Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:44

Dźwięk symuluje grawitację we wnętrzu gwiazdy
2023-01-24.
Naukowcy z UCLA wykorzystali fale akustyczne do odtworzenia warunków panujących we wnętrzu gwiazdy. Nowa metoda badawcza może pozwolić na lepsze zrozumienie pogody słonecznej.
Zjawiska zachodzące w gwiazdach są trudne do odtworzenia na Ziemi ze względu na różnicę grawitacji. Naukowcy z University of California w Los Angeles (UCLA) skutecznie odtworzyli te ekstremalne warunki we wnętrzu szklanej sfery o średnicy 3 cm wykorzystując fale akustyczne. Osiągnięcie to może pomóc naukowcom znieść ograniczającą rolę grawitacji w eksperymentach, których celem jest modelowanie warunków panujących we wnętrzach i przy powierzchni gwiazd.
Aby odtworzyć warunki panujące we wnętrzu gwiazdy wykorzystano fale dźwiękowe do stworzenia sferycznego pola grawitacyjnego i wygenerowania konwekcji plazmy. W procesie tym gaz ochładza się gdy zbliża się do powierzchni ciała, a następnie ponownie się nagrzewa i unosi, gdy zbliża się do rdzenia szklanej sfery. Zjawisko to wytwarza prąd elektryczny, który z kolei generuje pole magnetyczne. Naukowcy podgrzali siarkę do formy gazowej wykorzystując do tego celu promieniowanie mikrofalowe. Ruch siarkowej plazmy wewnątrz szklanej sfery został ograniczony przez akustyczne pole grawitacyjne.

Akustyczna grawitacja generowała turbulencje przypominające te obserwowane w pobliżu powierzchni Słońca. W wewnętrznej części sfery oddziaływanie zmieniało kierunek na zewnątrz, powodując opadanie gorącego gazu do wnętrza. W eksperymencie grawitacja akustyczna utrzymywała najgorętszą plazmę w środku sfery, dokładnie tak jak w przypadku gwiazd.

Możliwość kontrolowania i manipulowania plazmą w sposób odzwierciedlający konwekcję słoneczną pomoże naukowcom lepiej zrozumieć procesy zachodzące we wnętrzach gwiazd. Opracowanie modeli przepływu plazmy może umożliwić przewidywanie zjawisk takich jak koronalne wyrzuty masy i rozbłyski słoneczne.
Czy aktywność Słońca zagraża bezpieczeństwu na Ziemi?
Silne burze magnetyczne wywołane aktywnością słoneczną mogą zniszczyć sieci przesyłowe, telekomunikacyjne oraz urządzenia elektroniczne. Czy grozi nam globalny blackout?

We wrześniu 2020 roku, agencja NASA ogłosiła, że rozpoczął się 25 cykl słoneczny. Oznacza to, że aktywność Słońca rośnie. Cykle słoneczne trwają około 11 lat, a największą aktywność naszej gwiazdy obserwujemy w połowie trwania cyklu. W maksimum cyklu Słońce świeci jaśniej, a do Ziemi dociera więcej energii. Temperatura naszej planety wzrasta średnio o około 1 stopień Celsjusza. Z dużą aktywnością naszej Dziennej Gwiazdy wiążą się częstsze rozbłyski słoneczne i koronalne wyrzuty masy. Zjawiska te mogą mieć niszczący wpływ na sieci energetyczne i telekomunikacyjne.
źródło: Physical Review Letters
Jak zbadać procesy zachodzące we wnętrzach gwiazd? Fot. NASA

TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/65832977/dzwiek-sy ... zu-gwiazdy
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dźwięk symuluje grawitację we wnętrzu gwiazdy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:46

Hubble obserwuje czarną dziurę rozrywającą przechwyconą gwiazdę
2023-01-24
Astronomowie korzystający z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a szczegółowo zbadali ostatnie chwile gwiazdy, która została rozerwana przez czarną dziurę.
Czarne dziury to zbieracze, a nie łowcy. Czekają, aż jakaś gwiazda znajdzie się w pobliżu. Kiedy gwiazda znajdzie się wystarczająco blisko, potężna grawitacja czarnej dziury gwałtownie rozrywa ją na kawałki i pochłania jej gaz, jednocześnie emitując intensywne promieniowanie.

Nazywa się to „rozerwaniem pływowym”. Ale to sformułowanie ukrywa złożoną, surową przemoc spotkania z czarną dziurą. Istnieje równowaga pomiędzy grawitacją czarnej dziury, która wciąga materię gwiazdy, a promieniowaniem, które ją wydmuchuje. Innymi słowy, czarne dziury to nieporządni pożeracze. Astronomowie używają Hubble’a, aby dowiedzieć się, co dzieje się, gdy gwiazda wpada w grawitacyjną otchłań.

Hubble nie może z bliska sfotografować efektów wywołanych przez zjawisko rozerwania pływowego, nazwanego AT2022dsb, ponieważ rozdrobniona gwiazda znajduje się prawie 300 milionów lat świetlnych od nas, w jądrze galaktyki ESO 583-G004. Astronomowie wykorzystali jednak potężną czułość Hubble’a na ultrafiolet, by zbadać światło pochodzące od rozerwanej gwiazdy, które zawiera wodór, węgiel i inne substancje. Spektroskopia dostarcza ważnych wskazówek na temat śmierci gwiazdy.

Około 100 przypadków rozerwań pływowych wokół czarnych dziur zostało wykrytych przez astronomów za pomocą różnych teleskopów. NASA poinformowała niedawno, że kilka jej wysokoenergetycznych obserwatoriów kosmicznych zauważyło 1 marca 2021 roku kolejne zdarzenie związane z rozerwaniem pływowym wokół czarnej dziury, a miało ono miejsce w innej galaktyce. W przeciwieństwie do obserwacji Hubble’a, dane zostały zebrane w promieniowaniu rentgenowskim z niezwykle gorącej korony wokół czarnej dziury, która uformowała się po tym, jak gwiazda została rozerwana.

Jednak nadal jest bardzo mało zdarzeń rozerwań pływowych, które są obserwowane w świetle ultrafioletowym, biorąc pod uwagę czas obserwacji. To naprawdę niefortunne, ponieważ jest wiele informacji, które można uzyskać z widm UV – powiedziała Emily Engelthaler z Center for Astrophysics | Harvard & Smithsonian (CfA) w Cambridge, Massachusetts. Jesteśmy podekscytowani, ponieważ możemy uzyskać takie szczegóły na temat tego, co szczątki robią. Zdarzenie rozerwania pływowego może nam wiele powiedzieć o czarnej dziurze. Zmiany w kondycji skazanej na zagładę gwiazdy zachodzą w tempie rzędu dni lub miesięcy.

Szacuje się, że w każdej galaktyce, w której centrum znajduje się supermasywna czarna dziura, rozerwanie gwiazd następuje zaledwie kilka razy na 100 000 lat.

To zjawisko, AT2022dsb, zostało po raz pierwszy uchwycone 1 marca 2022 roku przez All-Sky Automated Survey for Supernovae (ASAS-SN lub „Assassin”), sieć naziemnych teleskopów, które mniej więcej raz w tygodniu badają niebo pozagalaktyczne w poszukiwaniu gwałtownych, zmiennych i przejściowych zdarzeń, które kształtują nasz Wszechświat. Ta energetyczna kolizja była wystarczająco blisko Ziemi i wystarczająco jasna, aby astronomowie mogli wykorzystać spektroskopię w UV przez dłuższy niż zwykle okres czasu.

Zwykle te zdarzenia są trudne do zaobserwowania. Możemy uzyskać kilka obserwacji na początku zaburzenia, kiedy jest ono naprawdę jasne. Nasz program różni się tym, że ma na celu przyjrzenie się kilku pływom w ciągu roku, aby zobaczyć, co się stanie – powiedział Peter Maksym z CfA.

Dane spektroskopowe Hubble’a są interpretowane jako pochodzące z bardzo jasnego, gorącego obszaru w kształcie torusa, który był kiedyś gwiazdą. Obszar ten ma wielkość Układu Słonecznego i wiruje wokół czarnej dziury.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Hubblesite

Urania
Wizja artystyczna pokazuje, jak czarna dziura może pochłaniać mijającą ją gwiazdę. Źródło: NASA, ESA, Leah Hustak (STScI)

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... ziure.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble obserwuje czarną dziurę rozrywającą przechwyconą gwiazdę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:47

Astronomowie narzekają na Jamesa Webba. Ten teleskop jest po prostu za dobry
2023-01-24. Radek Kosarzycki
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który na początku 2022 roku po ponad dekadzie opóźnień i licznych przekroczeniach budżetu w końcu trafił w przestrzeń kosmiczną i rozpoczął obserwacje, od pierwszego dnia obserwacji nie zmienia tempa odkryć. I to wbrew pozorom dla astronomów jest poważny problem.
Teleskop, o którego budowie mówiło się od lat osiemdziesiątych XX wieku pierwotnie miał trafić na orbitę w 2007 roku. Liczne przeszkody technologiczne oraz finansowe sprawiły jednak, że start teleskopu ostatecznie miał miejsce w ostatnich dniach 2021 roku, ponad 14 lat po pierwotnej dacie. Całe środowisko astronomów przez lata przygotowywało się do obserwacji, szczegółowo planując konkretne cele obserwacyjne, a nawet oprogramowanie, które miałoby dane z teleskopu natychmiast analizować i wyciągać z nich wszystkie niezbędne informacje. Nic zatem dziwnego, że gdy teleskop w końcu trafił w przestrzeń kosmiczną, a następnie spektakularnie się rozłożył, fascynujące dane obserwacyjne zaczęły spływać na Ziemię z siłą wodospadu.
W najnowszym artykule opublikowanym na łamach MIT Technology Review naukowcy zwracają uwagę na fakt, że Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba dostarcza na Ziemię znacznie więcej danych niż jakikolwiek wcześniejszy teleskop. W jeden dzień do centrum kontroli misji JWST spływa tyle danych obserwacyjnych ile Hubble dostarczał w ciągu miesiąca. Co więcej, bazując na doświadczeniach z Hubblem, jego operatorzy tak ustawili program obserwacji, że teleskop nigdy nie ma chwili odpoczynku. Każda chwila spędzona w przestrzeni kosmicznej musi być wykorzystana na wartościowe obserwacje astronomiczne. Kolejka naukowców chętnych do skorzystania z potężnego, 6,5 -metrowego zwierciadła teleskopu jest bardzo długa, dlatego kończąc jedne obserwacje, teleskop zmienia orientację w przestrzeni i rozpoczyna następne.
Ogromne możliwości teleskopu Jamesa Webba, który według naukowców jest w stanie dostrzegać bez problemu obiekty 100 razy słabiej świecące niż te, które mógł dostrzec Hubble sprawiały, że zasadniczo niezależnie od tego, gdzie James Webb nie spojrzał, to widział coś zupełnie nowego. Odkrycie za odkryciem. Spojrzał w jedno miejsce, dostrzegł najodleglejsze odkryte dotąd galaktyki, spojrzał w inne miejsce, dojrzał dwutlenek węgla w atmosferze egzoplanety, choć nigdy wcześniej żaden teleskop go nie widział. Euforia za euforią.
Nic zatem dziwnego, że po pierwszych zachwytach bardzo szybko pojawiło się pytanie o to jak długo jeszcze świat astronomii może wytrzymać to tempo.
Od obserwacji do odkrycia zaledwie kilka godzin
Co ważne, teleskop w trakcie obserwacji przetwarza dane oraz zdjęcia w strumień danych bezpośrednio przygotowany do obróbki przez astronomów. Z kolei sami astronomowie przez lata opóźnień w starcie teleskopu doszlifowali i dopracowywali swoje oprogramowanie, które miało ten strumień pobrać i wyciągnąć z niego wszystkie interesujące ich dane. Efekt? Po otrzymaniu danych obserwacyjnych z teleskopu, badacze zamiast rozpoczynać trwający miesiącami proces odszumiania danych i wyłuskiwania z nich użytecznych informacji, uruchamiali swoje oprogramowanie do analizy i kilka godzin później mieli już na ekranach informacje, które chcieli uzyskać w trakcie obserwacji. W większości przypadków były to informacje fascynujące i zachwycające jednocześnie.
To właśnie zbieg tych wszystkich okoliczności sprawił, że zaledwie kilka dni po rozpoczęciu właściwych obserwacji na serwerach z preprintami artykułów naukowych pojawiły się pierwsze artykuły opisujące najnowsze, przełomowe odkrycia. Proces ten do dzisiaj nie spowolnił, a zważając na to jak długa jest kolejka astronomów i projektów badawczych do zrealizowania, nie można wykluczyć, że tempo odkryć utrzyma się na obecnym poziomie przez najbliższą dekadę, albo i dłużej. Jak w rozmowie z MIT Tech Review przyznaje jeden z naukowców: co godzinę obserwujemy nową galaktykę, nową egzoplanetę czy proces gwiazdotwórczy. To istna powódź danych, która szybko się nie skończy.
Opinia publiczna, która sprzed ekranów komputerów przygląda się tej swoistej transformacji i szeroko zakrojonej aktualizacji naszej wiedzy o wszechświecie bliższym i dalszym jest zachwycona. Odkrycie goni odkrycie, jedno fascynujące zdjęcie odległego kosmosu przyćmiewa poprzednie, a nawet pojawia się nadzieja na to, że teleskop w końcu pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie o to, czy jesteśmy sami we wszechświecie, czy też są w nim inne cywilizacje, o których istnieniu na razie nie mamy pojęcia. Warto jednak przy tym zachwycie pamiętać, jak tytaniczną pracą stała się teraz praca naukowców, którzy zalewani są potokiem danych obserwacyjnych z Jamesa Webba.

