwiazdy typu B są generalnie uważane jako mocno destrukcyjne i niebezpieczne środowiska, zatem uważano, że powinno być niezmiernie trudno uformować planetę wokół nich.
Markus Janson, astronom z Uniwersytetu Sztokholmskiego
Planeta, którą nazwano b Centauri B jest 10 razy bardziej masywna niż Jowisz. Okrąża układ w odległości 100 razy większej niż Jowisz okrąża Słońce. Światło gwiazd potrzebuje około 70 godzin aby dotrzeć do powierzchni planety. Dla porównania – światło ze Słońca do Ziemi podróżuje około 8 minut.
,, Planeta w systemie b Centauri jest obcym światem o środowisku, które jest całkowicie różne od tego, co doświadczamy tutaj na Ziemi i w naszym Układzie Słonecznym.
Gayathri Viswanath, doktorantka na Uniwersytecie Sztokholmskim
- To niesprzyjające otoczenie, zdominowane przez ekstremalne promieniowanie, gdzie wszystko jest w gigantycznej skali: gwiazdy są większe, planety są większe, dystanse są większe – dodaje Gayathri Viswanath.
Sfotografowanie planety było możliwe dzięki wykorzystaniu niezwykłych możliwości teleskopów VLT. Światło z czterech instrumentów Very Large Telescope jest łączone, dzięki czemu pracują one jak jeden, ogromy teleskop. Wyniki badań naukowców z ESO opublikowano w czasopiśmie Nature.
Co ciekawe planeta została sfotografowana również w przeszłości. Naukowcy przeszukali archiwalne dane obserwacyjne układu b Centauri. Odnaleźli planetę na zdjęciach sprzed 20 lat wykonanych przy pomocy 3,6 metrowego teleskopu ESO. Obiekt nie został wtedy rozpoznany jako planeta.
Na chilijskiej pustyni Atakama powstaje już kolejny instrument, który może pozwolić na więcej takich odkryć. Ekstremalnie Wielki Teleskop (ELT) wykorzysta lustro o średnicy blisko 40 metrów do poszukiwania i obserwacji najodleglejszych obiektów. Będzie to największy teleskop na świecie. Dostarczy danych, które umożliwią poszukiwanie i badanie par czarnych dziur z niespotykaną dotąd precyzją. Planowane uruchomienie ELT ma nastąpić pod koniec tej dekady.
źródło: ESO

Artystyczna wizja planety B Centauri b. Fot. ESO/L. Calçada

Żdjęcie ukazujące masywną parę gwiazd oraz planetę b Centauri b (zaznaczona strzałką). Fot. ESO/Janson et al.

https://nauka.tvp.pl/57341765/sfotograf ... ych-gwiazd
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sfotografowali planetę wokół pary ogromnych gwiazd.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sfotografowali planetę wokół pary ogromnych gwiazd2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 12:44

Załogowy Sojuz przewiózł dwóch japońskich turystów kosmicznych na ISS
2021-12-09.
W środę 8 grudnia br. z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wyruszyła kolejna załogowa misja w stronę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Rosyjski statek Sojuz MS-20 zabrał na pokład trzyosobową załogę, w składzie której znalazł się japoński przedsiębiorca Yusaku Maezawa (jeszcze do niedawna kojarzony głównie z pomysłem wykupienia lotu okołoksiężycowego systemem Starship firmy SpaceX), jego asystent oraz rosyjski kosmonauta-dowódca misji.
Rakieta Sojuz-2.1a, która wyniosła na orbitę kapsułę misji MS-20, wystartowała o godz. 8.38 czasu polskiego. Zakończenie cumowania przy ISS zrealizowano pomyślnie jeszcze przed godz. 15.00.
Rozpoczęta w środę misja objęła dwóch prywatnych uczestników - magnata modowego Yusaku Maezawę oraz towarzyszącego mu producenta medialnego Yozo Hirano. Lot obu sfinansował z własnych środków Maezawa. Hirano otrzymał zadanie sfilmowania podróży. Z kolei towarzyszący Japończykom kosmonauta Aleksandr Misurkin postanowił wcielać się także w rolę korespondenta rosyjskiej agencji prasowej TASS.
Trzyosobowy zespół wyprawy MS-20 spędzi w kosmosie 12 dni. "Pragnę spojrzeć na Ziemię z przestrzeni kosmicznej. Chciałbym doświadczyć poczucia nieważkości. Mam też osobiste oczekiwania: jestem ciekaw, jak kosmos może mnie zmienić, jak ja się zmienię po tym locie kosmicznym" - wyznał Maezawa we wtorek na konferencji prasowej w Bajkonurze.
Firma Space Adventures, która organizuje lot, przekazała, że Maezawa spisał listę 100 rzeczy do zrobienia w kosmosie. Na liście znajdują się proste codzienne aktywności, jak i bardziej rozrywkowe lub poważne zadania do wykonania. Szef Space Adventures, Tom Shelley przekazał także, że intencją Maezawy jest podzielenie się doświadczeniem pobytu w kosmosie z publiką.
Rosyjska agencja TASS podała z kolei, że Misurkin będzie regularnie dostarczał wiadomości o życiu i pracy na stacji, jak i dzielił się zdjęciami i filmami.
Obecna wyprawa na ISS ma nie być ostatnią z kosmicznych przygód japońskiego miliardera. W 2023 roku chce on wyruszyć w podróż dookoła Księżyca na pokładzie statku Starship, należącego do firmy amerykańskiego przedsiębiorcy i miliardera, Elona Muska. W tej kolejnej wyprawie może mu towarzyszyć 7 osób, które wyłonione mają być w toku prowadzonego konkursu.
46-letni Maezawa dorobił się fortuny na Zozotown - największym japońskim sklepie odzieżowym online. Magazyn Forbes ocenia jego majątek na 2 mld USD.
Źródło: PAP
Statek misji Sojuz MS-20 na krótko przed cumowaniem do ISS. Fot. Anton Szkaplerow/Roskosmos

SPACE24
https://www.space24.pl/zalogowy-sojuz-p ... ych-na-iss
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Załogowy Sojuz przewiózł dwóch japońskich turystów kosmicznych na ISS.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Załogowy Sojuz przewiózł dwóch japońskich turystów kosmicznych na ISS2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 12:47

Koncepcja nowej rakiety nośnej Neutron. Rocket Lab uściśla założenia
2021-12-09..Mateusz Mitkow.
Firma Rocket Lab, znana z dotychczasowego użytkowania lekkich rakiet nośnych Electron, zaprezentowała poszerzoną koncepcję stworzenia znacznie większego systemu nośnego - o nazwie Neutron. Konstrukcja ma umożliwić częstsze loty i zapewnić niższe koszty pojedynczych startów - głównie dzięki maksymalizacji zakresu wielokrotnego użytkowania oraz niecodziennym rozwiązaniom inżynieryjnym.