Porwnanie rozmiarów zwierciadła głównego Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba z Kosmicznym Teleskopem Hubble'a

https://spidersweb.pl/2023/01/james-webb-za-dobry.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie narzekają na Jamesa Webba. Ten teleskop jest po prostu za dobry.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie narzekają na Jamesa Webba. Ten teleskop jest po prostu za dobry2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:49

Virgin Orbit zainwestował miliony w polską firmę kosmiczną
2023-01-24.
Virgin Orbit zainwestował 5 mln USD w SatRev i jest oficjalnym akcjonariuszem polskiej firmy. W związku z najnowszą transakcją SatRev został wyceniony na około 120 mln USD. Finansowanie będzie przeznaczone na rozwój biznesu i nowe inwestycje. Jest to największa inwestycja Virgin Orbit w Europie Środkowej.
SatRev to firma z polskiego sektora kosmicznego, rozwijająca jedną z konstelacji satelitów do obserwacji Ziemi. Virgin Orbit to jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm technologicznych z branży kosmicznej zajmujących się komercyjnym wynoszeniem satelitów na orbitę. Inwestycja jest ostatnim etapem długiego i udanego partnerstwa strategicznego, które przyniesie obu stronom obiecujący rozwój w ich obszarach działalności. W ramach inwestycji SatRev planuje zwiększyć skalę swojej konstelacji, wdrażając przełomowy rozkładany na orbicie teleskop do końca 2023 roku. Virgin Orbit skorzysta z sukcesu SatRev, uruchamiając w kolejnych latach setki nanosatelitów.
Jak oznajmił Grzegorz Zwoliński, prezes firmy SatRev - "z Virgin Orbit współpracujemy już od kilku lat, a teraz pogłębiamy tę współpracę. Dołączenie Richarda Bransona, twórcy Virgin Orbit do naszych inwestorów, to decyzja nie tylko strategiczna. Jestem przekonany, że osoba o takim doświadczeniu będzie dla nas ogromnym wzmocnieniem, wesprze nasz rozwój już zaawansowanych kompetencji globalnych i wzmocni naszą pozycję. Virgin Orbit pomoże nam wzmocnić kluczowe relacje z obecnymi i nowymi klientami oraz zapewni nam szybkość, rozmach i możliwości dostarczania długoterminowych rozwiązań".
Polska firma rozpoczęła współpracę z Virgin Orbit w 2021 roku i od tego czasu rakieta Launcher One wyniosła na orbitę cztery satelity SatRev. SatRev w ostatnim czasie zdobył jeden z największych kontraktów na satelitarną obserwację Ziemi o wartości prawie 39 mln PLN.
SatRev specjalizuje się w projektowaniu, produkcji i eksploatacji satelitów. W czerwcu 2021 r. SatRev umieścił dwa satelity STORK-4 i STORK-5 Marta na niskiej orbicie okołoziemskiej, a w styczniu 2022 kolejne sześć. Mogą być one wykorzystywane w branżach, takich jak rolnictwo precyzyjne, ocena zasobów energetycznych, monitorowanie infrastruktury transportowej.
Źródło: SatRev
Fot. SatRev

SPACE24

https://space24.pl/przemysl/rynek-globa ... -kosmiczna
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Virgin Orbit zainwestował miliony w polską firmę kosmiczną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:50

Mity Wśród Gwiazd: Gwiazdozbiór Kameleona
2023-01-24. Zofia Lamecka
Gwiazdozbiór Kameleona jest dość niewielki – 79. pod względem wielkości. Znajduje się w okolicy południowego bieguna niebieskiego. Można go obserwować na szerokościach geograficznych pomiędzy 90°S a 5°N. Gołym okiem dostrzegalnych jest zaledwie około 20 jego gwiazd. Kameleon leży powyżej Oktantu, a poza nim sąsiaduje również z takimi gwiazdozbiorami jak: Góra Stołowa, Kil, Ryba Latająca, Ptak Rajski i Mucha.
Do końca XVI wieku obszar, gdzie obecnie znajduje się Kameleon, nie był uznawany za osobny gwiazdozbiór. Po raz pierwszy opisał go duński astronom Petrus Plancius w 1598 roku. Korzystał z obserwacji żeglarzy Fredricka de Houtmana i Pietera Dirkszoona Keysera. Nazwa konstelacji pochodzi od kameleona, czyli jaszczurki, która zmienia swój kolor, dostosowując go do otoczenia.
Inny duński kartograf, Jodocus Hondius, przedstawił konstelację jako kameleona z językiem przyczepionym do sąsiedniej konstelacji – Muchy.
Kameleon zawiera wiele obłoków gazów. Znajdują się one w odległości między 400 a 600 lat świetlnych od Układu Słonecznego. W wyniku zapadania się materii obłoków powstają z nich mało masywne gwiazdy typu T Tauri. Najbardziej charakterystyczna gromada tych gwiazd znajduje się w Obłoku Kameleon I, niedaleko mgławicy refleksyjnej IC 2631.

Źródła: Constellation Guide: Chamaeleon Constellation24 stycznia 2023
Powyższy fragment mapy nieba przedstawia gwiazdozbiór Kameleona w otoczeniu sąsiednich konstelacji. Źródło: Szczureq, Wikimedia Commons

Powyższa ilustracja przedstawia gwiazdozbiory nieba południowego w dziele „Uranometria” autorstwa Johna Bayersa. W śrród przedstawionych konstelacji znajduje się również Kameleon. Źródło Biblioteka ETH w Zurychu, Wikimedia Commons

Zjęcie mgławicy refleksyjnej IC 2631 wykonane przez Obserwatorium ESO La Sillia w Chile. Źródło Obserwatorium ESO La Sillia w Chile via Wikimedia Commons
https://astronet.pl/autorskie/mity-wsro ... kameleona/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mity Wśród Gwiazd Gwiazdozbiór Kameleona.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mity Wśród Gwiazd Gwiazdozbiór Kameleona2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:53

VII. edycja Konkursu "Astrolabium" – zarejestruj się!
2023-01-24.
To już VII odsłona Ogólnopolskiego Konkursu Astronomicznego „Astrolabium”, który od 2013 roku organizowany jest przez Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie wraz z organizacjami partnerskimi. Rejestracja uczestników VII edycji konkursu jest otwarta i potrwa do końca marca.
Celem konkursu „Astrolabium” jest promocja oraz przybliżanie szeroko pojętych nauk ścisłych poprzez edukowanie uczniów szkół podstawowych i średnich w zakresie astronomii i badań kosmicznych. Organizatorzy konkursu stawiają na popularne obecnie nauczanie metodą projektową i naukę poprzez doświadczenie. Uczestnictwo w rywalizacji pozwala uczestnikom nie tylko pogłębić wiedzę typowo astronomiczną, ale i odpowiednio powiązać ją z innymi dziedzinami nauki – konkurs „Astrolabium” jest w zamierzeniu interdyscyplinarny. Liczymy też na to, że dzięki niemu wielu uczniów rozwinie w sobie zupełnie nowe pasje.
Nie zapominamy, że rok 2023 został ustanowiony Rokiem Mikołaja Kopernika. Datę tę powiązano z pięćset pięćdziesiątą rocznicą urodzin i czterysta osiemdziesiątą rocznicą śmierci naszego wielkiego astronoma, który w swoim najsłynniejszym dziele De revolutionibus orbium coelestium przedstawił założenia heliocentrycznej budowy Układu Słonecznego, burzące ówczesny światopogląd. Tegoroczna edycja „Astrolabium” będzie także na różne sposoby nawiązywać do postaci i dokonań Kopernika – uczestnicy konkursu mogą zatem spodziewać się wielu doświadczeń powiązanych z teorią ruchu planet, samymi planetami, jak i innymi, szerzej pojętymi obrotami sfer niebieskich.
Konkurs składa się z dwóch etapów: I – opracowywania doświadczeń konkursowych (samodzielnego, w grupie lub z nauczycielem) oraz II – podsumowującego testu wiedzy przeprowadzanego w zgłoszonych szkołach. Zadania te przygotowane są niezależnie dla czterech grup wiekowych: klas 1-3, 4-6 i 7-8 szkoły podstawowej oraz wszystkich klas szkół średnich. Opracowane przez organizatorów materiały konkursowe będą dopasowane do możliwości i umiejętności uczniów z każdej grupy. Dwuetapowa formuła konkursu umożliwia uczestnikom nabycie umiejętności przydatnych w badaniach naukowych i w pracy zespołowej.
Laureaci w każdej kategorii wiekowej otrzymują nagrody. Na zwycięzców w danej kategorii czekają wysokiej klasy teleskopy. Szkoły, w których procentowe uczestnictwo uczniów w konkursie będzie największe, zostaną dodatkowo nagrodzone możliwością zorganizowania dla ich wychowanków bezpłatnych Warsztatów Astronomicznych – na terenie placówki lub w Obserwatorium UJ w Krakowie.
Zgłoszenia do konkursu przyjmowane są na jego stronie internetowej. Rejestracja uczestników potrwa do końca marca 2023 roku, jest to jednocześnie termin na uiszczenie opłat konkursowych. Organizatorzy zapraszają do zapoznania się z regulaminem konkursu oraz śledzenia jego strony i profilu na Facebooku – już niebawem pojawią się tam pierwsze doświadczenia.
Zgłoszenia przyjmowane są do 31 marca 2023 roku.
Czytaj więcej:
• Rejestracja na konkurs
• Konkurs Astrolabium
• Fundacja Antares

Źródło: OAUJ / Fundacja Antares
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/vi ... estruj-sie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: VII. edycja Konkursu Astrolabium zarejestruj się!.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:54

"Zielona kometa" coraz bliżej. Ale spokojnie - Ziemia jest bezpieczna!

\2023-01-24.
Kosmiczna skała przeleci tak blisko Ziemi po raz pierwszy od 50 tysięcy lat. 2-go lutego kometa C/2022 E3 (ZTF) powinna pojawić się na niebie jako zielona smuga i być widoczna gołym okiem. Na szczęście Ziemi nic nie zagraża.

To nie lada gratka dla wszystkich miłośników astronomii. Już wkrótce na nocnym niebie powinna być widoczna jasna, zielona smuga. Wszystko za sprawą komety oznaczonej skrótem C/2022 E3 (ZTF), która 2-go lutego będzie najbliżej Ziemi. Ostatni raz była tak blisko naszej planety 50 tysięcy lat temu, kiedy na Ziemi żyli neandertalczycy.

Kometa C/2022 E3 (ZTF) została odkryta przez dwóch amerykańskich astronomów na początku marca 2022 roku. Na niebie zauważyli małą, jasną kropkę. Stało się to możliwe dzięki systemowi obserwacji ZTF (Zwicky Transient Facility) przy użyciu ultraczułej kamery podłączonej do Teleskopu Samuela Oschona w Obserwatorium Palomar w Kalifornii (USA).

Szybko ustalono, że to wyjątkowy obiekt kosmiczny, który ostatni raz przelatywał tak blisko Ziemi w czasach prehistorycznych. Astronomowie nazwali kosmiczną skałę "zieloną kometą" ze względu na jej wyjątkową barwę. Piękny, zielony kolor poświaty wokół komety jest możliwy dzięki temu, że w jej jądrze znajduje się dużo dwuatomowego węgla (C2). To dzięki nim światło słoneczne docierając do komety tworzy tak fantastyczny efekt.

Jeszcze niedawno "zieloną kometę" można było zobaczyć jedynie za pomocą teleskopów. To powinno się zmienić już pod koniec stycznia, kiedy kometa zbliży się do Ziemi. Najbliżej naszej planety powinna być 2 stycznia, gdyż będzie nas od niej dzielić odległość prawie 43,5 miliona kilometrów. Będzie to jednak cały czas bardzo mały punkt na niebie, więc do obserwacji najlepiej użyć lornetki.

Według serwisu EarthSky kometa C/2022 E3 (ZTF) osiągnie jasność 5 magnitudo (jednostka natężenia światła), gdy znajdzie się najbliżej naszej planety. Przy odrobinie szczęścia będziemy ją mogli dostrzec gołym okiem. Niestety astronomowie nie dają gwarancji, że tak się stanie. Jasność komety zależy bowiem od ilości uwalnianego przez nią pyłu i gazu pod wpływem bliskości Słońca, a to jest często trudne do przewidzenia. Aby dokładnie ustalić jej położenie i zobaczyć ją gołym okiem warto posłużyć się jedną z popularnym aplikacji udostępniających interaktywną mapę nieba.

To nie pierwsza kometa o zielonej barwie, która w ostatnich latach mogła być obserwowana z Ziemi. W 2018 roku na nocnym niebie pojawiła się kometa 46P/Wirtanen. Była wystarczająco jasna, aby amatorzy astronomii mogli jej przelot dostrzec bez wspomagania się lornetką czy teleskopem. Do podobnej sytuacji doszło w 2021 roku, gdy najbliżej Ziemi znalazła się kometa Leonard.
Astronomowie zapewniają, że kometa C/2022 E3 (ZTF) nie znajduje się na kursie kolizyjnym z naszą planetą i bezpiecznie minie nas w odległości około 44 milionów kilometrów. Następna okazja do obserwacji tego niesamowitego obiektu będzie za kolejne 50 000 lat.


Blisko,. coraz bliżej! "Zielona Kometa" 2-go lutego przeleci w pobliżu Ziemi. I będzie widoczna gołym okiem. /East News

Piękna kometa C/2022 E3 (ZTF) coraz bliżej Ziemi. Najlepszy czas jej widoczności ☄️ - AstroFlesz 60
https://www.youtube.com/watch?v=OZo2w-bkJFw
INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6552142
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zielona kometa coraz bliżej. Ale spokojnie - Ziemia jest bezpieczna!.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:56

Kosmiczna skała pędzi w kierunku Ziemi. „Jak 20 bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę”
2023-01-25.
W czwartek wyjątkowo blisko Ziemi przeleci kosmiczna skała. Będzie to jedno z największych zbliżeń w historii. NASA wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie. Czy jest się czego obawiać?
NASA zaledwie kilka dni temu odkryła obiekt, który z zawrotną prędkością ponad 30 tysięcy kilometrów na godzinę pędzi w kierunku Ziemi. Z wyliczeń naukowców wynika, że minie nas w wyjątkowo niewielkiej odległości.
Zaledwie trzy inne planetoidy zbliżyły się do naszej planety na mniejszą odległość. Punkt krytyczny nastąpi w czwartek (26.01) o godzinie 22:17 czasu polskiego, kiedy kosmiczna skała znajdzie się w odległości zaledwie 3,5 tysiąca kilometrów.
To przeszło 100-krotnie bliżej niż znajduje się Księżyc. Obiekt nazwany kryptonimem 2023 BU ma według szacunków od 3 do 8 metrów. Gdyby uderzył w ziemię wyżłobiłby krater o średnicy nawet kilku kilometrów.
Mógłby zmieść z powierzchni sporej wielkości miasto. Naukowcy oszacowali, że jego uderzenie przypominałoby zrzucenie 20 bomb atomowych o mocy tej, która eksplodowała w japońskiej Hiroszimie.
Tym razem na szczęście nic na nie grozi, ale podobnych planetoid w przestrzeni kosmicznej znajduje się bardzo wiele i nie każdą można zawczasu odkryć i monitorować, a o jej całkowitym zneutralizowaniu nie ma nawet mowy.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
Fot. Pixabay.

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... hiroszime/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna skała pędzi w kierunku Ziemi. Jak 20 bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:56

Wracamy do Jowisza! Misja JUICE gotowa do podróży do największej planety i jej księżyców
2023-01-25. Radek Kosarzycki
Lata oczekiwania już wkrótce dobiegną końca. Już w drugiej połowie kwietnia w podróż w zewnętrzne rejony Układu Słonecznego wyruszy europejska sonda kosmiczna JUICE. Jak będzie wyglądała jej podróż i co będzie badała? O tym przeczytacie poniżej.
Nazwa JUICE to tak naprawdę skrót od JUpiter Icy Moons Explorer. Trochę trzeba było nagiąć tę nazwę, aby powstał skrót JUICE (ang. sok), ale to już astronomowie zazwyczaj tak mają. Jakby nie patrzeć, gdyby nie wziąć litery U ze słowa Jupiter (Jowisz), powstałby JICE i nie byłaby to nazwa w żaden sposób medialna. Tak czy inaczej, z nazwy możemy wyczytać jedną ważną rzecz: celem tej konkretnej misji kosmicznej nie jest Jowisz, a jego trzy najciekawsze księżyce: Kalisto, Europa i Ganimedes.

To właśnie w stronę tych obiektów sonda będzie kierowała wszystkie dziesięć swoich instrumentów naukowych. Astronomowie mają nadzieję, że obiekty te uda się scharakteryzować jako globy skaliste, ale także jako potencjalne siedlisko życia pozaziemskiego. Wszystkie trzy księżyce bowiem najprawdopodobniej posiadają pod lodową skorupą mniejsze i większe oceany podpowierzchniowe pełne wody w stanie ciekłym, potencjalnie przyjazne dla życia.
Droga do Jowisza
Wyprawa w stronę gazowych olbrzymów nigdy nie jest taka prosta jak się wydaje. Sonda musi wykonać kilka przelotów w pobliżu planet skalistych, nabrać odpowiedniej prędkości, aby dopiero po jakimś czasie dotrzeć do celu.
W przypadku misji JUICE jest nie inaczej. Kiedy JUICE wystartuje na szczycie rakiety Ariane 5 z portu kosmicznego Kourou w kwietniu 2023 roku, sonda jeszcze trzy razy odwiedzi Ziemię. Po raz pierwszy sonda przeleci przez układ Księżyc - Ziemia w sierpniu 2024 roku. Dokładnie rok później JUICE odwiedzi Wenus, w 2026 roku ponownie przeleci obok Ziemi, oddali się nieco od Słońca, po czym po raz ostatni przeleci w pobliżu naszej planety w styczniu 2029 roku, aby dotrzeć do układu Jowisza w lipcu 2031 roku.
Czeka nas zatem osiem lat podróży do Jowisza. Warto jednak czekać, bowiem kiedy sonda znajdzie się w końcu w otoczeniu największej planety Układu Słonecznego, sama misja badawcza potoczy się bardzo szybko.
W ciągu trzech lat sonda krążąca wokół Jowisza wykona 35 bliskich przelotów nad powierzchniami wszystkich trzech księżyców, wykonując za każdym razem precyzyjnie zaplanowane badania ich powierzchni i tego, co znajduje się w ich wnętrzach.
Ta faza misji zakończy się w grudniu 2034 roku, kiedy to sonda dokona czegoś absolutnie spektakularnego. Po raz pierwszy w historii eksploracji przestrzeni kosmicznej sonda kosmiczna wysłana z Ziemi wejdzie na orbitę wokół księżyca innego niż… Księżyc. Sonda JUICE będzie krążyła wokół Ganimedesa, największego księżyca w Układzie Słonecznym. Przez kolejny rok sonda będzie szczegółowo badała i fotografowała ten obecnie słabo poznany księżyc. Cała misja zakończy się pod koniec 2025 roku, kiedy to JUICE rozbije się o powierzchnię Ganimedesa.
Choć to Europa jest zdecydowanie najpowszechniej znanym księżycem Jowisza (chociażby przez obecność w kulturze popularnej, jako księżyc, we wnętrzu którego może istnieć życie), to JUICE akurat przeleci wokół niej jedynie dwa razy zbliżając się za każdym razem na odległość 400 km.
Podczas tych przelotów sonda skupi się na poszukiwanie tzw. biosygnatur na jej lodowej powierzchni. Najwięcej przelotów zaplanowano dla Kalisto, księżyca charakteryzującego się najstarszą powierzchnią w Układzie Słonecznym. Podczas 21 przelotów sonda zbliży się do księżyca na 200 km i będzie tam badała powierzchnię samego księżyca, ale także jego interakcje z polem magnetycznym planety.
Ganimedesa sonda odwiedzi 12 razy zbliżając się do niego na 400 km. Badania tego globu skupią się na jego unikalnym polu magnetycznym - to jedyny księżyc w Układzie Słonecznym, który takowe w ogóle posiada - oraz na jego oceanie podpowierzchniowym. W drugiej części misji, kiedy sonda zacznie krążyć wokół Ganimedesa, najpierw będzie badała go z wysokości 500 km, aby z czasem zejść na wysokość 200 km.
Otoczenie Jowisza to dla sondy kosmicznej z wielu powodów bardzo trudne środowisko. Naukowcy projektujący sondę musieli stawić czoła wielu wyzwaniom. Głównym problemem jest ilość intensywnego promieniowania generowanego przez pole magnetyczne planety. Sonda i wszystkie znajdujące się na jej pokładzie instrumenty musiały zostać wyposażone w osłony pozwalające im na długotrwałą pracę w takim otoczeniu.
Co więcej, w odległości niemal 800 mln km od Słońca, do sondy dociera 25 razy mniej promieniowania słonecznego niż w otoczeniu Ziemi. Z tego powodu, aby zapewnić odpowiednią ilość energii elektrycznej, sonda została wyposażona w panele słoneczne o łącznej powierzchni aż 85 m kw. Wszystkie dane obserwacyjne będą przesyłane na Ziemię za pomocą długiej na 240 cm anteny.
Warto tutaj zauważyć, że gdy sonda JUICE dotrze do Jowisza, nie będzie tam sama. Rok wcześniej, w 2030 roku do Jowisza ma dotrzeć amerykańska sonda Europa Clipper. Obie sondy będą się na swój sposób wzajemnie uzupełniały. Europa Clipper, jak sama nazwa wskazuje, skupi się na badaniu powierzchni i oceanu znajdującego się we wnętrzu Europy. Dzięki temu JUICE mógł ten księżyc potraktować trochę po macoszemu i skupić się na odkrywaniu tajemnic Ganimedesa. Opinia publiczna tu na Ziemi dzięki temu otrzyma szczegółowe informacje o dwóch, a nie o jednym księżycu.

Można zatem śmiało założyć, że tak jak początek lat dwudziestych zdominował Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, to początek lat trzydziestych będzie realizowany pod hasłem odkrywania tajemnic lodowych księżyców Jowisza. Wystarczy po prostu jeszcze trochę (w skali kosmicznej) poczekać.
Juice’s journey and Jupiter system tour
https://www.youtube.com/watch?v=Fw17N3rdN7s

Juice’s Jovian odyssey
https://www.youtube.com/watch?v=KGkW__sEDHA

The orbits of the Galilean moons
https://www.youtube.com/watch?v=KfZCGBhwpes

https://spidersweb.pl/2023/01/misja-jui ... tartu.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wracamy do Jowisza! Misja JUICE gotowa do podróży do największej planety i jej księżyców.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wracamy do Jowisza! Misja JUICE gotowa do podróży do największej planety i jej księżyców2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Sty 2023, 09:28

Ten futurystyczny pojazd dostarczy turystów do kosmicznego hotelu

2023-01-25. Filip Mielczarek
Firma Sierra Space w ubiegłym roku rozpoczęła szkolenia astronautów do lotów swoim pojazdem Dream Chaser do nowej stacji kosmicznej, a w tym roku ta piękna wizja ma stać się rzeczywistością.

W ubiegłym roku, firma Sierra Space z siedzibą w Kolorado ogłosiła swoje wielkie plany budowy i obsługi pierwszego na świecie w pełni zintegrowanego komercyjnego centrum lotów kosmicznych i akademii szkolenia astronautów. Teraz dowiadujemy się, że akademia już rekrutuje i szkoli trzy różne typy astronautów, którzy polecą do zbudowanej jeszcze w tej dekadzie Orbital Reef, czyli pierwszej prywatnej stacji kosmicznej.
Ma być ona wspólnym przedsięwzięciem firmy Blue Origin na czele z Jeffem Bezosem i Sierra Space. Orbitalna Rafa ma być nieco większa od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Na jej pokładzie będzie mogło funkcjonować jednocześnie nawet 10 osób. Jej budowa ma rozpocząć się w drugiej połowie lat 20. i skończyć pod koniec dekady, gdy ISS będzie już zdeorbitowana.

Założyciel Amazonu chce stworzyć pierwszy kosmiczny hotel
Jak zapowiada założyciel Amazonu, obiekt ten będzie naprawdę zaawansowany technologicznie. Ma on powstać głównie z nadmuchiwanych modułów i wydajnych paneli solarnych. Na pokładzie znajdą się technologie, których próżno szukać na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Bezos zapowiada, że będą tam prowadzone eksperymenty na potrzeby prywatnych firm, a także obiekt będzie przeznaczony dla kosmicznych turystów.
— Komercjalizacja przestrzeni kosmicznej, zaczynając od niskiej orbity okołoziemskiej, będzie wymagała innowacyjnego podejścia do selekcji, szkolenia i przygotowania dużej liczby kobiet i mężczyzn, których będziemy potrzebować do życia i pracy w kosmosie — powiedział Tom Vice, prezes Sierra Space.