Dyrektor generalny Rocket Lab, Peter Beck, podczas okolicznościowej wideokonferencji zaprezentował na początku grudnia br. detale projektu zakładającego budowę nowej rakiety - systemu nośnego średniej klasy, Neutron. Podkreślono, że to pierwsze szczegóły od czasu, gdy firma ogłosiła związane z tym plany na początku bieżącego roku.
Internetowy briefing przeprowadzono 2 grudnia br. - w jego trakcie zaprezentowano graficzną wizję projektu oraz poszerzone informacje na temat zapowiadanego pojazdu kosmicznego. "Neutron nie jest konwencjonalną rakietą. To nowy gatunek rakiet nośnych, w których niezawodność, możliwość ponownego użycia i redukcja kosztów są wpisane w zaawansowaną konstrukcję już od pierwszego momentu” - oznajmił Peter Beck. ”To absolutna bestia" - dodał.
Nowy kosmiczny pojazd firmy Rocket Lab ma wyróżniać się na tle konkurencji - przede wszystkim bazując na pojedynczym, zwartym segmencie zewnętrznym ze zintegrowaną, rozsuwaną mechanicznie na cztery strony pokrywą ładunku. Tym, co rakieta będzie przewozić w luku ładowni będzie nie sam ładunek satelitarny, ale cały górny segment - uwalniany następnie na podejściu do orbity. Charakterystyczna ruchoma owiewka (nazywana "Hungry Hippo", przez wzgląd na skojarzenia z otwartą paszczą hipopotama) będzie po uwolnieniu zawartości powtórnie zamykana, aby umożliwić całemu zwartemu systemowi bezpieczny powrót na Ziemię.
Podczas wideokonferencji Rocket Lab podano, że nowe urządzenie nie będzie posiadać rozkładanych podpór jako podwozia, tylko dużą i szeroką podstawę ze zintegrowanymi wspornikami. Cała konstrukcja rakiety ma być w znacznej mierze sporządzona z kompozytu węglowego.
Ważnym atutem Neutrona ma być zdolność "niemal natychmiastowego" ponownego startu po powrocie, wymagająca jedynie przeglądu przygotowawczego, zainstalowania nowego ładunku oraz napełnienia zbiorników materiału pędnego. Co się tyczy napędu, system ma wykorzystywać zupełnie nową jednostkę - silnik Archimedes, zasilany ciekłym metanem oraz płynnym tlenem. Rakieta będzie napędzana siedmioma takimi silnikami.
Parametry Neutrona mają być wystarczające, by wynieść na niską orbitę okołoziemską do 8000 kg ładunku w sytuacji, gdy pierwszy stopień będzie miał za zadanie wrócić na Ziemię. Z kolei w konfiguracji jednorazowej system ma być w stanie udźwignąć nawet do 15000 kg.
W całej okazałości nowa rakieta kosmiczna Rocket Lab będzie mierzyć prawie 40 m długości. Drugi stopień jest zaprojektowany tak, aby nie pozostawić po sobie dużej ilości niebezpiecznych fragmentów. Pierwszy stopień powróci na Ziemię i wyląduje na utwardzonym stanowisku startowym, co oznacza rezygnację z lądowania na barce oceanicznej, co ma przełożyć się na obniżenie kosztów operacyjnych.
Rocket Lab deklaruje, że jest w trakcie procesu wyboru miejsca startu i produkcji. Firma rozpoczęła także rozmowy z potencjalnymi klientami na usługi świadczone z wykorzystaniem systemu Neutron, w tym z tymi, którzy planują rozszerzanie swojej konstelacji satelitów. Pojazd ma posiadać także wszelkie predyspozycje do obsługi lotów załogowych.
Oczekuje się, że pierwszy lot testowy Neutrona nastąpi w 2024 roku. Z kolei pierwszy lot dla komercyjnego klienta miałby być możliwy rok później.
Fot. Rocket Lab [rocketlabusa.com]
Neutron Rocket | Development Update
https://www.youtube.com/watch?v=7kwAPr5G6WA

SPACE24

https://www.space24.pl/koncepcja-nowej- ... -zalozenia
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Koncepcja nowej rakiety nośnej Neutron. Rocket Lab uściśla założenia.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 12:48

Powstał zespół szybkiego reagowania do badania UFO. Amerykanie chcą kopiować technologie obcych
2021-12-09. Radek Kosarzycki
Amerykanie chyba naprawdę chcą być doskonale przygotowani do przylotu statków, na których pokładzie będą przedstawiciele obcej cywilizacji, którzy pokonali biliony kilometrów, aby zobaczyć, kto też żyje na Ziemi krążącej wokół Słońca. Co więcej, Amerykanie chcą być przygotowani do tego także od strony prawnej.
O co chodzi? Otóż przez Kongres właśnie przeszła ustawa, która umożliwia finansowanie badań niezidentyfikowanych obiektów latających (UFO). Badania miałyby polegać na próbach ustalenia jak obserwowane przez ludzi UFO działa i w jaki sposób zostało zbudowane. W ramach tak zwanej inżynierii odwrotnej naukowcy mieliby podjąć się skonstruowania odpowiedników takich obiektów latających.
Zgodnie z zapisami ustawy powstanie swoisty zespół szybkiego reagowania, który natychmiast po pojawieniu się nowych doniesień o dostrzeżeniu niezidentyfikowanych obiektów latających przeprowadzi obserwacje w terenie, przeanalizuje wszystkie dostępne dane i relacje świadków, ustali cechy i raportowane możliwości obiektów (bardzo duże przyspieszenie, gwałtowne zmiany kierunku lotu, zawis w powietrzu bez wirników itd.), a następnie rozpocznie prace nad próbami stworzenia takiego samego obiektu.
Zespół szybkiego reagowania będzie badał UFO.
Powyższy zespół szybkiego reagowania będzie podlegał innemu zespołowi zajmującemu się UFO, a utworzonemu w Pentagonie w listopadzie.
Oczywiście do momentu pojawienia się rzeczywistych obcych, zespół będzie zajmował się wszystkimi niezidentyfikowanymi obiektami latającymi dostrzeżonymi np. przez pilotów wojskowych w amerykańskiej przestrzeni powietrznej. Tym samym, nawet jeżeli niezidentyfikowany obiekt nie będzie sterowany przez szaroskórych przedstawicieli cywilizacji jakiejś pobliskiej superziemi, to naukowcy będą próbowali poznać technologie wykorzystane przez Ziemian do zbudowania tajnych obiektów szpiegowskich wysłanych czy to przez Rosję, czy przez Chiny.
Jeżeli zatem pojawią się nowe obserwacje tajemniczych obiektów rumakujących w amerykańskiej przestrzeni kosmicznej, dzięki nowej umowie naukowcy będą w stanie poprosić o finansowanie prób odtworzenia zdolności tychże niezidentyfikowanych obiektów latających.
https://spidersweb.pl/2021/12/ufo-inzyn ... rotna.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powstał zespół szybkiego reagowania do badania UFO. Amerykanie chcą kopiować technologie obcych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 12:50

Rosyjskie testy broni antysatelitarnej zwiększają ryzyko podczas spacerów kosmicznych.
2021-12-09. Jan Roguwski
Ostatnie testy broni antysatelitarnej przeprowadzone przez Rosję spowodowały, delikatnie mówiąc, spore zamieszanie na niskiej orbicie okołoziemskiej. Sytuacja była na tyle poważna, że na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej podjęto natychmiastowe działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa przebywającym tam astronautom.
W poniedziałek 15 listopada załoga ISS otrzymała polecenie schronienia się w kapsułach Dragon i Soyuz, z powodu bliskiego przelotu chmury kosmicznych odłamków. Po dwóch godzinach astronauci wrócili na pokład stacji. Na szczęście, nie stwierdzono żadnych uszkodzeń w powłoce ISS, lecz mimo to niektóre moduły stacji pozostawały zamknięte przez dłuższy okres. Jakiś czas później rząd USA potwierdził, że odłamki, przed którymi ewakuowano astronautów, są pozostałościami po rosyjskim satelicie Kosmos 1408, który został zniszczony w ramach testu ASAT (ang. Anti-Satellite weapon – broń antysatelitarna).
Ważący mniej więcej dwie tony szpiegowski satelita został wystrzelony na orbitę w 1982 roku. Satelita ten był kiedyś częścią od lat nieaktywnej sowieckiej sieci szpiegowskiej. Od momentu zakończenia służby stopniowo obniżał swoją orbitę aż do wysokości 485 km, na której został strącony przy pomocy rakiety antybalistycznej wyposażonej w specjalny moduł przeznaczony do strącania satelitów. Zestrzelony satelita rozpadł się na setki tysięcy drobnych odłamków, które to stworzyły poważne zagrożenie dla ludzi przebywających na orbicie.
Chociaż od tych wydarzeń minęły już ponad dwa tygodnie, odłamki nadal utrudniają normalne funkcjonowanie stacji kosmicznej. We wtorek 30 listopada odbyć się miał spacer kosmiczny na zewnątrz ISS – dwóch amerykańskich astronautów miało za zadanie wymienić niesprawny system anten. Jednak w ostatniej chwili operacja została przesunięta z powodu zbyt dużego ryzyka stwarzanego przez swobodne odłamki na orbicie. Choć NASA nie potwierdziła wprost, że chodzi konkretnie o szczątki zniszczonego satelity, z pewnością zmniejszyły one bezpieczeństwo podczas spacerów kosmicznych, co mogło być głównym powodem przełożenia planowanej naprawy. Według szacunków rządowej agencji, ryzyko przebicia kombinezonu przez kosmiczne odłamki podczas spaceru kosmicznego wynosiło mniej więcej 1 do 2700, a ostatnie testy ASAT spowodowały jego wzrost o około 7%. Potrzeba będzie nawet kilku miesięcy, żeby umieścić wszystkie nowo powstałe kosmiczne śmieci w bazie tego typu obiektów. Umożliwi to ich ciągłe śledzenie i ocenę odległości od ISS.
Testy rosyjskiej broni antysatelitarnej pokazują wyraźnie, jak duży wpływ na otaczający nas świat mają działania człowieka. Chwilowe problemy z odłamkami zniszczonego satelity są tylko przedsmakiem tego, co może nas czekać w przyszłości, jeśli nie zostaną podjęte kroki w kierunku oczyszczenia orbity z kosmicznych śmieci.
Źródła:
Russian anti-satellite missile test draws condemnation from space companies and countries, Russia destroys satellite in ASAT test, Russian anti-satellite test has made spacewalks riskier for astronauts

Statki Cygnus i Soyuz zadokowane do ISS Źródło:NASA

https://astronet.pl/loty-kosmiczne/rosy ... smicznych/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rosyjskie testy broni antysatelitarnej zwiększają ryzyko podczas spacerów kosmicznych..jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 12:51