Statek kosmiczny Dream Chaser dla kosmicznych turystów
Szef Amazonu pragnie, by turyści mogli tam spędzać luksusowe wakacje, zupełnie jakby przebywali na tropikalnych wyspach. Oprócz podziwiania widoku ziemskich oceanów z perspektywy kosmosu, będą nie tylko zachwycać się bezkresem otchłani Wszechświata, ale również "pływać" po Orbitalnej Rafie w stanie nieważkości. Do nowego kosmicznego domu będą dostarczani na pokładzie mini-wahadłowca o nazwie Dream Chaser od firmy Sierra Space. Pojazd w wersji towarowej o ładowności do 5 ton ma wejść do użytku już w przyszłym roku.
Sierra Space zapowiedziała, że rozpoczęła już proces selekcji astronautów, a główne szkolenie rozpocznie się na przełomie 2023 i 2024 roku. Firma ma nadzieję, że pierwszych astronautów uda się wysłać na orbitę pojazdem Dream Chaser już w 2026 roku, gdzie rozpoczną budowę Orbitalnej Rafy.
Jeff Bezos nie ukrywa, że Orbital Reef ma stać się wstępem do budowy pierwszego miasta na ziemskiej orbicie. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że cały jego kosmiczny plan jest dość kontrowersyjny. Bezos chciałby, aby wszyscy ludzie zamieszkali na ziemskiej orbicie, a Ziemię pozostawiłby dzikiej przyrodzie i zaledwie kilku najbogatszym ludziom, którzy mogliby sobie tam spędzać wakacje.

Ten futurystyczny pojazd dostarczy turystów do kosmicznego hotelu /Sierra Space /materiały prasowe

Mission: Tenacity | Dream Chaser Propulsion Systems
https://www.youtube.com/watch?v=NFEHh_n7PwY

Sierra Space Intro - 30s
https://www.youtube.com/watch?v=vqdiRBiVM4g

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6556826
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Sty 2023, 09:29

Sensacyjne odkrycie na Antarktydzie - znaleźli meteoryt. Jest ogromny!

2023-01-25. Robert Bernatowicz
Wygląda jak ciemny kamień i waży 7,6 kilograma. W ustaleniu jego miejsca położenia pomogły zdjęcia satelitarne. Odkrycie tak dużego meteorytu na Antarktydzie zachwyciło naukowców. Kamień z kosmosu może być wart fortunę.

Poszukiwacze meteorytów mają czego zazdrościć. Naukowcy nie mogli uwierzyć we własne szczęście, kiedy na białym śniegu zauważyli potężny, ciemny kamień. Kiedy spróbowali go podnieść do góry okazało się, że waży aż 7,6 kilograma. Po chwili nie było wątpliwości - to jeden z największych meteorytów, który został znaleziony na terenie Antarktydy w ostatnich latach. Zdjęcie pokazujące emocje w momencie znalezienia meteorytu zamieścili w portalu społecznościowym twitter. Meteoryt z powodu wyjątkowych rozmiarów został nazwany "Mamutem".

"Mamut" jest jednym ze 100 największych meteorytów, jakie zostały znalezione na terenie Antarktydy w ostatnich stu latach. Naukowcy zapewniają, że odkrycie ma ogromne znaczenie także dla badania historii wszechświata.

W przypadku meteorytów rozmiar niekoniecznie ma aż tak duże znaczenie. Nawet maleńkie mikrometeoryty mogą być niezwykle cenne z naukowego punktu widzenia. Badanie meteorytów pomaga nam lepiej zrozumieć nasze miejsce we wszechświecie
Maria Valdes, naukowiec z Field Museum i University of Chicago, która brała udział w poszukiwaniach meteorytów na Antarktydzie

Meteoryt "Mamut" jest największym z pięciu znalezionych na Antarktydzie przez międzynarodowy zespół naukowców podczas tej wyprawy. Wszystkie zostaną dokładnie zbadane w Instytucie Nauk Przyrodniczych w Belgii.

Bardzo skuteczna okazała się metoda poszukiwania meteorytów przy użyciu zdjęć satelitarnych. Na ich podstawie wyznaczono obszary, gdzie prawdopodobieństwo występowania meteorytów jest największe. - Nasze założenia okazały się słuszne, dzięki czemu wyprawa zakończyła się sukcesem - powiedziała Maria Valdes z Field Museum i University of Chicago.

Poszukiwania meteorytów na Antarktydzie ułatwia to, że są one bardzo dobrze widoczne na śniegu nawet z bardzo dużej wysokości. Topnienie się lodowców sprawia, że spod warstwy lodu wyłaniają się meteoryty, które spadły na Ziemię wiele lat temu.
Fortuna z nieba
Meteoryty to fragmenty gwiezdnej materii przemierzające przestrzeń kosmiczną, którym udało się przedrzeć przez gęste warstwy atmosfery Ziemi i dotrzeć do jej powierzchni. Na pierwszy rzut oka wyglądem niewiele różnią się od zwykłych kamieni, ale są od nich zdecydowanie cięższe.
Meteoryty wbrew pozorom nie są trudne do rozpoznania. Wchodząc w atmosferę rozgrzewają się do ogromnej temperatury, przez co dochodzi do ich stopienia. W efekcie zmniejsza się ich objętość, a rośnie masa. Zazwyczaj mają ciemną lub rdzawą barwę i często są pokryte kawałkami wyraźnie widocznego metalu.
Potrafią mieć ogromną wartość dla kolekcjonerów, ale także dla osób wykonujących biżuterię. W Polsce w zależności od wielkości i gatunku meteorytu cena potrafi się wachać od 50 do nawet 4000 zł za jeden gram. Najbardziej okazałe meteoryty na aukcjach potrafią osiągać ceny setek tysięcy dolarów.

Meteoryt znaleziony na Antarktydzie został nazwany przez naukowców Mamutem. Ważył prawie 7,5 kilograma /Twitter

INTERIA

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6556470
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sensacyjne odkrycie na Antarktydzie - znaleźli meteoryt. Jest ogromny!.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sensacyjne odkrycie na Antarktydzie - znaleźli meteoryt. Jest ogromny! 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Sty 2023, 09:33

NASA dalej nie rozwiązała problemów sondy Lucy
2023-01-25.
Wojciech Kaczanowski
Działalność NASA w przestrzeni kosmicznej skupia się w dużym stopniu na badaniach i zbieraniu danych o ciałach niebieskich za pomocą innowacyjnych technologii. Jedną z nich jest opisywana już wcześniej na łamach naszego portalu sonda Lucy, której zadaniem jest badanie planetoid trojańskich krążących wokół Jowisza. Urządzenie zaraz po rozpoczęciu misji doświadczyło problemów technicznych, które w dalszym ciągu agencja NASA stara się rozwiązać.
Należąca do NASA sonda kosmiczna Lucy została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną w październiku 2021 r. Urządzenie zostało zaprojektowane i zbudowane przez koncern Lockheed Martin na zamówienie amerykańskiej agencji kosmicznej NASA, w celu przyjrzenia się z bliska po raz pierwszy trudno uchwytnym planetoidom trojańskim lub inaczej Trojańczykom, pozostającym w pobliżu orbity Jowisza. Naukowcy sądzą, że ciała te mogą zawierać wskazówki na temat powstawania Układu Słonecznego ok. 4 mld lat temu. Obiecujący projekt NASA zaraz po rozpoczęciu misji napotkał problemy związane z panelami słonecznymi, które NASA stara się rozwiązać po dzień dzisiejszy.
Lucy to sonda wyposażona w generatory zasilania w postaci dwóch paneli słonecznych o szerokości ok. 7 m. Matryce urządzeń zostały zaprojektowane tak, aby rozwijać się i zatrzaskiwać po zakończeniu tego procesu. Po udanym wyniesieniu Lucy w przestrzeń kosmiczną inżynierowie NASA zaobserwowali, że podczas gdy jedna matryca rozwinęła się całkowicie i zatrzasnęła, druga nie do końca podołała temu zadaniu. W wyniku tego osoby pracujące przy projekcie kilkukrotnie starały się dokończyć tę operację, co poskutkowało tylko w niewielkim stopniu. Według Hala Levinsona, głównego badacza przy projekcie Lucy z Southwest Research Institute, powodem mogła być utrata napięcia spowodowana oddalaniem się sondy od Słońca i uniemożliwienie przez to pełnego rozwinięcia jednej z linek systemu.
Problem paneli słonecznych sondy Lucy pojawił się w 2021 r., a pomimo tego inżynierowie NASA do stycznia 2023 r. podejmowali próby naprawy awarii. Wysiłki zespołu poskutkowały pełnym rozłożeniem matrycy w 2022 r., natomiast niemożliwe było wówczas zatrzaśnięcie jej. W ostatnich dniach jednak NASA opublikowała komunikat, w którym informuje o wstrzymaniu dalszych działań związanych z rozmieszczeniem baterii słonecznych, po próbie z 13 grudnia 2022 roku. Agencja uzyskała wówczas niewielkie efekty działań.
NASA zauważyła, że wszelkie dotychczasowe próby były najbardziej skuteczne, gdy Lucy miała swoje położenie blisko Słońca, ponieważ to wtedy właśnie uzyskała największy przypływ energii. W omawianym komunikacie NASA zaznaczyła, że statek kosmiczny znajduje się obecnie w odległości 197 mln km od Słońca (1,3 razy dalej od Słońca niż Ziemia) i oddala się z prędkością 35 000 km/godz. Wydaje się zatem, że w takim położeniu dalsze próby byłyby tylko nieskuteczne.
W celu sprawdzenia możliwości paneli słonecznych przeprowadzono specjalne modele obliczeniowe, które uwzględniały dane sondy kosmicznej. Zespół ekspertów szacuje, że matryce są rozłożone w 98% i jest to wystarczająco, aby zapewnić dostarczenie energii w trakcie 12-letniej misji Lucy. Zostało to potwierdzone w wyniku ostatniego przelotu Lucy obok Ziemi 16 października 2022 roku, kiedy to statek kosmiczny znajdował się w odległości 392 km od naszej planety.
Warto nadmienić, że NASA nie zamierza się całkowicie poddać i w przyszłości planuje wznowić próby przywrócenia pełnej sprawności paneli słonecznych sondy. Najwcześniejszym terminem tej próby wydaje się być 2024 r., kiedy to sonda zbliży się do naszej planety, by w poprzez manewr grawitacyjny obierze odpowiednią trasę ku swojej pierwszej asteroidzie do zbadania. NASA podkreśla, że jest ona obecnie na bezpiecznej trajektorii i najlepiej będzie poczekać na odpowiedni moment do dalszych prób, które może tym razem przyniosą oczekiwane skutki.
Przez najbliższy czas zespół inżynierów będzie obserwował zachowanie Lucy w przestrzeni kosmicznej i dokonywał odpowiednich decyzji. Porażka misji byłaby niewątpliwie ciosem dla NASA, więc nie ma się co dziwić, że agencja podchodzi do tego w taki, a nie inny sposób. Opisywana misja zaplanowana jest na 12 lat, na dystansie liczącym miliardy kilometrów do pradawnych ciał będących pozostałościami pierwotnych składników dzisiejszego systemu planetarnego.

Ilustracja: NASA/SWRI [lucy.swri.edu]

Fot. Lockheed Martin

Fot. NASA

SPACE24

https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/so ... sondy-lucy
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA dalej nie rozwiązała problemów sondy Lucy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA dalej nie rozwiązała problemów sondy Lucy2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Sty 2023, 09:34

NASA przeanalizowała debiut rakiety SLS
2023-01-25.
Od pierwszego startu rakiety SLS w misji Artemis I minęły już ponad dwa miesiąca. NASA dokonała wraz z wykonawcami rakiety pierwszej analizy jej działania. System spisał się na piątkę z plusem!


W skrócie:
• NASA wykonała pierwsze analizy pracy rakiety SLS w swoim pierwszym locie.
• Nowa superciężka rakieta NASA wystartowała w listopadzie, wynosząc statek Orion w pierwszą misję księżycową programu Artemis.
• Wszystkie elementy rakiety SLS spisały się bardzo dobrze i nie są potrzebne żadne duże zmiany w ich projekcie.
• Niektóre elementy rakiety SLS są na ostatnim etapie przygotowań do pierwszej załogowej misji Artemis II.