Powstaje sektor kosmiczny w Toruniu
2021-12-09.
Działania na rzecz rozwoju startupów i firm technologicznych oraz uczestnictwo w budowie i rozwoju sektora kosmicznego w Toruniu i w regionie – to główne założenia podpisanego 8 grudnia br. porozumienia pomiędzy Polską Agencją Kosmiczna a Fundacją Przedsiębiorczy Toruń.
Umowę ze strony POLSA podpisał prezes Grzegorz Wrochna. Fundację reprezentował prezes Zarządu Paweł Żywiecki.
– Chcemy w Toruniu szkolić firmy działające w sektorze kosmicznym, aby zwiększyć ich szanse w przetargach ESA. Będziemy oferować konsultacje online i offline oraz angażować w różne wydarzenia organizowane przez POLSA. Ich celem jest m.in. łączenie różnych sektorów, aby generować pomysły na nowe projekty – powiedział prezes POLSA podczas podpisywania porozumienia. Zwrócił też uwagę na to, jak istotna jest edukacja kosmiczna. – Chcemy inspirować młodzież i rozbudzać pasje do odkryć naukowych i rozwoju nauki i technologii – mówił Grzegorz Wrochna podczas spotkania w Toruńskim Inkubatorze Przedsiębiorczości.
W trakcie spotkania zainaugurowano nowy projekt realizowany z Europejską Agencją Kosmiczną w ramach konsorcjum tworzonego przez 9 podmiotów z Polski, Niemiec, Grecji, Węgier, Czech oraz Rumunii. Projekt o nazwie EON European Optical Network ma na celu zademonstrowanie, przetestowanie i walidację technologii z obszaru europejskiego systemu świadomości sytuacyjnej w kosmosie (ang. Space Situational Awarness, SSA), w szczególności wykrywania i śledzenia obiektów kosmicznych, poprzez rozwój naziemnej sieci optycznej. Za jego realizację w Polsce odpowiadają firmy Sybilla Technologies oraz Cilium Engineering.
Zdaniem Pawła Żywickiego, prezesa Zarządu Fundacji Przedsiębiorczy Toruń, jest szansą na rozbudowę istniejących i utworzenie całkiem nowych firm branży kosmicznej w Toruniu i regionie. Stanowi także ważny kamień milowy w staraniach o stworzenie regionalnej specjalizacji w zakresie obserwacji przestrzeni kosmicznej.
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) jest agencją wykonawczą MRiT, powołaną w 2014 r. Jej zadaniem jest wspieranie polskiego przemysłu kosmicznego poprzez realizację priorytetów Polskiej Strategii Kosmicznej. POLSA współpracuje z międzynarodowymi agencjami oraz administracją państwową w zakresie badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej. Odpowiada również za promocję polskiego sektora kosmicznego w kraju i za granicą. POLSA prowadzi również działania związane z informacją i edukacją nt. wykorzystania technologii satelitarnych (m.in. nawigacji, obserwacji i komunikacji) w gospodarce, administracji i w życiu codziennym.
Fundacja Przedsiębiorczy Toruń to toruński podmiot integrujący inicjatywy, projekty i ekosystem wspierania startupów i firm technologicznych budowanych w Toruniu i regionie. Fundacja podejmuje aktywne działania zmierzające do tworzenia odpowiednich warunków i budowy pełnego ekosystemu dla rozwoju startupów i firm technologicznych w tym również firm z sektora kosmicznego, prowadzi starania na rzecz projektu „miasteczka technologicznego” zlokalizowanego przy ulicy W. Łokietka skupiającego infrastrukturę dla firm technologicznych.

Czytaj więcej:
• Cały komunikat prasowy

Źródło: POLSA/Fundacja Przedsiębiorczy Toruń
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciu: Podpisanie porozumienia, Paweł Żywiecki i Grzegorz Wrochna. Źródło: POLSA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/po ... -w-toruniu
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powstaje sektor kosmiczny w Toruniu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 12:55

Nowa sonda zbada wysokoenergetyczne cząstki słoneczne
2021-12-09.
Misją satelity UVSC Pathfinder będzie badanie wysokoenergetycznych cząstek emitowanych przez Słońce. Lepsze poznanie zjawiska ma zwiększyć bezpieczeństwo astronautów i urządzeń na orbicie okołoziemskiej.
Start rakiety z NASA-USA UVSC Pathfinder miał miejsce 7 grudnia 2021 roku z kosmodromu Cape Canaveral Space Force Station na Florydzie. Ta sama rakieta wyniosła w kosmos inną satelitę NASA, która zbada możliwości szybkiej komunikacji laserowej.
Czym są wysokoenergetyczne cząstki słoneczne?
Wysokoenergetyczne cząstki (SEP) emitowane są podczas tak zwanych słonecznych koronalnych wyrzutów masy (CMS). Stanowią poważne zagrożenie dla astronautów oraz urządzeń na orbicie okołoziemskiej. Mogą powodować między innymi uszkodzenia elektroniki. Możliwość przewidywania pojawienia się SEP pozwoli na zwiększenie bezpieczeństwa w przestrzeni kosmicznej.
UVSC Pathfinder będzie przyglądać się najniższym regionom zewnętrznej atmosfery Słońca, czyli koronie. Uważa się, że to właśnie stamtąd pochodzą cząsteczki o najwyższej energii. Podczas gdy Słońce emituje erupcje prawie codziennie, kiedy jest najbardziej aktywne, w danym 11-letnim cyklu słonecznym występuje tylko około 20 silnych burz słonecznych. Naukowcy nie są w stanie wiarygodnie przewidzieć, które z nich wytworzą SEP. Zrozumienie i ostateczne przewidywanie burz słonecznych ma znaczenie dla umożliwienia przyszłej eksploracji kosmosu.
źródło: NASA
NASA-USA UVSC Pathfinder zbada wysokoenergetyczne cząstki słoneczne. Fot. Shutterstock

Start rakiety Atlas V z kosmodromu Cape Canaveral Space Force Station na Florydzie. Fot. NASA/Joel Kowsky

https://nauka.tvp.pl/57368913/nowa-sond ... -sloneczne
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa sonda zbada wysokoenergetyczne cząstki słoneczne.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa sonda zbada wysokoenergetyczne cząstki słoneczne2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 12:56

Astronomowie znajdują ostatni brakujący element w układance zderzeń gromad galaktyk
2021-12-09.
Astronomowie dysponują modelem tego, jak zderzenia gromad galaktyk przechodzą przez różne etapy, przybierając różne kształty. Tępy kształt zmienia się w ostry stożek, który zmienia się w kształt przypominający język. Pierwsze i ostatnie były obserwowane wiele razy, ale zawsze brakowało ostrego stożka. Aż do teraz.
Większość galaktyk żyje w gromadach: grupach składających się z setek, a nawet tysięcy galaktyk. Pomiędzy nimi jest dużo przestrzeni, wypełnionej gorącym gazem zwanym ośrodkiem wewnątrzgromadowym (ICM). Galaktyki można obserwować w świetle widzialnym, na przykład za pomocą teleskopu Hubble’a, ale ICM można obserwować tylko za pomocą teleskopów rentgenowskich, ponieważ jest on niezwykle gorący – jego temperatura sięga setek milionów stopni Celsjusza. Ponieważ w gromadzie znajduje się tylko 1 cząsteczka na litr, jest ona niezwykle przewiewna, ale ponieważ zajmuje tak dużo miejsca, wciąż dodaje do gromady dziesięć razy więcej masy niż galaktyki znajdujące się w jej wnętrzu. Ogrom przestrzeni wewnątrz gromady uwidacznia się również podczas zderzenia z sąsiednią gromadą. Galaktyki po prostu dryfują obok siebie bez szwanku, podczas gdy ICM faktycznie się zderzają.

Astronomowie zaobserwowali wiele stadiów zderzeń na nocnym niebie. Wszystkie obserwowane kształty są albo tępym kształtem, jak słynna Gromada Pocisk, albo rozciągającym się kształtem jęzorowatym, jak Abell 168. Sugeruje się, że ten ostatni jest jednym z końcowych etapów zderzenia, a ten pierwszy jednym z pierwszych. Symulacje przewidują, że etap pomiędzy nimi powinien mieć kształt ostrego stożka, ale nigdy nie zostało to zaobserwowane. Teraz grupa astronomów, w tym pierwszy autor pracy Xiaoyuan Zhang (SRON/Leiden Observatory), w końcu znalazła ten ostatni element układanki. Zespół zaobserwował stożek po przeprowadzeniu głębokiej obserwacji gromady galaktyk ZwCl 2341+0000, dzięki skierowaniu na nią na 55 godzin kosmicznego teleskopu rentgenowskiego Chandra. Współautorka Aurora Simionescu (SRON/Leiden Observatory) dodaje: Faza ostrego stożka jest bardzo ulotna. Trwa tylko przez krótki czas, więc jesteśmy podekscytowani, że udało nam się ją uchwycić.

Tak jak w dawnych czasach rolnicy czerpali informacje o pogodzie z kształtów chmur, tak astronomowie badają kształty zderzeń gromad, aby dowiedzieć się więcej o Wszechświecie. Gromada Pocisk jest prawdopodobnie najbardziej znanym przykładem, ponieważ jest uważana za niezaprzeczalny dowód na istnienie ciemnej materii. ICM obu zderzających się gromad zwolnił, z jednej strony ukazując tępy korpus, czy kształt „pocisku”. Jest to widoczne w promieniowaniu rentgenowskim (różowy kolor na zdjęciu). Galaktyki widoczne w zwykłym świetle są już znacznie dalej od centrum kolizji, ponieważ nie zderzają się ze sobą i są tylko nieznacznie spowalniane przez grawitację. Większość niewidocznej masy, wyznaczonej przez soczewkowanie grawitacyjne obiektów tła, również przemieszczała się w większości bez zmian (kolor niebieski na zdjęciu). Jest to dowód na to, że ta niewidoczna masa rzeczywiście jest ciemną materią, a nie częścią „normalnej” materii ICM. Nowe zdjęcia ZwCl 2341+0000 dają nam pogląd na to, jak Gromada Pocisk może zmienić swój kształt za kilkaset milionów lat.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
SRON

Urania
Modelowanie zderzenia gromad galaktyk. Najpierw kształt ciała (Gromada Pocisk), potem ostry stożek (ZwCl 2341+0000), a następnie kształt przypominający język (Abell 168). W lewym górnym rogu (1E2216/1E2215) widać dwie gromady galaktyk przed zderzeniem. W prawym górnym rogu (Gromada Warkocz Bereniki) widzimy efekt końcowy po tym, jak zderzenie zajęło wystarczająco dużo czasu, by osiągnąć swój ostateczny kształt.
Źródło: SRON Holenderski Instytut Badań Kosmicznych.
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... ujacy.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie znajdują ostatni brakujący element w układance zderzeń gromad galaktyk.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 12:58

Dlaczego i jak gwiazdy doświadczają kryzysu wieku średniego?
2021-12-09.
W czasopiśmie astronomicznym M.N.R.A.S. Letters ukazała się publikacja grupy astronomów wskazująca na to, że gwiazdy w średnim wieku doświadczają swego rodzaju "kryzysu wieku średniego". Mianowicie, gdy gwiazdy osiągną wiek podobny do naszego Słońca, to następuje dramatyczne załamanie się ich aktywności i tempa rotacji. Ta publikacja dostarcza nowe teoretyczne uzasadnienie dla niewyjaśnionego załamania się uznanych metod pomiaru wieku gwiazd, gdy już osiągnęły wiek średni oraz przejścia gwiazd podobnych do Słońca do fazy bez aktywności magnetycznej.
Od dawna wiadomo, że gwiazdy doświadczają zjawiska zwanego „hamowaniem magnetycznym” polegającego na tym, że stały strumień naładowanych cząstek, znanych jako wiatr słoneczny/gwiazdowy, cały czas ucieka z gwiazdy wynosząc systematycznie niewielką ilość momentu pędu gwiazdy. Ten powolny wypływ sprawia, że na przestrzeni miliardów lat gwiazdy podobne do Słońca stopniowo zwalniają swoją rotację.
W efekcie wolniejsza rotacja prowadzi do zmiany pola magnetycznego i mniejszej aktywności gwiazd. Aktywność gwiazd manifestuje się liczbą plam, rozbłyskami, wybuchami i podobnymi zjawiskami w atmosferach gwiazd, które są wewnętrznie powiązane z siłą ich pól magnetycznych.
Oczekuje się, że ten spadek aktywności i tempa rotacji w czasie jest płynny i przewidywalny, ze względu na stopniową utratę momentu pędu. Ta idea dała początek narzędziu znanemu gyrochronologią gwiazdową (ang. stellar gyrochronology), które jest szeroko wykorzystywane od ponad 20 lat do szacowania wieku gwiazdy na podstawie okresu jej rotacji.
Wizja artystyczna rotującego wnętrza gwiazdy, w którym generuje się pole magnetyczne. Ten obraz jest połączeniem widoku symulacji dynama generującego pole magnetyczne we wnętrzu Słońca i widoku jego zewnętrznej atmosfery, gdzie powstają burze i wiatry plazmowe. Źródło: CESSI/IISER Kolkata/NASA-SVS/ESA/SOHO-LASCO
Jednak najnowsze obserwacje wskazują na to, że ta bliska relacja załamuje się, gdy gwiazdy osiągają „wiek średni”. Najnowsza publikacja astronomów: Bindesh Tripathi, prof. Dibyendu Nandy i prof. Soumitro Banerjee z IISER (Indian Institute of Science Education and Research) w Kalkucie (Indie) dostarcza nowego wyjaśnienia tego tajemniczego problemu.
Wykorzystując modele dynama generujące pola magnetyczne gwiazd, zespół hinduskich astrofizyków wykazał, że gdy gwiazda jest mniej więcej w wieku Słońca, to mechanizm wytwarzania pól magnetycznych w gwiazdach nagle staje się pod-krytyczny lub mniej wydajny. Gwiazda w wieku Słońca często może przełączać się w tryb małej aktywności, który doprowadza do stanu radykalnie zmniejszonej utraty momentu pędu przez namagnesowane wiatry gwiazdowe.
Prof. Nandy powiedział - hipoteza pod-krytycznego dynama magnetycznego dla gwiazd podobnych do Słońca zapewnia spójne, ujednolicone fizycznie wyjaśnienie bogactwa zjawisk w gwiazdach i na Słońcu takich jak:
dlaczego gwiazdy (oprócz tych w średnim wieku) nie spowalniają rotacji tak szybko jak w młodości,
załamanie się relacji wykorzystywanej w gwiazdowej gyrochronologii
i ostatniego odkrycia sugerującego, że Słońce może być w fazie przejściowej do magnetycznie nieaktywnej przyszłości.
Omawiana publikacja zapewnia istotne spojrzenie odnośnie istnienia okresów niskiej aktywności w najnowszej historii Słońca, które są znane jako wielkie minima - wtedy trudno było dojrzeć jakąkolwiek plamę słoneczną. Zapewne najlepiej znanym jest Minimum Maundera w okresie od około 1645 do 1715 roku, gdy obserwowano bardzo niewiele plam słonecznych.
Astronomowie mają nadzieję, że ta publikacja również ułatwi zrozumienie ostatnich obserwacji wskazujących na względny brak aktywności Słońca - z istotnymi wnioskami dotyczącymi prawdopodobnej przyszłości naszej gwiazdy dziennej w dłuższej skali czasowej.