Trwają dokładne analizy tego jak spisała się w swoim debiutanckim locie rakieta SLS. Również kapsuła statku Orion, która wróciła z księżycowej podróży jest teraz poddawana dokładnym inspekcjom. Pierwsze wnioski z występu potężnego systemu nośnego NASA już są. Wszystkie komponenty zestawu rakietowego wypadły bardzo dobrze.

Rakiety boczne SRB na paliwo stałe
Pięciosegmentowe rakiety Solid Rocket Booster (SRB) to najpotężniejsze rakiety na paliwo stałe jakie kiedykolwiek rozpędzały rakietę. W misji Artemis I odpowiadały za 75% początkowego ciągu całego zestawu. Białe rakiety możemy kojarzyć z misji wahadłowców kosmicznych. Mniejsza czterosegmentowa wersja tych rakiet była właśnie wykorzystywana w lotach promów STS. Kolejną różnicą w stosunku do poprzedniczek jest fakt, że rakiety SRB w systemie SLS nie są wyposażone w spadochrony pozwalające je odzyskać. To jeszcze bardziej zwiększa ich osiągi.
Jak rakiety SRB poradziły sobie w locie Artemis I? Według Marka Tobiasa, zastępcy kierownika programu rakiet bocznych rakiety SLS, rakiety te spisały się “ekstremalnie dobrze” w swoim pierwszym locie. W wywiadzie udzielonym dla portalu NASASpaceflight Mark podkreślił, że wstępne dane wskazują na symetryczne wypalanie się obu rakiet, a także zgodne z teoretycznymi oczekiwaniami impulsy właściwe (miara efektywności) w obu rakietach.
Inżynierowie mają nadzieję na uzyskanie jeszcze większej ilości danych do analiz z kamer szybkich na wieży startowej oraz kamer HD na samej rakiecie. Nocny start może negatywnie wpłynąć na jakość tych danych, ale mimo wszystko powinny one stanowić cenną informację na poczet kolejnych misji. Chyba najważniejszym wnioskiem ze wstępnych analiz jest to, że nie będzie potrzeby wykonywania żadnych modyfikacji do misji załogowej Artemis II. To oznacza, że już wyprodukowane segmenty rakiet SRB do tego lotu będą mogły bez przeszkód zostać przetransportowane w tym roku na kosmodrom na Florydę.
Głośnym tematem podczas przygotowań do lotu Artemis I był termin certyfikacji złożonych rakiet SRB. NASA musiała czekać z pionowym ułożeniem segmentów SRB, bo od momentu ich integracji upływał licznik ich przydatności do użycia. Przydatność ta początkowo została określona na czas 1 roku. Tyle inżynierowie dawali gwarancji na bezpieczne wykorzystanie rakiet. Paliwo stałe w tego typu rakietach często może pozostawać bezpieczne do użycia dekadami. W przypadku jednak rakiet SRB mamy do czynienia z wieloma segmentami złożonymi razem i tu obciążenia grawitacyjne na niektóre elementy mogły powodować z czasem niepożądane przemieszczenia. W toku analiz certyfikację sukcesywnie przedłużano i pewnie już od misji Artemis II będzie ona dłuższa.

Główny Człon
Największym elementem rakiety SLS jest Główny Człon. To pierwszy stopień rakietowy odpalany razem z bocznymi rakietami na samym starcie. Główny Człon stanowi kręgosłup całej rakiety, utrzymuje ciężar znajdujących się na nim: górnego stopnia ICPS i statku Orion. Stopień rozpędza zestaw czterech silników RS-25D na mieszankę ciekłego wodoru i ciekłego tlenu. To dokładnie te same silniki, które stanowiły główny napęd wahadłowców kosmicznych. W przypadku misji Artemis I jak i trzech kolejnych misji programu mamy do czynienia z silnikami używanymi, które latały już w kosmosie na wahadłowcach. Najbardziej doświadczony silnik lotu Artemis I wykonał 12 misji kosmicznych.
Podobnie jak w przypadku rakiet SRB w ocenie zastępcy dyrektora programu silników RS-25 rakiety SLS wydajność Głównego Członu była “perfekcyjna”. Inżynierowie przeanalizowali telemetrię przesłaną podczas lotu rakietowego SLS. Zostały sprawdzone takie wskaźniki wydajności jak ciśnienia, temperatury czy przepływy w różnych miejscach silników, wibracje i inne parametry techniczne. Zespół odpowiedzialny za te silniki ma dosyć komfortową sytuację. Przez 30 lat programu wahadłowców silniki RS-25 wracały wraz z promem po każdym locie. Inżynierowie dysponują więc potężną bazą wiedzy wiążącą numeryczne dane z rzeczywistym stanem silników, który był analizowany po każdym powrocie wahadłowca.
Pozytywne wyniki analiz dobrze prognozują dla przyszłych misji. Zamontowane już zostały silniki w sekcji silnikowej Głównego Członu dla drugiego egzemplarza rakiety SLS, który wyniesie astronautów w stronę Księżyca w misji Artemis II.

Górny stopień ICPS
Podobnie jak Główny Człon i rakiety boczne SRB również górny stopień ICPS spisał się w locie Artemis I znakomicie. ICPS to zmodyfikowany człon DCSS używany w rodzinie rakiet Delta IV. Został dostosowany do specyficznego profilu misji księżycowej. Dwie główne różnice to: późne po starcie odpalenie tego członu i jego bardzo długie działanie.
Silnik RL10B-2 na stopniu ICPS wykonał dwa manewry. Najpierw wprowadzający rakietę ze statkiem Orion na wstępną niską orbitę okołoziemską, potem wysyłający Oriona na trajektorię doksiężycową. Manewr TLI, który rozpędził statek w kierunku Księżyca trwał rekordowe 18 minut.
Gary Wentz - wiceprezydent United Launch Alliance, producenta stopnia ICPS - stwierdził w wywiadzie dla NASASpaceflight, że wydajność górnego członu była perfekcyjna. Wentz stwierdził, że jedyne modyfikacje będą dotyczyły niewielkich zmian w procesowaniu stopnia, jego połączeniu i interakcji z mobilną wieżą startową. Nic jednak wyjątkowego, a jedynie naturalne działania wynikające z przygotowaniem stopnia w ramach nowego systemu rakietowego.
ICPS był rekordzistą jeżeli chodzi o gotowość do lotu Artemis I. Na pozostałe komponenty rakiety SLS czekał kilka lat. W przypadku Artemis II jest podobnie. ULA dostarczyła człon na teren kosmodromu Kennedy Space Center już w połowie 2021 r. W tym roku przeprowadzone zostaną testy funkcjonalne systemów stopnia i zostanie on przekazany agencji NASA.

Podsumowanie
Rakieta SLS spisała się bardzo dobrze w swoim debiucie. To pozytywna informacja, bo każde odstępstwo od normy któregokolwiek z elementów systemu mogłoby jeszcze bardziej opóźnić i tak dosyć wolne tempo rozwoju rakiety i budowy kolejnych egzemplarzy do następnych misji.
W 2023 roku powinniśmy obserwować jak kolejne elementy drugiego egzemplarza rakiety SLS zmierzają na Florydę. Na tej rakiecie SLS polecą po raz pierwszy ludzie. W misji Artemis II w 2024 r. czworo astronautów ma dokonać oblotu Księżyca w statku Orion.


Na podstawie: NASA/NSF
Opracował: Rafał Grabiański

Na zdjęciu tytułowym: Rakieta SLS startująca w misji Artemis I. Źródło: NASA.
Schemat rakiet bocznych SRB na paliwo stałe. Źródło: NASA.

Schemat Głównego Członu. Źródło: NASA.

Stopień ICPS dostarczony do misji Artemis II. Źródło: NASA.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/na ... akiety-sls
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA przeanalizowała debiut rakiety SLS.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA przeanalizowała debiut rakiety SLS2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Sty 2023, 09:38

Opracują silniki jądrowe do misji marsjańskich
2023-01-25.
NASA i agencja DARPA ogłosiły współpracę, której celem ma być zbudowanie i przetestowanie silnika jądrowego do statków kosmicznych. Napęd ma pozwolić na szybkie podróże na Marsa.
NASA i Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych (DARPA) ogłosiły współpracę w celu przetestowania w kosmosie nuklearnego termicznego silnika rakietowego, umożliwiającego załogowe misje na Marsa. Projekt Demonstration Rocket for Agile Cislunar Operations (DRACO) ma doprowadzić do powstania jądrowego silnika rakietowego w kilka lat.
Zalety jądrowego napędu termicznego
Wykorzystanie jądrowej rakiety termicznej pozwoli na skrócenie czasu transportu, zmniejszając ryzyko dla astronautów. Skrócenie czasu podróży na Marsa jest kluczowym elementem misji załogowych, ponieważ dłuższe podróże wymagają większej ilości zapasów i bardziej niezawodnych systemów. Astronauci przebywający w przestrzeni międzyplanetarnej są również narażeni na bardzo silne promieniowanie kosmiczne.

Inne korzyści płynące z zastosowania jądrowego napędu termicznego to zwiększona maksymalna pojemność rakiety oraz większa moc. W jądrowym silniku rakietowym reaktor rozszczepialny jest używany do generowania ekstremalnie wysokich temperatur. Silnik przenosi ciepło wytwarzane przez reaktor do ciekłego paliwa napędowego, które jest rozprężane i wyrzucane przez dyszę w celu napędzania statku kosmicznego. Napęd jądrowy ma być co najmniej trzykrotnie bardziej wydajny niż stosowane obecnie silniki chemiczne.
,, Z pomocą tej nowej technologii astronauci mogliby podróżować w przestrzeń kosmiczną i z powrotem na Ziemię szybciej niż kiedykolwiek.
Bill Nelson, Administrator NASA
Zgodnie z umową Dyrektoriat Misji Technologii Kosmicznych (STMD) NASA będzie kierował rozwojem technicznym nuklearnego silnika cieplnego, który ma zostać zintegrowany z eksperymentalnym statkiem kosmicznym DARPA. DARPA występuje jako zamawiający w zakresie rozwoju całego etapu oraz silnika, w skład którego wchodzi reaktor. DARPA będzie kierować całym programem, w tym integracją i zaopatrzeniem systemów rakietowych a także bezpieczeństwem. Zrealizuje montaż i integrację silnika ze statkiem kosmicznym.

Agencje NASA i DARPA planują przetestować gotowy jądrowy silnik termiczny już w 2027 roku.

Ostatnie testy nuklearnego termicznego silnika rakietowego przeprowadzone przez Stany Zjednoczone miały miejsce ponad 50 lat temu w ramach projektów NASA Nuclear Engine for Rocket Vehicle Application i Rover. NASA, Departament Energii (DOE) i prywatne przedsiębiorstwa opracowują również zaawansowane kosmiczne technologie jądrowe na potrzeby wielu inicjatyw mających na celu eksplorację Układu Słonecznego. W ramach projektu NASA Fission Surface Power, DOE nagrodziło trzy projekty komercyjne, których zadaniem jest opracowanie koncepcji elektrowni jądrowej do wykorzystania na powierzchni Księżyca i na Marsie.
źródło: NASA
Artystyczny koncept rakiety o napędzie jądrowym. Fot, DARPA
TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/65856982/opracuja- ... rsjanskich
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Opracują silniki jądrowe do misji marsjańskich.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Sty 2023, 09:38

Bezpośrednia obserwacja brązowego karła w pobliskiej gromadzie gwiazd
2023-01-25.
Zespół astronomów korzystający z dwóch obserwatoriów Maunakea na Hawajach zaobserwował brązowego karła krążącego wokół młodej gwiazdy podobnej do Słońca w Gromadzie Hiady.
Gromada otwarta gwiazd Hiady znajduje się około 150 lat świetlnych od Ziemi w Gwiazdozbiorze Byka. Gwiazdy gromady powstały w tym samym czasie i z tego powodu są popularnym celem naukowców śledzących ewolucję tych obiektów. Nowo odkryty brązowy karzeł nazwany HIP 21152 B, jest pierwszym potwierdzonym towarzyszem gwiazdy podobnej do Słońca w Hiadach, odkrytym za pomocą bezpośredniego obrazowania. Jego masa wynosi od 22 do 36 mas Jowisza.