Opracowanie: Ryszard Biernikowicz

Więcej informacji:

Publikacja naukowa: Stellar mid-life crisis: subcritical magnetic dynamos of solar-like stars and the breakdown of gyrochronology
Magnetic fields implicated in the mysterious midlife crisis of stars

Źródło: RAS

Na ilustracji: pola magnetyczne są generowane przez mechanizm dynama wewnątrz gwiazd i wyłaniają się w atmosferach gwiazd, gdzie wywołują burze magnetyczne, strumienie energetycznego promieniowania i sterują siłą wiatrów gwiazdowych. Badania tych pól magnetycznych mogą rzucić światło na kryzys wieku średniego gwiazd, czyli zjawisko nagłego przestawienia się na tryb małej aktywności i pojawienia się okresów nieaktywności, takich jak na przykład Minimum Maundera, podczas którego prawie nie obserwowano plam na powierzchni Słońca. Źródło: NASA / GSFC / Solar Dynamics Observatory
Wizja artystyczna rotującego wnętrza gwiazdy, w którym generuje się pole magnetyczne. Ten obraz jest połączeniem widoku symulacji dynama generującego pole magnetyczne we wnętrzu Słońca i widoku jego zewnętrznej atmosfery, gdzie powstają burze i wiatry plazmowe. Źródło: CESSI/IISER Kolkata/NASA-SVS/ESA/SOHO-LASCO
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dl ... -sredniego
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dlaczego i jak gwiazdy doświadczają kryzysu wieku średniego.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dlaczego i jak gwiazdy doświadczają kryzysu wieku średniego2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 13:01

Kometa Leonard. Miała być najjaśniejsza w tym roku, ale nie będzie. "Coś jest nie tak"
2021-12-09. Autor: anw. Źródło: www.space.com


Miłośnicy astronomii z niecierpliwością czekali, aż na grudniowym niebie pojawi się odkryta w tym roku kometa Leonard. Zdaniem ekspertów dzieje się z nią coś dziwnego - bednie zamiast być coraz jaśniejsza.
Kometę Leonard (C/2021 A1) odkrył astronom Gregory J. Leonard 3 stycznia 2021 roku w Mount Lemmon Infrared Observatory, znajdującym się około 27 kilometrów na północny wschód od Tucson w Arizonie. Wkrótce po tym pasjonaci nieba z niecierpliwością czekali na grudzień 2021 i styczeń 2022 roku, bowiem wtedy kosmiczny obiekt miał minąć najpierw Ziemię, a następnie Słońce. Jednak już pod koniec listopada zauważono coś dziwnego. Kometa powinna być coraz jaśniejsza w miarę zbliżania się do Słońca. Zamiast tego wydaje się blednąć.
To nie jest dobra wiadomość. Kometa powinna być coraz jaśniejsza - powiedział Quanzhi Ye, astronom z Uniwersytetu w Maryland. - Jeśli blednie, to coś jest nie tak, ale na tym etapie nie wiemy dokładnie co - dodał.
Kometa Leonard. Różne hipotezy jej blednięcia
Astronomowie, opierając się na tym, co obserwowali w przypadku innych komet, obawiają się, że blaknięcie C/2021 A1 oznacza, że kometa się rozpada.
Zdaniem astronoma jest jednak zbyt wcześnie, aby nazywać kometę Leonard "umarlakiem". - Na obrazach, które widziałem 7 grudnia rano, kometa wciąż wydaje się być w nie najgorszym stanie - morfologicznie wygląda dobrze. Ale tendencja do blaknięcia wciąż się utrzymuje - mówił Ye. - Czas pokaże, w tym momencie nie wiemy, co się z nią dzieje - dodał.
Autor:anw
Źródło: www.space.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Kometa LeonardShutterstock
https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/kometa- ... ak-5519641
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kometa Leonard. Miała być najjaśniejsza w tym roku, ale nie będzie. Coś jest nie tak.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 13:04

Bardzo jasny meteor przeciął niebo o świcie nad Polską. Widziano go w całej zachodniej części kraju [FILMY]
2021-12-09
W piątek o świcie bardzo jasny meteor przeciął niebo nad zachodnią Polską. W sieci pojawiło się kilka nagrań tego bardzo rzadkiego zjawiska. Wiemy już, gdzie mogły spaść potencjalne fragmenty kosmicznej skały. Zobacz nagrania!
Ostatnio mamy wyjątkowe szczęście do obserwacji bardzo jasnych meteorów. Kolejny z nich przeciął niebo o świcie w piątek (29.01) nad zachodnią Polską. Można go było zobaczyć tam, gdzie akurat niebo było pogodne.
Jak informuje Polsat News, meteor nagrał się na kamerce samochodowej należącej do 34-letniego Dawida Jelenia, który wracał do domu z nocnej zmiany krótko po godzinie 7:00 rano w okolicach Radoszyna k. Świebodzina w woj. lubuskim.
Jak możemy zobaczyć na nagraniu, meteor kilkukrotnie pojaśniał, a następnie uległ spaleniu. Nie wiadomo jednak czy całkowitemu. Jeśli nie, to jego fragment w postaci meteorytu mógł spaść na ziemię.
Na postawie nagrań z łatwością można ustalić miejsce, nad którym meteoroid wszedł w ziemską atmosferę. Na filmie z Poznania jest on widoczny na niebie zachodnim, a w Szczecinie przeciął niebo południowe. Z kolei na nagraniu z okolic Świebodzina kula ognia przelatuje na zachód od chylącego się ku horyzontowi Księżyca w pełni.
To oznacza, że meteoroid spalił się nad pograniczem Polski i Niemiec, kilkadziesiąt kilometrów nad ziemią. Zapewne było go widać niemal w całej zachodniej Polsce, gdzie było w tym czasie pogodnie.
Nie pierwszy meteor
Bardzo jasny meteor był widziany również w nocy z poniedziałku na wtorek (18/19.01) o godzinie 1:59 na południu Polski. Na kilka sekund zrobiło się jasno, jak w środku dnia. Nasi czytelnicy informowali, że w pierwszej chwili myśleli, że nadciąga burza, ponieważ błysnęło się.
Meteor powstał, gdy skała przemieszczająca się z prędkością kilkudziesięciu tysięcy kilometrów na godzinę rozgrzała się do temperatury tysięcy stopni, co było efektem silnego sprężenia powietrza przed czołem skały, która w następstwie tego zaczęła eksplodować.
W trakcie eksplozji obiekt był na tyle duży, że otrzymał status bolidu, czyli masywniejszej postaci meteoroidu o jasności -4 mag. To był bardzo szybko bolid, który mógł, ale nie musiał, w niewielkich fragmentach dotrzeć do powierzchni ziemi.
Z nagrań, które zamieszczono w sieci, wynika, że bolid był obserwowany nie tylko na południu kraju, ale też u naszych sąsiadów, zwłaszcza na Słowacji. Prawdopodobnie właśnie tam kosmiczna skała weszła w ziemską atmosferę.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Jasny meteor nad Słowacją. Fot. AMS.

Lokalizacja przelotu meteoroidu i rozmieszczenie raportów z jego obserwacji. Fot. AMS.

AMS event #8658-2021
https://www.youtube.com/watch?v=lTF7KrOirFo

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... ien-wideo/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oślepiająca kula ognia przeleciała nad południową Polską. Noc zmieniła się w dzień [WIDEO].jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oślepiająca kula ognia przeleciała nad południową Polską. Noc zmieniła się w dzień [WIDEO]2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 13:05

POLSA chce szkolić w Toruniu firmy z branży kosmicznej
2021-12-10.
Chcemy w Toruniu szkolić firmy działające w sektorze kosmicznym, aby zwiększyć ich szanse w przetargach Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA - poinformowała w czwartek Polska Agencja Kosmiczna (POLSA). Chodzi m.in. o rozwój startupów i firm technologicznych.
Jak przekazała w czwartkowej informacji Polska Agencja Kosmiczna (POLSA), działania na rzecz rozwoju startupów i firm technologicznych oraz uczestnictwo w budowie i rozwoju sektora kosmicznego w Toruniu i w regionie to główne założenia porozumienia podpisanego pomiędzy PAK a Fundacją Przedsiębiorczy Toruń.
"Chcemy w Toruniu szkolić firmy działające w sektorze kosmicznym, aby zwiększyć ich szanse w przetargach ESA. Będziemy oferować konsultacje online i offline oraz angażować w różne wydarzenia organizowane przez POLSA" - wskazał cytowany w czwartkowej informacji prezes POLSA Grzegorz Wrochna. Dodał, że ich celem jest m.in. łączenie różnych sektorów, "aby generować pomysły na nowe projekty".
Prezes POLSA podkreślił wagę edukacji kosmicznej. "Chcemy inspirować młodzież i rozbudzać pasje do odkryć naukowych i rozwoju nauki i technologii – wskazał Wrochna podczas spotkania w Toruńskim Inkubatorze Przedsiębiorczości.
W trakcie spotkania zainaugurowano nowy projekt realizowany z Europejską Agencją Kosmiczną w ramach konsorcjum tworzonego przez dziewięć podmiotów z: Polski, Niemiec, Grecji, Węgier, Czech oraz Rumunii - poinformowano. Dodano, że projekt o nazwie EON European Optical Network ma na celu "zademonstrowanie, przetestowanie i walidację technologii z obszaru europejskiego systemu świadomości sytuacyjnej w kosmosie (ang. Space Situational Awarness, SSA)" - w szczególności wykrywania i śledzenia obiektów kosmicznych, poprzez rozwój naziemnej sieci optycznej.
Zdaniem prezesa Fundacji Przedsiębiorczy Toruń Pawła Żywieckiego projekt EON jest szansą dla rozbudowy istniejących i tworzenia nowych firm branży kosmicznej w Toruniu i regionie. Dodał, że jest też istotny "w staraniach o stworzenie regionalnej specjalizacji w zakresie obserwacji przestrzeni kosmicznej".
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) jest agencją wykonawczą MRiT. Jej zadaniem jest wspieranie polskiego przemysłu kosmicznego poprzez realizację priorytetów Polskiej Strategii Kosmicznej. POLSA współpracuje z międzynarodowymi agencjami oraz administracją państwową w zakresie badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej.
Fundacja Przedsiębiorczy Toruń to toruński podmiot integrujący inicjatywy, projekty i ekosystem wspierania startupów i firm technologicznych budowanych w Toruniu i regionie. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
maja/ mk/
Fot. Fotolia

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/new ... cznej.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: POLSA chce szkolić w Toruniu firmy z branży kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 10 Gru 2021, 13:06