Brązowe karły to obiekty pośrednie pomiędzy gwiazdami a planetami. Są zbyt małe i chłodne, aby w ich wnętrzach mogła zachodzić termojądrowa reakcja przemiany wodoru w hel. Nie wytwarzają energii i świecą jedynie dzięki ciepłu, które akumulują podczas powstawania. Z czasem powoli gasną.
Badanie, prowadzone przez Astrobiology Center of the National Institutes of Natural Sciences (NINS) i National Astronomical Observatory of Japan (NAOJ) zostało opublikowane w czasopiśmie The Astrophysical Journal Letters.
Zespół astronomów oszacował masę HIP 21152 B obserwując orbitę obiektu. W tym celu wykorzystano w sumie cztery bezpośrednie zdjęcia. Zostały wykonane za pomocą systemu Extreme Adaptive Optics (SCExAO) teleskopu Subaru i spektrografu obrazowania koronograficznego o wysokiej rozdzielczości kątowej (CHARIS), a także sparowanej optyki adaptacyjnej Obserwatorium Kecka z kamerą bliskiej podczerwieni drugiej generacji (NIRC2).
źródło: The Astrophysical Journal Letters

Brązowy karzeł zaobserwowany w pobliżu gwiazdy podobnej do Słońca. Fot. Kuzuhara et al./W. M. Keck Observatory/Subaru Telescope

Brązowe karły - Astronarium 135
https://www.youtube.com/watch?v=sguaG8J06Fw

TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/65855252/bezposred ... zie-gwiazd
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bezpośrednia obserwacja brązowego karła w pobliskiej gromadzie gwiazd.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Sty 2023, 09:41

Zaprezentowano znaczek pocztowy z wizerunkiem Mikołaja Kopernika
2023-01-25.
Poczta Polska zaprezentowała plany filatelistyczne związane z obchodami Roku Jubileuszu Mikołaja Kopernika. Nowy znaczek wejdzie do obiegu 29 stycznia 2023 roku.
W Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski Prezes Poczty Polskiej Krzysztof Falkowski i wiceprezes Wiesław Włodek zaprezentowali nowy znaczek pocztowy emisji ,,550. Rocznica urodzin Mikołaja Kopernika’’. Na walorze widoczny jest portret astronoma, znajdujący się w epitafium w Bazylice Archikatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Andrzeja we Fromborku.
- Mikołaj Kopernik to jeden z najbardziej znanych Polaków na świecie. Jego odkrycia śmiało można nazwać przełomowymi dla ludzkości - mówi Krzysztof Falkowski.
,, Nie powinno zatem dziwić, że Poczta Polska, która upamiętnia ważne postaci czy wydarzenia, nie zapomniała o rocznicy urodzin naszego wybitnego astronoma i kanonika.
Krzysztof Falkowski, Prezes Poczty Polskiej
Portret Mikołaja Kopernika został namalowany techniką olejną na blasze miedzianej i wzorowany jest na jego wizerunkach pochodzących z dzieł Mikołaja Reussnera i Jakuba Boissarda. Obraz przedstawiający polskiego astronoma posiada wielką wartość artystyczną. Jest jedynym zachowanym wizerunkiem Mikołaja Kopernika znajdującym się we Fromborku, w którym tworzył swoje dzieła przez 31 lat. Miasto było również ostatnim miejscem zamieszkania uczonego przed śmiercią.
Mikołajowi Kopernikowi poświęcone będą trzy emisje – dwie znaczkowe oraz koperty z nadrukowanym znakiem opłaty pocztowej.
,, Jestem przekonany, że nasze wydawnictwa przyczynią się do popularyzacji wiedzy o Mikołaju Koperniku.
Krzysztof Falkowski, Prezes Poczty Polskiej
Podczas uroczystości podpisano również porozumienie o współpracy pomiędzy Muzeum Pomnika Historii ,,Frombork - zespół katedralny’’ a Pocztą Polską. Celem współpracy jest promocja wiedzy o osobie i dokonaniach Mikołaja Kopernika.
Prezes Poczty Polskiej przypomniał, że w grudniu 2022 roku wydano cztery tradycyjne znaczki „Polska w kosmosie”. Każdy z nich poświęcony jest misjom w ramach projektów międzynarodowych, w których wkład mieli polscy naukowcy.

Pierwszy znaczek dotyczy EarthCARE – misji obserwacji Ziemi, organizowanej przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) we współpracy z Japońską Agencją Kosmiczną (JAXA) i japońskim Krajowym Instytutem Technologii Informacyjno-Komunikacyjnych (NICT). Na drugim znaczku pokazano satelity: Lem (wystartował 21 listopada 2013 r.) oraz Heweliusz (wystartował 19 sierpnia 2014 r.) Misja BRITE-PL jest częścią projektu kanadyjsko-austriacko-polskiego. Trzeci znaczek poświęcono programowi Europejskiej Agencji Kosmicznej PROBA. Demonstruje technologie platform satelitarnych i ładunków użytecznych. Na czwartym znaczku widnieją elementy kosmiczne OPS-SAT, która jest pierwszą misją Europejskiego Centrum Operacji Satelitarnych (ESOC), wykonywaną na satelicie typu CubeSat. Polscy eksperci odpowiedzialni są za opracowanie całego oprogramowania pokładowego misji, systemów kontrolnych i wykrywania awarii, za realizację nowego standardu wymiany danych oraz za jeden z dwóch kluczowych ładunków OPS-SAT – konwerter protokołów CCSDS. Start tej misji miał miejsce w grudniu 2019 roku.
źródło: Poczta Polska

Mikołaj Kopernik na nowych znaczkach Poczty Polskiej. Fot. TVP Nauka


Wiceprezes Poczty Polskiej Wiesław Włodek, Prezes Poczty Polskiej Krzysztof Falkowski i ks. prał. kan. dr Jacek Wojtkowski. Fot. TVP Nauka

TVP NAUKA


https://nauka.tvp.pl/65857087/zaprezent ... -kopernika
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaprezentowano znaczek pocztowy z wizerunkiem Mikołaja Kopernika.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Sty 2023, 09:42

Uruchomienie usługi Galileo HAS
2023-01-26. Redakcja
Usługa wysokiej dokładności Galileo (HAS) już działa, oferując rewolucyjną dokładność pozycjonowania.
Nowa przełomowa usługa unijnego systemu pozycjonowania jest już dostępna – ogłosił europejski komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton podczas dorocznej Europejskiej Konferencji Kosmicznej w Brukseli w Belgii.
Wejście do użytku usługi wysokiej dokładności Galileo (HAS) wprowadza system satelitarny Unii Europejskiej na przełomowy poziom, a użytkownikowi oferuje się dokładność poniżej metra na większości obszaru kuli ziemskiej.
Powstające technologie, takie jak UAV i pojazdy autonomiczne, wymagają rygorystycznych poziomów dokładności, aby zapewnić lepsze nawigowanie, bezpieczeństwo i efektywne zarządzanie ruchem.
Ponadto zwiększona dokładność pozycjonowania wspomoże innowacyjne zastosowania w transporcie, rolnictwie, geodezji, rozrywce i wielu innych istniejących sektorach. Mając świadomość tych tendencji rynkowych oraz w celu rozwoju unijnej gospodarki cyfrowej, Agencja UE ds. Programu Kosmicznego wraz z Komisją Europejską (DG DEFIS i JRC) i Europejską Agencją Kosmiczną opracowała i przetestowała usługę wysokiej dokładności Galileo HAS. Galileo HAS stanie się filarem dla aplikacji
wymagających precyzyjnych i niezawodnych informacji o położeniu. Znajdzie zastosowanie w ramach danej polityki sektorowej UE, a także polityki krajowej poszczególnych państw członkowskich UE. – Ta
nowa usługa stała się możliwa dzięki znakomitej współpracy i wspólnym wysiłkom wszystkich zaangażowanych partnerów – oświadczył dyrektor wykonawczy EUSPA, Rodrigo da Costa.
Usługa wysokiej dokładności Galileo (HAS) jest nową usługą o wartości dodanej globalnego systemu nawigacji satelitarnej UE. Zapewnia standardowo dokładność poniżej kilku decymetrów (<25 cm w poziomie) w nominalnych warunkach użytkowania. Usługa jest przekazywana bezpośrednio przez sygnał Galileo w przestrzeni kosmicznej (E6-B) oraz przez internet. Dzięki HAS system Galileo staje się pierwszą konstelacją na świecie zdolną do świadczenia usługi wysokiej dokładności globalnie i
bezpośrednio przez sygnał w przestrzeni kosmicznej.
Kto może skorzystać z tej usługi?
Serwis jest dostępny bezpłatnie dla wszystkich użytkowników posiadających odbiornik zdolny do przetwarzania poprawek HAS nadawanych w sygnale E6-B oraz przez internet. Precyzyjne poprawki
zapewniane przez usługę wysokiej dokładności Galileo pozwolą użytkownikom serwisu na zmniejszenie błędu związanego z orbitą i zegarami w zakresie komunikatów nawigacyjnych nadawanych w usłudze otwartej Galileo oraz danych nawigacyjnych w usłudze standardowego
pozycjonowania GPS.
– Dzięki Galileo HAS jesteśmy gotowi uwolnić pełen potencjał nowych technologii, takich jak drony, oraz uczynić jazdę autonomiczną bardziej realistyczną – twierdzi dyrektor wykonawczy EUSPA, Rodrigo da Costa. – W EUSPA naszą rolą jest powiązanie przestrzeni kosmicznej z potrzebami
użytkowników. Wraz z wprowadzeniem tej nowej usługi zaspokoiliśmy wyraźne zapotrzebowanie rynku na dokładną, solidną i niezawodną nawigację – podsumowuje.
Całą dokumentację związaną z HAS i dodatkowe informacje na temat usług Galileo można znaleźć na stronie internetowej Europejskiego Centrum Usług GNSS. Kliknij tutaj, aby przeczytać więcej o Galileo HAS.
Informacje o Agencji Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego (EUSPA)
Agencja Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego (EUSPA) świadczy bezpieczne i dobrze zabezpieczone europejskie usługi nawigacji satelitarnej, promuje komercjalizację danych i usług systemów Galileo, EGNOS i Copernicus, koordynuje unijny program rządowej łączności satelitarnej GOVSATCOM, a od 2023 r. odpowiadać będzie za działalność punktu usługi zajmującego się obserwacją i śledzeniem obiektów kosmicznych (SST) w ramach Programu. EUSPA odpowiada za akredytację bezpieczeństwa wszystkich komponentów unijnego programu kosmicznego. Wspierając rozwój innowacyjnego i konkurencyjnego sektora kosmicznego oraz współpracując z całą unijną społecznością kosmiczną, EUSPA przyczynia się do realizacji Europejskiego Zielonego Ładu i
transformacji cyfrowej, a także do zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony Unii i jej obywateli, wzmacniając jednocześnie jej autonomię i odporność.
Więcej informacji:
Marie Ménard – specjalista ds. komunikacji EUSPA
Marie.Menard@euspa.europa.eu
Tel.: +420 237 766 627 – tel. kom. +420 602 619 776
(EUSPA)
https://kosmonauta.net/2023/01/uruchomi ... lileo-has/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Uruchomienie usługi Galileo HAS.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Sty 2023, 09:31

Planetoida minie Ziemię bardzo blisko
2023-01-26.MD.KAS.
W czwartek Ziemię na niewielkiej wysokości nad powierzchnią minie niewielka planetoida. Przelot nie zagraża zderzeniem z Ziemią – poinformowała amerykańska agencja kosmiczna NASA.
W czwartek o godz. 13.27 polskiego czasu naszą planetę czeka bardzo bliskie spotkanie z planetoidą o nazwie 2023 BU. Obiekt przemknie nad Ameryką Południową na wysokości 3600 km.
Szacowane rozmiary asteroidy to od 3,5 do 8,5 m. NASA podaje, że nie ma ryzyka uderzenia w Ziemię. Ale nawet gdyby trajektoria planetoidy okazała się nieco inna niż obliczenia, to obiekt tej wielkości ulegnie w znacznym stopniu zniszczeniu w atmosferze i wtedy ewentualnie drobne odłamki spadłyby jako meteoryty.
Asteroidę odkrył miłośnik astronomii Giennadij Borysow (Gennadiy Borisov), znany jako odkrywca międzygwiazdowej komety 2I/Borisov, która przybyła spoza Układu Słonecznego. Odkrycia dokonał 21 stycznia w swoim obserwatorium MARGO na Krymie. Później inne obserwatoria dokonały swoich obserwacji, co pozwoliło zgromadzić wystarczająco dużo danych do wyznaczenia orbity.
System oceny ryzyka Scout, prowadzony przez Center for Near Earth Object Studies (CNEOS) w Jet Propulsion Laboratory, przeanalizował dane z obserwacji opublikowanych przez Minor Planet Center (MPC). Ustalono, iż planetoida nie trafi w Ziemię.
Przelot asteroidy 2023 BU jest jednym z najbliższych znanych wśród tzw. planetoid bliskich Ziemi. Ogólnie Ziemię prawie natomiast codziennie mijają planetoidy różnych rozmiarów, ale zwykle czynią to w dużo większych odległościach, liczonych w setkach tysięcy albo milionach kilometrów.
Przed przelotem koło Ziemi planetoida krążyła po orbicie wokół Słońca z okresem 359 dni. Spotkanie z nasza planetą nieco wydłuży orbitę, a okres orbitalny będzie wynosił 425 dni.

Przelot nie zagraża zderzeniem z Ziemią (fot. Shutterstock/Dima Zel)

źródło: PAP

TVP NAUKA


https://www.tvp.info/65876533/nasa-plan ... isko-ziemi
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoida minie Ziemię bardzo blisko.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoida minie Ziemię bardzo blisko2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Sty 2023, 09:33

Japonia umieściła na orbicie okołoziemskiej satelitę. Ma obserwować Koreę Północną
2023-01-26.AB.KF.
Japonia z powodzeniem wystrzeliła w czwartek rakietę z satelitą radarowym, zbierającym m.in. dane wywiadowcze – poinformowała agencja Kyodo. Tokio chce w ten sposób usprawnić reagowanie na katastrofy i monitorować rozwój wydarzeń w północnokoreańskich obiektach wojskowych.
Rakieta 46 H2A, obsługiwana przez Mitsubishi Heavy Industries Ltd., wystartowała z Centrum Kosmicznego Tanegashima w prefekturze Kagoshima po jednodniowym opóźnieniu, spowodowanym złą pogodą i weszła na zaprogramowaną orbitę.
Satelita radarowy może rejestrować obrazy na ziemi w nocy, a także w trudnych warunkach pogodowych. Według Cabinet Satellite Intelligence Center, które zleciło Mitsubishi Heavy zadanie wystrzelenia rakiety, można go wykorzystać do przekazywania danych w przypadku klęski żywiołowej.
Projekt stworzenia najnowszego satelity radarowego kosztował 51,2 miliarda jenów (396 milionów dolarów). Rakieta, która go wyniosła, wykorzystuje do napędu paliwo ciekłe, ma 53 metry długości i 4 metry średnicy.
Rakieta została wystrzelona z jednodniowym opóźnieniem (fot. tt/@MHI_GroupJP)
TVP NAUKA

źródło: PAP

https://www.tvp.info/65885474/japonia-u ... katastrofy
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Japonia umieściła na orbicie okołoziemskiej satelitę. Ma obserwować Koreę Północną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Sty 2023, 09:34

Były dyrektor Roskosmosu poszukiwany listem gończym
2023-01-26. Mateusz Mitkow
Andriej Kalinowski, były dyrektor wykonawczy Roskosmosu oraz szef Państwowego Produkcyjno-Badawczego Centrum Kosmicznego im. M. Chruniczewa, czyli przedsiębiorstwa odpowiedzialnego m.in. za powstanie rakiet nośnych z rodziny Angara oraz Proton, został wpisany na międzynarodową listę poszukiwanych. Zdaniem rosyjskich władz mógł ukraść nawet do 400 mln rubli przy realizacji kontraktów.
W ostatnich dniach rosyjskie media obiegła informacja o kolejnym biznesmenie z państwowej spółki, który uciekł z kraju. Tym razem sprawa dotyczy byłego dyrektora generalnego Państwowego Produkcyjno-Badawczego Centrum Kosmicznego im. M. Chruniczewa znajdującego się w Moskwie. Jest to rosyjskie przedsiębiorstwo zajmujące się m.in. projektowaniem i produkcją systemów nośnych z rodziny Angara oraz Proton,a. także stacji orbitalnych serii Salut i Ałmaz. Według śledczych, mógł on ukraść prawie 400 mln rubli, czyli ponad 5 mln euro.
Określoną sumę pieniędzy miał pozyskać głownie z realizacji kontraktów na dostawę narzędzi skrawających. Według służb udał się on na Cypr i jak na razie nie można zlokalizować dokładnego miejsca jego pobytu. Decyzję o aresztowaniu Andrieja Kalinowskiego na wniosek śledczych podjął Sąd Rejonowy w Moskwie. Zgodnie z oficjalnymi informacjami powinien on zostać umieszczony w areszcie śledczym na co najmniej dwa miesiące, jeśli zostanie zatrzymany w Rosji lub poddany ekstradycji z zagranicy.
Andriej Kalinowski od 2014-2017 r., miał wprowadzać w błąd kierownictwo Rosyjskiej Agencji Kosmicznej (Roskosmos) i zlecił swoim niewtajemniczonym podwładnym plany zawierania przez przedsiębiorstwo umów na dostawę sprzętu do cięcia ze szwedzką firmą Sandvik LLC. Jak informuje rosyjska prasa, Centrum im. M. Chruniczowa zawarło osiem takich umów na wymianę rzekomo przestarzałego sprzętu na nowy o łącznej wartości 393,6 mln rubli.
Kontrakty za sugestią Andrieja Kalinowskiego zostały zawarte bez odpowiedniego studium wykonalności, uwzględniającego ceny czy nawet stanu technicznego. Śledztwo wykazało, że umowy na wymianę istniejącego sprzętu i jego wyposażenia, zgodnie z analizą parametrów technicznych, były niekorzystne dla Centrum im. M. Chruniczowa. De facto wymieniono tylko drobne elementy wysposażenia ale w dokumentacji zapisano to jako wymianę całych urządzeń. Tymczasem typ sprzętu i jego parametry nie uległy zmianie. Mówiąc krótko, cała transakcja posłużyła do wyprowadzenia z przedsiębiorstwa pieniędzy poprzez fikcyjne zakupy.
Poszukiwany odszedł z Centrum Chruniczowa w sierpniu 2017 do Roskosmosu, obejmując stanowisko dyrektora wykonawczego ds. zapewnienia jakości i niezawodności państwowej korporacji. Wcześniej był także prezesem zakładów lotniczych Suchoja. Kalinowski był na tamten moment dobrze oceniany przez partnerów z USA i Europy, z którymi prowadził relacje biznesowe w ramach rozwoju rosyjskich zdolności w domenie kosmicznej.

Zbliżenie na silniki RD-275M napędzające stopień główny rakiety Proton-M. Fot. Roskosmos via Facebook
Fot. Roskosmos

SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/s ... em-gonczym
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Były dyrektor Roskosmosu poszukiwany listem gończym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Sty 2023, 09:35

CloudFerro wybrane do realizacji największej platformy danych obserwacji Ziemi
2023-01-26.
CloudFerro, polski dostawca usług chmurowych odegra kluczową rolę w realizacji kontraktu na stworzenie i bieżące świadczenie usług w ramach największego ekosystemu danych obserwacji Ziemi – Copernicus Data Space Ecosystem. To także największy kontrakt z ESA w polskim sektorze kosmicznym i kolejny dowód na to, że segment usług naziemnych rynku kosmicznego staje się polską specjalizacją.
Jak czytamy w komunikacie prasowym firmy CloudFerro, Komisja Europejska odnotowała stale rosnące zapotrzebowanie na dane z obserwacji Ziemi, które są coraz szerzej wykorzystywane w różnych sektorach gospodarki. Zaowocowało to w 2022 roku decyzją o udostępnieniu usług nowego serwisu przechowywania, dystrybucji i przetwarzania danych z satelitów Copernicus o skali jeszcze większej niż dotychczas – Copernicus Data Space Ecosystem. Jego zadaniem jest wsparcie długoterminowej strategii, którą Komisja Europejska przygotowała w ostatnich latach, aby zapewnić zrównoważony wzrost i korzyści dla wszystkich obywateli Europy. Projekt będzie największym publicznym repozytorium danych z satelitarnych obserwacji Ziemi na świecie. Nowa platforma będzie bazować na doświadczeniu i zasobach już istniejących serwisów, zapewniając z jednej strony ciągłość usług, ale też wprowadzając istotne usprawnienia.
Nad zapewnieniem usług platformy będzie pracować konsorcjum złożone z siedmiu europejskich dostawców: T-Systems (lider konsorcjum), CloudFerro, Sinergise, VITO, Niemiecka Agencja Kosmiczna DLR, ACRI-ST i RHEA. Partnerzy będą ściśle współpracować z Europejską Agencją Kosmiczną, co zagwarantuje pełną zgodność z celami wyznaczonymi przez Komisję Europejską. Co niezwykle ważne, wszystkie dane będą przechowywane na serwerach i w centrach danych na terytorium Europy, a infrastruktura serwisu będzie obsługiwana wyłącznie przez europejskich dostawców. Polskie CloudFerro odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu usług nowej platformy, w oparciu o swoje usługi chmurowe. Firma zapewni bezpłatny i otwarty dostęp do pełnego archiwum danych obserwacji Ziemi systemu Copernicus, usługi wyszukiwania i przetwarzania danych w chmurze.
Copernicus Data Space Ecosystem będzie kamieniem milowym dla społeczności zajmującej się obserwacją Ziemi, przynosząc korzyści badaczom, firmom oraz instytucjom w Europie i na świecie. Jesteśmy dumni z tego, że odgrywamy kluczową rolę w unikalnej europejskiej inicjatywie. Do nowego ekosystemu wnosimy zarówno nasze kompetencje oraz bogate doświadczenie, jak i zasoby przechowywania czy przetwarzania danych we własnej chmurze. Jedne i drugie budowaliśmy przez lata przy innych projektach realizowanych dla wiodących w Europie instytucji jak ESA czy EUMETSAT.
Maciej Krzyżanowski, prezes CloudFerro
W komunikacie czytamy, że nowy ekosystem umożliwi natychmiastowy dostęp online do wszystkich danych programu Copernicus obejmujących archiwalne (od początku programu) i bieżące dane. Ich łączna ilość w ciągu 6 lat ma wzrosnąć z 35 do 85 petabajtów (dla przykładu 1 PT to ok. 10 tys. laptopów z dyskami 100 GB lub 250 mln plików z muzyką). W oparciu o repozytorium danych powstaną serwisy obliczeniowe i analityczne. Z danych będzie można korzystać bez potrzeby ich czasochłonnego i kosztownego ściągania na dyski lokalne – wszystkie operacje będzie można przeprowadzić w chmurze.
Technologia wykorzystania satelitarnych obserwacji Ziemi rozwija się niezwykle szybko. Tylko w ostatniej dekadzie powstało wiele aplikacji i programów do obserwacji naszej planety, które między innymi: pomagają naukowcom w monitorowaniu zmian klimatycznych, agencjom rolnym w identyfikacji i monitorowaniu upraw, ubezpieczycielom w szacowaniu strat spowodowanych niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, rynkom finansowym w prognozowaniu sytuacji gospodarczej czy dziennikarzom w pozyskiwaniu lub weryfikowaniu informacji. Zastosowań danych satelitarnych jest znacznie więcej i ciągle ich przybywa.
Nowa inicjatywa Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) oraz Komisji Europejskiej ma zapewnić bezpłatny, otwarty i natychmiastowy dostęp do ogromnych ilości aktualnych i historycznych danych obserwacji Ziemi, co ma znacząco wpłynąć na długofalowy rozwój europejskiej nauki, gospodarki i społeczeństwa. Program Copernicus jest kluczowym elementem programu kosmicznego Unii Europejskiej. ESA na zlecenie Unii Europejskiej wysłała na orbitę i utrzymuje w działaniu system Copernicus, czyli konstelację satelitów obserwacyjnych Ziemi, obejmującą satelity do obserwacji optycznych, radarowych, meteorologicznych czy spektrograficznych.
Szacuje się, że z Copernicus Data Space Ecosystem miesięcznie będzie korzystać ponad 120 tys. aktywnych użytkowników, którzy będą mieli dostęp do danych satelitarnych i skalowalnych zasobów chmury obliczeniowej, umożliwiających też zastosowanie rozwiązań sztucznej inteligencji. Dostęp do danych satelitarnych z Copernicusa i główne funkcjonalności, jak przeszukiwanie, przeglądanie i pobieranie danych w różnych formatach oraz ich przetwarzanie predefiniowanymi procesorami, będą bezpłatne. Całkowita wartość 6-letniego kontraktu, który może zostać przedłużony do 10 lat, wynosi 150 mln euro. Platforma ma być w pełni funkcjonalna już od lipca 2023 r.
Źródło: CloudFerro
Ilustracja: CloudFerro [cloudferro.com]

SPACE24
https://space24.pl/przemysl/sektor-kraj ... acji-ziemi
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: CloudFerro wybrane do realizacji największej platformy danych obserwacji Ziemi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Sty 2023, 09:36

To urządzenie NASA wywróci do góry nogami nasze postrzeganie kosmosu

2023-01-26. Filip Mielczarek
NASA buduje urządzenie, dzięki któremu już za niespełna dekadę diametralnie odmieni się nasze postrzeganie otaczającego nas świata.