Potężna eksplozja na gwieździe podobnej do Słońca. Jeżeli nasza gwiazda też tak potrafi, mamy pozamiatane
2021-12-10. Radek Kosarzycki
Heliofizycy, czyli astronomowie zajmujący się badaniem procesów zachodzących na powierzchni i we wnętrzu Słońca doskonale wiedzą, że choć nasza Gwiazda Dzienna jest spokojna, to od czasu do czasu potrafi dać do pieca. Rozbłyski słoneczne oraz powiązane z nimi koronalne wyrzuty masy mimo dzielącej nas od Słońca odległości 150 mln km potrafią spowodować poważne zakłócenia w sieciach energetycznych na Ziemi. Pytanie jak silne mogą być rozbłyski na naszej gwieździe jak na razie nie ma żadnej odpowiedzi. Obserwacje gwiazdy podobnej do Słońca wskazują jednak na coś niepokojącego.
EK Draconis to gwiazda rozmiarami i masą przypominająca Słońce. Podczas prowadzonych w kwietniu 2020 roku obserwacji tej gwiazdy naukowcy dostrzegli niedawno potężną erupcję i związany z nią wyrzut energii i naładowanych cząstek. Jak podkreślają, było to zdarzenie znacznie silniejsze niż jakakolwiek erupcja kiedykolwiek obserwowana na Słońcu. Wyniki obserwacji opublikowano 9 grudnia w periodyku Nature Astronomy.
Gdy na Słońcu dochodzi do koronalnego wyrzutu masy (CME), z atmosfery Słońca wyrzucany jest obłok ekstremalnie gorących cząstek/plazmy, który przemierza przestrzeń międzyplanetarną z prędkością milionów kilometrów na godzinę. Jeżeli na drodze takiego obłoku znajdzie się akurat Ziemia, owe cząstki mogą zakłócić pracę satelitów znajdujących się na orbicie okołoziemskiej, a także - w ekstremalnych przypadkach - zakłócić pracę sieci energetycznych na Ziemi na tyle, aby doprowadzić do blackoutu.
To co z tą EK Draconis?
Naukowcy obserwujący gwiazdę za pomocą teleskopów naziemnych i kosmicznych, w kwietniu 2020 roku dostrzegli koronalny wyrzut masy dziesięciokrotnie większy od najsilniejszego CME kiedykolwiek obserwowanego na powierzchni gwiazdy podobnej do Słońca. Co więcej, tego typu erupcje mogły na przestrzeni 4,5 miliarda lat kształtować życie na powierzchni naszej planety.
Już w 2019 r. autorzy artykułu pisali, że obserwacje młodych gwiazd podobnych do Słońca rozsianych po naszej galaktyce wskazują, że często dochodzi do nich do tzw. superrozbłysków. Teoretycznie zatem takie same rozbłyski mogą pojawiać się na naszej gwieździe, aczkolwiek stosunkowo rzadko, raz na kilka tysięcy lat. Powstało wtedy jednak pytanie o to, czy taki superrozbłysk prowadzi do odpowiednio większych koronalnych wyrzutów masy.
To właśnie to pytanie sprawiło, że naukowcy przyjrzeli się EK Draconis. Gwiazda bowiem jest podobna do Słońca pod względem rozmiarów, ale ma zaledwie 100 milionów lat (w przeciwieństwie do 4,5 mld lat w przypadku Słońca). Młoda gwiazda, jak to młoda gwiazda, jest nieco aktywniejsza niż dojrzałe Słońce. Na wyniki obserwacji nie trzeba było długo szukać. W ciągu zaledwie 32 nocy obserwacyjnych udało się zarejestrować fragment potężnego koronalnego wyrzutu masy odrywającego się od gwiazdy i przemieszczającego się z prędkością ponad 1,5 mln km/h.
Astronomowie podejrzewają, że Słońce też jest w stanie doprowadzić do takich eksplozji. Na szczęście, na gwieździe bardziej zaawansowanej wiekowo takie rozbłyski muszą pojawiać się znacznie rzadziej niż na młodej EK Draconis. Co więcej, abyśmy musieli się mierzyć z konsekwencjami takiego CME, podczas tego występującego raz na tysiące last wybuchu musielibyśmy się akurat znajdować po nieodpowiedniej stronie Słońca. Wszak, gdyby taki obłok plazmy przeleciał przez orbitę Ziemi tam, gdzie akurat Ziemi by nie było, nie miałoby to dla nas żadnych konsekwencji.
NASA | Magnificent Eruption in Full HD
https://www.youtube.com/watch?v=GrnGi-q6iWc

https://spidersweb.pl/2021/12/potezny-r ... lonca.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Potężna eksplozja na gwieździe podobnej do Słońca. Jeżeli nasza gwiazda też tak potrafi, mamy pozamiatane.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Gru 2021, 09:13

Turystyczna misja Sojuz MS-20 przyleciała do ISS
2021-12-10.
8 grudnia 2021 r. z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartowała rakieta Sojuz 2.1a z załogową misją Sojuz MS-20 do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Do stacji oprócz profesjonalnego astronauty polecieli turyści.
Rakieta została wystrzelona 8 grudnia 2021 r. o 10:38 rano czasu lokalnego ze stanowiska 31/6 na kazachskim kosmodromie Bajkonur. Lot przebiegł pomyślnie i niecałe 9 minut po starcie trzeci stopień rakiety znalazł się wraz ze statkiem na wstępnej niskiej orbicie okołoziemskiej.
Misja Sojuz MS-20 to kolejna rosyjska misja załogowa, w której do stacji leci tylko jeden profesjonalny astronauta. Dowódcą misji jest Rosjanin Aleksander Misurkin, dla którego jest to już 3. lot kosmiczny. W locie na stację towarzyszyli mu turyści, którzy kupili kilkudniowy pobyt na pokładzie ISS za pośrednictwem firmy Space Adventures. Jest to Yusaku Maezawa - japoński miliarder i fundator misji kosmicznej dearMoon, która ma się odbyć za pomocą systemu Starship firmy SpaceX. W locie tym towarzyszy mu współpracownik Yozo Hirano, który ma dokumentować całą przygodę.
Statek Sojuz MS-20 zadokował do stacji w module Poisk. Lot, synchronizacja orbit i zbliżenie do ISS trwało 4 orbity (około 6 godzin). Misja Sojuz MS-20 potrwa tylko 12 dni. Potem Misurkin wróci wraz z turystami w tym samym statku na Ziemię.

Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: Roskosmos/NSF

Więcej informacji:
• informacja prasowa agencji Roskosmos o wejściu załogi Sojuz MS-20 na pokład ISS


Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2.1a przed startem misji Sojuz MS-20. Źródło: Roskosmos.
Роскосмос возобновил туристические полеты в космос: запуск корабля «Союз МС-20»
https://www.youtube.com/watch?v=LNrwnbHhpD0
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/tu ... ala-do-iss
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Turystyczna misja Sojuz MS-20 przyleciała do ISS.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 17 gości

AstroChat

Wejdź na chat