Amerykańska Agencja Kosmiczna zaprezentowała animację robota, który powstaje w ramach programu Mars Sample Return Program. Celem misji jest dostarczenie na Ziemię próbek z Marsa. Jak uważają naukowcy, w nich mają znajdować się ślady życia niegdyś istniejącego na tej planecie.
NASA zapowiedziała, że już w 2027 roku w stronę Czerwonej Planety wyruszy lądownik na pokładzie z dwoma helikopterami. Pierwotnie na powierzchni Marsa miał pojawić się łazik, ale naukowcy właśnie zdecydowali, że jego rolę przejmą dwa helikoptery klasy Ingenuity. Ingenuity to pierwszy w historii dron, który poleciał na obcą planetę. Urządzenie NASA obecnie eksploruje rozległe obszary karteru Jezero, wyszukując ciekawych miejsc do zbadania przez łazik Perseverance.
Próbki ze śladami życia z Marsa przylecą na Ziemię
Teraz możemy zobaczyć, jak będzie wyglądał sam lądownik. Naukowcy chcą wyposażyć go w zaawansowane robotyczne ramię. Dzięki niemu, lądownik będzie mógł podnieść próbki porzucone na powierzchni przez łazik Perseverance oraz helikoptery i umieścić je w pojeździe w celu późniejszej wysyłki na orbitę, a stamtąd na Ziemię. Według ESA, ramię jest autonomiczne i zawiera zestaw czujników, dwie kamery i chwytak, który pomaga podnosić i dostarczać kapsułki z próbkami.
Naukowcy nie kryją, że są zachwyceni prostym konstrukcyjnie dronem Ingenuity. Planowali oni, że urządzenie odbędzie zaledwie kilka lotów, a tymczasem za sobą ma już ich ponad 40 i końca jego możliwości nie widać. Inżynierowie zdecydowali, że zamiast projektowania i budowy niezwykle drogiego łazika, wykorzystają dwa drony.
Jak tłumaczą, dwa urządzenia o wielkości jednego łazika mogą znacznie szybciej dostarczyć próbki do pojazdu, który zabierze je na orbitę i wyśle w drogę na Ziemię. Poza tym, gdyby jeden helikopter uległ uszkodzeniu, drugi przejmie jego obowiązki. W przypadku łazika, nie byłoby to możliwe.

Życie na Marsie egzystowało w rzekach i jeziorach
Naukowcy uważają, że nieznane nam organizmy mogły egzystować przy korytach rzek i w jeziorach. Badania wskazują, że mogły one mieć formę biologiczną, czyli podobną do nas, ale nie wykluczają, że mogły tam pojawić się również zupełnie obce nam stworzenia.
Tymczasem plan misji zakłada dostarczenie próbek z Marsa na ziemską orbitę przez rakietę Mars Ascent Vehicle w 2033 roku. Tam mają być przejęte przez sondę Earth Return Orbiter. Lądowanie ma nastąpić na pustyni w Utah. Naukowcy są niemal pewni, że w próbkach znajdują się ślady niegdyś istniejącego na Marsie życia. Zatem w 2033 roku staniemy się świadkami przełomu w badaniach Wszechświata.

To urządzenie NASA/ESA wywróci do góry nogami nasze postrzeganie kosmosu /ESA/NASA /materiały prasowe

How NASA and ESA plan to return sample from Mars back to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=pMdU2OyD9Eo

Watch the Ingenuity helicopter's first flight on Mars
https://www.youtube.com/watch?v=0gQDnzpy1n4

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6559042
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: To urządzenie NASA wywróci do góry nogami nasze postrzeganie kosmosu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Sty 2023, 09:38

Wszystko przez Elona Muska! Teleskop wykrył na niebie hipnotyzującą spiralę
2023-01-26. Robert Bernatowicz
To nie była inwazja kosmitów ani "znak zbliżającej się zagłady". Po raz kolejny tajemnicza, niebieska spirala pojawiła się nad Hawajami. Fascynujące zjawisko zauważyli na niebie japońscy naukowcy i od razu wiedzieli, że zawinił Elon Musk.

Był wieczór 18-tego stycznia, kiedy astronomowie obsługujący japoński teleskop Subaru w Obserwatorium Mauna Kea na Hawajach dostrzegli na niebie zagadkową spiralę. - Była wręcz hipnotyzująco piękna - napisał w serwisie społecznościowym jeden z pracowników obserwatorium. Miała intensywną, niebieską barwę i majestatycznie się obracała. Japończycy nagrali film pokazujący tajemnicze zjawisko, który zamieścili w serwisie YouTube.

Zawinił Elon Musk
Przez chwilę mogło się wydawać, że nad Hawajami rozpoczęła się inwazja kosmitów. Na szczęście wyjaśnienie zagadki okazało się o wiele prostsze. Szybko okazało się, że kilka godzin wcześniej spółka SpaceX należąca do Elona Muska wystrzeliła rakietę Falcon 9, aby wynieść na orbitę satelitę telekomunikacyjnego. To właśnie ona spowodowała ten niezwykły, nocny pokaz. Informacja w tej sprawie ukazała się na stronie japońskiego teleskopu w serwisie społecznościowym.
Spirala wydaje się być związana z wystrzeleniem przez SpaceX nowego satelity
wpis na koncie Subaru Telescope w serwisie Twitter

To kolejny raz, kiedy start rakiety koncernu Elona Muska sprawił, że na niebie pojawiła się niezwykła spirala. Wszystko dlatego, że ostatni stopień rakiety Falcon 9 przed wejściem w atmosferę zrzuca niepotrzebne paliwo. Zbliżając się do Ziemi rakieta wchodzi w rotację, a paliwo zaczyna układać się w tak niezwykłą spiralę.
Górny stopień rakiety prawdopodobnie obracał się na swojej najdłuższej osi, aby ustabilizować orientację lotu i stąd spiralny kształt. Podobne spirale zaobserwowano po poprzednich startach Falcona 9
.informacja zamieszczona w serwisie Spaceweather.com


Rakiety Falcon 9 w górnych warstwach atmosfery potrafią tworzyć wiele bardzo efektownych zjawisk na niebie. Przykładem może być coś, co media nazwały "kosmiczną meduzą". Powstaje ono wtedy, kiedy gazy po spaleniu paliwa w silniku rakiety są "niedostatecznie rozrzedzone" (takie wyjaśnienie przedstawił profesor aerodynamiki Chris Combs).

Po startach rakiet Muska na niebie pojawiają się także efektowne smugi. Podziwiają je mieszkańcy Florydy i bardzo często zdjęcia barwnych tworów na niebie zamieszczają w mediach społecznościowych.

Efektowne spirale, chmury czy świecące smugi mają jeszcze jeden ciekawy, choć trochę smutny wymiar. Jest on związany z ekologią. Barwne formacje na niebie są bowiem najlepszym dowodem na to, że start rakiet zasilanych paliwem składającym się z węglowodorów nie jest obojętny dla środowiska naturalnego.
Ale ten temat w rozmowach miłośników lotów w kosmos pojawia się rzadko.
Starty rakiet koncernu SpaceX należącego do Elona Muska wywołują na niebie efektowne spirale /123RF/PICSEL

A "Mysterious" Flying Spiral over Maunakea 2023-01-18 UT / マウナケア上空にまた渦巻き出現!
https://www.youtube.com/watch?v=Ko8FhK_3tfM

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6558764
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wszystko przez Elona Muska! Teleskop wykrył na niebie hipnotyzującą spiralę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wszystko przez Elona Muska! Teleskop wykrył na niebie hipnotyzującą spiralę2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Sty 2023, 09:39

Zielona kometa zbliża się do Ziemi. Kto ją zobaczy? I czy wystarczy lornetka?
2023-01-27. Autor: as Źródło: PAP, Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Kometa C/2022 E3 (ZTF), która po raz ostatni zawitała w okolice Ziemi 50 tysięcy lat temu, na początku lutego znajdzie się w najbliższym położeniu względem naszej planety. Obecnie kometę możemy oglądać za pomocą specjalistycznego sprzętu, ale warto pamiętać, że prowadzenie obserwacji astronomicznych często wymaga odpowiednich warunków świetlnych oraz umiejętności.

Do naszej planety zbliża się kometa C/2022 E3 (ZTF), która po raz pierwszy została zaobserwowana w marcu 2022 roku. Początkowo przypuszczano, że to planetoida, ale potem odkryto jej kometarny charakter. Obiekt osiągnął swoje peryhelium - najbliższy punkt względem Słońca - 12 stycznia, ale kontynuuje podróż w kierunku naszej planety. Obecnie kometa znajduje się około 52 miliony kilometrów od Ziemi, ale najbliżej naszej planety będzie 1 lutego, kiedy to odległość ta zmniejszy się do 42 mln km.
Jak obserwować zieloną kometę C/2022 E3 (ZTF)?
Aktualnie kometa widoczna jest w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy. Obiekt pojawia się wieczorem po północnej stronie nieba, a w dalszej części nocy wznosi się wyżej nad horyzont. W kolejnych dniach będzie się przemieszczać, co ułatwi obserwację. 1 lutego, w momencie osiągnięcia perygeum - najbliższej odległości od Ziemi - będzie widoczna w konstelacji Żyrafy. Aktualna obserwowana jasność C/2022 E3 (ZTF) to nieco poniżej 6 magnitudo, co umożliwia jej obserwację za pomocą specjalistycznego sprzętu.

Chociaż na początku lutego kometa może być widoczna z Ziemi gołym okiem, należy pamiętać, że do obserwacji nocnego nieba potrzebne są odpowiednie warunki i umiejętności. Jak przypomina Karol Wójcicki, założyciel strony "Z głową w gwiazdach", 1 lutego kometa prawdopodobnie osiągnie około 5 magnitudo, co umożliwi jej dostrzeżenie doświadczonemu obserwatorowi, o ile znajdzie się on w odpowiednio ciemnym miejscu, a noc będzie bezksiężycowa.
- Gdybyście znaleźli się pod naprawdę ciemnym niebem, z dala od świateł miejskich, wiedząc, gdzie szukać moglibyście dostrzec lekko rozmazaną, bardzo słabą plamkę - wyjaśnia Wójcicki.
Wójcicki dodaje, że o ile w przypadku komety NEOWISE (która perygeum osiągnęła w lipcu 2020 roku) właściwie każdy obserwator był w stanie ją zobaczyć, wyjeżdżając poza miasto, w przypadku C/2022 E3 (ZTF) tak się nie stanie.
- To obiekt, który jest i najpewniej pozostanie w zasięgu wzroku tylko tych bardziej doświadczonych miłośników astronomii - wyjaśnia.
Pierwsza wizyta od tysięcy lat
Kometa C/2022 E3 (ZTF) prawdopodobnie pochodzi z obłoku Oorta - hipotetycznego obłoku pyłu i lodu, który otacza najodleglejsze regiony Układu Słonecznego. Ciało niebieskie krąży wokół Słońca po długiej orbicie, która przebiega przez odległe krańce Układu Słonecznego, i dlatego potrzebowała bardzo dużo czasu, aby wrócić w okolice naszej planety. Ostatni raz kometa była widoczna na ziemskim niebie 50 tysięcy lat temu.
Po osiągnięciu perygeum, C/2022 E3 (ZTF) będzie dalej przemieszczała się na nocnym niebie. 5 i 6 lutego kometa znajdzie się w okolicach jasnej gwiazdy Kapella w gwiazdozbiorze Woźnicy, z kolei 10 i 11 lutego będzie przechodzić na niebie w pobliżu Marsa, a od 13 do 15 lutego przejdzie na tle gromady otwartej Hiady, w pobliżu jasnej gwiazdy Aldebaran.
Autor:as
Źródło: PAP, Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dan Bartlett
Kometa C/2022 E3 (ZTF) - zdjęcie z 30 grudnia 2022 roku Adobe Stock
https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/kometa- ... ac-6683051
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zielona kometa zbliża się do Ziemi. Kto ją zobaczy I czy wystarczy lornetka.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zielona kometa zbliża się do Ziemi. Kto ją zobaczy I czy wystarczy lornetka2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Sty 2023, 11:23

Bajkowe odkrycie NASA na Marsie. Brakuje tylko uszu
2023-01-27.ADOM.KF.
Sonda Mars Reconnaissance Orbiter przesłała niedawno niezwykłe zdjęcie z Czerwonej Planety. Na jednym z nich widać formację skalną, która wygląda jak głowa niedźwiedzia.
Naukowcy analizujący zdjęcie napisali, że „nos misia”, to wzgórze z zawaloną strukturą w kształcie litery V. „Oczy” są dwoma kraterami. Natomiast „głowa”, czyli wzór pęknięcia, może być spowodowany osiadaniem osadu na zakopanym dużym kraterze. Jedna z hipotez nt. powstania „nosa” mówi, że jest to ujście wulkaniczne lub błotne.
Naukowcy wytłumaczyli, jak powstało to zjawisko (fot. www.uahirise.org)
HiRISE (NASA): A Bear on Mars?
https://www.youtube.com/watch?v=8ASl7p8UfyY

źródło: NASA, business insider
TVP INFO
https://www.tvp.info/65902672/mars-na-j ... edzwiedzia
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bajkowe odkrycie NASA na Marsie. Brakuje tylko uszu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości

AstroChat

Wejdź na chat